Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Zapraszamy do umieszczania zdjęć oraz filmów z bronią CP w roli głównej. Generalnie można się pochwalić kto co ma.
ODPOWIEDZ
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1071
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: Irek M »

Człowieku, jaki nagar? Łuski - jak je nazywasz wychodzą po wystrzale niemal lśniące. Kto ci powiedział, że mają się wydłużać?! Jeśli tak byłoby to jak chcesz zmieścić do komory??? Jeśli wcisnąłeś pocisk zbyt płytko w gilzie to jasne, że "nabój" nie zmieści się w komorze. Na tym klipie widać - jakieś 1min 40 sek jaka gilza wychodzi. Skąd nagar czy inne paskudztwo w tak szczelnej komorze?
marekp
Bywalec
Posty: 140
Rejestracja: wt 27.lis.2007 - 20:52
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń: brak

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: marekp »

Zdarzylo sie kiedys, ze w ramach testu wytrzymałości zaworka strzelalem z jednej gilzy. Kilkadziesiat razy. Uzywalem wówczas prochu CH4 - jeszcze mnie bylo na niego stac - nie mialem najmniejszych problemow z temperatura gilzy czy tez jej zabrudzeniem. Kilkadziesiat strzalow z jednej gilzy.... Dopasowanie gilzy do komory nastepuje po jednym strzale. No chyba ze elaborujesz czyms innym niz czarny proch. Nawazka jaka srosowalem byla ok. 70 granow. Wiec duza. Skad sie po jednym strzale mialby wziac nagar - jako żywo nie wiem. Coś Andrzeju konfabulujesz.

MarekP
Andy88
Bywalec
Posty: 298
Rejestracja: pn 22.paź.2018 - 23:25
Lokalizacja: Wielkopolska
Moja broń: Remington 1858 Uberti

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: Andy88 »

No więc tak zacznijmy od tego ,że ja mówiłem o łusce a nie o karabinie bo z karabinem nie było żadnych problemów.Tylko łuska się nagrzewała po wystrzale aż w ręce pażyła ale dało się uchwycić pozatym nawet na stronie Saguaro Arms jest wyraźnie napisame że łuska ma za zadanie odprowadzać ciepło więc wszystko się zgadza.

Po drugue nie wiem jak ty ładowałeś ponownie łuskę skoro jest mnóstwo nagaru na ściankach w końcu gdzieś musi się osadzić i trzeba wyczyścić, nie da się tak po prostu załadować bez czyszczenia bo próbowałem z kilkoma łuskami.

Po trzecie pomyliłem się mówiac że łuska się wydłużyła miałem na myśli, że się nie mieściły w niej te pociski 459-500 3R(w sensie że były za grube) nawet jak już z danej łuski strzelałem.
Awatar użytkownika
zbiho
Stary bywalec
Posty: 1141
Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
Lokalizacja: Bochnia
Moja broń: .31"

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: zbiho »

No więc,
-1-łuska ma prawo być ciepła, ale nie musisz jej do ust wkładać, da się odłożyć na bok ręką aż wystygnie.
-2-Nagar może być, ale wewnątrz łuski, jak wsypiesz proch to się jednak zmieści.
-3-Pociski trzeba przed włożeniem do łuski kalibrować na wymiar, a nie wpychać na siłę. Jeżeli nie wchodzą do odstrzelonej łuski to trzeba zastosować mniejsze, np .457/405 gov.
Jak je za pierwszym razem do łuski wepchałeś skoro potem nie chciały wejść? strzelałeś pociskami do rewolweru .456/220????? Jeżeli tak to łuska się nie dopasowała do komory bo pocisk za lekki i podkalibrowy, gazy opływały łuskę dookoła i stąd nagar po zewnątrz łuski. :cry:

Trzeba odstrzelić pocisk ciężki i dopasowany, wtedy łuska się dopasuje do komory. :-)
Andy88
Bywalec
Posty: 298
Rejestracja: pn 22.paź.2018 - 23:25
Lokalizacja: Wielkopolska
Moja broń: Remington 1858 Uberti

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: Andy88 »

zbiho pisze: pn 28.cze.2021 - 17:57 No więc,
-1-łuska ma prawo być ciepła, ale nie musisz jej do ust wkładać, da się odłożyć na bok ręką aż wystygnie.
-2-Nagar może być, ale wewnątrz łuski, jak wsypiesz proch to się jednak zmieści.
-3-Pociski trzeba przed włożeniem do łuski kalibrować na wymiar, a nie wpychać na siłę. Jeżeli nie wchodzą do odstrzelonej łuski to trzeba zastosować mniejsze, np .457/405 gov.
Jak je za pierwszym razem do łuski wepchałeś skoro potem nie chciały wejść? strzelałeś pociskami do rewolweru .456/220????? Jeżeli tak to łuska się nie dopasowała do komory bo pocisk za lekki i podkalibrowy, gazy opływały łuskę dookoła i stąd nagar po zewnątrz łuski. :cry:

