Strzelanie ze skałek gładkolufowych

Broń długa taka jak karabiny i strzelby.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Strzelanie ze skałek gładkolufowych

Post autor: amadeusz »

Moje doświadczenia są w tej dziedzinie skromne .
Trafiam do tarczy co drugi strzał .

amadeusz
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

W moim przypadku sprawa jest raczej w wymiarach kul i grubości łatek . Pędnika daję 38 grain .

amadeusz
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Czyli ta nadkalibrowa jest do bani. Ona się MUSI odkształcić aby wleźć do lufy .


amadeusz
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Wojtek ,ale z tą 1/10 kalibru to mi coś nie pasuje .
Kaliber jest .457 ( zmierzony ) . Jak odejmę 1/10 to mi wychodzi .41 ( w przybliżeniu ) . To chyba za mało ?
Łatka dla tej kuli miałaby grubości ok. 0,6 mm ?!


amadeusz
Awatar użytkownika
PiotrS
Posty: 75
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:37
Lokalizacja: Rzeszów
Moja broń: brak

Post autor: PiotrS »

U mnie

Kaliber lufy .75 19,05mm

kula 18,60mm
flejtuch 0,30mm
czyli zgniatam ok 0,15mm flejtucha co daje średni opór przy ladowaniu, żadnego odkształcania kuli, flejtuch po wystrzeleniu jest nie przetarty, tylko lekko opalony - daje jeszcze gruba kartonową przybitkę.

Na 13 strzałow, po wstrzelaniu się, powiedzmy 3 pierwsze, pozostałe 10 są w tarczy, oczywiście o wynniku zapomnijmy. 8)
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Teraz łapię .

amadeusz
Cereus
Posty: 49
Rejestracja: wt 31.paź.2006 - 14:50
Moja broń:

Post autor: Cereus »

Zauwaźyłem że przy strzelaniu z muszkietu skałkowego tak naprawdę flejtuch wcale mi nie pomaga.Po prostu przy duzym kalibrze opory kuli wciskanej w flejtuchu sa dość duże.Nagaru też jest dość sporo co łącznie powoduje konieczność użycia większej siły.Kula zostaje zniekształcona.Ręka męczy się od wbijania.
Kluczową sprawą jest natomiast zdolność utrzymania broni nieruchomo po zapłonie na panewce.
Mój sposób jest prosty.Sama kula .Pod nia troche papieru lub gruby filc.Można obydwa naraz.Prochu dosć niedużo. 5.5g.Ale uszczelnienie musi być dobre.
ODPOWIEDZ