Pierwsza broń i stare modele?
Pierwsza broń i stare modele?
Witam wszystkich pierwszym postem Do tej pory byłem cichym czytelnikiem, ale od jakiegoś czasu coraz bliżej mi do decyzji zakupu pierwszego czarnoprochowca.
Przeglądam więc sobie wszystkie oferty, zestawy, zadaję sobie oczywiste odwieczne podstawowe pytanie - co kupić na dobry początek. W większości oferty dotyczą stosunkowo nowych (produkcyjnie) broni, ale też trafiają się starsze modele.
I tak na przykład trafiłem na: Colt Navy 1851 kal. 44 Hege Uberti z 1975, albo na Colt Navy 1851 kal. 36 z 1972 firmy RigArmi (firmy prawie nie wspominanej na tym forum - firma już nie istnieje, a ich Colty są "podejrzanie" tanie)
Moje pytanie brzmi: czy jest w ogóle sens interesować się prawie 40letnimi replikami? Czy dać sobie spokój i poszukać czegoś nieco nowszego np z tutejszej forumowej giełdy? Podane przykłady są ze sklepu kilkadziesiąt kilometrów ode mnie i mógłbym tam pojechać "dotknąć" one przykładowe egzemplarze, ale jako, że nie znam się na temacie wystarczająco dobrze i nie miałem zbyt wielu rewolwerów w dłoni - to nawet, jeśli coś jest z nimi nie tak, prawdopodobnie nie byłbym w stanie tego rozpoznać
Przeglądam więc sobie wszystkie oferty, zestawy, zadaję sobie oczywiste odwieczne podstawowe pytanie - co kupić na dobry początek. W większości oferty dotyczą stosunkowo nowych (produkcyjnie) broni, ale też trafiają się starsze modele.
I tak na przykład trafiłem na: Colt Navy 1851 kal. 44 Hege Uberti z 1975, albo na Colt Navy 1851 kal. 36 z 1972 firmy RigArmi (firmy prawie nie wspominanej na tym forum - firma już nie istnieje, a ich Colty są "podejrzanie" tanie)
Moje pytanie brzmi: czy jest w ogóle sens interesować się prawie 40letnimi replikami? Czy dać sobie spokój i poszukać czegoś nieco nowszego np z tutejszej forumowej giełdy? Podane przykłady są ze sklepu kilkadziesiąt kilometrów ode mnie i mógłbym tam pojechać "dotknąć" one przykładowe egzemplarze, ale jako, że nie znam się na temacie wystarczająco dobrze i nie miałem zbyt wielu rewolwerów w dłoni - to nawet, jeśli coś jest z nimi nie tak, prawdopodobnie nie byłbym w stanie tego rozpoznać
Re: Pierwsza broń i stare modele?
Jeżeli chcesz celnie strzelać to daj sobie spokój z 40 letnim egzemplarzami rewolwerów. Jeżeli chcesz tylko postrzelać dla fanu i ku radości mania to dobre jest byle co.
Każdy zaczynał od takiego egzemplarza i każdy strzelec co chce zaistnieć na zawodach szybko się tego czegoś pozbywał a i tak wybór należy do Ciebie.
Każdy zaczynał od takiego egzemplarza i każdy strzelec co chce zaistnieć na zawodach szybko się tego czegoś pozbywał a i tak wybór należy do Ciebie.
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Pierwsza broń i stare modele?
Dokładnie tak, zwłaszcza gdy nie możesz liczyć na pomoc doświadczonego kolegi. To co napisał Derek nie oznacza bynajmniej, że niektóre 40-letnie egzemplarze nie mogą okazać się lepsze od współczesnej produkcji. Problem polega na tym że aby móc to ocenić trzeba mieć już jakieś praktyczne obycie i wiedzę.
