Colt Walker (moja pierwsza broń CP)

Generalnie broń krótka taka jak rewolwery oraz pistolety.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
WiS
Posty: 86
Rejestracja: ndz 30.gru.2007 - 15:12
Lokalizacja: Kielce
Moja broń:

Post autor: WiS »

Fakt, zamiast "dziurawienie" powinienem napisać "uszkadzanie miękkiego" 8)

Ech, nie ma to jak odrobina makabry z rana ;-)
fandango
Posty: 71
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 22:17
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

Post autor: fandango »

Mokre drewno a takie o tej porze roku występuje, dobrze pochłania energię i wyhamowuje pocisk.
Kiedyś strzelałem z Sharpsa na odległość 100m do plastra bardzo mokrego drewna uciętego z pniaka o średnicy ok 30cm i grubości ok 15 cm .Sądziłem,że potężny pocisk o wadze 35g napędzany prawie 4 gramami prochu swobodnie przeleci przez tą przeszkodę .Drewno ładnie przechwyciło pocisk -utkwił w połowie grubość , otwór wlotowy był prawie niewidoczny ,mokre drewno "zamknęło się" za pociskiem.
nosu
Posty: 17
Rejestracja: czw 01.lis.2007 - 09:15
Moja broń:

Post autor: nosu »

Wkop dwumetrowy pień na metr w ziemię i dopiero go kropnij.
Awatar użytkownika
West
Posty: 24
Rejestracja: ndz 17.lut.2008 - 17:00
Lokalizacja: Dixieland
Moja broń:

Re: Przedmuchiwanie parą i wcześniejsze czynności

Post autor: West »

Walker pisze:Zrobiłem jak napisałem wcześniej, dzisiaj po strzelaniu podczas mycia dodatkowo nadmuchałem pary do wnętrzności i wtrysnąłem BRUNOX. Po kilku takich zabiegach, czyli ok 300 strzałach rozmontuję mechanizmy i zobaczę czy nie rdzewieją. Te 300 strzałów to optymizm, bo jeżeli wpadną do środka szczątki kapiszonów to rozkręcę wcześniej.
Dzisiaj po rozstrzelaniu kilku tarcz zabrałem się za pieńki i polana, które stały opodal. W typowe polano (takie jak do kominka) z Walkera trafia się na 25m za każdym razem, co jest bardzo radosne :-) Po załadowaniu Walkera prochem "do pełna", czyli tak aby jeszcze dała się wbić kula (okrągła) sprawdziłem jego moc "obalającą" na pieńku - ok. 35 cm średnicy i wysokości około 0,5. Pieniek był mokry, bo stał na deszczu. Odpaliłem do niego z jakichś 5 metrów. Huk (piękny), dym i ogień i... nic ! Kolega stojący obok stwierdził "nie trafiłeś" - co oczywiście nie mogło być prawdą. Po obadaniu pieńka znaleźliśmy w nim, dokładnie centralnie wydrążony otwór. Niestety, otwór nie był na wylot, ani też nie było na jego dnie kuli. Miał głębokość jakieś 2,5 cm. Jestem nieco zaskoczony takim wynikiem przy naważce typu "ile dała fabryka". Pieniek nie został rozłupany (jak to w opowieściach) a mówiąc szczerze, nawet nie drgnął przy trafieniu ! Kula miała raczej nędzną energię. Nadmienię, że strzelam kulami .457, czyli dosyć sporo nadkalibrowymi. Jeżeli energia kuli byłaby proporcjonalna do huku, to pieniek zaiste powinien zostać rozłupany lub przynajmniej przedziurawiony - a tu zaskoczenie, huk wielki i efekt taki sam jak przy 1,2g prochu !
Z przeprowadzonego eksperymentu wyciągam następujące wnioski:
- "moc" Walkera to legenda wynikająca z jego groteskowych gabarytów
- spokojnie można strzelać z pełnych komór, ładowanych pojedynczo (tylko po co ?)
- jeżeli Walker jest tak słaby, to prawdopodobnie pozostałe rewolwery CP są już zupełnie jak korkowce do robienia huku i dziurek w papierowej tarczy.
- czas zacząć myśleć o karabinie, bo moc wynika głównie z długości lufy a nie ilości prochu (tak to czuję)

