Enfield short rifles P/60, P/61

Broń długa taka jak karabiny i strzelby.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: Wycior »

Jak ślicznie odnowione! Zawsze mi imponował profesjonalny sposób w jaki Rusznik nakłada nowy case hardening na zabytkowych karabinach.
Awatar użytkownika
Chłopiec z Chyloni
Stary bywalec
Posty: 560
Rejestracja: pt 27.mar.2020 - 16:10
Moja broń: Rogers & Spencer, Colt 1851, Enfield P53

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: Chłopiec z Chyloni »

I w ogóle, Enfieldy są wyjątkowo ładne karabiny.
Darek, mógł byś może przy okazji zdjęcie z założonym bagnetem zrobić proszę? Na pewno super wygląda.
Ostatnio zmieniony czw 19.lis.2020 - 20:45 przez Chłopiec z Chyloni, łącznie zmieniany 1 raz.
wyrzucony
Stary bywalec
Posty: 930
Rejestracja: pt 13.maja.2016 - 22:03
Moja broń: brak

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: wyrzucony »

Zdjęcia są autorstwa Rusznika ale poproszę by i takie z bagnetem zrobił.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: Wycior »

O praktycznym użyciu Enfielda bardzo dobrze opowiada książka Bretta Gibbonsa: The Destroying Angel: The Rifle-Musket as the First Modern Infantry Weapon. W wersji elektronicznej ksiażka kosztuje 3.14 USD (Amazon) i IMHO warto ją przeczytać. Jej głównym tematem jest właśnie Enfield. Zaczyna się od Wojny Krymskiej, która wprawdzie była generalną i haniebną kompromitacją Anglików (wbrew temu co utrzymują) ale w końcowej części widziała już zastosowanie Enfielda.

Ciekawsza wydaje się rola Enfielda w tłumieniu powstania Sipajów, które było wojną "niesymetryczną". Właśnie tam, z uwagi na specyficzne warunki walki przewaga ogniowa Enfielda uwidoczniła się szczególnie. Autor poświęca także należytą uwagę Wojnie Secesyjnej. Bardzo interesujące jest wyjaśnienie angielskiego sposobu szkolenia wojska i jego wpływu na skuteczność żołnierza w walce.

Gibbons prześlizguje się także po wojnie sardyńskiej (1859) i prusko-austriackiej (1866). Tę ostatnią, wbrew popularnym stereotypom - Austriacy przerżnęli katastrofalnie nie przez iglicówkę ale głównie z powodu kiepskiego piechura, pod każdym względem ustępującego pruskiemu (o dowództwie nie wspominając). Przy innym wyszkoleniu wojska (i innym naczalstwie) działający w obronie cesarscy mogli wypaść trochę lepiej. Cóż, bez prawidłowej obsługi karabin gwintowany staje się gorszym muszkietem i ta prawda ciągle znajduje potwierdzenie także na na naszych dzisiejszych strzelnicach.
wyrzucony
Stary bywalec
Posty: 930
Rejestracja: pt 13.maja.2016 - 22:03
Moja broń: brak

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: wyrzucony »

Dla oświecenia [cenzura] to warto nadmienić to co pokazują fotki z mych książek, że karabiny strzelców P56 , P58 , P60 oraz P61 były drogą bronią. Karabiny te wymagały precyzyjniejszej fabrykacji i selekcji powykonawczej w porównaniu z siermiężnym piechotnym P53. Z mych obliczeń wynika, że karabin strzelców dziś musiałby kosztować ponad 10.000 zł, gdyż epokowo było to około 4 wypłat wykwalifikowanego fabrycznego robotnika w Anglii w latach 60-tych XIX wieku.
Ciekawe jest przedstawienie w liczbach zakupu piechotnych karabinów Enfield vis karabiny Strzeleckie na potrzeby ACW (amerykańskiej wojny domowej).
Jankesi zakupili na ten konflikt około 500.000 sztuk P53 i tylko około 11.000 sztuk strzeleckich Enfield'ów rożnych modeli , Konfederacja zakupiła oficjalnie około 400.000 dlugich karabinów Enfield P53 a tyko około 10.000 strzeleckich modeli.

