Rogers & Spencer .44 HEGE

Zapraszamy do umieszczania zdjęć oraz filmów z bronią CP w roli głównej. Generalnie można się pochwalić kto co ma.
slaw29
Stary bywalec
Posty: 1107
Rejestracja: wt 29.lis.2016 - 21:45
Moja broń: brak

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: slaw29 »

Pociski chyba nie są dopuszczone na zawodach ;) i nie powinno się ich stosować . Trzeba być zawsze fer :piwo:
Awatar użytkownika
BEAR
Bywalec
Posty: 176
Rejestracja: pn 27.lut.2017 - 21:11
Moja broń:

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: BEAR »

Potwierdzam na zawodach nie postrzelasz z pocisków. Za to można zobaczyć jak zmienia się punkt trafień na innej amunicji.
Do tego pocisk trudniej załadować bo można łatwo go przekosić.
alterjorge

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: alterjorge »

R&S to wspaniały rewolwer, miałem dość długo replikę z Euroarms, sprzedałem, cieszy nowego nabywcę. R&S to właściwe ukoronowanie rozwoju rewolwerów kapiszonowych, konstrukcja przemyślana, warta wzmianki jest osłona osi na bębnie, zapobiegała nadpaleniom, fazowane komory czy łatwość wymieniania bębna. Szkoda, że ich już nie produkują.
Awatar użytkownika
Chłopiec z Chyloni
Stary bywalec
Posty: 558
Rejestracja: pt 27.mar.2020 - 16:10
Moja broń: Rogers & Spencer, Colt 1851, Enfield P53

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: Chłopiec z Chyloni »

Mnie strasznie dziwi że ich już nie produkują. Mam wrażenie że były by co najmniej takie popularne jak Remingtony. Nie opłacało się? Jakim cudem? Jest ta konstrukcja jakoś znacznie droższa w produkcji niż Remington?
Mi się jeszcze dwa rewolwery mażą: Starr i R&S. A drugiego nie kupie dopóki dostarczenie części zapasowych nie jest zapewnione, chociaż chciał bym go bardziej niż Starrą od Pietty.
amigo
Stary bywalec
Posty: 561
Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: amigo »

Jakie części zapasowe ? - a co tam może się zepsuć - sprężynka którą każdy szanujący kowboj powinien potrafić sam zrobić. :)
Te stare Rogersy Spencery to jeszcze była prawdziwa broń a nie to wspólczesne badzi....wie z " gównolitu "
Magua
Stary bywalec
Posty: 559
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: Magua »

Pociski chyba nie są dopuszczone na zawodach ;) i nie powinno się ich stosować . Trzeba być zawsze fer.
Fair trzeba być (uważaj, bo Wycior nie lubi spolszczeń), ale pocisków do rewolwerów używać można. Wielkiego sensu to nie ma, ale można.
Awatar użytkownika
BEAR
Bywalec
Posty: 176
Rejestracja: pn 27.lut.2017 - 21:11
Moja broń:

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: BEAR »

Amigo ma racje tam sie nie ma co psuć. Nawet jak nie posiadasz zdolności można to komuś zlecić na wzór dać stare, zrobi ręcznie lepiej niż fabryka. Więc jeżeli masz tylko takie obawy to szukaj i kupuj.
alterjorge

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: alterjorge »

Mam szczęście mieć oryginalny R&S. Rewolwer działa jakby wczoraj opuścił fabrykę. Nie był mocno eksploatowany bo już nie miał kiedy być, produkowano R&S pod sam koniec CW. Niestety, ten mnie brzydzi bo jest w niklu i jak tylko trafi się gdzieś w miarę dobry wojskowy to wymienię lub sprzedam. Może komuś się taki inox z epoki spodoba :) Natomiast jakość wykonania i trwałość powłoki niklowej zadziwia i zachwyca. Miałem kiedyś replikę... Nie, nawet nie ma co porównywać.
Awatar użytkownika
BEAR
Bywalec
Posty: 176
Rejestracja: pn 27.lut.2017 - 21:11
Moja broń:

