Pociski do karabinu Smith-a
-
- Posty: 63
- Rejestracja: ndz 28.mar.2021 - 19:29
- Lokalizacja: Zabrze
- Moja broń: Smith .50
Re: Pociski do karabinu Smith-a
Irek, ja lubię eksperymentować. Mam możliwosć kupienia za niewielkie pieniądze kokile pod te pociski, stąd moje do Was pytanie.
Niebawem będę miał kokilę do pocisków REAL 250 w kal. .50 - w Rolling Block`u REALE dawały świetne skupienie - mam nadzieję że Smith też je polubi.
Wielu moich znajomych używa pocisków i kul w tym kalibrze. Z racji tego, że mam kącik odlewniczy odlewam przy okazji dla znajomych, a nadwyżkę czasami uda się przedać, by zrekompensować koszty zabawy z CP.
Na tym polega chyba zabawa z CP - trzeba eksperymentować i próbować wszystkiego
Niebawem będę miał kokilę do pocisków REAL 250 w kal. .50 - w Rolling Block`u REALE dawały świetne skupienie - mam nadzieję że Smith też je polubi.
Wielu moich znajomych używa pocisków i kul w tym kalibrze. Z racji tego, że mam kącik odlewniczy odlewam przy okazji dla znajomych, a nadwyżkę czasami uda się przedać, by zrekompensować koszty zabawy z CP.
Na tym polega chyba zabawa z CP - trzeba eksperymentować i próbować wszystkiego
Re: Pociski do karabinu Smith-a
Piszesz to w takim tonie jak byś to to wynalazł ideę zadowolenia z tego co się robi. Myślisz, że ja kupuję pociski czy kule? Sam sobie odlewam, też eksperymentowałem ale często wracały sprawdzone teorie. Kokil mam z 20 - sam nie wiem kiedy aż tyle pojawiło się . Ostatnio strzelałem pociskami do Smith .520 z ...Sharps .45 bez rewelacji. Sorry ale wydaje mi się, że więcej teoretyzujesz niż strzelasz.
-
- Posty: 63
- Rejestracja: ndz 28.mar.2021 - 19:29
- Lokalizacja: Zabrze
- Moja broń: Smith .50
Re: Pociski do karabinu Smith-a
I tu się mylisz, bo nie ma tygodnia bym nie zaliczył kilka godzin na strzelnicy.Irek M pisze: ↑ndz 14.lis.2021 - 11:14 Piszesz to w takim tonie jak byś to to wynalazł ideę zadowolenia z tego co się robi. Myślisz, że ja kupuję pociski czy kule? Sam sobie odlewam, też eksperymentowałem ale często wracały sprawdzone teorie. Kokil mam z 20 - sam nie wiem kiedy aż tyle pojawiło się . Ostatnio strzelałem pociskami do Smith .520 z ...Sharps .45 bez rewelacji. Sorry ale wydaje mi się, że więcej teoretyzujesz niż strzelasz.
Wcześniejsze doświadczenia i zaskakujące efekty powodują, że lubię samemu sprawdzić i przekonać się jak różne pociski czy kule potrafią się zachować w tym konkretnym karabinie, w tej konkretnej lufie.
Nie dziwię się, że pociski .520 nie dawały zadowalających efektów w lufie .45
Kokilę do minie nie kupuję z myślą o karabinie Smith. Po prostu będę miał takie pociski pod ręką i je przestestuję - może pozytywnie mnie zaskoczą
-
- Posty: 63
- Rejestracja: ndz 28.mar.2021 - 19:29
- Lokalizacja: Zabrze
- Moja broń: Smith .50
Re: Pociski do karabinu Smith-a
Taka ciekawosta
Dzisiaj dla odmiany załadowałem w moje eksperymentalne gilzy śrud 2,5mm.
Poniżej fotki tarczy na dystansie 25m.
Wiem, wiem wielu z Was zacznie mi wytykać, że to profanacja itd.
Dla mnie jest ważne, że tym karabinkiem można z akceptowalnym dla mnie skupieniem strzelić śrutem na dystansie 25m - takie było moje założenie. Idąc o krok dalej, zacząłem odlewać drobny śrut
Nie tylko pociskami jak widać Smith może skutecznie strzelać
Za tydzień będę śrutem strzelał do gipsowych krążków - taka odmiana do tarczowego strzelania. Wrzucę fotki ze strzelania.
Dzisiaj dla odmiany załadowałem w moje eksperymentalne gilzy śrud 2,5mm.
Poniżej fotki tarczy na dystansie 25m.
