Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
-
- VIP
- Posty: 2105
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Jeżeli kula wchodzi ciasno na wcisk, czego dowodem jest odcięta obrączka, to plastyczny ołów bardzo dobrze tę komorę uszczelni i w praktyce na łańcuchowe odpalenie "od przodu" nie ma szans. Smar spełnia w tym przypadku tylko funkcję zabezpieczenia awaryjnego, na wypadek gdyby np. któraś z kul była wadliwa i komory nie uszczelniła. Jest to jednak pomocnicza funkcja smaru, gdyż jego podstawowym celem jest SMAROWANIE lufy przy strzale, co oprócz zmniejszania oporów zapobiega zaołowieniu. Zaniechanie smarowania jest IMHO przejawem pewnego dyletantyzmu.
- Bob
- Posty: 82
- Rejestracja: ndz 29.paź.2017 - 13:21
- Lokalizacja: Opolskie
- Moja broń: Remington 1858 .44 8" Colt Navy 1851 .36 7,5"
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Ja używam smaru Lightning... pyt było bardziej od strony fizycznej możliwości zapłonu innej komory skoro jak wspminałem trochę mnie to dziwi w przypadku gdy kula zostawia pierścień... Przeglądając różne tematy na rożnych stronach o CP raczej nie za często pojawia się informacj o smarowniu bardziej jest na drugim planie a najważniejszy powód to bezpieczeństwo... A jak się znajdzie jakiś kowboj czy żołnierzy i stwierdzi ze kiedyś nie smarowano bo czasu nie było to zaraz wszyscy straszą wybuchem... A 1 na 5 wspomni o smarowaniul lufy...
-
- VIP
- Posty: 2105
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Podstawą bezpiecznego ładowania rewolweru jest ciasno siedząca kula lub pocisk. W strzelectwie nie ma pojęcia nadmiernego bezpieczeństwa, dlatego żadnego dodatkowego zabezpieczenia nie należy lekceważyć, nawet gdyby miało zadziałać raz na milion strzałów. Przy dokładnie wtłoczonej, nadkalibrowej kuli penetracja płomienia nie grozi, ale zawsze może się zdarzyć błąd ładowania. Dodatkowym plusem zasmarowywania komór jest też smarowanie osi bębna przez część wydmuchniętego smaru oraz zmiękczanie nagaru prochowego (o ile smar jest dobry).
W epokowym wojsku i marynarce, w warunkach polowych, ważnym celem zasmarowywania komór było uniknięcie stopniowego zawilgocenia prochu. Nawet przy ciasno siedzącej kuli mogą istnieć mikroszczeliny, którymi płomień nie przejdzie ale wilgoć spenetruje, chociaż powoli. Przy okazji uszczelniano też kapiszony, np. woskiem. Przygotowaną w ten sposób broń można było dłużej przechowywać w stanie załadowanym, nie groziły też niewypały np. przy zachlapaniu rewolweru. Na taką staranność można się było zdobyć przed walką. Jak ładowano podczas bitwy, w zamieszaniu, pośpiechu, strachu, czasem panice, można sobie tylko wyobrazić. Możliwość łańcuchowego odpalenia komór czy zaołowienia lufy musiała być wtedy jednym z najmniejszych problemów. Co do "różnych stron CP": mamy wolność wypowiedzi. Odróżniać dobre rady od głupot musisz się sam nauczyć. Zdobywaj wiedzę, analizuj, porównuj i bądź krytyczny.
