Czołem! Pomijając sens i opłacalność chciałbym zacząć zabawę z odlewaniem kul. Posiadam rewolwer Remington texas kal. 44 i do niego chciałbym sobie wszystko przygotować.
Temat kokilki na wstępie- pytanie do praktyków: jaką byście polecali? Oosobiście chciałbym najprostszą czyli tzw historyczną/pojedynczą. Nie zależy mi na ilości odlewów na minutę kwestia dobrania odpowiedniego rozmiaru. Warto iść w 451 czy lepiej coś "większego"?
Za wszelkie porady będę bardzo wdzięczny
Kokila i odlewanie kul
-
- Posty: 24
- Rejestracja: wt 08.mar.2022 - 19:19
- Moja broń: Remington New Texas Sheriff
- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1146
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Kokila i odlewanie kul
Raczej 454, aluminiowa LEE, te niby oryginaly mosiezne to sa do odlewania za kare, jak nie bylo ziemniakow do obierania.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: wt 08.mar.2022 - 19:19
- Moja broń: Remington New Texas Sheriff
Re: Kokila i odlewanie kul
Okej, dzięki za podpowiedź. Fatycznie, najpierw zadałem pytanie, a potem patrzyłem co w ogóle jest dostępne. 454 gdzieś się przewinęła.