Wiem, wiem wielu z Was zacznie mi wytykać, że to profanacja itd.
Dla mnie jest ważne, że tym karabinkiem można z akceptowalnym dla mnie skupieniem strzelić śrutem na dystansie 25m - takie było moje założenie. Idąc o krok dalej, zacząłem odlewać drobny śrut
Nie tylko pociskami jak widać Smith może skutecznie strzelać
Za tydzień będę śrutem strzelał do gipsowych krążków - taka odmiana do tarczowego strzelania. Wrzucę fotki ze strzelania.
-
- Bywalec
- Posty: 117
- Rejestracja: sob 06.lis.2021 - 22:58
- Moja broń: brak
Re: Pociski do karabinu Smith-a
Żadna profanacja. Były śrutowe patrony do Smith'a historyczne. Sam kiedyś robiłem sobie takie i strzelałem. Widzę u Kolegi innowację w postaci mosiężnej łuski na śrut. Używałem historycznej łuski kauczukowej, ładunek śrutu w kartonowej owijce, strzelałem grubym śrutem, właściwie loftką. Na 25 m ok, powyżej tego dystansu bardzo duży rozrzut.
P.S. temat jest o pociskach do Smith;a i jakoś tak porządkując klamoty znalazłem całe pudełko pocisków z prawdziwej kokili od Alojza, miałem ją i sprzedałem razem ze Smith'em repliką. Jak ktoś chce, odstąpię, bo ich nie używam, strzelam z pocisków RCBS.
P.S. temat jest o pociskach do Smith;a i jakoś tak porządkując klamoty znalazłem całe pudełko pocisków z prawdziwej kokili od Alojza, miałem ją i sprzedałem razem ze Smith'em repliką. Jak ktoś chce, odstąpię, bo ich nie używam, strzelam z pocisków RCBS.
-
- Posty: 63
- Rejestracja: ndz 28.mar.2021 - 19:29
- Lokalizacja: Zabrze
- Moja broń: Smith .50
Re: Pociski do karabinu Smith-a
Dedykowana gilza do Smith`a jest niestety za mało pojemna. Wpadłem na pomysł, by ją wydłużyć tak, aby wchodziła głębiej w lufę. Tym sposobem można zasypać gilzę większą ilością śrucin. Jestem na początku testów śrutowych - zamierzam następnym razem zalać gorącym ciekłym smarem śruciny, tym sposobem tak sklejone mają one szansę dalej polecieć zachowując przyzwpoite skupienie. Teraz pracuję nad technologią odlewania idealnego śrutu https://www.youtube.com/watch?v=8Gdim7Ei9sAalterjorge pisze: ↑sob 04.gru.2021 - 19:31 Żadna profanacja. Były śrutowe patrony do Smith'a historyczne. Sam kiedyś robiłem sobie takie i strzelałem. Widzę u Kolegi innowację w postaci mosiężnej łuski na śrut.
-
- Bywalec
- Posty: 117
- Rejestracja: sob 06.lis.2021 - 22:58
- Moja broń: brak
Re: Pociski do karabinu Smith-a
Owszem, dedykowana gilza jest za mało pojemna, dlatego historycznie śrut pakowano w papierowy koszyczek ( coś na kształt rurki o średnicy lufy wsadzonej do gilzy). Czy ta łuska mosiężna tak przedłużona daje się bezproblemowo załadować? A jak z ekstrakcją? Bo ten papierowy koszyczek wylatywał z lufy i nie było problemu o otwarciem i wyjęciem łuski. Zalewanie smarem chyba nie jest najlepszym pomysłem, ja do zaślepiania patronu używałem przybitki filcowej grubości 4mm , lekko nadwymiarowej ( 1mm ) w stosunku do średnicy koszyczka i dodatkowo maczanej ( bardzo delikatnie w smarze i wosku). Działało.
-
- Posty: 63
- Rejestracja: ndz 28.mar.2021 - 19:29
- Lokalizacja: Zabrze
- Moja broń: Smith .50
Re: Pociski do karabinu Smith-a
W końcu znalazłem chwilę czasu, by się z Wami podzielić spostrzeżeniami z ostatniego strzelania.
Wykonałem testową gilzę, spasowaną idelanie do stożka przejściowego. W ten sposób pocisk układa się idealnie w stożku.
Poniżej seria 5-ciu strzałów - skupienie jak dla mnie poprawiło się.
O dziwo z takich gilz też poprawiło się skupienie z kul - praktycznie co bym nie włożył do tej gilzy, skupienie było dobre a nawet bardzo dobre.
