Przybitki filcowe
-
- Posty: 87
- Rejestracja: sob 22.sty.2022 - 06:15
- Moja broń: Remington 1858 New Army Sheriff / Hawken 150 .45
Przybitki filcowe
Witam! Kupiłem ostatnio Remingtona New Army, mam przybitki filcowe 10 mm, sypię ok 1ml prochu. Tym sposobem pozostaje jednak jeszcze sporo miejsca w komorze pod pociskiem. Doradźcie, co powinienem zrobić - położyć drugą przybitkę, docisnąć kulę głębiej, czy zostawić tę pustą przestrzeń jak jest? Dodam, że wolałbym na początku postrzelać bez zabawy z kaszką itp., nim nie dojde do wprawy w ładowaniu, dlatego wybrałem filc - z czystej wygody na początek, póki nie kupię praski. Wiem, że pytania może nowicjusza, ale nie chciałbym przez przypadek na wstępie zrobić krzywdy ani sobie, ani komuś, ani rewolwerowi;).
Re: Przybitki filcowe
A to jest trochę niezrozumiałe - unikać kaszy aż dojdę do wprawy... Jeśli umiesz włożyć filc to umiesz również wsypać kaszę. Skoro jednak nie chcesz - ja nie używam filcu tylko kaszy - to włóż dwa krążki i dociskaj kulę - oczywiście gdy wsypiesz wcześniej proch. Jeśli kula sporo lub częściowo wystaje to znaczy, że dwa krążki to za dużo. Wtedy nożykiem odetniesz wystającą część. Pustej przestrzeni nie może być. I tu widzisz jak pomocna może być kaszka do wypełnienia przestrzeni gdyby jednak dwa krążki to było za dużo.
- szczupi26
- Bywalec
- Posty: 242
- Rejestracja: śr 12.sty.2022 - 13:07
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
- Moja broń: Kilka sztuk
Re: Przybitki filcowe
Przecież przybitki filcowe są sprzedawane w różnych grubościach, sam testowałem kilka rozwiązań (przybitki 10mm, 10+5,10+6 i tutaj jest naprawdę dobrze) ale podczas następnej wizyty na strzelnicy sprawdzę jeszcze 10 + 7 bo zredukowałem naważkę prochu.
Co do kaszki, ekonomicznie nie do pobicia ale osobiście najzwyczajniej w świecie mi nie leży.
Co do kaszki, ekonomicznie nie do pobicia ale osobiście najzwyczajniej w świecie mi nie leży.
- krzysztof81
- Bywalec
- Posty: 135
- Rejestracja: sob 09.mar.2019 - 00:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń: Remington, Snub, Maynard, itd.
Re: Przybitki filcowe
Kaszka da się do pewnego stopnia ścisnąć zaś filc to już nie bardzo i faktycznie pozostaje odcięcie wystającej części kuli.
-
- Bywalec
- Posty: 323
- Rejestracja: czw 23.lut.2017 - 18:08
- Lokalizacja: Środek Polski
- Moja broń: Niezawodna
Re: Przybitki filcowe
Wystarczy zastosować wolniejszy proch np: ZS-3 i sypać go więcej + przybitka filcowa plus kula. Na pewno nie będzie to EKONOMICZNE ale prędkości dźwięku nie przekroczymy
-
- Posty: 87
- Rejestracja: sob 22.sty.2022 - 06:15
- Moja broń: Remington 1858 New Army Sheriff / Hawken 150 .45
Re: Przybitki filcowe
Ostatecznie odważyłem się jednak spróbować z kaszką i muszę powiedzieć, że tak źle nie było. Okazało się, że moja prochownica odmierzająca równo 24 gr idealnie wypełnia komorę przy mojej naważce rzędu 15 gr. tak ze zostaje akurat miejsce na kule
- Chłopiec z Chyloni
- Stary bywalec
- Posty: 560
- Rejestracja: pt 27.mar.2020 - 16:10
- Moja broń: Rogers & Spencer, Colt 1851, Enfield P53
Re: Przybitki filcowe
Tak też jest u mnie. Tylko że ja używałem taką samemu zlutowaną łyżkę. Znaczy łuska 9x19mm na jednym końcu i 38 Special na drugim. W pierwszą wchodzi 15 grainów, w drugą jakieś 24. I to wypełnia komorę Remingtona (przy użyciu Kuli) wręcz perfekt.
