Broń antyk sprzed 1885r czy brać by używać?

Generalnie broń krótka taka jak rewolwery oraz pistolety.
ODPOWIEDZ
abyssum69
Posty: 1
Rejestracja: pn 20.lut.2023 - 08:32
Moja broń: brak

Broń antyk sprzed 1885r czy brać by używać?

Post autor: abyssum69 »

Dzień dobry. Mam okazje kupić antyk mały jednostrzałowy pistolet taka Krócica kapiszonowa działająca bo właściciel strzelał kaliber jakiś duży bo 14 mm kula to nie wiem kaliber pińcet cuś tam z tego co zerknąłem. Jestem zielony dlatego pytam jak dziecko. Serdecznie proszę Zacne Towarzystwo o radę w tej kwestii. Chcę taki akurat bo ma duszę i jest Polski! Czy to nie jest profanacja? Czy ja dobrze rozumuje? Co przy tak dużym kalibrze i krótkiej lufie powinienem wiedzieć gdybym strzelać chciał?
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1062
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Broń antyk sprzed 1885r czy brać by używać?

Post autor: Irek M »

Wstaw fotkę, opisz dokładniej bo krócica o kalibrze chyba 14mm i większej kuli to nie ma sensu. Wiele osób strzela z "zabytkowych". Ja strzelam między innymi z 1777/1816 czy z 1814/42.
Nie do końca słuchaj co mówi sprzedający chyba, że go dobrze znasz.
Awatar użytkownika
zbiho
Stary bywalec
Posty: 1132
Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
Lokalizacja: Bochnia
Moja broń: .31"

Re: Broń antyk sprzed 1885r czy brać by używać?

Post autor: zbiho »

Po czym poznałeś że jest Polski?
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Broń antyk sprzed 1885r czy brać by używać?

Post autor: Wycior »

Jeżeli oczekujesz sensownej pomocy to wstaw tutaj jak najwięcej dobrych zdjęć - z każdej strony, ze szczególnym uwzględnieniem punc i inskrypcji (o ile w ogóle takie są). Jeżeli kupujesz broń w Polsce to w pierwszym podejściu nieznanego sprzedającego uważaj za potencjalnego oszusta/cwaniaka/ignoranta (niepotrzebne skreślić, albo i nie). Znanego i uczciwego sprzedającego - tylko za potencjalnego ignoranta.

Strzelanie z zabytku (po obowiązkowym przetestowaniu) może być jak najbardziej możliwe, ale to zależy od jego stanu technicznego. Dalsze wskazówki po ustaleniu co to w ogóle jest. Termin: krócica występuje głównie w literaturze pięknej ale z technicznego punktu widzenia nic nie znaczy. Zdjęcia!
Bass 77
Posty: 33
Rejestracja: pn 15.paź.2007 - 10:17
Lokalizacja: Śląsk
Moja broń: brak

Re: Broń antyk sprzed 1885r czy brać by używać?

Post autor: Bass 77 »

abyssum69 pisze: pn 20.lut.2023 - 08:39 Chcę taki akurat bo ma duszę i jest Polski!
Obstawiam jakiś zużyty złom z zachodu, typu francuski skrzynkowy pistolet z pocz. 20 wieku z wygrawerowanymi dremelem hasełkami patriotycznymi z powstania styczniowego, herbem obojga narodów, datą 1863 itp. To nagminne zabiegi handlarzy próbujących wciskać naiwnym różne rupiecie za duże pieniądze, okraszając to bajkami o powstaniu.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Broń antyk sprzed 1885r czy brać by używać?

Post autor: Wycior »

Ja bym obstawiał podobnie, z tym że widzę raczej anonimowy, masowy wyrób z Liege (tak, boxlock!), ok. roku 1860. Takich jest na rynku najwięcej i są najtańsze. W początkach 20 wieku kapiszonowców raczej już nie produkowano. Zamiast męczyć się dremelkiem (to przecież praca - fuj!) wystarczy wmówić nabywcy że punca odbiorcza to wystylizowany orzełek.
alterjorge
Bywalec
Posty: 117
Rejestracja: sob 06.lis.2021 - 22:58
Moja broń: brak

Re: Broń antyk sprzed 1885r czy brać by używać?

Post autor: alterjorge »

Perron jako orzełek, na to bym nie wpadł :-))))
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Broń antyk sprzed 1885r czy brać by używać?

Post autor: Wycior »

No co takiego dziwnego, orzełek na powstańczej kolumnie Zygmunta! Liczy się siła perswazji. Nie takie rzeczy opowiadają. Wystarczy włączyć telewizor albo kupić gazetę ...
Bass 77
Posty: 33
Rejestracja: pn 15.paź.2007 - 10:17
Lokalizacja: Śląsk
Moja broń: brak

Re: Broń antyk sprzed 1885r czy brać by używać?

Post autor: Bass 77 »

Wycior pisze: wt 21.lut.2023 - 15:39 Ja bym obstawiał podobnie, z tym że widzę raczej anonimowy, masowy wyrób z Liege (tak, boxlock!), ok. roku 1860. Takich jest na rynku najwięcej i są najtańsze. W początkach 20 wieku kapiszonowców raczej już nie produkowano.
Obecnie jest zalew francuskich boxlocków, takich jak ten na zdjęciu
a3b097944b85972475b55393e459.jpg
Mają przeważnie znaki ostrzału z Saint Etienne, i są bardzo prosto, wręcz prymitywnie wykonane. Spotyka się je we francuskich katalogach handlowych nawet na początku 20 wieku. Obstawiam że te najprostsze mogą być w dużej części wykonane bliżej końca 19 wieku.

