Staszek L pisze: ↑pt 18.wrz.2020 - 11:46
Na razie to taka prowizorka z możliwością dokładania większego obciążenia. Jeśli rozmiar łożyska się sprawdzi to odwiedzę tokarza. Ważne by wszystko chodziło w osi.
O kurczaczek ale ładnie Ci podpasowały te krążki od sztangi. Zwłaszcza skosy na nich, centrujące krążek na pierścieniu łożyska.
wkrętarkę masz jakoś zamocowaną czy trzymasz w ręku? Nie grzeje się za bardzo w czasie długiej pracy na małych obrotach?
mar_kow pisze: ↑pt 18.wrz.2020 - 20:01
Ten YN90 dorwałem po prostu okazyjnie za pół ceny a prowizoryczna "obijarka" rozleciała się właśnie przez silnik, faktycznie mocny...
Każdy buduję tym czym ma i z tego co ma. Najważniejsze by finalnie urządzenie działało. Fajnie że udało Ci się trafić taką okazję na ten motoreduktor. Też bym go brał w takich okolicznościach.
Ja mam spawarkę i tokarkę która to jest jak pierwszy samochód marki Syrena mojego starszego brata - mocno wysłużona i czasami na chodzie.
Sam więc próbował bym coś sobie uspawać. Nie zmienia to faktu że konstrukcję takiej obtaczarki można zbudować choćby z drewna i to w naprawdę prosty sposób:
Za podstawę konstrukcji niech służy nam np. rama w kształcie litery "C". Do jej dolnej poziomej "półki" przykręcamy wkrętami deskę na którą kładziemy dolny pierścień łożyska. Możemy ustalić jego położenie wbijając od środka pierścienia gwoździki które przytrzymają nam go na miejscu. Na niego kładziemy obtaczane kule, na nie drugi pierścień, na niego kolejną deskę (w nią również można wbić gwoździki ustalające pierścień), na nią kładziemy docisk - cegły. W ową deskę wbijamy obok cegieł długie gwoździe sięgające ponad owe cegły. Główki gwoździ łączymy luźnym sznurkiem.
Do górnej półki naszej C-ramy przykręzamy kolejną deskę, tym razem z otworem przez który przechodzi oś motoreduktora. Przez otwory w korpusie motoreduktora wkręcamy w deskę wkręty w ten sposób mocując go do deski a wraz z nią i ramy. Na oś motoreduktora nakładamy deskę z ciasnym otworem. Z boku wkręcamy w nią wkręt tak by trafił w rowek na wpust w osi motoreduktora. Na końcach owej deski wbijamy krótkie gwoździe które zaczepią o sznurek rozpostarty między długimi gwoździami wbitymi w deskę na której leżą cegły.
Po włączeniu motoreduktora gwoździe wbite w deskę przykręconą do jego osi zaczepiają o sznurek rozpostarty pomiędzy długimi gwoździami wbitymi w deskę na której leżą cegły. Napinają go i za jego pośrednictwem ciągną owe gwoździe w przeciwnych kierunkach powodując obrót deski i znajdujących się na niej cegieł oraz pod nią górnego pierścienia łożyska. Układ z owym luźnym sznurkiem jest odporny nawet na bardzo duże przesunięcia i skręcenia osi więc dokładność wykonania takiej konstrukcji może być bardzo niewielka. Jest cichy i nie wywołuje drgań czy szarpnięć. Konstrucję taką można wykonać posiadając tylko kilka podstawowych narzędzi. Od biedy można by poradzić sobie nawet i bez wiertarki.