Pedersoli Kodiak Express .58

Zapraszamy do umieszczania zdjęć oraz filmów z bronią CP w roli głównej. Generalnie można się pochwalić kto co ma.
Magua
Stary bywalec
Posty: 591
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: Magua »

Ja tam podstawówke konczyłem wieczorowo, ale pewnego razu, na pewnej strzelnicy, to zjawisko było przyczyną przestrzelenia dłoni ładującego pobojczykiem:

https://www.youtube.com/watch?v=-39wmSBO2FM
Awatar użytkownika
szczupi26
Bywalec
Posty: 281
Rejestracja: śr 12.sty.2022 - 13:07
Lokalizacja: okolice Wrocławia
Moja broń: Kilka sztuk

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: szczupi26 »

Filmik świetnie pokazuje zasadę działania silnika wysokoprężnego :piwo: ale nijak ma się do sposobu wpychania kartoniku do lufy ponieważ czynność ta jest rozciągnięta w czasie (nawet do 10 sekund) i nie ma możliwości skompresowania powietrza w ułamku sekundy (co TEORETCZNIE jest możliwe w przypadku o którym napisałeś, gdy kula pokona opór brzegu komory zmniejszając swój kaliber i bardzo szybko zostanie wciśnięta do komory. Uważam jednak że taki wypadek wymaga dodatkowo nałożenia się wielu innych niesprzyjających czynników) doprowadzając do wzrostu temperatury pozwalającego na zapłon prochu.
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 906
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: Czarnowidz »

szczupi26 pisze: śr 12.cze.2024 - 22:19
Magua pisze: wt 11.cze.2024 - 13:14 Absolutnie nie, proch jest granulatem, nawet najdrobniejszy jest dla powietrza żadną przeszkodą (chemia/fizyka szkoły podstawowej)
Proch tak, ale nasmarowana nadkalibrowa przybitka korkowa granulatem już nie jest. Za to świetnie uszczelnia lufę za co jest przez strzelców bardzo ceniona...
Awatar użytkownika
szczupi26
Bywalec
Posty: 281
Rejestracja: śr 12.sty.2022 - 13:07
Lokalizacja: okolice Wrocławia
Moja broń: Kilka sztuk

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: szczupi26 »

Oczywiście że tak, tę opcję również przerabiałem i dalej podtrzymuję że nie trzeba rozrywać kartonika, w tym przypadku wzrastające ciśnienie powietrza doprowadzi do jego "przesyczenia" mikroszczeliną między ścianką lufy brzegiem przybitki, podkreślam, wystarczy robić to spokojnie i miarowo (no chyba że ktoś jedzie na strzelnicę pluć ołowiem na czas)
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 906
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: Czarnowidz »

O ile w stosunku do kalibru lufy jest większa ta kartonowa przybitka i z jakiej grubości tektury się ją wykonuje?
Magua
Stary bywalec
Posty: 591
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: Magua »

Mnie chodzi tylko o to, ze kominkiem to powietrze raczej nie wyjdzie, zwlaszcza przy sporej naważce. Wielokrotnie przy ładowaniu muszkietu czy karabinu czulem opór sprężającego sie powietrza. Oczywiscie kula na ciasnej łatce to nie kartonik, tez uwazam, ze nacinanie go jest zbędne.
Awatar użytkownika
zlyzuw
Bywalec
Posty: 239
Rejestracja: pt 06.sty.2017 - 19:17
Moja broń: sporo

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: zlyzuw »

Nie sądzę aby ktoś był w stanie tak szybko naładować kartonik/przybitkę aby osiągnąć wzrost ciśnienia na tyle duży w lufie karabinu by spowodować zapłon. Teoretycznie jest to możliwe ale w praktyce wydaje mi się, że wspomniany wypadek z przestrzeleniem ręki wyciorem mógł być spowodowany resztkami niedopalonego prochu w komorze które po dostaniu dużej ilości powietrza wciskając kartonik zapaliły ładunek.

W karabinach gwintowanych nigdy nie nacinałem przybitek ale do strzelby gładkolufowej istotnie robię gwoździem małą dziurkę w kartoniku (tylko w kartoniku, w przybitkach nie) aby móc szybciej załadować bo faktycznie jak już mamy w strzelbie proch, przybitkę filcową grubą nasmarowaną i śrut to idzie baardzo powoli bez tej dziurki.

:)
Awatar użytkownika
szczupi26
Bywalec
Posty: 281
Rejestracja: śr 12.sty.2022 - 13:07
Lokalizacja: okolice Wrocławia
Moja broń: Kilka sztuk

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: szczupi26 »

Czarnowidz pisze: czw 13.cze.2024 - 21:55 O ile w stosunku do kalibru lufy jest większa ta kartonowa przybitka i z jakiej grubości tektury się ją wykonuje?
Twarda prasowana tektura (obustronnie woskowana, przynajmniej taka w dotyku) gr. 1,1mm, śr. 18,85mm o ile większa od kalibru nie podam bo nie pamiętam wymiaru wewnętrznego lufy
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 906
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: Czarnowidz »

