Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Zapraszamy do umieszczania zdjęć oraz filmów z bronią CP w roli głównej. Generalnie można się pochwalić kto co ma.
Andy88
Bywalec
Posty: 293
Rejestracja: pn 22.paź.2018 - 23:25
Lokalizacja: Wielkopolska
Moja broń: Remington 1858 Uberti

Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Andy88 »

Dzień dobry po burzliwych dyskusjach zdecydowałem się posłuchac .44 i zamisat odtylcowego kupić odprzodowy karabin dla początkujących Hawken Hunter cal. 54.Dość cieżki bo ma 4,1 kg więc czeka mnie praca by się nauczyć z tego strzelać ale narazie czekam na dostawę prochu pod koniec tego miesiąca by mieć z czego strzelać.Kupiłem na Militaria.pl czyli nowy a nie używany bo po ostatnich przejściach przestałem ufać używkom.
Kosztował 2750 zł plus akcesoria. I teraz pytanie bo ma dwa rodzaje kule kaliber .54 oraz pociski real .54 ,które można wykorzystywać na zawodach pociski czy kule?
Załączniki
karabinacpHawken.jpg
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1062
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Irek M »

Ale jak zwykle zaczynasz od d...y strony. Chłopie, na proch czekasz do końca miesiąca? Napisz do kolegi Mazi i będziesz miał za 3 dni. Zawody to lepiej wybij sobie z głowy na baaaardzo długo. Po Twoich wyczynach na forum nikt chyba nie dopuści Ciebie do nich.
Generalnie pocisk jest celniejszy niż kula z wielu powodów ale nikt nie odpowie na Twoje pytania wątpliwości. Sądzę tak po tym jak traktowałeś kolegów, którzy chcieli tobie pomóc.
Zielonorogii
Posty: 53
Rejestracja: pn 24.gru.2018 - 14:11
Moja broń: brak

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Zielonorogii »

na 50-100 metrów kula zwłaszcza w kalibrze .54 jest tak samo dobra jak pocisk

ale jaki skok gwintu ma "Hawken" Hunter ?
Awatar użytkownika
roundball
Bywalec
Posty: 176
Rejestracja: czw 13.paź.2016 - 19:10
Lokalizacja: Żywiec
Moja broń:

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: roundball »

1:24. Kula nie pójdzie.
Brak normalnej szczerbinki, tylko gówniany przeziernik do szybkiego łapania ruchomego celu na polowaniu.
Nie wiem czy ktoś z tego wygodnie, a zwłaszcza precyzyjnie strzeli do tarczy.
Zielonorogii
Posty: 53
Rejestracja: pn 24.gru.2018 - 14:11
Moja broń: brak

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Zielonorogii »

czy kula nie pójdzie tego nie wiem
nie miałem karabinu z takim gwintem
testy cza by zrobić :)
Andy88
Bywalec
Posty: 293
Rejestracja: pn 22.paź.2018 - 23:25
Lokalizacja: Wielkopolska
Moja broń: Remington 1858 Uberti

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Andy88 »

Irek M pisze: pt 02.sie.2019 - 15:31 Ale jak zwykle zaczynasz od d...y strony. Chłopie, na proch czekasz do końca miesiąca? Napisz do kolegi Mazi i będziesz miał za 3 dni. Zawody to lepiej wybij sobie z głowy na baaaardzo długo. Po Twoich wyczynach na forum nikt chyba nie dopuści Ciebie do nich.
Generalnie pocisk jest celniejszy niż kula z wielu powodów ale nikt nie odpowie na Twoje pytania wątpliwości. Sądzę tak po tym jak traktowałeś kolegów, którzy chcieli tobie pomóc.
Jak pisałem to miałem na myśli ,że nie znacie się na Polskim prawie a nie na broni cp nie moja wina ,że źle mnie odebraliście.
Poza tym ja robię numer a kto mnie wyzywał od wariata i że boi się ze mną na strzelnicy być? Spójrz najpierw na siebie a potem oceniaj innych.

@roundball ma rację to gwint ze skokiem 1:24 wszystko tak jak napisane na stronie Militaria.pl wiem ,że na dłuższe dystanse raczej nie wygram ale nie ma konkurencji odprzodowych na dystans 100-150 metrów?

