Poza tym jest istotny szczegol, ktorego prawie nikt nie porusza, jedna konkurencja kosztuje 40zl. To jest bardzo, bardzo duzo. Zamierzalam wystapic w 4ech konkurencjach, ale teraz mocno sie zastanawiam, czy nie beda tylko 2.
Pojęcie „mało” czy „dużo”, to pojęcie względne. Jeśli odniesiemy je do zasobności naszych portfeli, to będzie to sprawa indywidualna, jeśli odniesiemy do opłat na innych imprezach strzeleckich, to okaże się, ze ta opłata jest prawie 2-krotnie większa! Można się zastanawiać z czego to wynika, czy z chęci podniesienia prestiżu czekającej nas imprezy (Mistrzostwa Polski!), czy z finansowych potrzeb organizatorów zawodów. Prawdę mówiąc, nie ma to wiekszego znaczenia.
Każda impreza czarnoprochowa jest dobrą okazją, aby spotkać sie w coraz liczniejszym naszym gronie, dlatego wybieram się z Wiolą na zawody do Krakowa. Dotychczas startowałem w prawie wszystkich konkurencjach zawodów w których brałem udział, bez względu na szansę sukcesu. W przypadku Krakowa wystartuje tylko w jednej, ponieważ wziąć udział w zawodach wypada. Taką decyzję podjąłem na znak protestu przeciwko komercjalizacji imprez, które z roku na rok skupiają coraz większą rzeszę hobbystów. Jeśli pozwolę na PZSSki drenaż mojej kieszeni, to tym samym dam przyzwolenie na podobne opłaty startowe na czekających mnie przyszłych imprezach czarnoprochowych, choć by Warka, Toruń czy Zabrze, a to z kolei osłabi frekwencję na tych spotkaniach. W konsekwencji imprezy te staną się elitarne (kameralne), co negatywnie odbije się na rozwoju i integracji naszego środowiska.
Kto na tym skorzysta – proszę zgadnąć.