Możesz mieć szczęście i będziesz zadowolony. W razie pecha trafisz na zużyty i zaniedbany kawałek złomu do którego nie da się dziś dostać części zamiennych. Terminy: szczęście" i "pech" oznaczają jednak że nie sterujesz rozwojem wydarzeń. Wśród prywatnych sprzedających na znanych portalach aukcyjnych nie brakuje, niestety, cwaniaczków i naciągaczy. Dlatego pierwszą broń spróbuj może kupić coś w bardziej kontrolowanych warunkach, np. w sklepie gdzie możesz reklamować towar albo go zwrócić. Są firmy internetowe, sprzedające broń używaną w sensownych cenach, które dadzą ci zabezpieczenie, przynajmniej to gwarantowane prawem konsumenckim. Używając szukajki znajdziesz na tym forum trochę referencji w tej kwestii. Możesz też kupić od któregoś z forumowych kolegów, który dokładnie opisze swoją ofertę i z góry uprzedzi o (że zacytuję klasyka) o plusach dodatnich i plusach ujemnych, a przy okazji może nawet podrzuci parę pasownych kul na początek i nie poskąpi rad na pierwsze strzelanie.
Re: Pierwsza broń i stare modele?
Ale farmazony wstawiacie koledze. dlaczego colt Uberti z 1970r miałby być mniej celny niż współczesny znaczy z powiedzmy 2016 Piety? Przecież te z lat 70 były wykonywane z lepszej stali niż obecnie, części są dostępne. Dziś drugi raz byłem na strzelnicy z nowym kolegą, który z nowiuśkiego remingtona Army 8'' w ogóle nie mógł trafić w tarcze na 25m. Czy to świadczy o tym, że broń jest strasznie niecelna??? Chyba bardzo nie do końca...
-
- Stary bywalec
- Posty: 563
- Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
- Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )
Re: Pierwsza broń i stare modele?
W kwestii celności to każdy włoski rewolwer to loteria - obojętnie czy stary czy nowy . Pomijając lepsze materiały użyte w starych rewolwerach to w przypadku rozstania się z nową sztuką nie da się zrobić tego bez straty .
Jak ma być naprawdę celny to w sam raz będzie taki np. 40 letni staruszek Rogers & Spencer Feinwerkabau który zamiata tą całą włoszczyznę i jeszcze do tego nie traci na wartości - tylko " trochę " więcej kosztuje
Jak ma być naprawdę celny to w sam raz będzie taki np. 40 letni staruszek Rogers & Spencer Feinwerkabau który zamiata tą całą włoszczyznę i jeszcze do tego nie traci na wartości - tylko " trochę " więcej kosztuje
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Pierwsza broń i stare modele?
Mam niedobre wrażenie że - jak zwykle - robi się burza w szklace wody. Czy autor tematu gdziekolwiek użył słowa "celność"? Chodziło mu, zdaje się, o coś innego.
Re: Pierwsza broń i stare modele?
Wow, nie sądziłem, że taki post wywoła tak skrajne opinie
W kwestii celności z samego faktu, że to dopiero początek przygody, nawet nie byłbym w stanie wymagać... no właśnie, wymagać czego? Nawet nie startując w zawodach, to żeby był "fun" na początek, przydałoby się chociaż ustrzelić cokolwiek na 25m. O 50m nawet nie marzę na tym etapie przygody. No ale nie chciałbym, żeby rewolwer rozpadł mi się w rękach po 100 strzałach, albo żeby bęben regularnie wypadał...
Wymiany części się nie boję, tylko też widzę tu dwie różne opinie. Kolega Wycior mówi, że nie ma, kolega Irek mówi, że są. Oczywiście, nie oczekuję, że dostanę zamienniki do nieistniejącej firmy (np. wspomnianej RigArmi), ale do takiego Uberti chyba nowe części też będą miały szanse pasować?
W każdym razie - mam chyba mniej więcej nakreśloną sytuację - przejadę się do sklepu, mimo braku doświadczenia porównam sobie używki, które mają z nowymi, choćby dla własnej satysfakcji, bądź upoluję coś na forum. Na start poszukam czegoś używanego lub forumowego, jeśli wciągnę się bardziej, będę wiedział lepiej czego szukać.
