Delikatny Navyk
-
- Stary bywalec
- Posty: 845
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Delikatny Navyk
O to jak delikatny jest rewolwer Colt Navy w swej ogólnie uważanej za delikatniejszą wersji na mosiężnym szkielecie. Zaznaczam z góry że nigdy nie posiadałem ,nie posiadam i chyba raczej nie posiądę Navyka:
http://www.youtube.com/watch?v=7KV9K8mY ... er&list=UL
http://www.youtube.com/watch?v=of2nKRKQGFM
http://www.youtube.com/watch?v=7KV9K8mY ... er&list=UL
http://www.youtube.com/watch?v=of2nKRKQGFM
-
- Bywalec
- Posty: 123
- Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
- Lokalizacja: Toruń
- Moja broń:
Witam Cię Czarnowidzu.
Test wody po raz pierwszy przeprowadzono na wystawie światowej w Londynie w 1851 roku, podczas "pojedynku" rewolwerów Colt i Adams. Colt miał tam jeden niewypał(Nie pamiętam dokładnie, może było ich więcej), Adams odpalił za każdym razem (to raczej przysłowiowy łut szczęścia). Myślę jednak, że "test wody" mógłby skończyć się tak samo dla każdego rewolweru kapiszonowego - ze stalową, mosiężną, otwartą, czy zamkniętą ramą. Podejrzewam, że zasadniczą rolę odgrywa tu dokładność spasowania kapiszona z kominkiem, jeśli będzie mała szczelina na tym styku, może dostać się woda , która po prostu zmoczy proch - ergo - mamy niewypał. Co zaś do "testu piachu", no cóż - również uważam, że w tym przypadku już każdy rewolwer odmówiłby posłuszeństwa - ma za dużo newralgicznych elementów narażonych na zapiaszczenie - gniazdo kurka, spustu, czy samo osadzenie bębna na osi. I posiądź navika niezależnie od rodzaju - jest piękny
EDYTKA:
Pamięć bywa jednak zawodna (szczególnie moja, sterana wiekiem).
Podczas tego "pojedynku" tylko colta zanurzono, by pokazać jak niezawodna to konstrukcja. Efekt - 4 niewypały, dwa strzały oddane do tarczy. Rewolwer Adamsa dostał złoty medal, Sam Colt musiał zadowolić się drugim miejscem.
Test wody po raz pierwszy przeprowadzono na wystawie światowej w Londynie w 1851 roku, podczas "pojedynku" rewolwerów Colt i Adams. Colt miał tam jeden niewypał(Nie pamiętam dokładnie, może było ich więcej), Adams odpalił za każdym razem (to raczej przysłowiowy łut szczęścia). Myślę jednak, że "test wody" mógłby skończyć się tak samo dla każdego rewolweru kapiszonowego - ze stalową, mosiężną, otwartą, czy zamkniętą ramą. Podejrzewam, że zasadniczą rolę odgrywa tu dokładność spasowania kapiszona z kominkiem, jeśli będzie mała szczelina na tym styku, może dostać się woda , która po prostu zmoczy proch - ergo - mamy niewypał. Co zaś do "testu piachu", no cóż - również uważam, że w tym przypadku już każdy rewolwer odmówiłby posłuszeństwa - ma za dużo newralgicznych elementów narażonych na zapiaszczenie - gniazdo kurka, spustu, czy samo osadzenie bębna na osi. I posiądź navika niezależnie od rodzaju - jest piękny
EDYTKA:
Pamięć bywa jednak zawodna (szczególnie moja, sterana wiekiem).
Podczas tego "pojedynku" tylko colta zanurzono, by pokazać jak niezawodna to konstrukcja. Efekt - 4 niewypały, dwa strzały oddane do tarczy. Rewolwer Adamsa dostał złoty medal, Sam Colt musiał zadowolić się drugim miejscem.
Ostatnio zmieniony pt 06.sty.2012 - 14:17 przez coltnavy44, łącznie zmieniany 3 razy.
- scyzor
- Stary bywalec
- Posty: 502
- Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
- Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
- Moja broń:
Czarnowidz pisze:O to jak delikatny jest rewolwer Colt Navy
Sorry koledzy ale nie bardzo rozumiem to co wyżej...coltnavy44 pisze: Co zaś do "testu piachu", no cóż - również uważam, że w tym przypadku już każdy rewolwer odmówiłby posłuszeństwa
Przeczytałem te teksty w pracy - będąc przekonanym, że spisał się źle. Taki wniosek z nich...
A że mam blokadę w pracy na YT - więc ze zdziwieniem właśnie w domu obejrzałem, że w owych 2 testach Navik wypadł super!!! jeden niewypał po wodzie? A cóż to znaczy? Może właśnie źle założony kapiszon? A może kiepski kominek?