PS.
Jak pójdę na strzelnicę to sprawdzę czy da się strzelać z pocisków i jak celnie pociski real .54 zważyłem i ważą 300 grain/20 gram a kule .535 cal .54 14,5 grama czyli 217 grain czyli pociski są zdecydowanie cięższe, to może przełożyć się na wyniki.
Zielonorogii
Posty: 53
Rejestracja: pn 24.gru.2018 - 14:11
Moja broń: brak

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Zielonorogii »

czym jestem starszy tym bardziej zdaję sobie sprawę, że wiem, że nic nie wiem
i że jest wiele sposobów by oskórować kota :lol:

wracając do kuli
kiedyś popełniłem taki tekst "na brązowym" o strzelaniu kulą na flejtuchu z luf gwintowanych
to tylko moje zdanie ale ciekaw jestem Waszych opinii

tak napiszę, ze dwa słowa moich przemyśleń i doświadczeń z kulą w długiej lufie
sporą część zerżnąłem :) od amerykańców z americanlongrifles ale wszystko sprawdziłem na własnej skórze

żeby strzelać celnie kulą na flejtuchu trzeba mieć ciasno dopasowany układ tak by nie było przedmuchów
teoretycznie 2 rozwiązania :
a) większa kula i cienki flejtuch
b) mniejsza kula i grubszy flejtuch
rozwiązanie a) jest do du** bo cienki flejtuch jak sama nazwa wskazuje jest cienki i się przetrze
flejtuch to nie tylko uszczelniacz ale także nośnik śliny/smaru
jak jest cienki to ma małą pojemność i tej śliny/smaru braknie na całą długość długiej lufy

jak to ubrać w cyfry ?
amerykańce piszą, że kula 0,005" poniżej kalibru lufy
czyli do .54 kula .535
i to jest minimum, lepsza może być .537 czy nawet .540
flejtuch minimum 0,020 ale to często za mało do właściwych, czytaj dużych naważek
i tu jest problem bo grubszych fabrycznych nie kupisz, cza samemu robić a kupić tak gruby inlet też nie łatwo
czasami jakieś stare Levisy pasują :)

tylko jak to załadować do lufy ?
na zawodach widuje 2 skrajne sytuacje
kula na flejtuchu wpychana kciukiem, to jest za luźno, zapomnij o skupieniu na 100 m, na 50 może byle jak latać
kula wbijana pobojczykiem o dach strzelnicy, masakra z takiej kuli zostaje

potrzebny jest krótki starter i młotek do wsunięcia kuli do lufy
a tak naprawdę żeby ciasny układ dało się ładować trzeba poprawić koronę lufy
papier ścierny 320 na kciuk, na wlot lufy i kręcisz tak z 10-15 minut :P
i nie chodzi tu o tak zwany coning czyli zrobienie stożka wlotowego, co często robią amerykańscy myśliwi, żeby łatwo było ładować, bo taki stożek psuje skupienie
chodzi o wyrównanie gwintów i pól lufy na minimalnej głębokości tak 1-2 mm od wlotu
wiem że zaraz mnie ktoś tu nazwie technicznym melepetą :)
coś takiego czas zrobić z lufą jak tu na zdjęciach od Daryla :
http://americanlongrifles.org/forum/ind ... pic=5502.0
kula z miękkiego ołowiu łatwo się dopasowuje, jak już wsuniesz ją do tak poprawionej lufy to potem ładujesz trzymając pobojczyk w dłoni, bez żadnego młota czy walenia pobojczykiem o dach

lufy do kul nawet z tak znanych firm jak Green Mountain mają ostre wloty/gwinty, które tną flejtuch jak masło, zresztą przejedźcie se palcem po swojej koronie lufy


naważka nie może być pedalsko mała jak się tu czasami na forum proponuje
60 grain dla .45 to naważka wyjściowa, testujemy co 5 grain w górę
to samo 60 grain CH2 wystarcza u mnie w Missisippi .54 tylko na 50 metrów, na 100 za mało, cza dać więcej

jednym z powodów, że karabiny strzelające kulą nie wygrywają konkurencji na 100 m jest to co powyżej
ale drugi istotny fakt to, że te Kentucky czy Hawkeny mają najczęściej otwarte przyrządy a jak diopter to ten najtańszy z Pedersoli co się na ciężarki do ryb nadaje, jak mają konkurować z Gibbsami, Ribby itp. z porządnymi diopterami ?
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Wycior »