Dzięki szczupi! :ok:
Jeśli mnie pamięć nie myli to nominalnie 12GA to chyba 18,2mm (choć jak znam Pedersoliego to w ich strzelbach może to być nawet 18,5mm :lol:). Te kartonowe przybitki mają jakieś lekko podwinięte krawędzie czy są zupełnie płaskie?
Awatar użytkownika
szczupi26
Bywalec
Posty: 281
Rejestracja: śr 12.sty.2022 - 13:07
Lokalizacja: okolice Wrocławia
Moja broń: Kilka sztuk

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: szczupi26 »

Zupełnie płaskie.
Kupiłem je w SA -> https://saguaro-arms.com/product-pol-83 ... 86-12.html
scraab
Bywalec
Posty: 483
Rejestracja: ndz 05.mar.2023 - 20:21
Moja broń: Derringer chrom

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: scraab »

zlyzuw pisze: pt 14.cze.2024 - 09:18 Nie sądzę aby ktoś był w stanie tak szybko naładować kartonik/przybitkę aby osiągnąć wzrost ciśnienia na tyle duży w lufie karabinu by spowodować zapłon. Teoretycznie jest to możliwe ale w praktyce wydaje mi się, że wspomniany wypadek z przestrzeleniem ręki wyciorem mógł być spowodowany resztkami niedopalonego prochu w komorze które po dostaniu dużej ilości powietrza wciskając kartonik zapaliły ładunek.

W karabinach gwintowanych nigdy nie nacinałem przybitek ale do strzelby gładkolufowej istotnie robię gwoździem małą dziurkę w kartoniku (tylko w kartoniku, w przybitkach nie) aby móc szybciej załadować bo faktycznie jak już mamy w strzelbie proch, przybitkę filcową grubą nasmarowaną i śrut to idzie baardzo powoli bez tej dziurki.

:)
No smiechlem sobie niesamowicie. Samozaplon przez za szybkie ladowanie kartonika 😂😂😂😂😂😂😂😂
Niektorzy naprawde swojej tepoty nie sa w stanie zachowac dla siebie.

Anuway tak jak piszesz.
Juz wiele lat ze strzelectwem sie imam i ciagke dowiaduje sie ciekawych rzeczy ale najwiecej to mam ubawu z idiotyzmow jakie sie publikuje w sieci i to wlasnie typu:
Kartonik wypchnie- nie wypchnie ani nawet ciezko nie wchodzi. Nie mam pojecha co za dziwactwa stosujecie.
Kartonik spowoduje samozaplon... zreszta on na proch nawet nie siada
Koszyczki stosowane w scalonej w cp beda sie nadtapiac i lufe zasyfiac 😂😂😂😂
Brak smaru spowoduje jakies wybuchy supernowej bo sie pocisk zaklinuje itd itp.

I co gorsza ci co to publikuja nie maka zadnego logicznego uzasadnienia na swoje brednie ale dalej publikują i mienia sie expertami 😁
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 906
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: Czarnowidz »

Dziękuję Szczupi. Ja strzelby jak dotąd nie miałem ale... powoli zbieram informacje. ;)
Awatar użytkownika
szczupi26
Bywalec
Posty: 281
Rejestracja: śr 12.sty.2022 - 13:07
Lokalizacja: okolice Wrocławia
Moja broń: Kilka sztuk

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: szczupi26 »

Polecam się. :piwo: Strzelbę mam od ponad roku trochę się potestowało i podymiło, jeśli będziesz miał dodatkowe pytania pisz śmiało na PW.
Andy88
Bywalec
Posty: 314
Rejestracja: pn 22.paź.2018 - 23:25
Lokalizacja: Wielkopolska
Moja broń: Remington 1858 Uberti

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: Andy88 »

Hej kupiłem fajne ściereczki do strzelb nowoczesnych i w połączeniu z wyciorem co go dostałem w raz ze lufami od strzelby świetnie czyści lufy w taki sposób ,że wycior wychodzi razem ze ściereczką mimo gładkiej lufy.
Niestety pojawił się inny problem bo nie stać mnie na te koreczki więc musiałem się przestawić na kartoniki wycinane własnoręcznie z kartonu po przesyłce. Jak testowałem to na sucho czyli bez prochu i amunicji to zauważyłem że kartonik kiepsko uszczelnia lufę zawsze jakoś krzywo wchodzi.
Kolejny problem to że ten koszyczek plastikowy też jakby trochę za duży i nie chce wejść? Oczywiście na sucho wszystko wyciągam grajcarem jak ktoś się nad tym zastanawia, grajcar się wkręca w kartonik lub plastik i samo wychodzi bez problemu.
Awatar użytkownika
szczupi26
Bywalec
Posty: 281
Rejestracja: śr 12.sty.2022 - 13:07
Lokalizacja: okolice Wrocławia
Moja broń: Kilka sztuk

Re: Pedersoli Kodiak Express .58

Post autor: szczupi26 »

Jak testowałem to na sucho czyli bez prochu i amunicji to zauważyłem że kartonik kiepsko uszczelnia lufę zawsze jakoś krzywo wchodzi.
Kartonik ma zablokować pocisk uniemożliwiając jego przesunięcie, ma wchodzić ze sporym oporem i niekoniecznie musi idealnie doszczelniać lufę.
Kolejny problem to że ten koszyczek plastikowy też jakby trochę za duży i nie chce wejść?

wrzuć fotkę bo kupowałem koszyczki od różnych sprzedawców i nigdy nie trafił mi się taki (koszyczek, nie sprzedawca :D ) który byłby za duży.
ODPOWIEDZ