Smarowanie mechanizmów rewolweru smarem do łańcuchów motocyklowych

[yarekinga]

Witam na forum. To mój pierwszy post, jestem świeżakiem. Zaczynam swoją przygodę z czarnym prochem, Remikiem Pietta 44/8" i Deringerem 45/3,5". Naoglądałem się internetów i przyszedł mi do głowy pomysł, żeby napsikać przez otwory Remingtona w oksydzie smar do łańcuchów motocyklowych, jakiego używam w motocyklach. Wynaleźli go żeby wytrzymywał podczas szybkiego ruchu łańcucha w czasie jazdy więc najpierw jest płynny i dobrze penetruje a kiedy podeschnie robi się bardzo gęsty i lepki, a woda go nie rusza. Lufy i całego toru ognia bym nie smarował bo nie wiem jak spalałby się ten smar, ale spust i kurek chyba powinny chodzić ok. Mam małe obawy, żeby rozbierać nowy rewolwer do smarowania i się tak zastanawiam... Macie jakieś doświadczenia w tej materii, ktoś próbował takiego wynalazku?

[Larkana]

Osobiście swój pierwszy i nowy rewolwer przed pierwszym strzelaniem rozkręciłem. Wytarłem fabryczny słabo smarujacy "smar", podpiłowałem lekko parę ostrzejszych krawędzi i zadziorów oraz zasmarowałem wszystko ręcznie ŁT43. Generalnie mam półtorej lewej ręki ale dałem radę;)

[Chłopiec z Chyloni]

Mi przyszedł rewolwer kupiony u Saguaro ze smarem łożyskowym w częściach wewnętrznych. To było OK. Lepiej niż wodo rozpuszczalny Ballistol.
A ja sam popełniłem błąd do absolutnej konserwacji napsikać smaru do łańcuchów motorowych do lufy. To był koszmar go potem stamtąd usuwać.

[BeetleJuice]

Pierwsze co zrobiłem po zakupie Pietty to rozebrałem go na części pierwsze. Nie jestem rusznikarzem, ale jak jesteś techniczny to spokojnie dasz sobię radę. Ja swojego wymyłem bo pływał w oleju dosłownie (chyba jakimś PKB,). To co ostre wygładziłem delikatnie, a cały mechanizm przesmarowałem ŁT43. Gwinty kominków smarem miedzianym. Delikatnie i z czuciem. Wsadzając dozownik w dziury bez rozbierania to takie troche smarowanie na oślep. Nie będzie idealnie. Poza tym prędzej czy później i tak Cię czeka rozbiórka

[Elektron]

BeetleJuice dobrze gada... I tak w końcu będziesz musiał rozebrać. Zrób to od razu. Wyczyść , nałóż zwykły smar. Poskładaj. Potem coś takiego co kilka wizyt na strzelnicy. Ja robię to co strzelnicę lub dwie. Tylko u mnie jednorazowo to 70-100 kulek idzie. Potem czuć po mechanice że już ciężko chodzi.

[yarekinga]

Nasmarowałem i chodzi super, całkiem gładko, a co do czyszczenia, to benzyna ekstrakcyjna wyczyści wszystko w mig, nie wiem tylko czy oksyda nie ucierpi, ale sądzę, że nie jest taka delikatna. Za jakiś czas dam znać czy wszystko ok

[BeetleJuice]

Grunt żeby odczyn nie był kwaśny. Benzynka jest delikatna ale mówiąc wprost śmierdzi i bardzo wysusza (o ile ma to znaczenie) Ciepła woda z dobrym płynem (nie cytrynowym) też załatwi sprawę. Polecam jednak dedykowane płyny do czyszczenia broni. Można dostać takie na bazie wody, więc czyszczenie w warunkach domowych będzię przyjemniejsze ja testuję super nano detergent. Jest na bazie oleju, ale nie zawiera amoniaku i ma neutralny zapach. Zobaczymy jak sobie poradzi z sadzą, bo narazie to wycierałem fabryczną konserwację. Zwróć uwagę na mosiężne elementy.

Dorzucam link:
https://mexarmory.pl/product/gnp-super- ... er-150-ml/

Na forum jest masa ludzi z ogromnym doświadczeniem i jest sporo fajnych postów na ten temat. Ja dopiero testuję ten preparat, więc może znajdziesz coś lepszego i sprawdzonego polecam też filmy na YT. Jest tego sporo i wiele tenatów jest tam wyjaśnionych

[zlyzuw]

Mi przyszedł rewolwer kupiony u Saguaro ze smarem łożyskowym w częściach wewnętrznych. To było OK. Lepiej niż wodo rozpuszczalny Ballistol.
A ja sam popełniłem błąd do absolutnej konserwacji napsikać smaru do łańcuchów motorowych do lufy. To był koszmar go potem stamtąd usuwać.

Ja od lat tak samo używam do rewolwerów smaru łożyskowego, w colcie navy też jest wymieniony miesiąc temu smar w środku więc na ten sezon wystarczy.