Ten , którego imienia nie wolno wymawiać ... Przebrzydły ROA

Zapraszamy do umieszczania zdjęć oraz filmów z bronią CP w roli głównej. Generalnie można się pochwalić kto co ma.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ursus_c35
Bywalec
Posty: 287
Rejestracja: śr 06.paź.2021 - 11:49
Moja broń: RUGER OLD ARMY

Ten , którego imienia nie wolno wymawiać ... Przebrzydły ROA

Post autor: Ursus_c35 »

Przed Państwem absolutnie "niepoprawny", "nielegalny" i "niefajny" kawałek złomku z za oceanu.
A tu o historii słów kilka :

W roku 1953 na fali popularności westernów Ruger & Company wypuszcza na rynek klona Colta SAA 1873 w kalibrze 22lr o nazwie single six.
W roku 1955 Ruger poszerza ofertę o kolejnego klona SAA 1873 czyli Rugera Blackhawka w kalibrze 357 Mag. Jest to następca rewolweru w kalibrze 22lr oraz protoplasta 44 Mag.
W roku 1972 rodowód SAA w postaci Blackhawka dostaje konwersję na proch czarny. Nowa oferta broni dostaje przydomek Old Army a jego zmiany konstrukcyjne na tle Blackhawka to wydłużona przednia część ramy dostosowująca ją do montażu pobojczyka, bęben zaadoptowany do rozdzielnego ładowania prochem czarnym oraz usunięcie niepotrzebnej klapki w ramie do ładowania bębna.
Rodowód historyczny Old Army jest ewidentny i z filozoficznego punktu widzenia stanowi zwyczajną konwersję klona Colta SAA do amunicji rozdzielnego ładowania czyli dokładnie to samo co w przypadku np. Cattlemana firmy Uberti. Mechanizmy wewnętrzne (te same co w Blackhawku) różnią się od SAA 1873 głównie obecnością śrubowych sprężyn blokady bębna oraz kurka co w żaden sposób niczego nie ujmuje tej broni na tle jej protoplasty i z powodzeniem wpisuje się w definicję repliki. To co wyróżnia na pierwszy rzut oka konstrukcję ROA to regulowane przyrządy celownicze co najwyraźniej również nie wadzi ustawie obserwując popularność Remingtonów targetów. Są to wszystko konstrukcyjne zmiany w żaden sposób nie wpływające na jakość miotania pocisków. Nie są to też żadne ułatwienia w kwestii prędkości ładowania jak to ma miejsce w nowych broniach czarnoprochowych do wykonywania polowania za wielką wodą. Obsługa tej broni wygląda dokładnie identycznie jak w przypadku wszystkich rewolwerów z przed roku 1885. Sugerując się wysublimowanymi opiniami różnych sekt i tajnych stowarzyszeń można pomyśleć że ten czołg wytrzymuje załadowanie do pełna prochem nitro zamiast czarnego bo takie mądrości można wyczytać w popularnej encyklopedii… Był już ktoś kiedyś kto przez pomyłkę wykonał taką próbę i po dziś dzień sam nie wie jakim cudem to przeżył w przeciwieństwie do Rugera … Argumentacja o możliwości zakupu w stanach bębnów konwersyjnych na 45LC tyczy się większości replik ze stali węglowej. Doprawdy dziw bierze iż w dobie możliwości zakupu broni bez ewidentnego rysu historycznego ROA stanowi temat tabu i wymaga u nas pozwolenia a wszystko dzięki jednej mądrej opinii CLKP podpartej merytoryką rodem z wikipedii i kategoryzującej ROA jako tzw. replikę kilku rewolwerów egzekwo. To wyraźny błąd rozumowania gdyż podobieństwo kształtu ramy do remingtona 1858 to czyste powinowactwo zmiany konstrukcyjnej z uwagi na obecność pobojczyka a ROA jest wyraźnie repliką SAA na co wskazuje geneza jego powstania.
Załączniki
1111.jpg
2222.jpg
3333.jpg
4444.jpg
ODPOWIEDZ