roundball pisze: pt 02.sie.2019 - 18:49 1:24. Kula nie pójdzie.
To jest gwint ośmiopolowy. IMHO przy dobrze (tzn. ciasno, pasownie) dobranej kuli na gęsto tkanym flejtuchu (np. andrychowski inlet 0.27 mm) kula nie zerwie się z gwintu i na 50 m spokojnie się nią postrzela, zwłaszcza przy umiarkowanej naważce.
Zielonorogii pisze: pt 02.sie.2019 - 20:08 a tak naprawdę żeby ciasny układ dało się ładować trzeba poprawić koronę lufy
papier ścierny 320 na kciuk, na wlot lufy i kręcisz tak z 10-15 minut :P
Z ideą się zgadzam, to samo zrobiłem w swoim Hawkenie. Odradzałbym jednak kręcenie kciukiem. To nie jest technika białego człowieka. Lepiej wziąć kulkę o średnicy ~30% większej od kalibru, owinąć ją cienkim papierem ściernym i obracać na koronie. Papier na początek wziąłbym 400, potem ~800 i ewentualnie ~1200. Podczas szlifowania warto też systematycznie obracać lufę (względem siebie). Poprawia to symetrię wykonanego szlifu bo neutralizuje naszą ułomność manualną i tendencję do większego nacisku w jedną stronę. I - jak pisze kolega Zielonorogii - stożek powinien być minimalistyczny, byle uniknąć przecinania flejtucha. IMHO milimetr całkiem wystarcza. W moim przypadku ułatwiło to nie tylko ciasne ładowanie kul ale i REALi.
Zielonorogii pisze: pt 02.sie.2019 - 20:08 czasami jakieś stare Levisy pasują :)
Jeans często nie jest idealny na flejtuchy. Im cieńsza przędza i gęstszy splot tym lepiej. Jak trzeba grubszego flejtucha, IMHO lepiej wziąć dwie warstwy inletu. Ale najlepiej- IMHO - dążyć do minimalnej (dla danego gwintu) grubości flejtucha i dopasować kaliber kuli.
Zielonorogii pisze: pt 02.sie.2019 - 20:08 naważka nie może być pedalsko mała jak się tu czasami na forum proponuje
60 grain dla .45 to naważka wyjściowa, testujemy co 5 grain w górę
to samo 60 grain CH2 wystarcza u mnie w Missisippi .54 tylko na 50 metrów, na 100 za mało, cza dać więcej
Ile strzelców tyle opinii. Nie każdy ma do Jankesów stosunek bałwochwalczy. Mojemu Mle 1842T w kalibrze ~18 mm przy strzelaniu kulą na 100 m wystarcza naważka 46 gr Vesuvitu LC.
Awatar użytkownika
mar_kow
Stary bywalec
Posty: 1060
Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
Lokalizacja: Mazury
Moja broń: skuteczna

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: mar_kow »

Nie mam dużo doświadczenia w strzelaniu z CP ale z praktyki na skręcie 1:24 będzie ciężko postrzelać z kuli. Nawet przy 1:48 przy dużej naważce potrafi zerwać kulę z gwintu. Same lufy niby w tym samym kalibrze "lubią" różne rzeczy. Do mojego Tryon'a .45 niby mają pasować .445 na flejtuchu 0,20. Ale jest jednak problem - lepiej nadają się .440 a inlet andrychowski potrafi przetrzeć... Wszystko trzeba spraktykować.
A wracając do zakupu - kaliber .45 jest najbardziej elastyczny pod względem akcesoriów. Do strzelania bardziej precyzyjnego dobrze zakupić diopter i muchę tunelową ale ustawienie trzeba dać specjaliście...
Zielonorogii
Posty: 53
Rejestracja: pn 24.gru.2018 - 14:11
Moja broń: brak

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Zielonorogii »

Wycior pisze: pt 02.sie.2019 - 22:43 Jeans często nie jest idealny na flejtuchy.
to fakt
bo to zależy jaki denim
jeansy sprzedawane obenie są zazwyczaj niskiej jakości, pełne syntetyków i innego świństwa
Panie kiedyś to były jeansy :)
tematu nie będę rozwijał ale jak ktoś zainteresowany to se może góglnąć np. raw denim, selvedge/selvage, jeans japoński


Wycior pisze: pt 02.sie.2019 - 22:43 Im cieńsza przędza i gęstszy splot tym lepiej.
co do gęstości splotu się zgadzam