Pozdrawiam wszystkich ( a szczególnie tych, którym dzisiaj pękło lustro) :)
Przeczytawszy ten post postanowiłem dokonać podobnej próby do swojego Dragona załadowałem 25 grains prochu z Pionek przybitkę filcową 1cm. i pocisk contical o wadze 233 grains i strzeliłem w pniak starej sosny z odległości 15m, pocisk wszedł w drewno na głębokość 6 cm przebijając grubą kore pniaka który był stary i mokry i tyle.
Awatar użytkownika
Big Bear
Bywalec
Posty: 274
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 18:22
Lokalizacja: Gdynia
Moja broń:

Post autor: Big Bear »

Dalej se tak strzelajcie do mokrych pniaków :-P Aż w końcu któryś oberwie rykoszetem to może w końcu zmądrzeje :-? Jak już chcecie strzelać do celów drewnianych to zapamiętajcie sobie raz na jutro - tylko do SUCHYCH.Na mokro to tylko do grubszych książek np.telefonicznych.Zresztą ździwicie się jakie rezultaty będą właśnie na suchym drewnie :P
Kammarladdare
Posty: 30
Rejestracja: śr 07.lis.2007 - 19:47
Moja broń:

Post autor: Kammarladdare »

To prawda. Strzelalem z navika nawazka jakies 1,4 g do dwucalowej suchej deski i prawie zostala przestrzelona na wylot, druga strona byla ladnie potrzaskana. W suche widac idzie lepiej, inaczej niz to zwykle bywa w zyciu :)
Walker
Posty: 42
Rejestracja: pn 28.sty.2008 - 00:11
Moja broń:

Minął kolejny miesiąc spędzony z Walkerem

Post autor: Walker »

Strzelam ja sobie z mojego Walkera na różnych strzelnicach. Ze strzelania do pieńków wyrosłem miesiąc temu, po tym jak koledzy mnie oświecili czym to grozi. Walker po woli zaczyna się rozpadać, ale jeszcze trochę wytrzyma.
Jako, że jeden obraz jest lepszy od setki słów:
Obrazek
Ładunek 2,5g Vesuvitu , kula 0.454, kapiszon Dynamit Nobel
Więcej zdjęć zamieściłem na swoim blogu.
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

No to Ci się "rozpadnie" aż chce wyrwać lufę z ramy.....
Gratuluje ... pomysłu...
Krzysztof30
Posty: 55
Rejestracja: ndz 07.paź.2007 - 21:21
Lokalizacja: Płouszowice (Lublin)
Moja broń:

Post autor: Krzysztof30 »

Fajna fotka :-) z dwa i pół grama strzelam z hawkena z maxibali na 50 metrów :-P
Awatar użytkownika
Mincerz
Stary bywalec
Posty: 762
Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: Mincerz »

2,5 grama to nie jest dużo. Rewolwer dopiero zaczyna się budzić do życia :-)
I na pewno się nie rozpadnie.
Awatar użytkownika
ob.Lech
Posty: 67
Rejestracja: ndz 22.lip.2007 - 08:40
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: ob.Lech »

Od nowości ładuję 2 g Vesuvitu do Dragoona. Żadnych tendencji do rozpadania się nie zauważyłem. Napisz może więcej o objawach w twoim Walkerze.

Kierunek iskier widocznych na zdjęciu i na pozostałych zdjęciach z bloga raczej wskazywałby na przedmuch spod kominka. Jakiej średnicy są otwory? Może już czas na wymianę kominków.
sabotage10
Posty: 10
Rejestracja: sob 19.kwie.2008 - 00:43
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: sabotage10 »

Po pierwsze napisałeś na tym blogu że kurek podczas strzału się cofa(nie powinno tak być) więc masz za słabą sprężynę albo coś z kominkami dlatego przedmuchy z tyłu.
Po drugie jak sam zauważyłeś szczelinę pomiędzy bębnem a lufą masz 0.5 mm powinna być ok 0.2 możesz ją zmniejszyć u rusznikarza albo samemu kombinować. Na zdjęciu zauważyłem nie wiem czy mi się wydaję ale chyba lufa leci trochę na "pysk" sprawdz czy tak jest(czy sczelina jest równa).
2,5 grama to raczej rozsądna naważka nie za mała nie za duża więc raczej moim zdaniem fabryczne usterki a nie "zmęczenie materiału".

