Już kończę. Widocznie prawda w oczy kole.
Coś do kieszeni
- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1132
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Coś do kieszeni
Tak, kajam się przed Tobą i biję w pierś, umyć Ci nogi może?
-
- Stary bywalec
- Posty: 808
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
-
- Posty: 8
- Rejestracja: czw 02.kwie.2020 - 19:20
- Moja broń: Remington 44 8'
Re: Coś do kieszeni
Jako, że temat dotyczył na początku mojego ogłoszenia... 11 Derringera Philadelphia firmy Jukar. Bez oksydy, pokryty rdzawym nalotem, z paskudnym drewnem. Odnowiłem go, zaolejowalem drewno, położyłem nową oksyde na wypolerowana lufę. Naprawiłem pokancerowane śruby i pooksydowalem też na gorąco. Zrobiłem koronę lufy. Stwierdziłem że podaruję go mojej Kobiecie to dodałem grawerunek z miejscem i datą ważna dla Nas Teraz z kieszeni bardziej do damskiej torebki
-
- Posty: 8
- Rejestracja: czw 02.kwie.2020 - 19:20
- Moja broń: Remington 44 8'
Re: Coś do kieszeni
Ostatnio zmieniony pt 17.kwie.2020 - 15:13 przez lukaszgawel1993, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Coś do kieszeni
Ładny! Samo zdjęcie też bardzo dobre. Jeżeli mogę Ci coś zasugerować na przyszłość, to przy dołączaniu zdjęć o dużej rozdzielczości najwygodniej wstawić je w wersji rozwijanej, jak np. w przykładzie poniżej:
Wtedy w tekście od razu będzie widać miniaturkę a post będzie bardziej zwarty. Zainteresowany czytelnik po kliknięciu dostanie pełną wersję, bez fotosikowego, marketingowego balastu.
Wtedy w tekście od razu będzie widać miniaturkę a post będzie bardziej zwarty. Zainteresowany czytelnik po kliknięciu dostanie pełną wersję, bez fotosikowego, marketingowego balastu.
- KUKUŁKA
- Bywalec
- Posty: 181
- Rejestracja: wt 01.lip.2014 - 07:17
- Lokalizacja: POGÓRZE SUDECKIE
- Moja broń:
Re: Coś do kieszeni
No i bardzo ładnie . Miło popatrzeć na efekty czyjejś pracy-tym bardziej że ja też uwielbiam takie "grzebanie" (szkoda, że nie zrobiłeś zdjęcia "przed"). Miałem kiedyś takiego- no, do tarczy się nie nadaje-ale pod koniec dnia na strzelnicy lubiłem sobie z niego pyknąć z dwóch gramów i reala