Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

podstawowe informacje
Awatar użytkownika
Jaroslaw78
Bywalec
Posty: 394
Rejestracja: ndz 10.paź.2021 - 14:13
Lokalizacja: Opole
Moja broń: Remington Pietta 1858 .44 , Jakieś Colty .44

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: Jaroslaw78 »

Chłopiec z Chyloni pisze: śr 17.lis.2021 - 17:38
Magua pisze: śr 17.lis.2021 - 08:59 Nie sprzedałbym wam nawet aluminiowej łyżki.
Już mam od dziadka, który ją martwemu Niemcowi zabrał i mi dał. Gdzieś w połowie lat 90 ´tych...
Czekaj... czekaj...a może kolega @Magua by kupił? Jak ma oznaczenia Wehrmachtu? :?:
A nie...on by wolał od wschodnich towarzyszy :-D
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: RedGuy »

playzino pisze: wt 16.lis.2021 - 16:43 Zastanawiam się nad wyborem pierwszego czarnorpochowca (na 99% jestem zdecydowany na Remingtona 1858). Pytanie jednak czy kupić nówię czy używką.
Podstawowa sprawa to podjedź do sklepu stacjonarnego (jakiego bądź) i się przymierz. Weź w rękę i zobacz czy dobrze leży. Pisałem już kilka razy, ja zasępiłem się na Remingtona a koniec końców wziąłem Colta i na prawdę sobie chwalę. Do tego godajo że Uberti i Pietta to nie to samo i inaczej w dłoni leży. Jak już wybierzesz to będzie z górki bo na pierwszego szukasz - wiadomo taniego ;) Jeśli sklep stacjonarny to z wiedzą co masz sprawdzić, lub z kumatym z kolegą. Jeśli wysyłkowy to luźniej bo masz 14 dni na sprawdzenie, w razie bubla odeślesz i stracisz koszt przesyłki. Dobrze jest przeglądnąć forum. Zdarzają się goście którzy w przypływie emocji kupują a potem stwierdzają że to nie dla nich i można niezły zestaw wyhaczyć. Poza tym jest wiele postów o zakupie pierwszego CP i masz tam wiele dobrych rad. Niektóre głupio brzmią jak choćby sprawdzanie osiowości przy pomocy patyka ale to na prawdę działa. Pamiętaj że te rewolwery nie są idealne a ty nie szukasz ozdoby na ścianę. Poza tym sam rewolwer to bezużyteczne narzędzie. Potrzebujesz do tego "gratów" - proch, kaszka na przybitkę, kapiszony, kule, jakiś wycior i smar do konserwacji i drugi do kul. Nie bierz żadnych specjalnych specyfików do mycia bo starczy ciepła woda i płyn do naczyń. Do tego probówki eppendorf. Na prochownicę na strzelnicach patrzą nieciekawie więc sobie odpuść. Dobra, jak wytrzeźwieję to może mi się coś przypomni :-)
Awatar użytkownika
Jaroslaw78
Bywalec
Posty: 394
Rejestracja: ndz 10.paź.2021 - 14:13
Lokalizacja: Opole
Moja broń: Remington Pietta 1858 .44 , Jakieś Colty .44

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: Jaroslaw78 »

Ty mu tak nie pisz,bo jeszcze wsadzi do wanny i umyje płynem do naczyń... każdy różnie traktuje swoją broń. Ja bym nigdy nie umył wodą i to z płynem do naczyń. Od samego początku, czyli przez 5 lat używam Solventu od Saguaro. Nanoszę na szmatkę przecieram lufę wewnątrz, komory bębna i cały rewolwer. Później wycieram do sucha. Nanoszę wszędzie Brunox. Tak sobie leży do następnego strzelania. Oczywiście przed strzelaniem czyszczę dokładnie z Brunoxu komory i lufę wewnątrz. I nic się nie dzieje. Żadną wodą...
Raz na rok ,czy rzadziej rozkręcam całą mechanikę wewnątrz czyszczę i smaruję ŁT43. Od 5 lat zero rdzy i zużycia wewnątrz.
No i używam prochownicy. Szybko i łatwo...mam różne końcówki...21 ,24 i 30 gr. Bez kaszki.
I nikt nie patrzy na to krzywo. Tylko smar na kule, Nr 1 z Saguaro. Jak strzelam z kilku rewolwerów,to używam praski, szybciej mi się ładuje kilka bębnów. Ale na początek wystarczy Ci pobojczyk.
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: RedGuy »