Wycior pisze: pt 02.sie.2019 - 22:43 Mojemu Mle 1842T w kalibrze ~18 mm przy strzelaniu kulą na 100 m wystarcza naważka 46 gr Vesuvitu LC.
co to znaczy "wystarcza" ?


mar_kow pisze: sob 03.sie.2019 - 10:00 Nawet przy 1:48 przy dużej naważce potrafi zerwać kulę z gwintu.
Pewnie tak. Ale z drugiej strony ponoć oryginały braci Hawken mają właśnie taki gwint. Tak czytałem ale poprawcie mnie jeśli się mylę.


mar_kow pisze: sob 03.sie.2019 - 10:00 a inlet andrychowski potrafi przetrzeć... Wszystko trzeba spraktykować.
Dobrze, że to sprawdzasz. Zbieranie flejtuchów po strzale i ich ocena to podstawa przy testach.
w księdze Lymana było kiedyś takie zdjecie :
Obrazek


Wycior pisze: pt 02.sie.2019 - 22:43 Nie każdy ma do Jankesów stosunek bałwochwalczy
Nie klękam przed Jankesami. Ale sporo od nich się dowiedziałem i tak jak pisałem - sprawdziłem na własnej skórze.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Wycior »

Zielonorogii pisze: sob 03.sie.2019 - 20:53 co to znaczy "wystarcza" ?
Hmmm, nie bardzo wiem jak odpowiedzieć. Spróbuję tak: kula opuszcza lufę z V0 ~ 300 m/s i da się nią na 100 m powtarzalnie trafiać w czarne (nie twierdzę ze w dychę). Cóż, karabin stareńki i ma wżerki w lufie. 46 gr ~ 3 g. Bojowa naważka dla tego karabinu w epoce wynosiła 4.5 g (sorry - żabojady podają w gramach), przy ciężarze pocisku (ekspansywnego) 36 g (ciężar kuli ~32 g). Z karabinków (np. Mle 1829T) tym samym, 36-gramowym pociskiem strzelano jednak ładunkiem tylko 3 gr - to najwyraźniej wystarczało do ubicia jakiegoś Rusaka albo Austriaka. I co tu mówić o pedalskich naważkach?

Zakładam że Vesuvit LC jest ździebko mocniejszy od prochu francuskiego, uważanego wówczas za kiepski.
Zielonorogii pisze: sob 03.sie.2019 - 20:53 1:48[...] oryginały braci Hawken mają właśnie taki gwint. Tak czytałem ale poprawcie mnie jeśli się mylę.
Zapewne się nie mylisz, też to gdzieś czytałem. Ale może nie trzeba sięgać do Ameryki, w końcu Hawken przypomina europejską, 19-wieczną broń myśliwską. Strzelano kulą na łatce. Typowym kalibrem był 0.54 a gwinty bywały szybkie. 1:48 to jeden z najwolniejszych - występowały 1:36, 1:30 i jeszcze szybsze. Balistyka była w powijakach a panowała moda na duże skręty. Dziś uznajemy takie skręty za nieracjonalnie szybkie dla kuli. Mimo to w epoce sprawowały się doskonale. Lufy miały bowiem gwint głębokie i wielopolowe, - 7,8,10 i więcej pól albo gwint włosowy. Na niecelność i nieprzewidziane odskoki nie narzekano, najwyraźniej kule się nie zrywały. W podręcznikach dla myśliwych mówi się jednak o dobrym materiale na flejtuchy (tkanina, nie skóra) i ciasnym dopasowaniu kuli.

Mam epokowy sztucerek 0.54 z siedmiopolowym gwintem z profilem "kulowym", tzn. o węższych bruzdach. Kula trzyma się gwintu pewnie i to nawet przy większych naważkach. Potwierdza to obraz flejtuchów - z wyraźnym rysunkiem pól i bez żadnych przecięć (korona z kielichem).

Mam wrażenie że do kwestii przydatności lufy do strzelania kulą podchodzimy schematycznie. Gwinty wolne są oczywiście dla kuli korzystniejsze. Czy kulą da się postrzelać z gwintów szybszych to jednak inna sprawa, bo nie sam skręt gwintu decyduje. Kula musi się gwintu trzymać pewnie, a to zależy dodatkowo od kalibru, naważki, liczby i kształtu pól, materiału flejtucha i jego dopasowania a także w pewnym stopniu od ziarnistości prochu. Z gwintu np. czteropolowego kulo będzie się zrywać a w tym samym kalibrze z gwintem ośmiopolowym możne latać dobrze, bo to właśnie krawędzie pól najbardziej wpływają na prowadzenie kuli. Gwint płytki - do pocisków - będzie też gorzej trzymał kulę od gwintu głębokiego, dającego flejtuchowi lepsze oparcie. Nie ma wiec formuły typu: "do 1:36 lata, powyżej zrywa". Prowadzenie kuli ma pokonać jej moment bezwładności - to jedyna reguła.
manolo4
Posty: 36
Rejestracja: wt 03.lip.2018 - 19:31
Moja broń: takie tam

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: manolo4 »

Witam.
I jak tam wyniki testów.
Tak z ciekawości zapytam, gdyż jeden z kolegów ma takowy sztucer w kalibrze tylko w kal 50. I tak z tego co podpatrzyłem to przyrządy celownicze nadają się do zabawy na 50m. Strzelał tylko pociskiem, na 50m miód. Ale na na 100m siewnik okrutny. Dopiero ktoś mu podpowiedział żeby kupił regulowaną kokilę. Zmieniając środek ciężkości pocisku na 100 zaczął robić jakieś wyniki.
Andy88
Bywalec
Posty: 293
Rejestracja: pn 22.paź.2018 - 23:25
Lokalizacja: Wielkopolska
Moja broń: Remington 1858 Uberti

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Andy88 »

manolo4 pisze: ndz 08.wrz.2019 - 18:57 Witam.
I jak tam wyniki testów.
Tak z ciekawości zapytam, gdyż jeden z kolegów ma takowy sztucer w kalibrze tylko w kal 50. I tak z tego co podpatrzyłem to przyrządy celownicze nadają się do zabawy na 50m. Strzelał tylko pociskiem, na 50m miód. Ale na na 100m siewnik okrutny. Dopiero ktoś mu podpowiedział żeby kupił regulowaną kokilę. Zmieniając środek ciężkości pocisku na 100 zaczął robić jakieś wyniki.
No ja niestety jeszcze nie byłem zamierzam iść w przyszłym tygodniu tyle obowiązków sie narobiło ,że nie miałem czasu pójść wcześniej.
Tak czy siak Na Lizawce są dostępne tylko osie na 50 m więc nie mam możliwości przetestowania na 100 m a poza tym ja mam w większości pociski real .54 a nie kule chodź kule też zamierzam testować i porównywać skuteczność pocisk do kuli z karabinu.

ps. Mam takie pytanie bo oglądałem filmy na youtube i na filmach ni widać jak używają smaru do kul/pocisków wręcz twierdzą ,że lufa nie może byc tłusta.Więc jak mam smarować smarem? A jeżeli tak to gdzie mam ten smar nakładać w karabinie?
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1062
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Irek M »

Jeśli strzelasz z kuli to przecierasz smarem flejtuch od strony spodniej. Kładziesz go na wylot lufy, na to kładziesz kulę i wciskasz wszystko razem do lufy. Możesz spróbować też bez smaru ale wtedy flejtuch mocno ślinisz by był mokry - to nie żart! Jeśli strzelasz z pocisku to smarujesz tylko rowki w pocisku.
Jak będziesz oglądał yt to nigdy nie pójdziesz na strzelnicę.
Andy88
Bywalec
Posty: 293
Rejestracja: pn 22.paź.2018 - 23:25
Lokalizacja: Wielkopolska
Moja broń: Remington 1858 Uberti

Re: Nowy Hawken Hunter karabin odprzodowy

Post autor: Andy88 »

Katastrofa byłem na strzelnicy i ani razu nie wystrzeliłem z mojego karabinu:( :;
Próbowałem przeczyścić lufę szmatką i ta szmatka się zaklinowała na samym dole przeczytałem w internecie ,że wystarczy nasypać prochu i wystrzelić
a szmatka sama wyleci ale po uderzeniu kurka w kapiszon nic sie niedzieje szmatka chyba zapchała coś i nie wiem jak ją wyjąć a już zdążyłem kule wsadzic więc najpierw musze kule wyjąć potem proch wysypać a potem jakoś szmatkę wyłożyć a na dodatek te mało bystre istoty z militaria.pl dały mi grajcar ,który nie pasuje do mojego kijka.Masakra nie wiem co mam robić jakieś porady?
ODPOWIEDZ