Powitać.
- RedGuy
- Stary bywalec
- Posty: 655
- Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
- Lokalizacja: Kamieńsk
- Moja broń:
Powitać.
Jestem świeżak w czarnym prochu a kontakt z bronią to jedyne 1/5 roku woja przeszło 20lat temu. Od kilku lat kolebie mi się po głowie nowe hobby, skoro tu dotarłem to chyba wiadomo jakie . Kilka dni temu miałem zmianę kodu i wyskoczyła 4 z przodu. Może kryzys wieku średniego, może zamiłowanie do broni ale zamyślam zakupić rewolwer cp (puki co jeden). Przeczytałem chyba wszystkie posty dla, i pisane przez świeżaków i odpowiedź jest generalnie jedna "...kup to co ci się podoba..." Ja chciałbym zapytać z innej mańki. Nauczony z forów motocyklowych chciałbym dopytać który z rewolwerów jest łatwiejszy w utrzymaniu, dostępność ewentualnie potrzebnych części (wiadomo to tylko maszyna więc coś się zużywa). No i utrzymanie, będzie to pierwszy mój czarnoprochowiec i wolałbym się nie przejechać na skomplikowanej w utrzymaniu i drogiej maszynie. Aktualnie skłaniam się ku Cattlemanowi 1873 .44 5,5'' lub REMINGTON 1858 NEW ARMY .44 5,5 lub 8. Brak pobojczyka w Cattlemanie mi jakoś nie przeszkadza i tak myślałem o prasce, za to podobno łatwiej się tam wyciąga bęben. Przyglądałem się też Coltowi z otwartą ramą ale tu ładowanie pobojczykiem bo rozkładać cały rewolwer do ładowania? Z tego co wyczytałem to firma Uberti, bo podobno Pietta wychodzi różna. Jeśli ktoś posiada (a na pewno jest ktoś) powyższe klameczki to może coś o nich powie, co dobre, co złe, co drogie, co sobie darować na pierwszy rewolwer.
Re: Powitać.
Tylko Remik z lufą 8 cali oksydowany 5,5 sobie odpuść za krótki na strzelnicę a 8 cali zawsze możesz upierdolić gumówką . Uberti z lufą Adlera sygnowany Hege jest w miarę Ok.
Catelman jest fajny . Można sobie całkiem przyjemnie nim okrężnicę popieścić ale do strzelania to lipa . Jako analny wibrator całkiem całkiem dobry no i nie każdy Gej może się zadowalać sprawną bronia .
Pietty to widziałem sztandarowy produkt .... karabin Smita i od tego czasu nie mam erekcji dalej przeżywam działanie ich sztandarowej sprężyny .
Jako przybitek nie stosuj bawełny bo jest szkodliwa ino kaszę ale koniecznie bez GMO .
https://www.youtube.com/watch?v=413UKk-eAjA
Podoba mi się ten gość bo na Cipkę mówi Cipka a nie wargina
https://www.youtube.com/watch?v=-rJL9-_DrS4
Catelman jest fajny . Można sobie całkiem przyjemnie nim okrężnicę popieścić ale do strzelania to lipa . Jako analny wibrator całkiem całkiem dobry no i nie każdy Gej może się zadowalać sprawną bronia .
Pietty to widziałem sztandarowy produkt .... karabin Smita i od tego czasu nie mam erekcji dalej przeżywam działanie ich sztandarowej sprężyny .
Jako przybitek nie stosuj bawełny bo jest szkodliwa ino kaszę ale koniecznie bez GMO .
https://www.youtube.com/watch?v=413UKk-eAjA
Podoba mi się ten gość bo na Cipkę mówi Cipka a nie wargina
https://www.youtube.com/watch?v=-rJL9-_DrS4
-
- VIP
- Posty: 2113
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Powitać.
Też proponowałbym Ci na początek 8-calowego Remingtona 1858 Uberti w oksydzie. W odróżnieniu od kapiszonowego Cattlemana Remington jest historyczny. Rewolwer popularny, przyzwoicie wykonany, raczej niezawodny, w razie problemów nietrudno dostać części i dobre rady. Lepsze niż w Coltach przyrządy celownicze i (bezcenne!) muszka na jaskółczym ogonie. Moim skromnym zdaniem standardowa lufa Ubertiego normalnemu strzelcowi wystarczy.
Rozkładanie i czyszczenie: w Coltach z otwartą ramą łatwej wypucować lufę, ale w sumie różnica niewielka (wyjąwszy upierdliwego Patersona). Wyjmowanie bębna w tych Coltach nie jest tak kłopotliwe jak sądzisz, ale do wybijania klina nieraz potrzeba gumowego młotka. W Remingtonie napięcie sprężyny głównej regulowane wkrętem (przynajmniej ułatwia rozbieranie). Wyjmowanie/zakładanie bębna z zamkniętymi oczami.