Gilza jest o kilka minimetrów dłuższa - o te sfazowanie pod stożek:
Tarcza z 5-ciu strzałów - pocisk z kokili Łukasza Słowikowskiego .515 - dzięki Łukasz
3 strzały z kuli
@alterjorge - odpowiadając na Twoje pytanie - wydłużona mosiężna gilza bez problemów daje się wyciągnąć po strzale. Z cienką ścianką, któa wchodzi do lufy nic złego się nie dzieje. Z takich gilz strzelałem już kilkanaście razy - niczego niepokojącego nie zauważyłem. Testowałem kartonowe tulejkowe patrony ze śrutem - mi się lepiej sprawdzają "śrutowe gilzy".
Kilkanaście podobnych wytoczyłem znajomym - żaden z nich nie narzeka na takie rozwiązanie
Wykonałem testową gilzę, spasowaną idelanie do stożka przejściowego. W ten sposób pocisk układa się idealnie w stożku.
Poniżej seria 5-ciu strzałów - skupienie jak dla mnie poprawiło się.
O dziwo z takich gilz też poprawiło się skupienie z kul - praktycznie co bym nie włożył do tej gilzy, skupienie było dobre a nawet bardzo dobre.
Gilza jest o kilka minimetrów dłuższa - o te sfazowanie pod stożek:
Tarcza z 5-ciu strzałów - pocisk z kokili Łukasza Słowikowskiego .515 - dzięki Łukasz
3 strzały z kuli
@alterjorge - odpowiadając na Twoje pytanie - wydłużona mosiężna gilza bez problemów daje się wyciągnąć po strzale. Z cienką ścianką, któa wchodzi do lufy nic złego się nie dzieje. Z takich gilz strzelałem już kilkanaście razy - niczego niepokojącego nie zauważyłem. Testowałem kartonowe tulejkowe patrony ze śrutem - mi się lepiej sprawdzają "śrutowe gilzy".
Kilkanaście podobnych wytoczyłem znajomym - żaden z nich nie narzeka na takie rozwiązanie
- yeradun
- Bywalec
- Posty: 217
- Rejestracja: wt 29.sty.2019 - 09:36
- Lokalizacja: Wiocha
- Moja broń: ładnych parę kilo żelastwa
Re: Pociski do karabinu Smith-a
Te 2 ostatnie tarczki, całkiem zresztą ładne, to na jakim dystansie ?
Re: Pociski do karabinu Smith-a
A kulę do Smitha skąd masz? Bo to taki nietypowy rozmiar trochę.
-
- Posty: 63
- Rejestracja: ndz 28.mar.2021 - 19:29
- Lokalizacja: Zabrze
- Moja broń: Smith .50
Re: Pociski do karabinu Smith-a
@Smith - oczywiście też od Łukasza Słowikowskiego Kokile robi mi na zamówienie. Kula lekko nadkalibrowa, dorobił mi idealnie pasujacy do niej pobijak, dzięki któremu "bez kaleczenia" mogę osadzać kulę w gilzie.
Czekam na jego kokilę do Gallagera .54 Niebawem wrzucę fotki ze strzelania tym karabinem jego autorskim pociskiem w odrębnym wątku
@yeradun - jedna jedyna taka seria trafiła mi się na 50m - pewnie dlatego, że żaden ze mnie strzelec wyborowy - a i wzrok na starość już nie ten Na codzień pluję ołowiem do gongów i celi reaktywnych. Mnie strzelanie tarczowe po prostu nudzi - często też irytuje
Czekam na jego kokilę do Gallagera .54 Niebawem wrzucę fotki ze strzelania tym karabinem jego autorskim pociskiem w odrębnym wątku
@yeradun - jedna jedyna taka seria trafiła mi się na 50m - pewnie dlatego, że żaden ze mnie strzelec wyborowy - a i wzrok na starość już nie ten Na codzień pluję ołowiem do gongów i celi reaktywnych. Mnie strzelanie tarczowe po prostu nudzi - często też irytuje
- yeradun
- Bywalec
- Posty: 217
- Rejestracja: wt 29.sty.2019 - 09:36
- Lokalizacja: Wiocha
- Moja broń: ładnych parę kilo żelastwa
yeradun
Trochę odświeżę temat, chociaż nie w temacie samych pocisków. Czy któryś z kolegów posiadających Smitha pomierzył kiedyś długość komory nabojowej ? Ja to zrobiłem i wyszło, że jest dłuższa od gilzy mosiężnej w moim egzemplarzu o 3,1mm. Co ciekawe, po oddaniu strzału i otwarciu zamka tego nie da się zauważyć. Gilza nie cofa się do tyłu, tylko pozostaje w tym samym położeniu. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Teoretycznie powinna cofać się, jednak gilza posiada otwór zapałowy, przez który przy strzale wydobywają się gazy, które później uchodzą przez kominek. Czy jest możliwe, aby równoważyły siły działające na gilzę od przodu ? Dlaczego to przypuszczenie. Otóż kiedyś robiłem próby z kominkiem, który posiadał zaworek kulkowy podobny w działaniu do tego, jakie mają gilzy Saquaro Sharps. Po strzale gilza plastikowa cofała się i otwarcie zamka bez zgięcia gilzy było niemożliwe. Działo się to przy każdym strzale z kominkiem zaworasem. Po zmianie kominka na zwykły, ten objaw znikał. Z mosiężnymi było podobnie, ale ze względu na kształt gilzy mosiężnej ( zwężenie średnicy gilzy ) otwieranie zamka nie było problemem. Jednak i w tym przypadku gilza cofała się.
