Takie mnie naszły przemyślenia.
z CP związany jestem jakiś czas, w miedzyczasie organizuje pozwolenie na broń współczesną, ide ścieżką sportową w związku z tym biore udział w zawodach.....
co moge powiedzieć od siebie. Ludzie z "sekcji" czarnoprochowej według mnie , traktują siebie jak rodzine, bracia, koledzy..... ci z współczesnej jak - konkurencje. bywałem kilka razy na zawodach, spotkaniach CP i jak komuś brakło kul, prochu, smaru, to dostał za darmo, mało tego, kolega obok zapytał jak poszło, wskazał co było nie tak.
w przypadku ludzi ze świata nitro to inna bajka, tu każdy każdemu wrogiem, widze te szydercze usmiechy, radość z cudzego niepowodzenia, nieszcześcia.... ktoś ma jakieś doświadczenia ? czy może szukam dziury w całym.