Wszystkie te fakty „widać” na fotkach z książek, które posiada Rusznik

Obrazek

Obrazek

Ostatnie fotografie przedstawiają rzadki karabin strzelców M 1858 czyli tak zwanego ''Bar on Band'' .

Obrazek
Obrazek
alterjorge

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: alterjorge »

Właśnie mnie oświeciło, że skoro moderator zaczyna " bolkować" to nic tu po mnie. Wstyd Darku i cudzysłów intencji nie umniejsza.
Awatar użytkownika
Chłopiec z Chyloni
Stary bywalec
Posty: 560
Rejestracja: pt 27.mar.2020 - 16:10
Moja broń: Rogers & Spencer, Colt 1851, Enfield P53

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: Chłopiec z Chyloni »

A by ktoś mógł dla z ojczyzny porwanych dzieci wytłumaczyć co to jest Bolek forumowy?
Bo dla mnie Bolek to znaczy kapuś wąsaty.
Awatar użytkownika
zbiho
Stary bywalec
Posty: 1145
Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
Lokalizacja: Bochnia
Moja broń: .31"

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: zbiho »

Derek pisze: wt 24.lis.2020 - 16:36 Dla oświecenia ''Bolków forumowych'' Z mych obliczeń wynika, że karabin strzelców dziś musiałby kosztować ponad 10.000 zł, gdyż epokowo było to około 4 wypłat wykwalifikowanego fabrycznego robotnika w Anglii w latach 60-tych XIX wieku.
Nie wiem jak to wyliczyłeś, czy może to Bolek zarabia 2500 zł, poza tym artykuł bardzo dobry. Trzeba by ten zarobek przedstawić w postaci wagi srebra zarobionych monet i to przeliczyć na złotówki, byłoby bardziej adekwatne.
wyrzucony
Stary bywalec
Posty: 930
Rejestracja: pt 13.maja.2016 - 22:03
Moja broń: brak

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: wyrzucony »

Jorg moje osobiste wstawki są pisane kursywą dodatkowo nie jestem cenzorem.
Dla mnie nazwa "Bolek forumowy" oznacza prześmiewczo dyletanta.

Aha i jeszcze jedno jak sobie przypominam u nas na Śląsku od dawna mówiło się na frajera "cienki bolek".
Awatar użytkownika
mar_kow
Stary bywalec
Posty: 1060
Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
Lokalizacja: Mazury
Moja broń: skuteczna

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: mar_kow »

Derek pisze: wt 24.lis.2020 - 16:36 Dla oświecenia ''Bolków forumowych'' [...]
Fajnie mi się czyta Twoje posty ale też nie rozumiem tej "wycieczki"...
Awatar użytkownika
zbiho
Stary bywalec
Posty: 1145
Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
Lokalizacja: Bochnia
Moja broń: .31"

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: zbiho »

Z zaciekawieniem przeczytałem artykuł, ale dalej nie mogę czytać, skoro jestem forumowym dyletantem i Bolkiem cienkim, frajerem, przejąłeś sposób traktowania rozmówców po Twoim Guru Ruszniku. Za taką łaskę dziękuję, jak masz robić ją to nie dla mnie.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: Wycior »

Podstawową zasadą marketingu jest aby przyszłych klientów traktować grzecznie i ich nie obrażać.
stangret
Bywalec
Posty: 223
Rejestracja: sob 13.lut.2010 - 17:52
Lokalizacja: Londyn
Moja broń: Zdrowy rozsądek niepoprawny politycznie :)

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: stangret »

Derek pisze: śr 25.lis.2020 - 09:06 Jorg moje osobiste wstawki są pisane kursywą dodatkowo nie jestem cenzorem.
Dla mnie nazwa "Bolek forumowy" oznacza prześmiewczo dyletanta.