A ja od 2017 używam ciepłej wody z płynem i tak, wkładam do miski z gorącą wodą i myję. Potem wycieram, smaruję i jest gitara - po co kombinować? Co do prochownicy. Chodziłem na komercyjną strzelnicę i tam mieli ogólnie w d... czym sypię proch, ale tamtą zamknęli i musiałem szukać innej. Trafiła się bliżej ale tam powiedzieli jasno z prochownicy do eppendorfa i dopiero do komory - no to się dostosowałem. Elektroniczna waga i probówki wyjdą taniej niż prochownica i wjazd bez przeszkód na każdą strzelnicę. Nie powiem, wygodnie używało mi się prochownicy ale naważki były nierówne a i uczestnicy strzelania byli przewrażliwieni na tym punkcie bo widzieli przypadki rozerwania prochownicy podczas ładowania.
Ostatnio zmieniony czw 18.lis.2021 - 01:55 przez RedGuy, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jaroslaw78
Bywalec
Posty: 394
Rejestracja: ndz 10.paź.2021 - 14:13
Lokalizacja: Opole
Moja broń: Remington Pietta 1858 .44 , Jakieś Colty .44

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: Jaroslaw78 »

No to mówię,że każdy inaczej traktuje swoją broń. Inni piszą,że ten Solvent,to mieszanka czegoś z czymś, można taniej zrobić samemu. Owszem. Ale ja nie jestem chemikiem, aptekarzem. To ma działać, spełniać swoje zadanie. Szybkie, dokładne czyszczenie przy stole,a nie przy wannie i zlewie. Strzelam na dwóch strzelnicach i zachowując zasady bezpieczeństwa,nigdy mi nikt nie zwrócił uwagi. Waga ,to jeśli będziesz chciał strzelać do tarczy. Musisz dobrze dobrać naważkę. Ja strzelam rekreacyjnie, na max 25 m do różnych celów. Liczy się dobra zabawa,a nie ślęczenie z wagą i próbowkami... historycznie też tak strzelali. Jak jakieś zawody, do tarczy,to mieli probówki szklane. Dla zabawy z prochownicy i heja w co wlezie :)
Owszem, były takie przypadki. Ale to tylko jak ktoś strzelał z jednej broni i coś tam się jeszcze tliło w lufie,lub komorze. Ale są bezpieczne prochownice. Tak samo może Ci cofnąć do probówki. Poza tym nigdy nie napełniam całej prochownicy.
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: RedGuy »

Nikt nie każe myć po każdym strzelaniu. Jak bardzo go nie okopcę to wystarczy dobrze przetrzeć i nasmarować ale specjalne specyfiki do czyszczenia? 8( Co do prochownicy musiałem się dostosować albo szukać innej strzelnicy. Sam osobiście nie widziałem takiego przypadku.
Awatar użytkownika
Jaroslaw78
Bywalec
Posty: 394
Rejestracja: ndz 10.paź.2021 - 14:13
Lokalizacja: Opole
Moja broń: Remington Pietta 1858 .44 , Jakieś Colty .44

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: Jaroslaw78 »

Ja po każdym strzelaniu czyszczę lufę,komory i z zewnątrz. Właśnie tym Solventem. Butelka wystarczy mi na ponad 2 lata. Więc znikomy koszt. W ciągu 5 lat właśnie mi się kończy druga butelka i wymieniłem ostatnio prochownicę.
Też nie widziałem, ani nawet nie słyszałem osobiście na strzelnicy. Tylko czytałem gdzieś na forum.
Chociaż na początku strzelałem tylko z Remika i pistoletu Kentucky .45. Ale nigdy nic nie wybuchło :-D
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: RedGuy »

No widzisz, a ja zwędzę kobicie trochę płynu i tez umyję ;)
Awatar użytkownika
Jaroslaw78
Bywalec
Posty: 394
Rejestracja: ndz 10.paź.2021 - 14:13
Lokalizacja: Opole
Moja broń: Remington Pietta 1858 .44 , Jakieś Colty .44

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: Jaroslaw78 »

Ale musisz później dokładnie wysuszyć :-P
A jak nawet nie wytrę ,to nie zardzewieje ,bo zawiera też środki smarujące ;)
Magua
Stary bywalec
Posty: 559
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: Magua »

Czekaj... czekaj...a może kolega @Magua by kupił? Jak ma oznaczenia Wehrmachtu? :?:
A nie...on by wolał od wschodnich towarzyszy :-D
Bywasz na zawodach?
Awatar użytkownika
Jaroslaw78
Bywalec
Posty: 394
Rejestracja: ndz 10.paź.2021 - 14:13
Lokalizacja: Opole
Moja broń: Remington Pietta 1858 .44 , Jakieś Colty .44

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: Jaroslaw78 »

Nie. Nie bywam. Nie strzelam tarczowo.
muczacz
Posty: 53
Rejestracja: śr 06.paź.2021 - 20:30
Moja broń: brak

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: muczacz »

To może ja coś dodam od siebie , pierwszy rewolwer który kupiłem to Uberti 1858 z 8" lufą rocznik 2020 , kupiłem używkę w dobrej cenie w idealnym
stanie sprzedający zapewniał że wystrzelił nie więcej jak 100 kul i na to wygląda że tak jest , żadnych problemów z nim nie mam , nie zacina się nawet
po wystrzeleniu 15 bębnów , następnie kupiłem w jeszcze lepszej cenie to samo tylko Pietty w mosiądzu , pistolet był nietrafiony prezentem
urodzinowym dla myśliwego , kupiłem go w stanie cnotliwym , jakość w stosunku do uberti to tragedia, pola w lufie są węższe prawie o połowę , wykonanie dziadowskie , wyciągnięcie bębna już po trzecim razie było bardzo trudne , szczelina pomiędzy lufa a bębnem ponad 0.5mm , ogólnie gówno ale tanio i po poprawkach strzela.

