kule i pociski
kule i pociski
Kiedyś zastanawiałem się , jak dużą przewagę ma pocisk nad kulą ? Czy faktycznie warto stosować pociski ? Czy może kule w zupełności wystarczają do precyzyjnego strzelania na dystansach do 100 m ?
Przecież pociski w porównaniu do kuli na łatce mają znaczną listę wad . Np. : sama waga , jest znacznie większa . Co znacznie podnosi koszt samego pocisku .Również wymagania w trakcie wytwarzania pocisku są znacznie większe . Na kulę można zastosować materiał znacznie gorszej jakości , bo czy kula będzie miała twardość 5 BHN , czy 15 BHN jest raczej bez znaczenia . Natomiast materiał na pocisk musi być jest super czysty i wykorzystywanie odpadów ołowianych do jego wytworzenia nie jest możliwe .
Dalej idąc , strzelanie z pocisku jest pędnikochłonne . On musi dostać dużą dawkę prochu aby się wciąć w gwinty , a generalnie skutek ten sam .
Komfort strzelania z pocisku też jest mniejszy , a to za sprawą większego odrzutu .
Co wy o tym myślicie ? Jak podchodzicie do tego ? Czy uważacie , że lepiej jest strzelać z pocisków , czy z kul ?
od lewej:
.330 , .395 , .445 , .725
Czesi używają takich surówek . My gusła i czary uprawiamy nad naszymi kulkami , a oni strzelają tak ... na żywca
pozdrawiam
Przecież pociski w porównaniu do kuli na łatce mają znaczną listę wad . Np. : sama waga , jest znacznie większa . Co znacznie podnosi koszt samego pocisku .Również wymagania w trakcie wytwarzania pocisku są znacznie większe . Na kulę można zastosować materiał znacznie gorszej jakości , bo czy kula będzie miała twardość 5 BHN , czy 15 BHN jest raczej bez znaczenia . Natomiast materiał na pocisk musi być jest super czysty i wykorzystywanie odpadów ołowianych do jego wytworzenia nie jest możliwe .
Dalej idąc , strzelanie z pocisku jest pędnikochłonne . On musi dostać dużą dawkę prochu aby się wciąć w gwinty , a generalnie skutek ten sam .
Komfort strzelania z pocisku też jest mniejszy , a to za sprawą większego odrzutu .
Co wy o tym myślicie ? Jak podchodzicie do tego ? Czy uważacie , że lepiej jest strzelać z pocisków , czy z kul ?
od lewej:
.330 , .395 , .445 , .725
Czesi używają takich surówek . My gusła i czary uprawiamy nad naszymi kulkami , a oni strzelają tak ... na żywca
pozdrawiam
- kotek Kacperek
- Posty: 55
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 21:01
- Lokalizacja: Persja
- Moja broń:
Zważ kolego, że sportowe lub rekreacyjne zastosowanie tych rewolwerów to pomysł dość nowy. Wcześniej miały one za zadanie dobrze się sprawdzać w walce lub obronie. Strzelano głównie na tzw dystans walki, czyli gdzieś do 15m, a cel był duży. No to teraz sam sobie przekalkuj, np. dla kalibru .36 - kula 5.5 grama vs pocisk 8 gramów. Jaka jest szansa że po postrzale z kuli przeciwnik bedzie dalej skłonny nastawać na Twoje życie, a jaka z pocisku ? Prawda jest brutalna, ta broń została skonstruowana do zabijania. I przy takim postawieniu sprawy pocisk ma sens.
- kotek Kacperek
- Posty: 55
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 21:01
- Lokalizacja: Persja
- Moja broń:
Rewolwer otwartoszkieletowy to generalnie niezbyt tarczowa broń, po pewnych staraniach i poprawkach mozna z nich wprawdzie uzyskiwać niezłe wyniki, ale to bardziej wyjątki niz reguła. Bardzo często jest tak, że przynajmniej jedna komora jest "gorzej" wywiercona, i ogólnie celny rewolwer daje powtarzalny "odskok" na tarczy. Oczywiście przy strzelaniu tarczowym kule generalnie dają lepsze wyniki niż pociski, tak samo małe naważki prochu. Ale strzelanie tarczowe to tylko jedna z możliwości, przy strzelaniu do popperów, celu dużego i masywnego, raczej ładowałbym pocisk, szczególnie przy mniejszym kalibrze, zresztą logika podpowiada, kiedy ważniejsze są zalety kuli i małej naważki, a kiedy mogą się przydać walory pocisku i ładowania "bojowego". Wszystko zależy od celu strzelania, i nie ma "jedynie słusznych" rozwiązań. Dlatego warto znać możliwości swojego rewolweru przy różnych ładunkach, kiedy osiąga skupienie, a kiedy zaczyna dewastować, i w jaki ma wtedy rozrzut. Jak go trzymać i naciskać spust strzelając do tarczy, a jak waląc do ciężkiego poppera który musi się przewrócić, gdziekolwiek by nie dostał. Kula czy pocisk, warto mieć i to i to ze sobą, proporcje zależą od nastawienia.
