Jaka kula do Karabinu skałkowego Mortimer Target .54

[cupik]

Witam,
Zakupiłem karbin Pedersoli Mortimer Target .54 w wersji skałkowej.
Zastanawiam się jaki rozmiar kuli będzie do niego właściwy. Saguaro sugeruje 530, Strona Pedersoli podaje .535

Czy ma ktoś doświadczenie jaka kula będzie najlepsza?

[zbiho]

.535" taka sama jak do Jaegra Targeta skałkowego Pedersoli.
Gwint jest identyczny a tylko lufa w Jaegrze jest osmiokątna a w Mortimerze okrągła, w większej części.

[Czarnowidz]

Żeby wiedzieć jaką kulę użyć musisz najpierw wiedzieć jaki masz kaliber w polach. Mierzyłeś?

[cupik]

Nie mierzxyłem bo dopiero jest w drodze.

[Czarnowidz]

Po moich doświadczeniach z replika i firm Pedersoli i Ardesa nie ufam deklaracjom producentów i doradzam wszystkim to robić. Jak już wspominałem mój "Pedersoli Kentucky flintlock pistol cal. .45" " okazał się być kalibru .455", to jest 0,13mm większym. Z Ardesą (Hawken Rifle 1-32") było było podobnie a chyba nawet gorzej...

Dlatego lepiej będzie poczekać aż sprzęt przyjdzie, zmierzyć dokładnie kaliber lufy (w polach) a potem pod ten kaliber dobrać odpowiednią kombinację średnica kuli/grubość flejtucha. Trzy - cztery takie kombinacje zabrać na strzelnicę i zobaczyć jak będą latać, ładować się i jak będą wyglądać wystrzelone flejtuchy. Wybraną najlepszą kombinację (lub dwa) dopracować naważką. To moim zdaniem najbardziej optymalna droga.

[Irek M]

Zgadzam się z tym co kolega napisał wyżej. Strzelając z hawken'a Mountain 45 po jakimś czasie zorientowałem się, że strzelam kulami ...454. Żadnego wyczuwalnego zastanawiającego oporu. Ale to nie znaczy, że kule 445 wpadały lekko.
Inny długi Kentucky firmy PR, skok gwintu podany 1:66 ale mnie wydawał się nieco szybszy. W końcu ktoś twierdził, że nawet 1:20. Więc spróbowałem z długich pocisków, nie koziołkowały, a ich kaliber to 454. Do pistoletu Harpers Ferry 1807 kal. 58 za nic nie wchodzi kule 562 na flejtuchu.
dlatego też zawsze sprawdzam nowe/stare nabytki

[Czarnowidz]

Otóż to Ireneuszu.

Ja jeśli chodzi o nowe nabytki nauczyłam się że trzeba po zakupie zrobić cztery rzeczy:
1. Zaraz po wyciągnięciu nowego nabytku z pudełka sprawdzić poprawność pracy wszystkich możliwych do sprawdzenia mechanizmów broni.
2. Następnie pomierzyć najważniejsze rzeczy: kaliber w polach i bruzdach, skok gwintu, (w rewolwerze jeszcze średnicę komór, szczelinę między bębenkiem i lufą oraz osiowość komór bębenka względem lufy), średnicę czoków itp.
3.Rozkonserwować broń. Zmyć fabryczny gęsty antykorozyjny smar którym pokrywa się repliki na czas magazynowania i transportu (szczególnie z miejsc mających kontakt z gorącymi gazami prochowymi) za pomocą rozpuszczalnika ekstrakcyjnego i pokrycie powierzchni broni zwykłą oliwą do broni.
4. Zaraz po zakupie broni, zanim jeszcze kurier przywiezie replikę kupić najważniejsze akcesorium: zeszyt-notatnik. W solidnych twardych okładkach.
Zkserować i przypiąć do niego dowód zakupu (paragon). Następnie wpisać do niego informacje o broni podane przez sklep i producenta (dane techniczne, maksymalną i zalecaną naważkę, maksymalną masę pocisku itp) . Numer seryjny. Wyniki pomiarów (kalibru, skoku gwintu itp.). Poprawki, przeróbki (tuning) oraz wszystkie wizyty na strzelnicy i testy amunicji (osiągnięte skupienie, ewentualne problemy z zapłonem itp.)

Warto robić te notatki bo dziś i jutro się pamięta ale już za miesiąc... będzie się miało wątpliwości. Rewolwer kupiłem siedem lat temu, pistolet cztery i po takim czasie już nie pamiętam dokładnie jak latały mi w nich różne pociski przy różnych naważkach. Mając notatki zawsze można do takich rzeczy wrócić. Sprzedając broń kupiec dostaje odemnie zawsze owy zeszyt z notatkami. Jest to dla niego dobry punkt wyjścia do własnych prób.

[scraab]

[Czarnowidz]

dopiero jest w drodze.

Sprzęcik już dotarł?

[cupik]

Tak, dotarł.
Lufa to dokładnie .542
Kula .535 na flejtuchu z inletu 180g/m2 wchodzi bez problemowo.

[Czarnowidz]

Nie może też wchodzić za luźno. Powinna wchodzić "pasownie" czyli stawiać pewien opór podczas przepychania na dno lufy. Warto wypróbować kilka grubości flejtuchów i obserwować jak wyglądają te już wystrzelone - czy nie mają przetarć. Ogólnie podobno jest taka zasada że lufy długie wolą grubsze flejtuchy niż krótkie (grubszy flejtuch gromadzi więcej smaru). Podobnie z gwintami - głębsze gwinty wolą grubsze flejtuchy. Z tego powodu sprawdził bym też kule .530" na grubszych flejtuchach. Tyle teoria. Jak jest naprawdę tarcza pokaże...

Jaki tam jest u Ciebie skok gwintu i jakiego prochu używasz?

[cupik]

W czwartek bede znal rezultaty na tarczy. Skok 1/65, proch ZS3 (FFG)