Ruger Mark II
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Mirku - zrób kwit na sportową. Pistolet jest fajny, ale karabinek to dopiero jazda!
A tak na marginesie: Kolega, który namawiał mnie do zostania myśliwym miedzy innymi kusił dużymi kalibrami, ale pomyślałem, że poza tym, iż nie potrafiłbym strzelić do zwierzaka, to te duże kalibry nie sa mi do życia niezbędne. Fajnie mieć możliwość, ale na dziś mnie ni stać strzelać z broni, której magazynek ma wielkość kartonu mleka
Miałeś rację. Jazda zaczyna się powyżej 300 m. Durniem byłem, że Cię nie posłuchałem. Nie pojechałem dzień wcześniej. Nie miałem możliwości treningu i się zemściło.
A tak na marginesie: Kolega, który namawiał mnie do zostania myśliwym miedzy innymi kusił dużymi kalibrami, ale pomyślałem, że poza tym, iż nie potrafiłbym strzelić do zwierzaka, to te duże kalibry nie sa mi do życia niezbędne. Fajnie mieć możliwość, ale na dziś mnie ni stać strzelać z broni, której magazynek ma wielkość kartonu mleka
Miałeś rację. Jazda zaczyna się powyżej 300 m. Durniem byłem, że Cię nie posłuchałem. Nie pojechałem dzień wcześniej. Nie miałem możliwości treningu i się zemściło.
-
- Stary bywalec
- Posty: 815
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Che che, właściwie to Bready masz rację.Bready pisze:Hehe ,nie mow ze dlatego Twoj Sharps jest bez oksydyCzarnowidz pisze:Aaaa to o to wam chodziło.
Przyznać się muszę że broń z stali nierdzewnej zawsze ogromnie mi się podobała.
Jedną z przyczyn dla których mój Sharps nie ma oksydy jest właśnie moja słabość do "Nierdzewki". Poprzedni właściciel twierdził że ten Sharps jest z "nierdzewki" a ja jako że bardzo lubię taką broń i taką właśnie chciałem mieć w swej naiwności mu uwierzyłem. Gdyby nie to że broń ze stali nierdzewnej tak bardzo mi się podoba to z pewnością bym nie kupił tego Sharpsa.
Bready pisze:Nie moglem sie powstrzymac ,ale to nie bylo zlosliwe.
Spoko! Cenie ludzi z poczuciem humoru. piwo
- Bready
- Stary bywalec
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
- Lokalizacja: Dupont, PA, USA
- Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)
Gusta sie zmieniaja ,kiedys dla mnie bron musiala byc czarna oksydowana ,lub burnirowana.
Odkad kupilem Pursuita podoba mi sie nierdzewka ,ale w takim wykonaniu jak ten Ruger United States Navy SEALs z obrazka na poprzedniej stronie,bez polysku.
Marka Ruger troche za duzo blyszczy ,ale jako pistolet jest to ok ,przy broni dlugiej to juz by bylo za bardzo.
Natomiast chromy na lusterko wywoluja u mnie skojarzenia z wloskimi westernami lub Elvisem Presleyem ,na pokaz ,a nie do strzelania.
Odkad kupilem Pursuita podoba mi sie nierdzewka ,ale w takim wykonaniu jak ten Ruger United States Navy SEALs z obrazka na poprzedniej stronie,bez polysku.
Marka Ruger troche za duzo blyszczy ,ale jako pistolet jest to ok ,przy broni dlugiej to juz by bylo za bardzo.
Natomiast chromy na lusterko wywoluja u mnie skojarzenia z wloskimi westernami lub Elvisem Presleyem ,na pokaz ,a nie do strzelania.
-
- Stary bywalec
- Posty: 815
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
U mnie to niestety smutna konieczność. Nie wiem dla czego ale u mnie wszystko strasznie rdzewieje, zarówno broń CP jak i wiatrówki. Jeśli nie natrze moich strzeladełek olejem częściej niż co 2 tygodnie to mam jak w banku że pojawią się ogniska, wykwity korozji. Stosowałem różne oleje i jedne radziły sobie lepiej inne gorzej ale żaden nie zatrzymał korozji na dłużej niż 3tygodnie. Nie wiem, może mam po prostu dużą wilgotność w domu. Na chwilę obecną Higrometr pokazuje 72%, czyli nieco ponad normę.
Poza tym zawsze podobała mi się polerowana stal, zarówno nierdzewna jak i zwykła.
Poza tym zawsze podobała mi się polerowana stal, zarówno nierdzewna jak i zwykła.
- Bready
- Stary bywalec
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
- Lokalizacja: Dupont, PA, USA
- Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)
Wiesz ,tu w Pennsylvani wilgotnosc powietrza jest okolo 90% ,przy tym w lecie bardzo cieplo ,czesto powyzej 30C.
Czyszcze solventem ,potem olej w sprayu ,i nie wycieram oleju ,nawet spryskuje nim miejsca gdzie trudno sie dostac ,wstawiam natluszczone strzeladla do szafy ,i jakos nic nie rdzewieje ,nawet mosin po strzelaniu z korozyjnego berdana.
Moze wina oleju.
Czyszcze solventem ,potem olej w sprayu ,i nie wycieram oleju ,nawet spryskuje nim miejsca gdzie trudno sie dostac ,wstawiam natluszczone strzeladla do szafy ,i jakos nic nie rdzewieje ,nawet mosin po strzelaniu z korozyjnego berdana.