Trzeba odstrzelić pocisk ciężki i dopasowany, wtedy łuska się dopasuje do komory. :-)
Aha czyli pocisk był za luźny! Teraz już rozumiem dlaczego tak to wyglądało dzięki za radę.
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1071
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: Irek M »

Myślę, że nie rozumiesz nic , a nic z tego co było tu powiedziane. Nie potrafisz nawet wyciągać prawidłowych wniosków. Już na samym początku twoich wypocin było powiedziane, że szyjka gilzy musi być lekko rozkielichowana, a nie, że pocisk wbijamy młotkiem jak ty to robiłeś. Jeśli nie kalibrowałeś pocisku 459, a nie robiłeś tego na 100% to tym bardziej trzeba ten kielich zrobić bo sam pocisk ma kaliber nawet 462.
Jeśli strzelałeś z pocisków krótkich i kalibru mniejszego niż 457 to raczej nie wytworzyło się takie ciśnienie by bardzo rozgrzać gilzę. Każdą wystrzeloną mogę włożyć znowu do komory - cudów nie ma.
Gdyby jednak zechciało się tobie zrobić te kielichy zamiast pisać bzdury to najpierw lekko rozgrzej nad ogniem szyjki gilz ale tak jak pisał Marek tylko na tyle by zaczynały być gorące gdy trzymasz je w palcach. Rozgrzanie zapobiegnie pękaniu szyjek gilz.
stangret
Bywalec
Posty: 223
Rejestracja: sob 13.lut.2010 - 17:52
Lokalizacja: Londyn
Moja broń: Zdrowy rozsądek niepoprawny politycznie :)

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: stangret »

Irek M pisze: pn 28.cze.2021 - 23:09 Gdyby jednak zechciało się tobie zrobić te kielichy zamiast pisać bzdury to najpierw lekko rozgrzej nad ogniem szyjki gilz ale tak jak pisał Marek tylko na tyle by zaczynały być gorące gdy trzymasz je w palcach. Rozgrzanie zapobiegnie pękaniu szyjek gilz.
To nie do końca tak Irku. Po pierwsze proces taki nazywamy odpuszczaniem I zazwyczaj nie jest konieczny dla nowych łusek, ale...zawsze można.
Po drugie temperatura o której mówisz jest duùuużo za niska aby taki proces zaszedł, bo przy stopach mosiądzu powinno to być w przedziale 425-650⁰C
Dla przykładu dla łusek 308W czas ekspozycji szyjki łuski to jakieś 6-8s.
Absolutnie nie ma konieczności odpuszczania całej łuski. Wystarczy 1/3.
Ważne aby robić to obrotowo, równomiernie i powtarzalnie.
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1071
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: Irek M »

Stangret, aby być obiektywnym i uczciwym to dodam, że po zakupie gilz 45-70 też nie mogłem wcisnąć pocisków ani 457, a tym bardziej 459. W tym momencie nie miałem też kalibratorów więc delikatnie kielichy robiłem. Ale wtedy skalibrowane już luźno wchodziły.
Tak, wiem co znaczy odpuszczanie ale po co Andy'emu zawracać głowę nowymi pojęciami. On - jak nas przekonuje cały czas ma dwie lewe ręce do techniki więc lepiej by nie rozwalił swoich jedynych 10 gilz.
Więc dla świętego spokoju odpuściłem wszystkie szyjki w takiej temperaturze - na wyczucie - jak opisałem.
Nawet po kilku wystrzałach gilza nie ukształtowała się w części szyjki bym bez problemu mógł wcisnąć pocisk.
Teraz mam od jakiegoś czasu matryce więc cały proces elaboracji bardzo ułatwiony mam. Kupiłem nawet łuski - nie gilzy - tylko łuski 45-70, oczywiście bez spłonek. Do nich dotoczę sobie zaworki. Tylko, że w tej chwili nie mogę tego wykonać. Ale na yt widziałem jak znani strzelcy pokazują , e strzelają nawet ze zwykłych łusek 45-70 govt z przewierconymi spłonkami. Czy zasyfiłbym sobie zamek gdybym wystrzelił parę razy z takiej gilzy-łuski bez spłonki przewierconej i bez zaworka? Tak jak w tradycyjnych gilzach byłby otwarty otworek zapołowy
Awatar użytkownika
zbiho
Stary bywalec
Posty: 1141
Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
Lokalizacja: Bochnia
Moja broń: .31"

