Longshot2013
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Longshot2013
Jesteśmy po zawodach w Międzyrzeczu.
Pojechaliśmy w dwóch. Obaj debiutanci na tej imprezie. Na miejscu spotkaliśmy się jeszcze z kilkoma Kolegami.
Zaliczyliśmy dwa dni strzelania. Wyniki nie są imponujące, ale to nasz debiut, a ponadto: mieliśmy przez ostatni rok dostęp jedynie do strzelnicy 100 m jedynie. Trudno w takich warunkach przygotować się do strzelania na dystansach : 300, 600, 800 i 1000+ metrów. Dowiedliśmy sobie (i pewnemu rusznikarzowi ze Szczecina), że nasze karabiny potrafią sobie poradzić z tarczami na takim dystansie. Kulka z nich wystrzelona doleci i robi bardzo ładne okrągłe dziureczki, więc Rusznikarz może zrobi Koledze skos na szynę, bo wcześniej twierdził, że nie jest to konieczne
Jako, że zajęliśmy dwa ostatnie miejsca - możemy albo zachować swoje dotychczasowe miejsca albo skoczyć w klasyfikacji i na to drugie bardzo liczymy.
Ze swej strony dodam, że dzień treningowy to w słońcu ok 28"C i mały wiaterek (wszystkie wystrzelone kulki odnalazłem w tarczy), a w dzień zawodów: 9-12'C, wilgotność na poziomie 90-100 % (przelotny deszcz) i wiatr o sile: 3-5 m/s z godziny 9-tej, który skutecznie zwiewał kulki z tarczy, a ja nie potrafiłem poradzić sobie z oceną wiatru. Mój wynik na 300 m: 53 punkty wprawił mnie w spora depresję. Tak źle jeszcze nie udało mi się strzelić. Po części trema, drżenie z powodu prozaicznego zmarznięcia i brak oceny wiatru Mój zwykły wynik na tym dystansie to 95-97/100
Jak dziś oceniam - na 800 była niezbędna poprawka na poziomie ok. 5-6 MOA. Ja zaś dałem poprawkę na ok 1,5 MOA, bo tak zmierzyłem fizycznie wiatr na stanowisku strzeleckim. Na mniejszych dystansach oceniłem, ze poprawka nie jest niezbędna
Jak ktoś chce zobaczyć jak było - odsyłam do filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=7xA7bomvczQ
Pojechaliśmy w dwóch. Obaj debiutanci na tej imprezie. Na miejscu spotkaliśmy się jeszcze z kilkoma Kolegami.
Zaliczyliśmy dwa dni strzelania. Wyniki nie są imponujące, ale to nasz debiut, a ponadto: mieliśmy przez ostatni rok dostęp jedynie do strzelnicy 100 m jedynie. Trudno w takich warunkach przygotować się do strzelania na dystansach : 300, 600, 800 i 1000+ metrów. Dowiedliśmy sobie (i pewnemu rusznikarzowi ze Szczecina), że nasze karabiny potrafią sobie poradzić z tarczami na takim dystansie. Kulka z nich wystrzelona doleci i robi bardzo ładne okrągłe dziureczki, więc Rusznikarz może zrobi Koledze skos na szynę, bo wcześniej twierdził, że nie jest to konieczne
Jako, że zajęliśmy dwa ostatnie miejsca - możemy albo zachować swoje dotychczasowe miejsca albo skoczyć w klasyfikacji i na to drugie bardzo liczymy.
Ze swej strony dodam, że dzień treningowy to w słońcu ok 28"C i mały wiaterek (wszystkie wystrzelone kulki odnalazłem w tarczy), a w dzień zawodów: 9-12'C, wilgotność na poziomie 90-100 % (przelotny deszcz) i wiatr o sile: 3-5 m/s z godziny 9-tej, który skutecznie zwiewał kulki z tarczy, a ja nie potrafiłem poradzić sobie z oceną wiatru. Mój wynik na 300 m: 53 punkty wprawił mnie w spora depresję. Tak źle jeszcze nie udało mi się strzelić. Po części trema, drżenie z powodu prozaicznego zmarznięcia i brak oceny wiatru Mój zwykły wynik na tym dystansie to 95-97/100
Jak dziś oceniam - na 800 była niezbędna poprawka na poziomie ok. 5-6 MOA. Ja zaś dałem poprawkę na ok 1,5 MOA, bo tak zmierzyłem fizycznie wiatr na stanowisku strzeleckim. Na mniejszych dystansach oceniłem, ze poprawka nie jest niezbędna
Jak ktoś chce zobaczyć jak było - odsyłam do filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=7xA7bomvczQ
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Gdyby nie zawody to pewnie byś nadal uważał, że masz dobrą optykę
Konfrontacja z innymi powoduje, że poznajemy swoje wady i niedostatki \w sprzęcie.