Dziękuję wszystkim za opinie
W kwestii celności z samego faktu, że to dopiero początek przygody, nawet nie byłbym w stanie wymagać... no właśnie, wymagać czego? Nawet nie startując w zawodach, to żeby był "fun" na początek, przydałoby się chociaż ustrzelić cokolwiek na 25m. O 50m nawet nie marzę na tym etapie przygody. No ale nie chciałbym, żeby rewolwer rozpadł mi się w rękach po 100 strzałach, albo żeby bęben regularnie wypadał...
Wymiany części się nie boję, tylko też widzę tu dwie różne opinie. Kolega Wycior mówi, że nie ma, kolega Irek mówi, że są. Oczywiście, nie oczekuję, że dostanę zamienniki do nieistniejącej firmy (np. wspomnianej RigArmi), ale do takiego Uberti chyba nowe części też będą miały szanse pasować?
W każdym razie - mam chyba mniej więcej nakreśloną sytuację - przejadę się do sklepu, mimo braku doświadczenia porównam sobie używki, które mają z nowymi, choćby dla własnej satysfakcji, bądź upoluję coś na forum. Na start poszukam czegoś używanego lub forumowego, jeśli wciągnę się bardziej, będę wiedział lepiej czego szukać.
Dziękuję wszystkim za opinie
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Pierwsza broń i stare modele?
Na początek każda (bezpiecznie działająca) broń będzie celniejsza od Ciebie. Później sam zobaczysz. Do 40-letnich pukawek części też da się dostać, zaadaptować albo dorobić (śruby, sprężyny, kominki). To jednak kolejny etap wtajemniczenia. Jeżeli mowa o pierwszej broni to najlepiej aby od razu funkcjonowała bez ulepszania, tzn. miała przynajmniej mocną sprężynę główną, niezawodnie funkcjonującą blokadę bębna i pozycję do ładowania oraz sprawne kominki.
Co się tyczy burzliwej dyskusji to się przyzwyczaj. Czasem drobny problem wywoła ostrą polemikę ale w gruncie rzeczy do tego to forum ma służyć. To nie forum o origami tylko o broni.
Co się tyczy burzliwej dyskusji to się przyzwyczaj. Czasem drobny problem wywoła ostrą polemikę ale w gruncie rzeczy do tego to forum ma służyć. To nie forum o origami tylko o broni.
Re: Pierwsza broń i stare modele?
A ja na początek przygody z czarnym prochem proponuję postrzelać pistoletem a nie rewolwerem. Łatwiejszy w ładowaniu, czyszczeniu, celniejszy. Dopiero jak opanujesz sztukę bezpiecznego posługiwania się bronią, ściąganie języka spustowego, zgrywanie przyrządów celowniczych, dobierania odpowiedniej naważki, kulki lub pocisku, to wtedy zdecydowałbym się kupić mniej celny rewolwer. Bo tak naprawdę nie będziesz wiedział jakąkolwiek broń byś nie kupił czy broń jest do du...y czy strzelec?
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Pierwsza broń i stare modele?
Jak chce sprawdzić umiejętności strzeleckie ewentualnie wyrobić podstawowe umiejętności to niech kupi pistolet wiatrówkowy, najlepiej PCA. Coś takiego da się dostać do 300 zł (np. Crossman P1377 4.5 mm) a jest gwarantowanie dużo celniejsze od początkującego strzelca. Tym czymś można wytrenować umiejętność przyjmowania stabilnej i powtarzalnej postawy, wytrzymania po strzale, posługiwania przyrządami celowniczymi i pracy na spuście spustu (w Crossmanie spust jest tak twardy jak w typowym rewolwerze, che, che). Da się też tanio poćwiczyć w domu albo w ogródku. Przy późniejszej przesiadce na CP pozostanie ewentualnie wypracowanie innego chwytu broni ale podstawowe nawyki pozostaną.