Nie rozumiem po prostu o co chodzi w tym temacie
-
- Bywalec
- Posty: 123
- Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
- Lokalizacja: Toruń
- Moja broń:
Scyzorze, "test wody" jest pewnym nawiązaniem do wspomnianej wyżej sytuacji z wystawy światowej w Londynie z 1851. Test piachu, to już myślę, że swobodna interpretacja "moczenia" navika. Podejrzewam, że twórcy filmów z YT nie chodziło o podważenie jakości navy, jeno pokazania warunków krytycznych, w jakich zawodzą. Konstrukcja rewolweru nie zmieniła się wiele od czasów S. Colta i pana Adamsa, dlatego też jestem zdania, że epokowe i współczesne konstrukcje będą jednakowo wrażliwe na zapiaszczenie, zaś z racji konstrukcji amunicji na wodę bedą odporne "scalaki". Dla mnie jednak takie eksperymenty to po prostu bezsensowne katowanie broni i tyle.
-
- Bywalec
- Posty: 123
- Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
- Lokalizacja: Toruń
- Moja broń:
-
- Stary bywalec
- Posty: 845
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Dziękuję kolego Coltnavy44 za ciekawe informacje odnośnie testu obu rewolwerów na wystawie światowej. Lubię takie ciekawostki.
Odnośnie samego Navyka napisałem to co napisałem by przypadkiem ktoś nie pomyślał że to ja sam osobiście przeprowadziłem ten test i wrzuciłem filmiki na YT. Odnośnie tego co myślę o Navy jako takim to napiszę krótko: To broń kultowa...
Sam osobiści posiadam jego starszego brata - Walkera.
Kolego Scyzor jeśli chodzi o "ton" wypowiedzi to po przeczytaniu Twojego postu jestem przekonany że osiągnąłem zamierzony efekt. Najpierw chciałem napisać "Delikatny" w cudzysłowie ale w tedy wszystko było by zbyt oczywiste. A tak wszyscy miłośnicy Navyka podczas oglądania filmików mieli miłą niespodziankę. Okazało się że delikatny tylko z pozoru.
Ogólnie to bardzo mile zaskoczyło mnie to co zobaczyłem na tych filmikach i sam pomysł nakręcenia takowych bardzo mi się podobał. Tym bardziej że ja osobiście nigdy bym nie odważył się na przeprowadzenie podobnych testów z własną bronią z powodu takiego że zwyczajnie i samolubnie bałbym się ją nieodwracalnie uszkodzić... Szczególnie podczas testu z piaskiem.
Odnośnie samego Navyka napisałem to co napisałem by przypadkiem ktoś nie pomyślał że to ja sam osobiście przeprowadziłem ten test i wrzuciłem filmiki na YT. Odnośnie tego co myślę o Navy jako takim to napiszę krótko: To broń kultowa...
Sam osobiści posiadam jego starszego brata - Walkera.
Kolego Scyzor jeśli chodzi o "ton" wypowiedzi to po przeczytaniu Twojego postu jestem przekonany że osiągnąłem zamierzony efekt. Najpierw chciałem napisać "Delikatny" w cudzysłowie ale w tedy wszystko było by zbyt oczywiste. A tak wszyscy miłośnicy Navyka podczas oglądania filmików mieli miłą niespodziankę. Okazało się że delikatny tylko z pozoru.
Ogólnie to bardzo mile zaskoczyło mnie to co zobaczyłem na tych filmikach i sam pomysł nakręcenia takowych bardzo mi się podobał. Tym bardziej że ja osobiście nigdy bym nie odważył się na przeprowadzenie podobnych testów z własną bronią z powodu takiego że zwyczajnie i samolubnie bałbym się ją nieodwracalnie uszkodzić... Szczególnie podczas testu z piaskiem.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
A mnie filmiki nie zaskoczyły.
Przecież to broń wojskowa. Była tez najpopularniejszą bronią tamtych czasów. Noszono ją w wojsku, ale i cywile chętnie ja kupowali. Musiała więc być odporna i w miarę niezawodna skoro zyskała taką popularność.
Mosiężna, a właściwie brązowa rama jest kłopotliwa z powodu małej odporności np. w rejonie gwintów, ale przecież piasek czy woda jej nie straszne.
Strzał pod wodą też nie powinien być problemem, choć chyba wiem czego można się spodziewać. 9 para wystrzelona w wodzie zalicza dno po bodaj 2-3 metrach. Tu może być jeszcze słabszy wynik.
Przecież to broń wojskowa. Była tez najpopularniejszą bronią tamtych czasów. Noszono ją w wojsku, ale i cywile chętnie ja kupowali. Musiała więc być odporna i w miarę niezawodna skoro zyskała taką popularność.
Mosiężna, a właściwie brązowa rama jest kłopotliwa z powodu małej odporności np. w rejonie gwintów, ale przecież piasek czy woda jej nie straszne.
Strzał pod wodą też nie powinien być problemem, choć chyba wiem czego można się spodziewać. 9 para wystrzelona w wodzie zalicza dno po bodaj 2-3 metrach. Tu może być jeszcze słabszy wynik.
