Wagi i inne aparaty..
Wagi i inne aparaty..
Ponad rok temu kupiłem na 'alledrogo' wagę model USX-50. Byłem z niej do niedawna zadowolony - teraz po włączeniu 'fiksuje'. Polega to na tym, że upodobniła się do stopera, nic na szalce nie leży a setne i dziesiąte części finiszują, niezależnie od wybranej jednostki miary. Waga, jak obecnie prawie wszystko jest produktem chińskim, kosztowała niewiele. Zasilana 2 akumulatorkami Vinnic CR2032. Jej 'biegi' kładę na karb wyczerpania tych akumulatorków. Czy ktoś może potwierdzić mój domysł? Czy warto poszukiwać nowych, czy też kupić nową wagę. Do tego drugiego skłania mnie doświadczenie z próbą wymiany akumulatorków SR621SW w mini latarce do przeglądania luf. Chociaż w hurcie oferowane są za śmieszną cenę, zegarmistrz zażyczył sobie 25 zł za sztukę. (zasilają 3 akumulatorki). Gdy dowiedział się, że to nie do zegarka, gotów był opuścić cenę do 15 zł za sztukę. Może czasami robię głupie miny, ale z propozycji nie skorzystałem.
Miła pani Karolina w ciągu dnia odpowiedziała na moje zapytanie, po zakup nowych mam się udać do sklepu z art. elektrycznymi. Jeden akumulatorek powinien kosztować około 2 zł. Korzystając z Twojej porady Amadeuszu, udzielonej na PW za 3 zł zrobiłem sobie lampkę do przeglądania lufy - z żółtym światłem. I to jest dopiero udogodnienie w stosunku do lasera, z jego trupim światłem. Ucieszył mnie przy okazji efekt tych oględzin - po oddaniu ponad 100 strzałów od odołowienia lufy wg 'patentu amerykańskiego' świeci się ona jak lustro.
Na 'iwebie' w dziale rusznikarnia jest otwarty temat 'ołowienie lufy w karabinie CP i co z tym zrobić'. Kolega Zielonorogi podał tam rozwiązanie, które znalazł na forum amerykańskim. Ja je zastosowałem z powodzeniem i w tym wątku to opisałem. W dalszym ciągu chętnie zapoznam się z doświadczeniami innych użytkowników tej metody. Taniej i nieuciążliwej. (ocet i woda utleniona).
Sprawa jest bardzo prosta. Trzeba kupić żarówkę do latarki (za radą Amadeusza święcącą żółtym kolorem) bez kołnierza o średnicy 10mm ze 2 metry dwużyłowego przewodu telefonicznego i baterię o napięciu mim. 3 volt. Radzę jednak płaską. Końcówki krosówki przylutować do żarówki, przedtem zerwać z niej koszulkę. Po przylutowaniu zrobić literę 'l', tak, żeby żarówka świeciła w górę, przewód służy do jej opuszczania i wyciągania. Końcówki przewodu podłączyć odpowiednio do baterii. Koszt tego przewodu i żaróweczki około 2,20 gr. Następnym razem spróbuję podłączyć akumulatorek, kupiony na zapas do wagi, akurat 3 v.