Ładowanie: mamy obecnie modę na praski. Nim jej ulegniesz, wypróbuj ładowanie pobojczykiem: a) Historyczne b) Przy dobrej organizacji i odrobinie wprawy da się ładować z szybkością porównywalną do praski.
Rozkładanie i czyszczenie: w Coltach z otwartą ramą łatwej wypucować lufę, ale w sumie różnica niewielka (wyjąwszy upierdliwego Patersona). Wyjmowanie bębna w tych Coltach nie jest tak kłopotliwe jak sądzisz, ale do wybijania klina nieraz potrzeba gumowego młotka. W Remingtonie napięcie sprężyny głównej regulowane wkrętem (przynajmniej ułatwia rozbieranie). Wyjmowanie/zakładanie bębna z zamkniętymi oczami.
Ładowanie: mamy obecnie modę na praski. Nim jej ulegniesz, wypróbuj ładowanie pobojczykiem: a) Historyczne b) Przy dobrej organizacji i odrobinie wprawy da się ładować z szybkością porównywalną do praski.
- RedGuy
- Stary bywalec
- Posty: 655
- Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
- Lokalizacja: Kamieńsk
- Moja broń:
Re: Powitać.
Czyli jednak Remek. Zauważyłem że niektóre mają zamontowane przyrządy celownicze (muszka, szczerbinka), czy standardowa muszka nie daje rady czy po prostu to taki bajer? A teraz pytanie które dla was może wydawać się tak oczywiste że aż głupie -jaskółczy ogon- z czego ta nazwa?
- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Powitać.
Colt Army 44, też będzie naprawdę wporzo...
- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Powitać.
A Remik z przyrządami celowniczymi to wersja Target, łatwiejsze celowanie ale niezgodne historycznie:-)
-
- VIP
- Posty: 2113
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Powitać.
Standardowe przyrządy Remingtona pozwalają strzelać całkiem celnie - pod warunkiem że się rewolwer wcześniej przestrzela, tak by punkt celowania zgrał się jak najdokładniej ze średnim punktem trafień (albo wypadł pod nim, jeżeli celujemy pod punkt). Żeby to osiągnąć trzeba poprzesuwać muszkę na boki - praską, a w ostateczości postukując młoteczkiem za porednictwem mosiężnego pręta. Niekiedy trzeba też delikatnie skrócić muszkę dopiłowując ją. Historyczna szczerbina jest trójkątna a muszka dość wąska, do czego można się przyzwyczaić, ale ludzie wychowani na broni współczesnej i/lub wiatrówkach wolą szeroką muchę i prostokątną szczerbinę. Są to tzw. przyrządy Partridge, uważane za przyjazne dla oka. Wersje Target oferują muszkę szerszą, wyższą i bardziej odporną na odblaski oraz szczerbinkę Partridge przesuwaną wkrętami. Można więc łatwo regulować przyrządy bez zamiłowania do ślusarstwa. Przy okazji masz odpowiedź na pytanie, dlaczego nie ma zatrzęsienia Coltów w wersji Target (dziwne, prawda?). Cóż, w Coltach szczerbinę mamy na końcu kurka ...
Nazwa "jaskółczy ogon" (alternatywnie: "rybi ogon") wzięła się po prostu z trapezoidalnego kształtu tego elementu. Wymyślili to chyba cieśle dawno, dawno temu, a potem spodobało się rusznikarzom.
Re: Powitać.
Rownizez polecam remika. prosta konstrukcja i popularny. Niektorym moze to przeszkadzac, ale skoro zaczynasz przygode z cp to akurat duzy plus bo wszedzie o nim poczytasz, lub popatrzysz co i jak na filmikach.
Co do urzadzen celowniczych jesli nie latasz po konkursach gdzie jest wazny kazdy mm skupienia to bez regulacji przyrzadow spokojnie z czasem postrzelasz i na 50m. jest to bron celna sama w sobie. po tuningu az strach sie bac
Co do urzadzen celowniczych jesli nie latasz po konkursach gdzie jest wazny kazdy mm skupienia to bez regulacji przyrzadow spokojnie z czasem postrzelasz i na 50m. jest to bron celna sama w sobie. po tuningu az strach sie bac
Re: Powitać.
Na konkursy raczej targetów nie wpuszczają . Tylko zwykłe celownikiCo do urzadzen celowniczych jesli nie latasz po konkursach
Re: Powitać.
Na konkursach też dopuszczamy takie remiki z regulowanymi przyżądami celowniczymi ale w osobnej klasyfikacji jako Rewolwer Modern. W każdym razie taki XXI w. twó w konkurencji Mariette czy Donald Malson startować nie może.