To, co widziałem w optyce - wiatr i miraż wydawały mi się nierealne. Nie sądziłem, że to co widzę jest zgodne z podręcznikiem, więc to zignorowałem. Już wiem, że to był błąd. Późniejsze rozmowy z Sędzią też mnie uświadomiły. Międzyrzecz jest wymagającym miejscem od względem warunków do strzału. Tam gdzie dotychczas strzelałem były np. strzały próbne. Tu - to co było w dniu treningu nijak się miało do zawodów. Jakbyśmy wylądowali na zupełnie innej strzelnicy. W innym klimacie.
Obserwowaliśmy też, że konkurencja stosowała pomoc obserwatora czego my nie robiliśmy. Może w przyszłym roku warto też grać "jak inni"
Konfrontacja z innymi powoduje, że poznajemy swoje wady i niedostatki \w sprzęcie.
To, co widziałem w optyce - wiatr i miraż wydawały mi się nierealne. Nie sądziłem, że to co widzę jest zgodne z podręcznikiem, więc to zignorowałem. Już wiem, że to był błąd. Późniejsze rozmowy z Sędzią też mnie uświadomiły. Międzyrzecz jest wymagającym miejscem od względem warunków do strzału. Tam gdzie dotychczas strzelałem były np. strzały próbne. Tu - to co było w dniu treningu nijak się miało do zawodów. Jakbyśmy wylądowali na zupełnie innej strzelnicy. W innym klimacie.
Obserwowaliśmy też, że konkurencja stosowała pomoc obserwatora czego my nie robiliśmy. Może w przyszłym roku warto też grać "jak inni"
- Matlak
- VIP
- Posty: 1079
- Rejestracja: sob 28.lip.2012 - 14:04
- Lokalizacja: Pojezierze Drawskie
- Moja broń: brak
Przymierzam się do zakupu lunety obserwacyjnej Celestron Ultima 80 więc jakby co służę pomocą ;D Nie ma się co łamać ja ostatnio strzelałem z SWD do tarczy na 300m i nie miałem nic poza zbolałym barkiem, jakoś się fatalnie ułożyłem i wynik tez był fatalny, człowiek się uczy całe życie a ja odebrałem lekcję pokory, która mnie jeszcze bardziej zmotywowała czego i Państwu życzę ;D
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Warto lunetę zabrać na strzelanicę nim się taką kupi. W całej bowiem zabawie chodzi o to by zobaczyć przestrzeliny, a nie samą tarczę
Na 200m dziurki zobaczyć dość łatwo, a dalej przeszkadza nawet przejrzystość powietrza.
NF na karabinie w sprzyjających warunkach na 200m daje radę. Na 300m jednak nie wystarcza
Na 200m dziurki zobaczyć dość łatwo, a dalej przeszkadza nawet przejrzystość powietrza.
NF na karabinie w sprzyjających warunkach na 200m daje radę. Na 300m jednak nie wystarcza
- Bready
- Stary bywalec
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
- Lokalizacja: Dupont, PA, USA
- Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)
Mam te lunete ,dziurki z 30-06 widac dobrze na 200 yd ,jako tako na 300 tez ,ale trzeba sie troche wysilic ,i na czarnym juz nie widac.Matlak pisze:Przymierzam się do zakupu lunety obserwacyjnej Celestron Ultima 80
Chyba dalej niz 300 m nic sie przez nia nie zobaczy ,nie mam w poblizu strzelnicy dluzszej niz 300 yd zeby sprawdzic.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
No właśnie.
Patrzyłem przez kilka lunet i stwierdzam, że co by nie kupić -w pewnych sytuacjach będzie się bezsilnym.
Kolega był zachwycony obrazem w Meopcie S2 HD. Nie zadałem sobie trudu by podejść i też zerknąć, ale cena w okolicy 6 tyś zł (2 tyś USD) w moim odczuciu to lekka przesada za sprzęt, który tylko w pochmurny dzień daje radę na góra 300 m.
Sam się zastanawiam nad dobrą luneta do obserwacji, więc chętnie posłucham wszelkich sugestii w tym względzie.
Patrzyłem przez kilka lunet i stwierdzam, że co by nie kupić -w pewnych sytuacjach będzie się bezsilnym.
Kolega był zachwycony obrazem w Meopcie S2 HD. Nie zadałem sobie trudu by podejść i też zerknąć, ale cena w okolicy 6 tyś zł (2 tyś USD) w moim odczuciu to lekka przesada za sprzęt, który tylko w pochmurny dzień daje radę na góra 300 m.
