Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Awatar użytkownika
donkihot
Bywalec
Posty: 391
Rejestracja: wt 29.sie.2017 - 11:48
Lokalizacja: LASY PODWARSZAWSKIE
Moja broń: Walther GSP .32 S&W, CZ 557 Varmint, CZ 75 TS S&W

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: donkihot »

To mój kolejny filmik:

Drę resztki włosów które zostały mi na głowie, że szyjka jest nierówna o połowę grubości "ludzkiego włosa"
Nie wiem czy warto, ale coś z tym zrobię ;)
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: Bready »

Przeformatuj szyjke matryca Lee collet ,i sprawdz jeszcze raz.
Byc moze nie wszedzie do zerdzi przylega.
Awatar użytkownika
donkihot
Bywalec
Posty: 391
Rejestracja: wt 29.sie.2017 - 11:48
Lokalizacja: LASY PODWARSZAWSKIE
Moja broń: Walther GSP .32 S&W, CZ 557 Varmint, CZ 75 TS S&W

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: donkihot »

Dzięki za sugestię, sprawdzę.
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: Bready »

Mnie by jeszcze interesowaly wyniki takiego pomiaru:
1. Po pierwszym odstrzeleniu luski.
2. Po sformatowaniu szyjki po pierwszym odstrzeleniu.
3. Porownanie grubosci scianki w kilku luskach ,ale tez juz odstrzelonych i ze sformatowana szyjka.

Moja sugestia ,jezeli masz dostep do mikromierza do rur ,to ze wzgledu na sferyczny ksztalt szczeki wewnetrznej mozna wylapac roznice grubosci na roznych wysokosciach szyjki ,a takze uniknac bledu pomiaru spowodowanego odksztalceniem scianki (brakiem przylegania do narzedzia w punkcie pomiaru) .
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: Bready »

!!!!! WAZNE !!!!!
Zanim zaczniesz cokolwiek robic z tymi luskami sprawdz srednice pinow wybijajacych splonki w Twoich matrycach.
Kanal ogniowy ma w luskach Lapua srednice 1.5mm (0.059") ,jak uzyjesz matryc z grubszym pinem ,a wiekszosc producentow robi okolo 0.068" - 0.072" to rozwalisz sobie kanaly ogniowe.
Awatar użytkownika
donkihot
Bywalec
Posty: 391
Rejestracja: wt 29.sie.2017 - 11:48
Lokalizacja: LASY PODWARSZAWSKIE
Moja broń: Walther GSP .32 S&W, CZ 557 Varmint, CZ 75 TS S&W

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: donkihot »

Kurcze, nie mam mikromierza do rur.
Co do kanalika ogniowego to zauważyłem że jest mniejszy. Do filmu nic nie robiłem bo pin od LEE na czubek tej igły zwężający się, ale jak próbowałem dwie sztuki sformatować, to pin wypchnął lekko kanał ogniowy (powstał taki niewielki krater wypchnięty w kierunku spłonki) Zastanawiam się czy szlifować pin, czy rozwiercać kanalik?
Mój kolega rozwierca kanaliki w łuskach ,223 bo twierdzi że lepiej odpala proch.
Bready, co byś radził?
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: Bready »

Nie rozwiercaj ,bo waski kanalik jest jednym z atutow lusek Lapua.
Mniej cisnienia wraca do splonki ,bardziej ukierunkowany na wprost plomien ze splonki.
Ja mialem w pudelku jakies piny o srednicy 0.055" ,prawdopodobnie Reddinga ,wiec wytoczylem do nich trzpien pasujacy do matrycy Lee ,i czekam teraz na luski , w piatek maja byc u mnie.
Spruboj wkrecic trzpien Lee w wiertarke i papierem sciernym na kawalku czegos twardego doprowadzic do srednicy ponizej 0.059" na calej dlugosci pina.
Pin mam tylko w Lee universal decapping die ,wszystkie pozostale matryce uzywam bez pinow.
W Lee collet neck die pin odcielem ,bo stanowil calosc z zerdzia.
Tak wiec na poczatek usun piny z matryc ,bedziesz je potrzebowal dopiero jak bedziesz wyjmowal zuzyte splonki.
Awatar użytkownika
donkihot
Bywalec
Posty: 391
Rejestracja: wt 29.sie.2017 - 11:48
Lokalizacja: LASY PODWARSZAWSKIE
Moja broń: Walther GSP .32 S&W, CZ 557 Varmint, CZ 75 TS S&W

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: donkihot »

Wracając do tematu maszyny odpuszczającej, będę budował indukcyjną.
Zamówiłem już generator za całe 18,47 https://pl.aliexpress.com/item/32858509 ... lsrc=aw.ds

I zegar: https://www.avmarket.eu/httpswwwavmarke ... -4807.html

Bredy, mam kilka pytań:
Czy można zasilić generator na stałe? czy się nie usmaży?
Pytam bo nie chcę kupować dwóch zegarów (jeden do zasilania generatora a drugi do elektromagnesu zrzucającego łuskę)
Wymyśliłem sobie że gdyby generator mógł chodzić na stałe przez kilkanaście minut (odpuszczenie 100 łusek) to po wrzuceniu łuski do pętli startował by zegar od elektromagnesu.
I drugie pytanie, czy zamiast kupować bardzo drogi zasilacz, mógłbym zasilanie generatora zrealizować ze spawarki (oczywiście prąd stały)?
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: Bready »

