Sądzę że to dobry moment żeby nastroje ostudzić gdyż plemienne flagi zostały wywieszone a przeciwnicy się okopali albo przynajmniej wsadzili głowy w piasek, ignorując cudze argumenty. Przynajmniej od kilku postów nie latają już chamskie obelgi i epitety.
Mówi się że w modzie i w sztuce decyduje pierwsze wrażenie. Z replikami może być podobnie. Jeżeli patrzę na replikę znanego mi obiektu i już na pierwszy rzut oka coś nie gra to dla mnie ta replika nie jest dobra. Mogę wybaczyć różne - większe lub mniejsze - odchylenia i rozbieżności ale chciałbym przynajmniej aby ogólny obraz repliki nie wywoływał u mnie dysonansu. Wygląd R&S FWB jest dla mnie OK, w obrazie repliki z Tarnowa coś mi nie pasuje i nic na to nie poradzę. Można to nazwać oceną intuicyjną ale wielu uważa intuicję za metodę badawczą. Może wymagam zbyt wiele ale uważam że lepsze jest równanie w górę niż równanie w dół. Nie ma powodu się zacietrzewiać bo to nie obrona Częstochowy ale konfrontacja różnych kryteriów oceny. Może zainspiruje to producenta do jakichś ulepszeń?
Niech pan Wacław wytwarza dobrą broń, bijącą jakościowo włoski złom. Niechaj koledzy cieszą się jej celnością i dobrym wykonaniem. Też jestem ciekawy wyników na tarczy. Nie jest jednak dobrze dać się bezkrytycznie uwieść reklamowym sloganom (producent najlepszych na świecie replik itp. bzdury). Kiedy ktoś nazywa gęś łabędziem, bo to szlachetniej brzmi, będę dalej twierdził że widzę gęś, nawet jeżeli inna osoba woli dostrzec łabędzia.