O twardości spustu już nie wspomnę, Uberti ma miękki spust oddaje strzał że nawet nie wiesz kiedy Pietta ma strasznie twardy spust i wiesz kiedy.

A teraz coś na temat czyszczenia , już więcej nigdy nie użyję wody z płynami , pierwsze i ostanie takie czyszczenie skończyło się zmyciem z bębnó oksydy do zera , błyszczały się jak nierdzewka, tak że jak ktoś chce zniszczyć oksydę życzę powodzenia.

Mechanizmy w uchwycie zasmarowałem do pełna smarem i nie mam na razie zamiaru tam zaglądać , natomiast do czyszczenia całej broni używam brunoxa do pistoli i oleju maszynowego , olej maszynowy ma to do siebie że nie klei brudu do siebie i nie ma w składzie niepotrzebnej chemii , dobrze konserwuje nie brudzi i pozostawia dobrą warstwę konserwującą.

Jak bym kupował następnego pistoleta to na pewno Uberti , Pietta odpada ze względu na gówniane wykonanie i wykończenie , a czy jest one ze stali czy mosiądzu to jedna ryba , ciekawe czy jest ktoś komu mosiężny się rozsypał?

Do ładowania polecam prochownicę na 6 komór , taką wydrukowałem sobie do prochu i kaszki.

Do wciskania kul odradzam kupne praski , dostałem taką do jednego z pistoletów , słabizna przy kuli 12mm pogięła się ta środkowa ośka co trzyma bęben , zrobiłem fajną praskę ze śmieci garażowych i jest super.

Smar do kul, w zasadzie nawet sam smalec może być , ja ugotowałem smalec + frytura + wosk pszczeli + wazelina kosmetyczna + olej rzepakowy , i daje radę , twardość zmieniam w zależności od temperatury na strzelnicy , koryguję woskiem pszczelim albo oliwą.
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: RedGuy »

muczacz pisze: pn 22.lis.2021 - 19:41 A teraz coś na temat czyszczenia , już więcej nigdy nie użyję wody z płynami , pierwsze i ostanie takie czyszczenie skończyło się zmyciem z bębnó oksydy do zera , błyszczały się jak nierdzewka, tak że jak ktoś chce zniszczyć oksydę życzę powodzenia.
Jakim cudem zmyłeś oksydę wodą z płynem? Co to był za płyn, kwas siarkowy? Może oksydę ci ktoś markerem namalował? :oczy:
Awatar użytkownika
Jaroslaw78
Bywalec
Posty: 394
Rejestracja: ndz 10.paź.2021 - 14:13
Lokalizacja: Opole
Moja broń: Remington Pietta 1858 .44 , Jakieś Colty .44

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: Jaroslaw78 »

No jak pistolety mają bębny...niby taki sam rewolwer jak od Uberti,ale pistolet Pietta :-D ...to nie wiadomo co tam było...:)
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Pierwszy rewolwer nowy czy używany z historią.

Post autor: Wycior »

muczacz pisze: pn 22.lis.2021 - 19:41 już więcej nigdy nie użyję wody z płynami , pierwsze i ostanie takie czyszczenie skończyło się zmyciem z bębnó oksydy do zera
Jest masa ludzi którzy myją płynami od wielu, wielu lat (włącznie ze mną) i żadna oksyda im z tego powodu nie ucierpiała. Płyn musiał mieć odczyn kwaśny i to raczej znacznie, prawdopodobnie była domieszka kwasu octowego, cytrynowego albo jakiegoś innego. Pytanie: co to za płyn, ponieważ wszystkie znane mi płyny do mycia naczyń mają odczyn lekko zasadowy albo w najgorszym razie neutralny (z "cytrynowym" Ludwikiem włącznie). Oczywiście nie znam wszystkich płynów, dlatego rad bym się dowiedzieć jaka to marka płynu spowodowala taką katastrofę?
muczacz pisze: pn 22.lis.2021 - 19:41 Do wciskania kul odradzam kupne praski [...] słabizna przy kuli 12mm pogięła się ta środkowa ośka co trzyma bęben
Przy kuli 12 mm trudno to uznać za niespodziankę, zważywszy że taka kula jest o jakieś 0.5 mm za duża.
muczacz pisze: pn 22.lis.2021 - 19:41 ja ugotowałem smalec + frytura + wosk pszczeli + wazelina kosmetyczna + olej rzepakowy
Handlowy smalec często zawiera sól, która nie jest substancją bardzo lubianą przez lufę (poza tym ma punkt dymienia dużo niższy od frytury).
ODPOWIEDZ