Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.

podstawowe informacje
ODPOWIEDZ
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.

Post autor: Czarnowidz »

Witam!
Męczy mnie Panowie jedno zagadnienie jak w tytule tematu: Jak i czym rekonstruktorzy historyczni w czasie plenerowego widowiska ładują swoją broń.
Na strzelnicy wszystko jest jasne: proch, przybitka, pocisk, smar i z tyłu kapiszon. A jak to jest w czasie inscenizacji bitwy? Co ładuje się do lufy lub bębenka zamiast pocisku by nie zrobić krzywdy sobie, innym uczestnikom widowiska oraz publiczności? Wiem z doświadczenia że nawet zwykła filcowa przybitka potrafi być niebezpieczna (nie chciał bym dostać czymś takim w oko) więc co włożyć do bębeneka by efektownie ale bezpiecznie "hukneło"?

Na YT Saguaro Mike pokazywał jak ładuje się armatę "cukierkiem" z zawiniętego w folię aluminiową prochu ale w broni ręcznej to chyba jednak inaczej jakoś się robi prawda?

Za wszystkie odpowiedzi jak zawsze z góry dziękuję i pozdrawiam! :D
Awatar użytkownika
zbiho
Stary bywalec
Posty: 1132
Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
Lokalizacja: Bochnia
Moja broń: .31"

Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.

Post autor: zbiho »

Sianem.
Sena
Posty: 3
Rejestracja: wt 30.sty.2018 - 21:20
Moja broń:

Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.

Post autor: Sena »

Proch+trochę kaszy+papier (gazety „kolorowe” najlepiej się nadają albo toaletowy szary).


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
raguel
Bywalec
Posty: 158
Rejestracja: czw 09.lis.2017 - 02:17
Moja broń: Czołg w stodole

Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.

Post autor: raguel »

Jak wyżej koledzy pisali: ubita srajtaśma, zważ jeszcze że bardzo często inscenizatorzy nie celują do siebie na wprost, a raczej ponad głowami, no i w przeciwieństwie do historycznych bitew nie używa się bagnetów :)
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.

Post autor: Wycior »

raguel pisze: ndz 22.wrz.2019 - 16:45 w przeciwieństwie do historycznych bitew nie używa się bagnetów :)
W historycznych bitwach także praktycznie nie używano bagnetów. Nasadzony, groźnie błyskający bagnet był przede wszystkim bronią psychologiczną. Piszą o tym wprost epokowe podręczniki taktyki. W normalnych warunkach jedna ze stron brała zawczasu nogi za pas. Wypadki masowej walki na bagnety zdarzały się sporadycznie i to głównie w sytuacjach desperackich. Procent ran zadanych bagnetem bywał pomijalnie mały.
Szescionogi
Posty: 12
Rejestracja: wt 04.lut.2014 - 10:48
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Moja broń:

Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.

Post autor: Szescionogi »

Wycior pisze: ndz 22.wrz.2019 - 17:07
raguel pisze: ndz 22.wrz.2019 - 16:45 w przeciwieństwie do historycznych bitew nie używa się bagnetów :)
W historycznych bitwach także praktycznie nie używano bagnetów. ... Procent ran zadanych bagnetem bywał pomijalnie mały.
Służę cytatem:
"... dla dwóch mas zbliżających się do starcia na bagnety, niebezpieczeństwo jest bezpośrednie i pewne. Tylko wielka odwaga stłumić może bojaźń zniszczenia, która staje przed oczyma. - Że zaś rzadko się trafia, aby obadwa wojska zupełnie równym męztwem były ożywione, starcie na bagnety między znaczniejszemi massami, rzadko także miejsce miewa. - Zwyczajnie jedna strona unika niebezpieczeństwa cofając się, albo nawet uciekając
Wojciech Chrzanowski. "Rys taktyki stosowanej piechoty, tudzież manewra wojenne pułkowe i brygadne". Paryż, 1837
Thin Farmer
Posty: 1
Rejestracja: czw 06.lut.2020 - 11:30
Moja broń: od colta navy do springfilda tapdoora

Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.

Post autor: Thin Farmer »

Moje doświadczenia w tym względzie wykluczają papier, a szczególnie toaletowy.
Jego poważną wadą jest, że spadające kawałki tlą się po okolicy.
Na proch wystarczy dać trochę kaszki manny(jako izolacja od wilgoci), a na górę zmoczone/wilgotne/ trociny.
Huk będzie odpowiedni i nie będzie smrodku tlącego się papieru.
Kolega zamiast trocin stosuje "ziarenka", stworzył teorię, że "ptaszki zjedzą". Odradzam, zbyt duże "ziarenka" mogą być niebezpieczne.

Problemem jest, jak podczas inscenizacji ładować /mam ten problem, bo przygotowuję inscenizacje "pluton historyczny w ataku" na majową noc muzeów.
Proch i kaszka w fiolce. Mokre trociny chyba zawijane w papierek.
Może ktoś ma inny pomysł?
Awatar użytkownika
Nduro
Bywalec
Posty: 135
Rejestracja: śr 07.mar.2018 - 20:51
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Moja broń: .45.54.58

Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.

Post autor: Nduro »

Nie kombinuj porób sobie kulki z papieru toaletowego
Mazi
Posty: 64
Rejestracja: wt 17.paź.2006 - 12:51
Lokalizacja: Sławków / Opole / Londyn
Moja broń: brak

Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.

Post autor: Mazi »

Thin Farmer pisze: czw 06.lut.2020 - 11:41 Moje doświadczenia w tym względzie wykluczają papier, a szczególnie toaletowy.
Jego poważną wadą jest, że spadające kawałki tlą się po okolicy.
Na proch wystarczy dać trochę kaszki manny(jako izolacja od wilgoci), a na górę zmoczone/wilgotne/ trociny.
Swego czasu brałem udział w "przeglądzie armat Brackich" Jedna z drużyn załadowała właśnie armatę trocinami. Dobrze że strzelano w zabezpieczonym kierunku, a na końcu był lasek. Ogólnie można powiedzieć że trociny "ścięły" większość liści na swojej drodze. Papier toaletowy zasięg ma niewielki. A jeśli tak bardzo się obawiasz pożaru, to jego lekko zwilż wodą.
A na tak dużą i wieloletnią tradycje inscenizacji, chyba nie musisz tak bardzo bać się pożarów.
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.

Post autor: Czarnowidz »

A co powiecie Państwo na ten oto sposób? Co prawda na tym filmie pokazany na przykładzie "zespolonej nabojówki" ale nie widzę większego problemu by przenieść go do "kapiszonowca".
ODPOWIEDZ