Tak czy inaczej przy normalnej eksploatacji nie ma problemu z cofaniem się gilzy. Natomiast jest spory problem z niewypałami. Szczelina ponad 3mm między otworem zapałowym a gilzą powoduje nie zawsze skuteczną iskrę, która " gubi się " w tej szczelinie.
Rozwiązaniem problemu może być podkładka na podparcie gilzy lub wytoczenie nowej, dłuższej gilzy dopasowanej do długości komory.
Pytanie do kolegów, jak to wygląda u nich ? Czy to reguła, czy tylko mój egzemplarz tak ma.
Tak czy inaczej przy normalnej eksploatacji nie ma problemu z cofaniem się gilzy. Natomiast jest spory problem z niewypałami. Szczelina ponad 3mm między otworem zapałowym a gilzą powoduje nie zawsze skuteczną iskrę, która " gubi się " w tej szczelinie.
Rozwiązaniem problemu może być podkładka na podparcie gilzy lub wytoczenie nowej, dłuższej gilzy dopasowanej do długości komory.
Pytanie do kolegów, jak to wygląda u nich ? Czy to reguła, czy tylko mój egzemplarz tak ma.
- yeradun
- Bywalec
- Posty: 217
- Rejestracja: wt 29.sty.2019 - 09:36
- Lokalizacja: Wiocha
- Moja broń: ładnych parę kilo żelastwa
Re: Pociski do karabinu Smith-a
Po długim czasie nieobecności z różnych powodów, wybrałem się na strzelnicę wypróbować wprowadzone poprawki komory nabojowej. Polegały one na dołożeniu odpowiednio grubej podkładki dystansowej, która niweluje różnicę między długością komory a długością gilzy.
Na około 50 oddanych strzałów nie było ani jednego niewypału a poprzednio co drugi, trzeci strzał to niewypał.
Wnioski:
Trzeba wytoczyć dłuższe gilzy, niż te fabryczne co w przypadku kiedy strzelam naważką 1,8 a reszta to wypełniacz ma mało sensu
albo
strzelać z tulejką dystansową, co mi się na razie bardzo sprawdziło.
Drugą poprawką było delikatne rozwiercenie progu na którym opiera się łuska. Rezultatem jest brak odkładania ołowiu na tym progu. Przed rozwierceniem po włożeniu naboju do komory i wyjęciu go, widać było na pocisku ślady ( rysy ) i wiórki ołowiu. Natomiast po rozwierceniu, nie ma tego efektu. Czyli wiórki ołowiu nie odkładają się już na tym progu co ułatwia czyszczenie i uniemożliwia ołowienie tego elementu.
Na około 50 oddanych strzałów nie było ani jednego niewypału a poprzednio co drugi, trzeci strzał to niewypał.
Wnioski:
Trzeba wytoczyć dłuższe gilzy, niż te fabryczne co w przypadku kiedy strzelam naważką 1,8 a reszta to wypełniacz ma mało sensu
albo
strzelać z tulejką dystansową, co mi się na razie bardzo sprawdziło.
Drugą poprawką było delikatne rozwiercenie progu na którym opiera się łuska. Rezultatem jest brak odkładania ołowiu na tym progu. Przed rozwierceniem po włożeniu naboju do komory i wyjęciu go, widać było na pocisku ślady ( rysy ) i wiórki ołowiu. Natomiast po rozwierceniu, nie ma tego efektu. Czyli wiórki ołowiu nie odkładają się już na tym progu co ułatwia czyszczenie i uniemożliwia ołowienie tego elementu.