Ja mam timer Sestos B3S ,ktory zawiera w sumie 4 timery po wystartowaniu wlaczajace sie po kolei ,nastepny po zakonczeciu pracy poprzedniego ,w tym 2 maja wyjscia do sterowania ,a 2 sluza do programowania przerw cyklu ,w moim przypadku te do przerw ustawione na 0.
https://pl.aliexpress.com/item/94610375 ... st=ae803_5
Tylko koniecznie B3S ,bo on ma na wyjsciach przekazniki ,a inne modele moga miec wyjscie napieciowe ,albo otwarty kolektor ,w kazdym razie przy wyborze innego modelu nalezy to sprawdzic.
Na stale raczej nie wskazane ,to juz lepiej zrezygnuj z elektromagnesu i zastap go dzwignia.
Co do spawarki jako zasilacza ,spawarka ma raczej stabilizacje pradu a nie napiecia ,i napiecie na jej zaciskach nie jest stabilne.
Nie wspomne juz o ukladzie zajarzenia luku ,ktory uwali generator zaraz przy starcie.
Takze filtracja napiecia na wyjsciu spawarki przedsztawia wiele do zyczenia ,brak kondensatorow wygladzajacych.
Ale jezeli juz o urzadzeniu takich wymiarow jak spawarka myslisz ,to moze 4 zasilacze od PC z odzysku polaczone szeregowo ?
Awatar użytkownika
donkihot
Bywalec
Posty: 391
Rejestracja: wt 29.sie.2017 - 11:48
Lokalizacja: LASY PODWARSZAWSKIE
Moja broń: Walther GSP .32 S&W, CZ 557 Varmint, CZ 75 TS S&W

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: donkihot »

Bready pisze: pt 12.lip.2019 - 14:58 Ale jezeli juz o urzadzeniu takich wymiarow jak spawarka myslisz ,to moze 4 zasilacze od PC z odzysku polaczone szeregowo ?
No nie zupełnie chodziło mi o zabudowanie tego w spawarce (czy spawarki w odpuszczarce) myślałem raczej o podłączaniu do spawarki na czas pracy, ale nie pomyślałem o braku kondensatorów. Z tymi zasilaczami to może być niezły pomysł, zobaczę co dam radę znaleźć.
Jak nie ogarnę to w ostateczności kupię to: https://allegro.pl/oferta/zasilacz-impu ... 701b8c0118
Dzięki za podpowiedzi.
Awatar użytkownika
donkihot
Bywalec
Posty: 391
Rejestracja: wt 29.sie.2017 - 11:48
Lokalizacja: LASY PODWARSZAWSKIE
Moja broń: Walther GSP .32 S&W, CZ 557 Varmint, CZ 75 TS S&W

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: donkihot »

Witam, zaczynają mi zjeżdżać zabawki do indukcji i mam problem, Bready powiedz proszę jaki masz elektromagnes w swojej maszynie?
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: Bready »

Chinski ;) :-D :D
12V ,skok 12.5mm (chinczyk napisal na nim 15mm ,ale klamal )
A tak na powaznie to link na e-bayu wygasl i nie jestem w stanie nic wiecej o nim powiedziec.
Skok musi byc zblizony do srednicy denka najwiekszej luski jaka masz zamiar odpuszczac.
Ja mam 14.4mm 7,62x54R ,i 12,7mm skok wystarcza ,nie zakrywam w pelni otworu na luske w plycie bazowej.
Załączniki
100_1423.JPG
100_1420.JPG
Awatar użytkownika
donkihot
Bywalec
Posty: 391
Rejestracja: wt 29.sie.2017 - 11:48
Lokalizacja: LASY PODWARSZAWSKIE
Moja broń: Walther GSP .32 S&W, CZ 557 Varmint, CZ 75 TS S&W

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: donkihot »

Dzięki, u nas są te elektromagnesy ale ze skokiem 8-10mm więc dupa. Albo znajdę taki jak Twój albo może coś wykombinuję z siłownikiem od zamka centralnego (samochodowego) tyle że skomplikuje to urządzenie bo siłownik potrzebuje zmiany polaryzacji.
W swoim temacie pisałeś że cewkę nawinąłeś z cieńszej rurki niż ta z zestawu. Średnica którą podałeś czyli 1/8" to wymiar zewnętrzny czy wewnętrzny?
Ja rozglądałem się za rurką, ale u nas takich nie ma. Najczęściej używana to 4,75mm (po zewnątrz)
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: Bready »

1/8" na zewnatrz ,poszukaj tam gdzie lodowki i klimatyzacje naprawiaja, pytaj o kapilare.
Elektromagnes 10mm do .308 wystarczy ,moze da sie go troche przerobic/wydluzyc skok ,ewentualnie zobacz jaki skok da sie osiagnac na elektromagnesach od zaworow wody z pralek czy zmywarek do naczyn.
Tyle ze tam sa cewki na 230V.
W starych maszynach do gier "fliperach" byly elektromagnesy z duzym skokiem, moze przekazniki zalaczajace akumulatory do ciezarowek.
Awatar użytkownika
donkihot
Bywalec
Posty: 391
Rejestracja: wt 29.sie.2017 - 11:48
Lokalizacja: LASY PODWARSZAWSKIE
Moja broń: Walther GSP .32 S&W, CZ 557 Varmint, CZ 75 TS S&W

Re: Moja maszynka do odpuszczania łusek.

Post autor: donkihot »

Dziękuję, będę szukał. Teraz mnie tknęło że może poeksperymentuję z cewką od LPG (zawór na butli) przecież ona jest na 12v
ps. jakiego miałem farta że nie podłączyłem generatora od razu po rozpakowaniu. Jestem typem strasznie ciekawskim i chciałem zobaczyć jak bardzo skomplikowany jest układ, zauważyłem że jeden z dławików ma nieprzylutowany jeden koniec uzwojenia i dwa zimne luty na nogach tranzystorów. Dobrze że mam kumpla elektronika który ogarnął mi to od ręki.
ODPOWIEDZ