W epokowym wojsku i marynarce, w warunkach polowych, ważnym celem zasmarowywania komór było uniknięcie stopniowego zawilgocenia prochu. Nawet przy ciasno siedzącej kuli mogą istnieć mikroszczeliny, którymi płomień nie przejdzie ale wilgoć spenetruje, chociaż powoli. Przy okazji uszczelniano też kapiszony, np. woskiem. Przygotowaną w ten sposób broń można było dłużej przechowywać w stanie załadowanym, nie groziły też niewypały np. przy zachlapaniu rewolweru. Na taką staranność można się było zdobyć przed walką. Jak ładowano podczas bitwy, w zamieszaniu, pośpiechu, strachu, czasem panice, można sobie tylko wyobrazić. Możliwość łańcuchowego odpalenia komór czy zaołowienia lufy musiała być wtedy jednym z najmniejszych problemów. Co do "różnych stron CP": mamy wolność wypowiedzi. Odróżniać dobre rady od głupot musisz się sam nauczyć. Zdobywaj wiedzę, analizuj, porównuj i bądź krytyczny.
- Szaddam
- Bywalec
- Posty: 465
- Rejestracja: ndz 24.kwie.2016 - 17:06
- Lokalizacja: Będzin
- Moja broń: .44, .45, .55
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
I czasami odpala. Ma to nawet swoją (amerykańską) nazwę: fire chain.
-
- Bywalec
- Posty: 113
- Rejestracja: czw 09.mar.2017 - 13:35
- Moja broń:
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Szansa mała, ale jest. Kule nie zawsze są idealnie okrągłe. Przy ładowaniu widać, że nie zawsze obcina z kuli pierścionek. Bywa że jest tylko półksiężyc. Przy spokojnym strzelaniu tarczowym to pikuś, bo przecież dajemy kaszkę i smar. Dopiero przy ich braku trzeba bardziej uważać. Albo dać większe kule.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: czw 06.sty.2022 - 13:35
- Lokalizacja: Wejherowo
- Moja broń: Remington texas 44. 5.5"
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Witam.
Czy 1 ml. Na fiolce odpowiada 1 gramów prochu?
Pozdrawiam.
Czy 1 ml. Na fiolce odpowiada 1 gramów prochu?
Pozdrawiam.
- Chłopiec z Chyloni
- Stary bywalec
- Posty: 566
- Rejestracja: pt 27.mar.2020 - 16:10
- Moja broń: Rogers & Spencer, Colt 1851, Enfield P53
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Nie. I w tym Hobby jest ogólnie ważne, nie mylić pojemności z ciężarem.
Jeżeli na przykład będziesz używał prochownicy i mierzył jej końcówką prochy 4Fg(bardzo drobny proch do podsypek przy skałkowcach) i 3 Fg(granulat do rewolwerów), to wyjdzie ci ta sama pojemność, ale kompletnie rożne naważki.
Nie wiem co by się stało gdybyś takiego Walkera napełnił aż pod kule czystym drobniutkim 4Fg, bo ci miarka prochownicy(przeznaczona do prochów 3Fg) powiedziała że to są niby 60 grainów, kiedy na prawdę naładowałeś o wiele więcej. Na pewno nic dobrego.
-
- VIP
- Posty: 2105
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Oprócz tego przestrzeń zajmowana przez proch zależy od stopnia jego zagęszczenia. Nie trzeba go nawet ubijać pobojczykiem. Nasyp luźno prochu do fiolki a potem postukaj nią energicznie o blat stołu i zobacz co stanie się z wysokością słupa prochu. Naprawdę powtarzalne są tylko pomiary wagą. Najprostsza chińska waga "jubilerska" za ~15 PLN też wystarczy. Nie chodzi przecież o absolutną dokładność pomiaru ale o względną powtarzalność. Aby odmierzanie "objętościowe" było w miarę powtarzalne trzeba starać się robić to za każdym razem w jak najbardziej zbliżony sposób.
- Jaroslaw78
- Bywalec
- Posty: 394
- Rejestracja: ndz 10.paź.2021 - 14:13
- Lokalizacja: Opole
- Moja broń: Remington Pietta 1858 .44 , Jakieś Colty .44
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Ja sypię Vesuwit LC z prochownicy 21 grain prochu do pocisków Johnson & Dow, a do pocisków Conical 24 grain. Nie używam przybitek,a z kul nie strzelam.
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Przybitka chroni też miękka ołowiana kulkę przed nadtopieniem, co bezpośrednio wpływa na celność.
