Czy kasza jest szkodliwa dla gwintu lufy?

[Chłopiec z Chyloni]

Dzisiaj miałem rozmowę ze strzelcem niemieckim na temat kaszy jako uzupełnienie w komorach.
On twierdzi że kasza szlifuje gwint w lufie i dlatego odradza mi jej używać. Zamiast kaszy poleca mi przybitki filcowe.
Co wy Panowie twierdzicie na ten temat?

[Larkana]

A Niemcy kaszkę manne w kamiennych żarnach mielą, że okruchy kamienia do niej trafiają?
Nonsens totalny.

[szczupi26]

Miał być kąśliwy komentarz pod adresem "bezimiennego strzelca niemieckiego" ale nie będzie ..........
No nie mogę, bez złośliwości się jednak w ten piękny poniedziałkowy poranek, nie obędzie
Jegomość może obawia się szlifujących właściwości kaszki bo bierze ją od "lokalnego sprzedawcy który na butelce, tfu, chciałem powiedzieć woreczku, nie nakleja banderoli akcyzowej"

[Wycior]

Bałbym się używać kaszki wegańskiej. Może być takim samym szwindlem jak inne produkty tzw. "zdrowej żywności". Natomiast zwykła kaszka, w szczególności manna, na pewno lufie nie zaszkodzi.

[Chłopiec z Chyloni]

Też myślę że facet głupoty opowiada. Ale z drugiej strony się zastanawiałem że nawet woda potrafi ciąć stal.
Tylko kwestia ciśnienia.
Ale nikt kto strzela kilkadziesiąt lat kaszą nie stwierdził nawet stępienia gwintu?
On również podawał jako powód lepszą powtarzalność przy użyciu fliców w porównaniu do kaszy. Nawet tu bym się nie zgadzał.
Gdzieś na youtube też widziałem jak ktoś sypał suche fusy od kawy zamiast kaszy.
To przynajmniej ma jakiś sens bo się używa odpadki zamiast dobrego pokarmu.

[andrzej11111]

Może się mylę ale historycznie była kaszka kukurydziana stosowana. Nie zaśmiecał bym sobie głowy takimi szczegółami . Czy to będzie kasza czy bułka tarta albo kawa, to tylko przybitka . Przecież to repliki broni z 19 wieku które są na pewno lepiej wykonane niż wtedy . A argument z rysowaniem gwintu to już w ogóle jakaś magia . Wbijając kule 457 jakoś gwint się nie rysuje, tak samo jak wbijają kule młotkiem do karabinów .

[Wycior]

Może się mylę ale historycznie była kaszka kukurydziana stosowana.

Zgadza się, kukurydzianą można spokojnie stosować, wielu uważa nawet że lepiej czyści gwint.

Przecież to repliki broni z 19 wieku które są na pewno lepiej wykonane niż wtedy.

Dokładnie na odwrót, przynajmniej w odniesieniu do ogromnej większości replik.

[jarekvolvo]

A takie "gupie" pytanie - zamiast kaszki....tarta bułka ?? Serio !

[alterjorge]

Zdaje się, że andrzej11111 nie miał okazji zapoznać się z oryginalną bronią z XIX wieku, więc nie ma się co dziwić, że uważa repliki tej broni za lepiej wykonane niż oryginały . Nic bardziej błędnego !!!

[andrzej11111]

Tak się składa że miałem . Większość rewolwerów , strzelb , karabinów posiada wżery ,korozje głęboką ,spasowanie elementów ma już wiele do życzenia, wytarta oksyda . Mówię tu o egzemplarzach używanych i mających kilku właścicieli za sobą i różnie dbających o tę broń . Jasne że da się z tego strzelać. Możliwe że jakość stali jest lepsza ,co nie zmienia faktu że upływ czasu zrobił swoje w większości egzemplarzy. A egzemplarze kolekcjonerskie zadbane i od święta użytkowane na pewno będą w stanie bardzo dobrym. Ale jestem przekonany że dokładność wykonania elementów lufa ,szkielet jest lepsza niż 40 czy 70 lat temu. Technika idzie do przodu i maszyny też są coraz lepsze.

[Wycior]

Ale jestem przekonany że dokładność wykonania elementów lufa ,szkielet jest lepsza niż 40 czy 70 lat temu. Technika idzie do przodu i maszyny też są coraz lepsze.

Nic bardziej błędnego. Dawni rzemieślnicy mieli mniej doskonałe narzędzia ale posługiwali się nimi o niebo lepiej niż dzisiejsi, niedouczeni i niechlujni partacze. Poza tym robocizna była tania, warunkiem utrzymania się na rynku była rzetelność i sumienność. Jakość wykończenia elementów, ich spasowania, finezja techniczna umarła z dawnymi mistrzami. Nawet ci epokowi rusznikarze, którym przyszło pracować w bardzo prymitywnych warunkach, robili rzeczy z którymi nie może się równać dzisiejsza masowa produkcja. Radzę zajrzeć np. do poniższej książki (dostępna za darmo).

viewtopic.php?p=52197#p52197

Ręczna praca pozwalała też stosować rozwiazania techniczne, których po prostu nie opłaca się odtwarzać wspłczesnymi metodami.

[Chłopiec z Chyloni]

Ja też przypuszczam że jakość opracowania była lepsza. Za to jakość stali pewnie gorsza. Ale przyznaję się że nie mam doświadczenia z oryginałami.

[zbiho]

Nie porównuj jakości stali na repliki włoskie ze stalą na współczesną broń. Wtedy to była najlepsza stal jaka istniała, repliki są ze współcześnie wytworzonej stali o jakości wymaganej przezfirmowych ekonomistów a nie inżynierów, ma być najtańsza jaka wytrzyma parę lat użytkowania. Replik się tak nie eksploatuje jak oryginałów w epoce używano, np na wojnie. Ciekawe jakby wyglądała taka włoska replika po 150ciu latach poniewierki, chyba by nic z niej nie zostało, a nie wżery i luzy.

[Chłopiec z Chyloni]

Też argument.
Ja słyszałem że nawet istnieją badania składników stali którą Colt używał. Zna tu ktoś szczegóły? Chociaż wchodzimy coraz bardziej w off topic.

[maniekmaniek9]

Repliki ładnie wyglądają, ale proszę zwrócić uwagę np ja jakoś śrubek, przecież to jest jakiś dramat w takim Cattelmanie, czy innym Remingtonie.