Dzień dobry wszystkim
tak, jestem tu nowy jeszcze nie zdążyłem wypalić pierwszego bębna
i oczywiście zakupiłem se Remingtona od Pietty bo była okazja cenowa
rewolwer funkiel-nówka nieśmigany, mechanizm działa jak w szwajcarskim zegarku
osiowy (francuz płakał jak sprzedawał)
a szczelina "bęben/lufa" ledwo widoczna pod światło
także uważam, że udało mi się dorwać dobry egzemplarz
jednak podczas treningu wymiany bębenka chyba uszkodziłem którąś ze sprężyn
ze tak powiem: spust się WYŁĄCZYŁ a kurek zablokował w dziwnej pozycji miedzy bezpieczną a full
przyszło go rozkręcać
tak wiem - ostrożnie i delikatnie
po rozebraniu i złożeniu nic na zegarek nie zostało, nic tez nie było ewidentnie złamana, spust powrócił do normalnej pracy
niestety awaria zaczęła się powtarzać i spust czasami się wyłącza ale kurek już się nie blokuje i można go zepchnąć
osobiście podejrzewam uszkodzenie długiego palca sprężyny dwupalczastej bo jakby ugięcie odbiegało od sugerowanego
ma ktoś może jakiś pomysł
proszę