- szczupi26
- Bywalec
- Posty: 248
- Rejestracja: śr 12.sty.2022 - 13:07
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
- Moja broń: Kilka sztuk
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Powtarzalne, objętościowe odmierzanie prochu da się dość łatwo ogarnąć: Do miseczki sypiemy proch po czym nabieramy miarką (u mnie łuska po 9x19) z nazwałbym to "meniskiem wypukłym" (gdyby chodziło o ciecz )
Bez ubijania, stukania, doklepywania. Nadmiar równutko ściągam drewnianym patyczkiem po lodach przejeżdżając po rancie łuski.
Wcześniej odważałem na wadze ale stwierdziłem że szkoda mi czasu bo póki co strzelam rekreacyjnie więc dziesiąta część graina nie zrobi mi wielkiej różnicy.
Bez ubijania, stukania, doklepywania. Nadmiar równutko ściągam drewnianym patyczkiem po lodach przejeżdżając po rancie łuski.
Wcześniej odważałem na wadze ale stwierdziłem że szkoda mi czasu bo póki co strzelam rekreacyjnie więc dziesiąta część graina nie zrobi mi wielkiej różnicy.
- Jaroslaw78
- Bywalec
- Posty: 394
- Rejestracja: ndz 10.paź.2021 - 14:13
- Lokalizacja: Opole
- Moja broń: Remington Pietta 1858 .44 , Jakieś Colty .44
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Dokładnie. Do strzelania rekreacyjnego nie potrzeba idealnie odmierzać naważki. Dlatego jak wyżej napisałem, prochownica, bez przybytki. Co do strzelania tarczowego, to rozumiem że trzeba precyzyjnie dobrać naważki, ważyć. Ale nie strzelam tarczowo,tylko dla fanu w różne cele. Do tarczy strzelam na zawodach karabin, pistolet, strzelba z .22.
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
To jest bzdura z tym chain fire. Bardziej ten smar jest potrzebny do nadania poślizgu w lufie niż w celach ochronnych. Nawet jeśli kula by miała nierówności, to od prochu oddziela ją jeszcze kasza.
-
- Posty: 81
- Rejestracja: sob 09.kwie.2022 - 09:03
- Moja broń: Remington new model army 1858. 44 pietta
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Problem występuje chyba tylko przy dużej ilości prochu bez przybitki kiedy kula jest tuż pod krawędzią bębna i tu istnieje ryzyko, że może zostać z boku kuli szczelina. Jak jest przybitka z kaszki to uważam, że jest 100% bezpieczeństwa, a smar przy jednoczesnej przybitce to tylko do smarowania lufy.
Re: Ile prochu ile kaszy do Remingtona. 44
Do remingtona daję 21 grain prochu i 21 grain kaszki plus jeszcze tyci tyci. kaszki. Idealnie pod korek wychodzi. Celnosc ujdzie.Z 15 grain nie mam radochy choc celniej strzela . Z moich obserwacji warto dac smar jakis na kule czy pociski. Wiekszosc i tak wydmucha sie tego specyfiku z komór przy pierwszym strzale ale troche zostanie i smaruje lufe i łatwiej obracac beben. Można oczywiscie i bez smaru. Proch pod korek 42 grain dla zabawy i kula 457 lub 454. Z 451 bym uważał czy dobrze uszczelnia. Nigdy nie miałem odpalenia komór niekontrolowanego. Remington celniej strzela jak dać kaszke na przybitke a nie flic. Tak mi sie wydaje. I dobrze jest aby kula czy pocisk był załadowany na styk z krawędzią bębna. Remington ma niestety marny pobojczyk i praska lepsza. I można byłoby lepiej. Inaczej niz w coltach gdzie mozna dobic na maksą kulę pobojczykiem. Lepiej niz praską. Warto dobijac kule czy pociski na maksa. Tak mi sie wydaje. Celniej strzelaja te repliki wtedy.