Re: Pierwsza broń i stare modele?
A to druga sprawa. Początkujący strzelec powinien poznawać podstawy trenując wiatrówką ewentualnie boczny zapłon. A częstym zjawiskiem jest jak ktoś napali się na rewolwer czarnoprochowy bo to przecież prawdziwa broń i w dodatku bez pozwolenia, można się tym obronić, nosić w kaburze, polansować się wśród znajomych itp. A jak przyjdzie na strzelnice to problem w tarczę trafić i po kilku miesiącach lansu broń ląduje na allegro bo w sumie nikt nie chce mnie napaść, nosić to niewygodnie a nawet gdyby miał się tym obronić to w krytycznym momencie może spaść kapiszon z kominka albo wogóle nie odpalić a nawet gdyby technicznie wszystko zadziałało to delikwent pamięta że przecież w tarczę tym nie trafi
I tak się kończy przygoda z czarnym prochem.
I tak się kończy przygoda z czarnym prochem.
Re: Pierwsza broń i stare modele?
Przyzwyczaję się, burzliwe dyskusje z natury są ciekawsze
Z podobnego Crossmana już strzelałem, ze Slavia również przechodziła przez moje ręce (przez pewien czas dość regularnie), tak samo jak rewolwer hukowy na gumowe kule. Frajda - owszem - ale to wciąż nie to Natomiast samo strzelanie z pistoletu mam w planach na za tydzień, z podstawowym przeszkoleniem w obsłudze broni z amunicją ostrą - Glock 17 i Colt 1911 - co jednak traktuję tylko jako kolejny krok (szkoda właśnie, że nie mają CP). Ale z CP też będę chciał mieć porównanie i póki co do tego mnie najbardziej ciągnie; huk, zapach prochu - to wciąga.
Niemniej noszenie przy sobie to tak raczej średnio... w aż tak bandyckiej dzielnicy nie mieszkam A co chwalenia się to czemu nie - ze znajomymi na strzelnicy, jak najbardziej można się pobawić
(ponieważ dostaję prywatne wiadomości - gwoli wyjaśnienia, jestem z Trójmiasta )
Z podobnego Crossmana już strzelałem, ze Slavia również przechodziła przez moje ręce (przez pewien czas dość regularnie), tak samo jak rewolwer hukowy na gumowe kule. Frajda - owszem - ale to wciąż nie to Natomiast samo strzelanie z pistoletu mam w planach na za tydzień, z podstawowym przeszkoleniem w obsłudze broni z amunicją ostrą - Glock 17 i Colt 1911 - co jednak traktuję tylko jako kolejny krok (szkoda właśnie, że nie mają CP). Ale z CP też będę chciał mieć porównanie i póki co do tego mnie najbardziej ciągnie; huk, zapach prochu - to wciąga.
Niemniej noszenie przy sobie to tak raczej średnio... w aż tak bandyckiej dzielnicy nie mieszkam A co chwalenia się to czemu nie - ze znajomymi na strzelnicy, jak najbardziej można się pobawić
(ponieważ dostaję prywatne wiadomości - gwoli wyjaśnienia, jestem z Trójmiasta )
- RedGuy
- Stary bywalec
- Posty: 655
- Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
- Lokalizacja: Kamieńsk
- Moja broń:
Re: Pierwsza broń i stare modele?
lukasz tak z ciekawości jaki ci się egzemplarz podoba i ile jesteś w stanie zainwestować?
- mar_kow
- Stary bywalec
- Posty: 1060
- Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
- Lokalizacja: Mazury
- Moja broń: skuteczna
Re: Pierwsza broń i stare modele?
Też bym nie pomyślał że na starość wciągnie mnie strzelanie z CP... Tyle lat wymarzłem, napociłem się na różnych strzelnicach strzelając, szkoląc i nigdy bym nie przypuszczał że z przyjemnością tam będę jeszcze jeździł prywatnie...