Takie pistolety produkowano bardzo długo i jeszcze w 20 wieku, zwłaszcza w Niemczech i Francji. Na tej stronie https://www.germanhuntingguns.com/about ... rice-list/
mamy niemiecki katalog Anschutza z 1937 roku, na stronach 21-23 jest wybór takich pistoletów. Reklamowano je wtedy jako pistolety do płoszenia ptaków w sadach i winnicach, ale z ówczesnych doniesień prasowych wynika że część ludzi nadal używała ich zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem.
Jeden z takich pistoletów miał swój udział w rozwoju niemieckiej literatury – niemiecki pisarz Hans Fallada strzelił w 1944 roku z takiego pistoletu do swojej byłej żony. Strzał był chybiony, żona pistolet wyrwała, uderzyła nim Falladę w głowę i wyrzuciła pistolet do pobliskiego jeziora. Kilkumiesięczna odsiadka która z tego wyniknęła zaowocowała napisaniem jednej z ważniejszych w jego dorobku powieści.
Wycior pisze: wt 21.lut.2023 - 15:39 Zamiast męczyć się dremelkiem (to przecież praca - fuj!) wystarczy wmówić nabywcy że punca odbiorcza to wystylizowany orzełek.
Wielu z nich, niestety ma ambicje artystyczne z marnym efektem. Pamiętam jakiś czas temu krążyła po portalach późna belgijska kopia Colta Navy, jedna z tych najgorzej wykonanych typu "Brooklyn Bridge" w typowym dla tych rewolwerów katastrofalnym stanie zachowania i z wygrawerowanymi patriotycznymi emblematami. Wg sprzedającego miał to być prezent podwładnych dla jednego z głównych dowódców powstania 1863. Inny potrafił kolbę dubeltówki wyrzeźbić taką twórczością.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Broń antyk sprzed 1885r czy brać by używać?

Post autor: Wycior »

Kolego @Bass 77, Twój post niesamowicie mnie zainteresował. :brawo:
Bass 77 pisze: wt 21.lut.2023 - 21:27 Obecnie jest zalew francuskich boxlocków
Pokazany przez Ciebie kieszonkowy boxlock jest dokładnie tym o czym myślałem. Równie dobrze mógłby być pochodzenia belgijskiego. Belgowie produkowali masowo podobne i mnóstwo innych tej samej klasy. Poza tym zaopatrywali w podzespoły i byli podwykonawcami rusznikarzy brytyjskich, francuskich, szwajcarskich, niemieckich, itd. Ok. roku 1860-70 w prawdziwej broni "obronnej", także najtańszej, nastąpiła transformacja do amunicji zespolonej. Pojawiło się mnóstwo kieszonkowej broni nabojowej, także wielostrzałowej. Ktoś poważnie myślący o bezpieczeństwie nie kupiłby już do obrony osobistej kłopotliwego, kapiszonowego czarnoprochowca. W porównywalnej cenie mógł mieć znacznie pewniejszą nabojówkę. Zapewne występowaly jednak inne powody zakupu kapiszonowca, np. ograniczenia prawne albo tania amunicja do płoszenia szkodników. Można też przyjąć że istniały jakieś zapasy niesprzedanej, przestarzałej broni.

Czarnoprochowce pokazane w katalogu Anschuetza pozornie przypominają XIX-wieczne boxlocki, wydają się jednak osobną kategorią, produkowaną - jak sugerujesz - współcześnie (repliki, he, he, he). Wskazuje na to chociażby staranne wykonanie i dość bogate zdobienia. W epokowych boxlockach dla niezamożnego nabywcy tego raczej nie praktykowano. Jeżeli broń tej kategorii w ówczesnych Niemczech nie wymagała zezwolenia to z pewnością istniała klientela i produkcja miała sens. Przyznam jednak że nie mam pojęcia z czego wynikało zwolnienie tych czarnoprochowców z obowiązku posiadania zezwolenia. O ile się nie mylę, w roku 1937 wciąż obowiązywała ustawa o broni i amunicji (Gesetz ueber Schusswaffen und Munition) uchwalona w Republice Weimarskiej w roku 1928 (do pobrania np. stąd):

https://www.zaoerv.de/01_1929/1_1929_2_b_618_2_626.pdf

"Straszaki na szpaki" spełniają definicję broni z ustawy ale nie widzę żadnych wyłączeń dla odprzodowców, czarnego prochu itp. Przypuszczam więc że czegoś w tej sprawie nie wiem. Może potrafisz to objaśnić, bo dysponujesz obszerną wiedzą i pierwszorzędnymi materiałami źródłowymi. Np. w opisanej przez Ciebie sprawie Hansa Fallada powszechnie dostępne źródła przemilczają wspomniany incydent albo o piszą rewolwerze, itd. W roku 1938 wyszła nowa, antysemicka wersja ustawy. Co się tam działo w tych Niemczech - czy czarnoprochowe pistolety nadal były bez zezwolenia?
ODPOWIEDZ