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: zbiho »

Luska ma otwor 2mm, w splonce robisz dziurke 0,5 max.
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1071
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: Irek M »

Tak, zbiho, w domyśle chodziło o średnice tego otworu.
Awatar użytkownika
zbiho
Stary bywalec
Posty: 1141
Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
Lokalizacja: Bochnia
Moja broń: .31"

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: zbiho »

Bez zaworka albo przewierconej 0,5 mm splonki to przedmuch bedzie ogromny, sam nie strzelalem ale tak mysle, jak ktos wie jak jest rzeczywiscie to z checia sie dowiem.
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1071
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: Irek M »

No to ja jutro to sprawdzę na kilku sztukach :-) Czy przedmuch aż taki straszny...dla zwykłych Sharps może nie za bardzo bo w tradycyjnych gilzach często otwory zapałowe miały 2mm by łatwiej szydełkiem wyjąć. Ja najczęściej miałem 1,5mm. W kupnych łuskach bez spłonki otwór ma mniej więcej 1,75mm. Być może - zaznaczam, że być może, przedmuch ten - ukierunkowany na otwór zapałowy kominka wewnętrznego może pomóc w przedmuchu całego kanału w bloku zamka. zobaczymy na filmie czy będzie jakakolwiek różnica. Zresztą na dno gilzy można dać krążek tekturowy z mniejszej średnicy otworkiem. Jutro dokończymy te dywagacje, chyba, że będzie upał zniechęcający do wyjścia.
Slonik
Bywalec
Posty: 216
Rejestracja: sob 18.kwie.2020 - 21:31
Moja broń: Colt

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: Slonik »

To bardzo ciekawy temat, ale czy można byłoby spisać te wszystkie porady w formie… poradnika? Tzn. pomijając wiadome wypowiedzi.
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1071
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: Irek M »

… wiadome wypowiedzi, wiadomego użytkownika...:-) :-)
Właśnie wróciłem ze strzelania. Sharps był dodatkiem bo więcej strzelałem z nowego - w moim posiadaniu - Wesson .45
Więc tak, zastanawiam się czy ustosunkować się do bredni autora co pogrąży go jeszcze bardziej czy tylko podać suche fakty. Może to drugie.
Przypomnę - sprawdzałem, czy da się strzelać - bez wielkich przedmuchów z łuski 45-70 govt bez zaworka i bez przewierconej spłonki.
Filmu jeszcze nie oglądałem ale dłoń miała charakterystyczny czarny pasek od przedmuchu z dołu. Porównując ten przedmuch do np. mego Sharps carbine, który jest dużo mniej szczelny to ten przedmuch dolny nie był taki duży. Wydawało mi się, że dużo większy był przez kominek bo czułem to na twarzy - coś w rodzaju strzelania z odprzodowego gdy odbija przez kominek. Do tego kapiszon był bardzo gorący - wręcz parzył. Może we wcześniejszej wypowiedzi naszemu forumowemu "miszczowi" o to chodziło, a nie o parzącą gilzę? Jeśli chodzi o same gilzy nie były gorące, nie były nawet ciepłe, w klipie przykładam do ust by to pokazać. Jak widać też - gilzy wyjmuję bez żadnego problemu. W sumie to bardzo rzadko udawało mi się by same wysunęły się całkowicie po otwarciu zamka.
W sumie to trochę zdziwiłem się, że uszczelnienie Saquaro to przede wszystkim zaworek. Znaczy myślałem raczej , że wszystko pójdzie przez kominek, a nie przez szczelinę zamka. Za to, z Wessona.45 - tego wyglądającego identycznie jak produkt Bondini, strzelało się bardzo fajnie.
Film jeśli wstawię to późnym wieczorem.
A, i jeszcze jedna informacja - jedna z 6 gilz bez zaworka właśnie była ze wstawionym zaworem. Przeoczyłem to na filmie dlatego ciekawi mnie czy bo ujściu gazów da się wskazać, który to był wystrzał.
Więc kolego Andy, mniej klep w klawiaturę, a częściej pokazuj się na strzelnicy...
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1071
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Saguaro Sharps Sniper .45 Berdan

Post autor: Irek M »

Ponieważ nie mogę edytować to wklejam wspomniany klip.
ODPOWIEDZ