Z przybitką filcową, która była nasączona smarem do komór, miałem problem że filc zduszony kule wypychał.
Z przybitką filcową, która była nasączona smarem do komór, miałem problem że filc zduszony kule wypychał.
- Jaroslaw78
- Bywalec
- Posty: 394
- Rejestracja: ndz 10.paź.2021 - 14:13
- Lokalizacja: Opole
- Moja broń: Remington Pietta 1858 .44 , Jakieś Colty .44
Re: Przybitki filcowe
Wsyp 21 grain prochu, włóż pocisk Jonhson &Dawn i nie będziesz miał pustej przestrzeni
Re: Przybitki filcowe
Ja odradzam miekki filc bo zabiera sporo energii ze strzału i to sprawdzone, techniczny bede dopiero testował ale jest twardszy, kaszka sie uklepuje na twardo le robi syf
- szczupi26
- Bywalec
- Posty: 242
- Rejestracja: śr 12.sty.2022 - 13:07
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
- Moja broń: Kilka sztuk
Re: Przybitki filcowe
Kupiłem paczkę przybitek właśnie z technicznego, odczuwalnie twardszy ale zauważyłem z nim jeden problem.
Za każdym razem podczas wkładania do komory, jeżeli nie nacisnę równo na środku przybitka rozłazi mi się na warstwy. Wygląda to tak że górna połowa znajdująca się na zewnątrz "ześlizguje" się częściowo poza obrys komory i uniemożliwia ręczne wepchanie całości, w takim przypadku pozostaje mi użycie praski do kul.
Nie wygląda to na klejone warstwowo po prostu widać jak włókna nie trzymają się kupy, generalnie odnoszę wrażenie że jest to produkt zrobiony z jakiś produkcyjnych odrzutów nie spełniających zakładanych norm jakościowych
Za każdym razem podczas wkładania do komory, jeżeli nie nacisnę równo na środku przybitka rozłazi mi się na warstwy. Wygląda to tak że górna połowa znajdująca się na zewnątrz "ześlizguje" się częściowo poza obrys komory i uniemożliwia ręczne wepchanie całości, w takim przypadku pozostaje mi użycie praski do kul.
Nie wygląda to na klejone warstwowo po prostu widać jak włókna nie trzymają się kupy, generalnie odnoszę wrażenie że jest to produkt zrobiony z jakiś produkcyjnych odrzutów nie spełniających zakładanych norm jakościowych
Re: Przybitki filcowe
Dla mnie filc powyzej 2mm to badziew. Jedynie w pistoletach uzywam cieniutkiego by oddzielic proch od nasmarowanego flejtucha. Ale wole stosowac nowsze i o wiele lepsze saboty juz. Do rewolweru albo prochu w opór albo kaszka.
-
- Posty: 81
- Rejestracja: sob 09.kwie.2022 - 09:03
- Moja broń: Remington new model army 1858. 44 pietta
Re: Przybitki filcowe
Gdzieś ktoś kiedyś pisał, że filcowe przybitki dobrze czyszczą lufę. Ponieważ na początku też kupiłem przybitki filcowe 10 mm, ale czytając forum od razu zacząłem stosować kaszkę to filc mi został. Teraz, jak nie zapomnę to pod koniec strzelania daję filc zamiast kaszki. Różnicy w strzelaniu nie widzę, ale przynajmniej zużyje ten filc.
- szczupi26
- Bywalec
- Posty: 242
- Rejestracja: śr 12.sty.2022 - 13:07
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
- Moja broń: Kilka sztuk
Re: Przybitki filcowe
Ja w/w przybitkami (gr. 18mm) czyszczę lufę już po strzelaniu. Po mosiężnym wyciorze kilkukrotnie przepycham 4-5 sztuk. Zbierają całkiem sporo syfu, i lufa praktycznie lustro.