Re: kule i pociski
Z dobrym wynikiem?amadeusz pisze:K
Czesi używają takich surówek . My gusła i czary uprawiamy nad naszymi kulkami , a oni strzelają tak ... na żywca
Tak wygladaja moje kule po odlaniu, a przed obtoczeniem. Chyba zrobie jakis test
- cpt.Nemo
- Stary bywalec
- Posty: 516
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
Re: kule i pociski
Zaciekawilo mnie ze koledzy pisza w odpowiedziach poprzez pryzmat rewolwerow wlasnie ?amadeusz pisze:Na kulę można zastosować materiał znacznie gorszej jakości , bo czy kula będzie miała twardość 5 BHN , czy 15 BHN jest raczej bez znaczenia .
A wyraznie napisales "kula na latce".
Bo przy rewolwerach akurat to nie jest bez znaczenia twardosc materialu z ktorego wykonano kulePrzecież pociski w porównaniu do kuli na łatce
Czyli wroccie moze w dyskusji do karabinow, a wtedy rozwazania maja sens.
Jak dla mnie to szansa ze bedzie nastawal jest dokladnie taka sama przy tej odleglosci. A Ty sobie kotku przekalkuluj teraz ze trzeba duzo tych kul dostarczyc dla armi w owczesnych czasach konno czy wozami. Te gramowe roznice zmienia sie w setki kilogramow. Kalibry nie powstawaly ot tak sobie, a armia nie bez celu zmierzala do zmniejszenia kalibrow stosowanej broni. Tak ze w boju to nie sa tak proste przeliczenia.kotek Kacperek pisze:Strzelano głównie na tzw dystans walki, czyli gdzieś do 15m, a cel był duży. No to teraz sam sobie przekalkuj, np. dla kalibru .36 - kula 5.5 grama vs pocisk 8 gramów. Jaka jest szansa że po postrzale z kuli przeciwnik bedzie dalej skłonny nastawać na Twoje życie, a jaka z pocisku ?
Re: kule i pociski
mackra pisze:Z dobrym wynikiem?amadeusz pisze:K
Czesi używają takich surówek . My gusła i czary uprawiamy nad naszymi kulkami , a oni strzelają tak ... na żywca
Tak wygladaja moje kule po odlaniu, a przed obtoczeniem. Chyba zrobie jakis test
To mnie zawsze dziwiło . Oni stosują takie marne kule . Z ubytkami , nadlewkami , a strzelają naprawdę dobrze . Czy my po prostu nie przesadzamy ?
pozdrawiam
-
- Posty: 87
- Rejestracja: ndz 15.paź.2006 - 22:58
- Moja broń:
Obtaczanie daje mi poczucie pewności, że błędy leżą po mojej stronie.
Zawsze po obtaczaniu sortuję kulki z tolerancją średnicy do 0,05mm.
Większe, mniejsze i z widocznymi ubytkami odrzucam.
Kiedyś na strzelnicy zabrakło mi tych idealnych i musiałem sięgnąć po "odpadki". Strzeliłem wtedy 8 dziesiątek pod rząd.
Nadal obtaczam kulki.
Krzysztof
Zawsze po obtaczaniu sortuję kulki z tolerancją średnicy do 0,05mm.
Większe, mniejsze i z widocznymi ubytkami odrzucam.
Kiedyś na strzelnicy zabrakło mi tych idealnych i musiałem sięgnąć po "odpadki". Strzeliłem wtedy 8 dziesiątek pod rząd.
Nadal obtaczam kulki.
Krzysztof