Pozdrawiam Rafał
Awatar użytkownika
HEGE
Posty: 41
Rejestracja: pn 14.kwie.2008 - 09:30
Lokalizacja: Messkirch (Niemcy)
Moja broń:

Post autor: HEGE »

Chciałbym poinformować, że wszelaka broń firmy HEGE jest przestrzelana w specjalnym do tego powołanym urzędzie (Beschussamt – proof house) wg. międzynarodowej normy bezpieczeństwa CIP a to oznacza 50% prochu więcej niż zaleca nasza firma do strzelania sportowego.
Z każdą bronią sprzedawaną bezpośrednio przez HEGE lub pośrednio przez sklepy z bronią dostarczana jest broszurka bezpieczeństwa w której wymienione są dla rewolwerów następujące naważki, zacytuję:
..
Przeciętne ilości prochu (CH2) i kaliber kul w zależności od kalibru rewolweru

Kal.(w calach) - Kula (w calach) - Proch (w grainach) - Proch (w gramach)
Kal. 31 - .315 lub .322 . . . - 9-10 grain (0.6 g)
Kal. 36 - .375 lub .378 . . . - 12-15grain (0.8 - 1g)
Kal. 44 - .450 /.454 / .457 - 15-18grain (1 - 1.2 g)

Jeśli nie używa się tak czystego prochu jak szwajcarski CH2, można dodać 10%. Do Remingtona Maximum w kalibrze .44 na MŚ uzywano przeważnie 14 – 16 grainów CH2. Przy tak długiej lufie, jak w Walkerze zalecamy od 18 do maks. 20grainów CH2. Naważka 38,6 grainów (=2,5grama) przekracza wszelkie normy bezpieczeństwa i – rzecz oczywista – niszczy absolutnie broń, i to w bardzo krótkim czasie !
PS.: Chłopy, co chcecie z „rozklekotaną” bronią, przecież wy macie strzelać do papierowych tarcz a nie do bisona i broń ma kilka lat przeżyć.
Krzysztof30
Posty: 55
Rejestracja: ndz 07.paź.2007 - 21:21
Lokalizacja: Płouszowice (Lublin)
Moja broń:

Post autor: Krzysztof30 »

Chłopy, co chcecie z „rozklekotaną” bronią, przecież wy macie strzelać do papierowych tarcz a nie do bisona i broń ma kilka lat przeżyć.Tak ale te kule mają być w czarnym a nie latać po całej strzelnicy :-P a naważki i kule każdy z nas dobiera sam , jak dobierałem według tabel w początkach strzeleckich żadnej kuli nie miałem w tarczy chyba że przypadkiem :-) :-P
Awatar użytkownika
andree
Bywalec
Posty: 364
Rejestracja: pn 16.paź.2006 - 19:20
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

Post autor: andree »

Nie wiem, czy ten głos rozsądku odniesie długotrwały skutek. Przekraczanie norm bezpieczeństwa to już nie żarty nie sądziłem, ze to tylko 50% naważki zalecanej. Jako, że do utracjuszy nie należę, nie zamierzam zużywać w rewolwerze 'szwajcara', korzystam z VLC. I taka uwaga; według moich obserwacji fabrycznie zalecana naważka do kalibru .36 jest zbyt duża, maksymalna powinna oscylować wokół dolnej granicy. Moje krótkotrwałe doświadczenie z kal. .36 wykazało, że przy naważce około .97 grama na kuli nie było śladu gwintu, wyglądała jak oszlifowana. Przy 0,75 ślad gwintu był widoczny i kule znalazły sie tam, gdzie powinny. Niestety, udało mi sie wystrzelić tylko 4 razy i postanowiłem, że już nigdy poniżej ,44 nie zejdę.
ODPOWIEDZ