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: BEAR »

Z uwagi że miałem awarie w swoim RS w niedzielę - pękła sprężyna główna
IMG_20210301_074905.jpg
Na szczećie obeszło się bez dorabiania i udało się dokupić nową nie wiem jak będzie wykonana ale w starej pęknięcie nastąpiło w karbie ze zmęczenia. Stąd pytanie jak jest u Was? macie wypolerowany grzbiet sprężyny? W moim był na poczatku polerowany z racji współpracy z innymi elementami ale dalej w miejscy pęknięcia nie było polerki.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: Wycior »

Brak tej polerki może być problemem. Sens polerowania sprężyn polega m.in. na tym aby usunąć wszystkie rysy, w szczególności poprzeczne (nawet minimalne), którę stają się ogniskiem naprężeń i sprzyjają powstawaniu pęknięć.
Awatar użytkownika
BEAR
Bywalec
Posty: 176
Rejestracja: pn 27.lut.2017 - 21:11
Moja broń:

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: BEAR »

Stara sprężyna już była naprawiana poprzez spawanie u samej podstawy, nie wiem czy było to pęknięcie czy ktoś napawał ją aby była szersza.. czy poddał jak po tym obróbce cieplnej... wątpię.

Zobaczymy jak będzie obrobiona nowa i czy będzie musiała być poddana obróbce precyzyjnej.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: Wycior »

Spawanie (albo napawanie) sprężyn jest kiepskim pomysłem, szczególnie przy użyciu popularnej techniki MMA (elektrodą otuloną). Stal węglowa - z takiej w epoce robili sprężyny - spawa się bardzo kiepsko. Współczesna (stopowa) stal sprężynowa też jest oporna. Oprócz tego przy spawaniu następuje degradacja okolic spawu, w szczególności rozhartowanie, wprowadzenie do spoiny obcego materiału, itd. W rezultacie rozkład naprężeń ulegnie zmianie, podobnie jak ogólna charakterystyka sprężyny. IMHO lepiej i prościej zrobić nową sprężynę, zwłaszcza taką o prostym kształcie, bez ostrego zgięcia typu 'V".
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: Wycior »

BEAR pisze: pn 01.mar.2021 - 09:16 czy poddał jak po tym obróbce cieplnej... wątpię.
Właśnie mi przyszło do głowy dlaczego sprężyna mogła pęknąć w tym miejscu. Człowiek który ją spawał zdał sobie sprawę że przy okazji sprężynę rozhartował. Zahartował ją więc ponownie, ale jej potem nie odpuścił albo odpuścił niewystarczająco. Stal robi się wtedy krucha.
Awatar użytkownika
BEAR
Bywalec
Posty: 176
Rejestracja: pn 27.lut.2017 - 21:11
Moja broń:

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: BEAR »

Bez pieca z pomiarem temperatury nie da się przeprowadzić tego procesu precyzyjnie.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Rogers & Spencer .44 HEGE

Post autor: Wycior »

Owszem, da się, co wiem z własnego doświadczenia. Wszystko zależy od typu stali i jej tolerancji na obróbkę cieplną. Dla prostych stali węglowych temperatury nie są wygórowane a "widełki" dość szerokie. W przypadku niewielkich elementów, jak śruby czy sprężyny, potrzebne temperatury można uzyskać zwykłą lutlampą na propan-butan. Przykładowo, dla stali C45 (zwykle takiej używam) temperatura hartowania to ok. 840C (+-30) a temperatura odpuszczania: 600C (+-60). W tym zakresie "kolorowa" skala temperatur jest czuła i łatwo rozpoznawalna. Zarówno hartowanie jak i odpuszczanie da się tu z powodzeniem zrobić "na oko", na podstawie koloru rozgrzanej stali. Epokowi rusznikarze i kowale nie mieli super pieców a robili sprężyny które dotrwały do dzisiaj i dalej świetnie funkcjonują.
ODPOWIEDZ