-
- Bywalec
- Posty: 123
- Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
- Lokalizacja: Toruń
- Moja broń:
Gdzieś widziałem (chyba "Pogromcy Mitów" ) eksperyment z użyciem współczesnego pistoletu i rewolweru pokazujący, że strzał pod wodą jest możliwy. Eksperyment przeprowadzono w kontekście możliwości zastrzelenia człowieka pod wodą. Tak, jak pisze mkowalczuk - strzał możliwy, jednak opory wody tak wielkie, że pocisk na bardzo krótkim dystansie całkowicie wytracił swoją energię.
Ponoć Rosjanie pracowali nad projektem pistoletu i amunicji podwodnej przeznaczonych dla Specnazu. W mojej ocenie taka amunicja wymagałaby zasilania bardzo silnym ładunkiem prochu, a sam pocisk musiałby mieć odpowiedni kształt do pokonania oporów wody i optymalnego wykorzystania efektu kawitacji.
To już jednak rozważania dla działu WBP
Co do navy z "mosiężną" ramą - mój jest z '72 roku, poprzedni właściciel go nie oszczędzał. Ja sporadycznie z niego strzelam, i nie zauważyłem u 40-latka żadnych luzów w miejscach osadzenia śrub, czy osi bębna.
Ponoć Rosjanie pracowali nad projektem pistoletu i amunicji podwodnej przeznaczonych dla Specnazu. W mojej ocenie taka amunicja wymagałaby zasilania bardzo silnym ładunkiem prochu, a sam pocisk musiałby mieć odpowiedni kształt do pokonania oporów wody i optymalnego wykorzystania efektu kawitacji.
To już jednak rozważania dla działu WBP
Co do navy z "mosiężną" ramą - mój jest z '72 roku, poprzedni właściciel go nie oszczędzał. Ja sporadycznie z niego strzelam, i nie zauważyłem u 40-latka żadnych luzów w miejscach osadzenia śrub, czy osi bębna.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Jeśli dobrze skręcony i nie ruszany - wytrzyma sporo, ale jeśli złapie najmniejszy luz to już początek problemu. Luz trzeba jak naszybciej skasować bo będzie się pogłębiał i to szybko. Trudniej też potem taką "kolorową" ramę naprawić.
Co do amunicji/broni palnej podwodnej - istnieje takowa:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_APS
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_ASM-DT
Co do amunicji/broni palnej podwodnej - istnieje takowa:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_APS
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_ASM-DT
-
- Bywalec
- Posty: 123
- Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
- Lokalizacja: Toruń
- Moja broń:
Podczas rozkładania i składania trzeba rzeczywiście przykładać nieco większą uwagę na operowanie śrubokrętem, coby np. nie uszkodzić powierzchni ramy (mosiądz w starciu ze stalą nie ma żadnych szans ) dodatkowo trzeba zwracać szczególną uwagę przy dokręcaniu śrub, bo o wiele łatwiej zerwać gwint wykonany w ramie.
P.S. mkowalczuk, dzięki za informacje o "podwodniakach"
P.S. mkowalczuk, dzięki za informacje o "podwodniakach"
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
-
- Bywalec
- Posty: 123
- Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
- Lokalizacja: Toruń
- Moja broń:
Dokładnie
Kiedyś na iwebie był topik o wyższości rewolwerów ze stalową ramą nad tymi z brązowymi i ktoś jako dowód na słabość "brass frame" pokazał fotkę z wyrwaną osią bębna - jednak podejrzewam, że własności tego stopu są tak dobrane, by chwilowe obciążenia związane z wysłaniem pocisku do lufy nie uszkodziły czy nadwerężyły ramy. To może nastąpić IMHO tylko wtedy, gdy używa się nie tego napędu, do którego jest przeznaczony, ewentualnie w lufie utkwiła jedna kulka i ktoś nieopatrznie posłał drugą Na tej fotce bodaj nawet kurek odcisnął swoje piętno na ściance ramy za nim.
Natomiast jeśli taki rewolwer jest użytkowany, składany i konserwowany w odpowiedni sposób, wytrzyma tyle, co ten ze stalową ramą.
Kiedyś na iwebie był topik o wyższości rewolwerów ze stalową ramą nad tymi z brązowymi i ktoś jako dowód na słabość "brass frame" pokazał fotkę z wyrwaną osią bębna - jednak podejrzewam, że własności tego stopu są tak dobrane, by chwilowe obciążenia związane z wysłaniem pocisku do lufy nie uszkodziły czy nadwerężyły ramy. To może nastąpić IMHO tylko wtedy, gdy używa się nie tego napędu, do którego jest przeznaczony, ewentualnie w lufie utkwiła jedna kulka i ktoś nieopatrznie posłał drugą Na tej fotce bodaj nawet kurek odcisnął swoje piętno na ściance ramy za nim.
Natomiast jeśli taki rewolwer jest użytkowany, składany i konserwowany w odpowiedni sposób, wytrzyma tyle, co ten ze stalową ramą.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń: