Czym w epoce strzelano z Enfielda P1853 i nie tylko?

ODPOWIEDZ
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Czym w epoce strzelano z Enfielda P1853 i nie tylko?

Post autor: Wycior »

Chłopiec z Chyloni pisze: śr 14.wrz.2022 - 19:04 [...] tydzień temu zamówiłem jego książkę "English Cartridge" [...]Nie mogę się doczekać kiedy przyjdzie.
Wymienioną książkę warto przedstawić ogółowi forumowiczów. Bawiąc się wojskową bronią CP na strzelnicy możemy eksperymentować. Próbujemy rożnych pocisków, prochów, naważek, smarów, przybitek, owijek, itd. W efekcie każdy ma osobistą receptę na celne strzelanie. Natomiast w epokowym wojsku broń służyła do walki. Podlegała przepisom i ujednoliconym praktykom a wraz z amunicją stanowiła system uzbrojenia. Żołnierz nie kombinował z naważkami ale strzelał gotową, przydziałową amunicją, z reguły produkcji fabrycznej. Wytwarzanie bojowych patronów we własnym zakresie mogło być praktykowane tylko w desperackich sytuacjach. Zła amunicja potrafiła zdyskredytować najlepszą broń, co ilustruje np. los karabinów Lorenza i Starra w wojnie secesyjnej.

Dopracowanie amunicji było sprawą fundamentalną ale nieraz lekceważoną. Proces ten mógł trwać całe lata, zwłaszcza gdy broń była używana w bardzo różnych warunkach, jak miało to miejsce w imperium brytyjskim. Opisaniem tej fascynującej historii zajął się znany nam już Brett Gibbons, z charakterystyczną dla niego wnikliwością i skrupulatnością:

The English Cartridge: Pattern 1853 Rifle-Musket Ammunition
, ISBN 979-864598897

Obrazek

Do kupienia za złotówki (54.01 zł, 15.09.2022), z darmową dostawą:

https://www.amazon.pl/English-Cartridge ... C71&sr=8-2

albo z "natychmiastową dostawą", do czytania na PC (Kindle), za 7.34 USD, np. tutaj:

https://www.amazon.com/English-Cartridg ... B088N5ZKYT

Mam książkę papierową ale IMHO wersja elektroniczna jest wygodniejsza, umożliwiając łatwe przeszukiwanie tekstu.

Tytuł sugeruje amunicję do Enfielda  P1853 i rzeczywiście  stanowi ona główny wątek. Dziejami amunicji do karabinów odprzodowych autor zajmuje się jednak dużo szerzej, zahaczając nawet o kulę do Brunswicka.  Wspomina pociski Greenera, opracowania Delvigne,Thouvenina, Tamisiera, Minie, Lancastera, Wilkinsona i inne.  Przedstawiane są pociski, proch, naważki, kompletne patrony różnego typu a także metody ich wytwarzania włącznie z maszynerią do produkcji pocisków i wkładek dennych:

Obrazek

Prezentowane są liczne wzory i warianty regulaminowej, wojskowej amunicji. Nie brakuje ilustracji. Dlatego książka może zainteresować każdego strzelca CP, nie tylko miłośników Enfielda.

Obrazek

Omówiono karabin Minie P1851, prace Metforda i oczywiście Pritchetta, któremu poświęcono szczególną uwagę. Oddzielny rozdział dotyczy debiutu P1853 w końcówce wojny krymskiej,  gdzie problemy z patronami urosły do rangi prawdziwego kryzysu. Nie inaczej było w powstaniu sipajów w Indiach, którego związek z amunicją do Enfielda jest omówiony bardzo szczegółowo. Przy okazji Gibbons obala popularne mity i stara się przedstawić sprawę w szerszym kontekście. Kolejnym tematem jest działalność ówczesnego kapitana Boxera i laboratorium w Woolwich, gdzie w toku żmudnych prac patron do Enfielda udoskonalono i nadano mu ostateczną postać. Wojna secesyjna w Ameryce  to już okres dojrzałości  amunicji do P1853 i jej najbardziej masowego użycia. Wojna ta dostarczyła praktycznych dowodów decydującej roli amunicji w skuteczności karabinu Minie. Gibbons pokazuje że przy zastosowaniu oryginalnych angielskich patronów P1853 strzelał świetnie. Natomiast przy lokalnej produkcji ich zamienników często nie przestrzegano właściwej technologii i kiepskie patrony niweczyły zalety karabinu. Na koniec Gibbons wraca do armii brytyjskiej i prezentuje problemy ręcznego wyrobu amunicji w pułkach, w czym na wszelki wypadek żołnierzy szkolono. Pisze też o osiąganych wynikach strzeleckich i metodyce skutecznego szkolenia w celnym strzelaniu. Szczególną uwagę poświęca angielskiej szkole strzelectwa w Hythe.

Gibbons opierał się głównie na epokowych wydawnictwach. Skany wielu z nich można znaleźć w sieci. Informacje z tych źródeł są jednak rozproszone. Gibbons wyselekcjonował je i zebrał w jednej książce. Przy okazji krytycznie je przeanalizował, skondensował i opisał w zrozumiały, przystępny sposób. W książce jest jednak także mnóstwo informacji których wcześniej nigdzie nie widziałem. Autor odnalazł i wykorzystał wiele źródeł, które zostały wyszczególnione w przypisach. Książkę kończy rozdział który może szczególnie zainteresować dzisiejszych miłośników CP a zwłaszcza karabinów Enfield. Jest tam obszernie opisany sposób wytwarzaniu możliwie wiernych replik epokowej, angielskiej amunicji. Został omówiony dobór pocisków, wkładek dennych do nich, smarowanie a nawet właściwości papieru do wyrobu patronów.
ODPOWIEDZ