Moze wina oleju.
-
- Stary bywalec
- Posty: 815
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Stosowałem Balistol, olej Browninga Legia(ten był najgorszy) , Brunox i Action7(ten jest chyba najlepszy) i tak wszystko rdzewieje jak postoi dłużej niż 2 tygodnie nienasmarowane. Do wypróbowania został mi jeszcze tylko olej wazelinowy, ale go nie mogę jak na razie w mojej okolicy znaleźć.
Broń stoi w pokoju na szafie/półce. Wszystko rdzewieje jednakowo, nawet wiatrówki które nie mają kontaktu z korozyjnymi substancjami z prochu i spłonek/kapiszonów.
Broń stoi w pokoju na szafie/półce. Wszystko rdzewieje jednakowo, nawet wiatrówki które nie mają kontaktu z korozyjnymi substancjami z prochu i spłonek/kapiszonów.
Hej, hej,,, może to nie wina wilgotności ZEWNĘTRZNEJ, A TYLKO PH Twoich łapek???/
Ja mam na ścianie "golaśne szabelki i bagneciki (ponad 50 szt razem) i jakoś przy 70% nic nie koroduje,,,
ALe jak ktoś o "złym" PH weżmie to do ręki to za dwa dni moge odczytać jego linie papilarne... ( i to mimo powierzchownej konserwacji)
Ja mam na ścianie "golaśne szabelki i bagneciki (ponad 50 szt razem) i jakoś przy 70% nic nie koroduje,,,
ALe jak ktoś o "złym" PH weżmie to do ręki to za dwa dni moge odczytać jego linie papilarne... ( i to mimo powierzchownej konserwacji)
-
- Stary bywalec
- Posty: 815
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Pot z rąk znakomicie przyśpiesza ten proces. Podobnie Jak Ty Mirku gdy wezmę jakieś strzeladełko do ręki to po dwóch-trzech dniach mam rdzawe odciski linii papilarnych. Z tego względu zawsze po skończonej zabawie (np. po: strzelaniu, treningu na sucho, bądź po pokazaniu komuś "sprzęta") zawsze powierzchnie metalowe które były lub mogły być dotykane palcami przecieram bawełnianą szmatką spryskaną olejem do broni.
Znam korozyjne właściwości potu z rąk z lektury kilku forów jak i z własnego doświadczenia i raczej pilnuję by broń po jakimkolwiek kontakcie z paluchami była przetarta oliwą. Przypuszczam więc że to nie to jest powodem tej korozji.
Znam korozyjne właściwości potu z rąk z lektury kilku forów jak i z własnego doświadczenia i raczej pilnuję by broń po jakimkolwiek kontakcie z paluchami była przetarta oliwą. Przypuszczam więc że to nie to jest powodem tej korozji.
Ja mam "łapki" chyba stworzone do "broni"... jak "zapalcuje" nie ma śladu"Czarnowidz pisze:Pot z rąk znakomicie przyśpiesza ten proces. Podobnie Jak Ty Mirku gdy wezmę jakieś strzeladełko do ręki to po dwóch-trzech dniach mam rdzawe odciski linii papilarnych. Z tego względu zawsze po skończonej zabawie (np. po: strzelaniu, treningu na sucho, bądź po pokazaniu komuś "sprzęta") zawsze powierzchnie metalowe które były lub mogły być dotykane palcami przecieram bawełnianą szmatką spryskaną olejem do broni.
Znam korozyjne właściwości potu z rąk z lektury kilku forów jak i z własnego doświadczenia i raczej pilnuję by broń po jakimkolwiek kontakcie z paluchami była przetarta oliwą. Przypuszczam więc że to nie to jest powodem tej korozji.
nawet po kilku miesiącach... (mam suche paluchy) i tyle
-
- Stary bywalec
- Posty: 815
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Ja niestety nie mam tak fajnie. Jak Smaruję broń i palce pokryją mi się olejem ze szmatki i takimi "naolejonymi" dotknę broni to nie ma problemu, ale jeśli dotknę "suchymi" to niestety w tym miejscu pojawia się "ruda". Do tego przyznać się muszę że ręce szybko mi się pocą jeśli trzymam w nich dłużej przedmioty metalowe, tak broń jak i np: narzędzia.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Dziś doszedł do mnie zestaw:
Powiększony zrzut zamka sobie podarowałem, bo jest tragiczny, ale resztę wsadziłem do broni i tarczówka się z Rugera nie zrobiła.
Daje się wykasować luz na spuście. Daje się wyzerować drogę spustu po strzale tak by rewers był minimalny i na tym koniec. Dopiero polerowanie części poprawiło samą pracę spustu , ale bez rewelacji. Tarczówką Ruger nigdy nie będzie.
Powiększony zrzut zamka sobie podarowałem, bo jest tragiczny, ale resztę wsadziłem do broni i tarczówka się z Rugera nie zrobiła.
Daje się wykasować luz na spuście. Daje się wyzerować drogę spustu po strzale tak by rewers był minimalny i na tym koniec. Dopiero polerowanie części poprawiło samą pracę spustu , ale bez rewelacji. Tarczówką Ruger nigdy nie będzie.