Aha i jeszcze jedno jak sobie przypominam u nas na Śląsku od dawna mówiło się na frajera "cienki bolek".
Widać rozwój wsteczny i sięganie do najzacniejszych czeluści ignorancji. Słabe jak cholera :cry: :brawo:
stangret
Bywalec
Posty: 223
Rejestracja: sob 13.lut.2010 - 17:52
Lokalizacja: Londyn
Moja broń: Zdrowy rozsądek niepoprawny politycznie :)

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: stangret »

Nie na temat powiadasz? Zobacz co skomentowałem a potem się pręż panie moderatose :lol:
Wyciągasz widzę najprzedniejsze Cieszyńskie wzorce :;
Dawno mówiłem, że z takim przerysowanym ego na moderators się nie nadajesz. To takich jak Ty powinno się moderować.
Aż się boję co po "bolkach forumowych" :oczy:
Ps. Co do merytoryki, to wstyd by mi było książki przepisywać lub powtarzać słowa jakiegoś guru jak w Twoim przypadku. Daruj sobie ostrzeżenia :-P
wyrzucony
Stary bywalec
Posty: 930
Rejestracja: pt 13.maja.2016 - 22:03
Moja broń: brak

Re: Enfield short rifles P/60, P/61

Post autor: wyrzucony »

Dzisiaj relacja Rusznika ze strzelań epokowymi karabinami strzelców.
Oto co pisze Rusznik:


Tu są fotki z dzisiejszego (19 listopada) przestrzeliwania karabinów Enfield P/60 po remoncie czyli pierwsze spontaniczne strzały po ponad 150 latach!!
Obrazek
Pierwsza fotka przedstawia ''super profesjonalny sprzęt'' do elaboracji Enfieldów oraz inny tajemny i wielce skomplikowany sprzęt . A tak na poważnie to do obu Enfieldów P60 użyłem tej samej naważki 53/54 grain ZS4 i tego samego [mojego] pociski Wiliams Minie niekalibrowanego około kalibru .58" oraz mojego smaru. Tego samego zestawu amunicji ożywam w mym Enfieldzie M 1860/61 wiec poszedłem na twardo albo będą strzelać na tej amunicji albo „mom to w rzyci” …
Co do warunków na strzelnicy mimo tego, że było dość ciepło jak na listopad 13-15 stopni C to niestety wiał wiatr halny, który kiwał i kołysał mi ekranem tarczy co miało negatywny wpływ na wynik skupienia przestrzelin do tego oświetlenie było problematyczne gdyż stanowisko miałem w słońcu a tarcze w cieniu.
Nic to przecież chodziło o to aby uruchomić strzelecko oba Enfieldy po ponad 150 latach letargu.

Obrazek
Powyżej jest ukazane super hiper wyczynowe stanowisko strzeleckie z ławą strzelecką regulowana śrubami i z poziomicami oraz z amortyzatorami odrzutu . :-D
Na pierwszy ogień poszedł ''mosiężny'' Enfield najpierw odstrzeliłem kilka pocisków w kulochwyt dla ułożenia i rozgrzania lufy , następnie oddałem 10 strzałów z podpórki:
Obrazek

Potem bez czyszczenia i innych ceregieli 10 strzałów z WOLNEJ REKI wynik sumaryczny na fotce poniżej.
Obrazek

Broń odpalała bez problemów za każdym razem nic nie prychało z kominka, ponad 20 strzałów oddałem bez czyszczenia , pociski ładowało się tak samo lekko od pierwszego strzału do ostatniego lufa niewiele się zabrudziła.
Niestety albo to wynik bujania tarczy albo jeszcze niedorobionego ''bedding'u'' skupienie nieco wędrowało w osi, ale i tak jak na pierwsze strzały po ponad 150 latach od tak z marszu i nonszalancko to skupienie jest wielce obiecująco strzelecko.
Drugi do przestrzeliwania poszedł Enfield P60 ''w żelazie'' ta sama amunicja i sentencja strzelecka czyli najpierw 10 strzałów z podpórki:
Obrazek
i następnie 10 z wolnej ręki: fotka nr 08.
Obrazek

Tu też bez czyszczenia , ładowanie cały czas tak samo przyjemne i sprawne.
W „mosiężnym” Enfieldzie będzie trzeba poprawić bedding pod lufa a w tym „żelaznym” jest luźna pierwsza objemka przed wylotem lufy co też ma negatywny wpływ na skupienie.
Zamki-spusty chodzą jak w ''szwajcarski zegarku'' ustawienie celowników to już kwestia indywidualna użytkowników tych wspaniałych karabinów.
ODPOWIEDZ