Sam się zastanawiam nad dobrą luneta do obserwacji, więc chętnie posłucham wszelkich sugestii w tym względzie.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Kolego - przyszła mi do głowy pewna myśl. Nie w związku z lunetą, a jak połączyć Twoje chęci strzelania dalej i nasze kłopoty z miejscem do treningów. Może jesteś w stanie przekonać swych dowódców by wpuścili z raz czy dwa cywili na strzelnicę ciut dłuższą jak 100 m?
Byłaby okazja by się spotkać, potrenować, porozmawiać i poszukać dobrych rozwiązań w przyszłości.
Okolice Drawska Pom. to bardzo fajne okolice. No i całkiem w sumie blisko.
Wiem bo mieszkałem w miejscowości Pomierzyn. Tuż przy granicy poligonu
Przy okazji - tu co nieco napisano jak to się stało, ze Międzyrzecz stał się tak ważnym miejscem dla strzelców długodystansowych:
http://www.militis.pl/jednostki-i-struk ... -snajperow
Byłaby okazja by się spotkać, potrenować, porozmawiać i poszukać dobrych rozwiązań w przyszłości.
Okolice Drawska Pom. to bardzo fajne okolice. No i całkiem w sumie blisko.
Wiem bo mieszkałem w miejscowości Pomierzyn. Tuż przy granicy poligonu
Przy okazji - tu co nieco napisano jak to się stało, ze Międzyrzecz stał się tak ważnym miejscem dla strzelców długodystansowych:
http://www.militis.pl/jednostki-i-struk ... -snajperow
- Matlak
- VIP
- Posty: 1079
- Rejestracja: sob 28.lip.2012 - 14:04
- Lokalizacja: Pojezierze Drawskie
- Moja broń: brak
Na Drawskim są osie ponad 1000m podobne do międzyrzeckich sam byłem na trzech. Ale strzelanie na takich obiektach często wiąże się z zaangażowaniem masy ludzi. Na strzelnicy garnizonowej mamy oś 300m. Ale. Jak to w wojsku, tam gdzie się zaczyna kończy się logika. Obiekty mają swoje regulaminy. Poza tym regulamin strzelania, który zabrania strzelania np. amunicją której nie ujęto w rozkazach i rozporządzeniach. Nasza strzelnica maks co przyjmie w MONowskim wydaniu to 7,62 NATO. Tutaj dochodzi jeszcze kierownik strzelnicy, który oczywiście nie weźmie na siebie odpowiedzialności za cywilnych strzelców. Kierownik strzelania, amunicyjny. Zgoda dowódcy jednostki, w przypadku poligonu drawskiego zgoda komendanta centrum szkolenia wojsk lądowych drawsko pomorskie. Moim zdaniem sprawa jest nie do ruszenia. Oczywiście pogadam przy najbliższej okazji z moim promotorem i orędownikiem celnego strzelania (bo to nie jest modne w wojsku) co on o tym myśli i jak to widzi. Ale ja mimo wszystko czarno to widzę...
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Wiem, że to proste nie jest, ale jak się nie spróbuje, to na 100% wiedzieć nie będziemy.
MON wymaga karetki w czasie strzelania/chyba lekarza w karetce i straży pożarnej jeśli teren leśny. To skutecznie odstrasza cywili, bo to spory koszt, ale czasem okazuje się, że można to wszystko załatwić gdy ktoś uzna, że chce to zrobić. W Zamościu - Wolicy się to udało. W Międzyrzeczu też wyszło.
Trzeba, więc pukać, gdzie się tylko da, bo nie wiadomo, gdzie w otwartych drzwiach można będzie zobaczyć życzliwą twarz
Raczej więcej jak z 7,62 nie strzelamy. Zwykle jest to 6,5x55 SE
Równolegle będziemy deptać ścieżki w Szczecinie i może tuż za granicą
Dzięki za podjęcie tematu
MON wymaga karetki w czasie strzelania/chyba lekarza w karetce i straży pożarnej jeśli teren leśny. To skutecznie odstrasza cywili, bo to spory koszt, ale czasem okazuje się, że można to wszystko załatwić gdy ktoś uzna, że chce to zrobić. W Zamościu - Wolicy się to udało. W Międzyrzeczu też wyszło.
Trzeba, więc pukać, gdzie się tylko da, bo nie wiadomo, gdzie w otwartych drzwiach można będzie zobaczyć życzliwą twarz
Raczej więcej jak z 7,62 nie strzelamy. Zwykle jest to 6,5x55 SE
Równolegle będziemy deptać ścieżki w Szczecinie i może tuż za granicą
Dzięki za podjęcie tematu