- RedGuy
- Stary bywalec
- Posty: 655
- Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
- Lokalizacja: Kamieńsk
- Moja broń:
Re: Powitać.
Jest wielu posiadaczy remingtonów więc zapytam o radę. Jeden z forumowiczów poradził mi remika:
http://www.pentagon.pl/bron_czarnoproch ... _44_8.html
ewentualnie jeszcze z grubszą muszką. Jako że jestem zielony zapytuję czym on się różni (oczywiście prócz ceny) od modelu:
http://www.pentagon.pl/bron_czarnoproch ... _44_8.html
W pierwszym jest podana nazwa lufy czy to oznacza że jest to markowa część? Czy jest bardziej zajebistrza czy po prostu jak z paskami na dresie i w jednych i drugich ciepło w nabiał tyle że można firmą przyszpanować?
http://www.pentagon.pl/bron_czarnoproch ... _44_8.html
ewentualnie jeszcze z grubszą muszką. Jako że jestem zielony zapytuję czym on się różni (oczywiście prócz ceny) od modelu:
http://www.pentagon.pl/bron_czarnoproch ... _44_8.html
W pierwszym jest podana nazwa lufy czy to oznacza że jest to markowa część? Czy jest bardziej zajebistrza czy po prostu jak z paskami na dresie i w jednych i drugich ciepło w nabiał tyle że można firmą przyszpanować?
Re: Powitać.
Płaci się za jakość. Idź do Pentagonu pomacaj i wybierz. Jak naciągniesz kurek i naciśniesz spust sam zrozumiesz, który lepszy.
-
- VIP
- Posty: 2113
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Powitać.
Na twoim miejscu zajrzałbym do Saguaro Arms, gdzie akurat mają 10% wakacyjnej przeceny. Tam nawet wersję Target albo tuningowaną klasyczną masz dużo taniej (ja bym wybrał klasyczną).
http://saguaro-arms.com/product-pol-38- ... UNING.html
http://saguaro-arms.com/product-pol-24- ... -0101.html
http://saguaro-arms.com/product-pol-27- ... -0112.html
Dopóki nie zostaniesz strzelcem wyczynowym to różnicy w jakości lufy nawet nie zauważysz. Do celów rekreacyjnych oryginalna jest aż nadto wystarczająca. Jeżeli za coś warto dopłacić to w pierwszej kolejności za zmiękczony spust, a to masz w wersji tuningowanej u Saguaro. Mój zwykły Remington 1858 nie jest pokryty teflonem i też nie mam problemów z nagarem, bo umiem go obsługiwać. Zwróć uwagę, że modelu z drugiego linku z Pentagonu nie ma na stanie, więc go nie pomacasz.
Zastanowiłbym się nad Remingtonem w kalibrze Navy, tzn. 0.36 (link 3). Moim prywatnym zdaniem przyjemniejszy w strzelaniu od 0.44. W ręku poczatkującego strzelca może być celniejszy od 0.44 ze względu na mniejszy odrzut (i podrzut).
http://saguaro-arms.com/product-pol-38- ... UNING.html
http://saguaro-arms.com/product-pol-24- ... -0101.html
http://saguaro-arms.com/product-pol-27- ... -0112.html
Dopóki nie zostaniesz strzelcem wyczynowym to różnicy w jakości lufy nawet nie zauważysz. Do celów rekreacyjnych oryginalna jest aż nadto wystarczająca. Jeżeli za coś warto dopłacić to w pierwszej kolejności za zmiękczony spust, a to masz w wersji tuningowanej u Saguaro. Mój zwykły Remington 1858 nie jest pokryty teflonem i też nie mam problemów z nagarem, bo umiem go obsługiwać. Zwróć uwagę, że modelu z drugiego linku z Pentagonu nie ma na stanie, więc go nie pomacasz.
Zastanowiłbym się nad Remingtonem w kalibrze Navy, tzn. 0.36 (link 3). Moim prywatnym zdaniem przyjemniejszy w strzelaniu od 0.44. W ręku poczatkującego strzelca może być celniejszy od 0.44 ze względu na mniejszy odrzut (i podrzut).
Ostatnio zmieniony czw 17.sie.2017 - 20:50 przez Wycior, łącznie zmieniany 2 razy.
- RedGuy
- Stary bywalec
- Posty: 655
- Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
- Lokalizacja: Kamieńsk
- Moja broń:
Re: Powitać.
Raczej myślałem o strzelaniu dla frajdy, nie o zawodach.
Re: Powitać.
Czy dla frajdy czy na zawodach to i tak musisz trafić w cel