Strona 6 z 9

Re: Tokarenka

: wt 04.lut.2020 - 19:34
autor: Bready
No wlasnie ze nie testowalem ,kupilem razem z wiorami :-D
Troche jeszcze roboty z podlaczeniem i instalacja zostalo ,a wczoraj po rozladunku i przesuwaniu po garazu ,a wazy to jakies 600-700 kg juz nie mialem sily.
Najpierw chce ja podniesc ,tzn zrobic podstawy pod nogi z drewna ,jakies 7cm ,aby sie nie garbic przy pracy.
Jeszcze z uchwytami musze wyjasnic ,ten zalozony jest 6 szczekowy samocentrujacy ,a mial byc 6 szczekowy niezalezny ,ale to ok.
Drugi dostalem 3 szczekowy samocentrujacy ,ale flansza nie pasuje do tej maszyny ,za duza.
No i musze dopytac Jimiego czy nie pomylil tego drugiegi ,i nie dal mi uchwytu od ktorejs ze swoich maszyn.
Najchetniej bym wymienil na 4 szczekowy niezalezny.
Fotke widzialem ,mialem ja pokazac Chesterowi ,ale nie bylo czasu wczoraj.

Re: Tokarenka

: śr 05.lut.2020 - 08:35
autor: donkihot
Bready pisze: wt 04.lut.2020 - 19:34 No wlasnie ze nie testowalem ,kupilem razem z wiorami :-D
No to świetny deal, zapłaciłeś za tokarkę a wióry gratis ;)
A tak na poważnie, piszesz że będziesz coś podkładał pod maszynę, zastanów się czy nie warto zainwestować w wibroizolatory (coś takiego: https://www.wibroizolacjapolska.pl/wibr ... ilotynowe/)
Dwie korzyści, maszyna stanie wyżej i nie będzie przenosiła drgań na posadzkę i cały budynek. Jak pracowałem w FSO maszyny były kotwione na sztywno do betonowych postumentów, operator stał na drewnianej kratce która trochę izolowała, ale wystarczyło postać kilkanaście minut z boku i po nogach aż ciarki chodziły (nie wspomnę o dziwnym hałasie w wysokich częstotliwościach) Dziś maszyny stawia się właśnie ta takich wibroizolatorach, inna kultura pracy.

Re: Tokarenka

: śr 05.lut.2020 - 15:23
autor: Bready
Raczej nie ,elastyczne mocowanie obrabiarki moze sie zemscic oscylacjami i zmniejszona dokladnoscia.
Oczywiscie pewne ,maszyny mozna tak montowac ,ale raczej nie obrabiarki do prac precyzyjnych.
Wlasnie tak jak napisales pod takie maszyny wylewano specjalnie fundamenty aby staly stabilnie i nie drgaly.

Re: Tokarenka

: czw 06.lut.2020 - 21:31
autor: Nduro
donkihot pisze: śr 05.lut.2020 - 08:35
Bready pisze: wt 04.lut.2020 - 19:34 No wlasnie ze nie testowalem ,kupilem razem z wiorami :-D
No to świetny deal, zapłaciłeś za tokarkę a wióry gratis ;)
A tak na poważnie, piszesz że będziesz coś podkładał pod maszynę, zastanów się czy nie warto zainwestować w wibroizolatory (coś takiego: https://www.wibroizolacjapolska.pl/wibr ... ilotynowe/)
Dwie korzyści, maszyna stanie wyżej i nie będzie przenosiła drgań na posadzkę i cały budynek. Jak pracowałem w FSO maszyny były kotwione na sztywno do betonowych postumentów, operator stał na drewnianej kratce która trochę izolowała, ale wystarczyło postać kilkanaście minut z boku i po nogach aż ciarki chodziły (nie wspomnę o dziwnym hałasie w wysokich częstotliwościach) Dziś maszyny stawia się właśnie ta takich wibroizolatorach, inna kultura pracy.
U mnie w firmie posadzka ma zbrojony metr grubości (chyba) pod kilkunastometrowymi cnc. Z reguły jest brak wibracji, ale czasami jak frez 400mm nagle skończy żywot to w pomieszczeniu 25m dalej szklanki z kawą skaczą po stołach :-)

Re: Tokarenka

: wt 02.cze.2020 - 16:57
autor: Bready
Jako ze po poprzedniej maszynie zostal mi 100mm uchwyt postanowilem go wykozystac.
Ostatnio nie mialem w czym zamocowac 1 calowego freza ,ktorego nie chcialem przetaczac na mniejsza srednice chwytu ,by nie tracic osiowoci freza przy uzywaniu go we frezarce.
No to dorobilem mocowanie i dziala :D

Re: Tokarenka

: ndz 07.cze.2020 - 05:51
autor: donkihot
Sprytne, gratuluję pomysłu i oczywiście wykonania. :-)

Re: Tokarenka

: czw 15.paź.2020 - 10:41
autor: donkihot
Mam i ja :-D
Obrazek

Re: Tokarenka

: czw 15.paź.2020 - 15:06
autor: Bready
Witaj w klubie :-)
Noze kupuj od razu z wymienna plytka u chinczyka ,te z lutowana wiecej bedziesz ostrzyl niz uzywal.

Re: Tokarenka

: czw 15.paź.2020 - 16:47
autor: donkihot
No dziękuję za przywitanie. Z nożami będę walczył później, te z lutowanymi już do mnie jadą. Na razie muszą wystarczyć bo jeszcze kilka rzeczy trzeba dokupić: jakiś czujnik ze statywem magnetycznym, trochę narzynek i gwintowników, jakiś mikromierz i zwykła mechaniczna suwmiarka i pewnie i jeszcze kilka drobiazgów o których teraz nie myślę ale za chwilkę okażą się niezbędne. Na pewno z czasem kupię takie o jakich piszesz, a zanim to zrobię będę prosił o radę. ;)

Re: Tokarenka

: czw 15.paź.2020 - 21:10
autor: Wycior
Mam prawie identyczną tokarkę dlatego od razu zapytam: masz w gitarze jeszcze koła stalowe czy już plastikowe? I czy dostałeś od razu koła do posuwów calowych, tzn. 55, 57 i 65? Mając tę tokarkę można sporo zaoszczędzić na gwintownikach, zwlaszcza tych nietypowych.
Bready pisze: czw 15.paź.2020 - 15:06 kupuj od razu z wymienna płytką u chinczyka.
Święte słowa. U Alego za typowy nóż składak o trzonku 10x10, np. SCLCR/L, SDJCR/L, SDNCN czy MGEHR dasz 23-30 zł (z przesyłką a może nawet wkładkami w komplecie) a jak kupisz w zestawie to jeszcze taniej. W praktyce takim nożem SCLCR czy SDJCR da się wykonać 70% roboty. Pudełko z 10 sztuk wkładek (= 20 ostrzy) można nabyć poniżej 20 zł (też z dostawą). Tu masz przykład pierwszy z brzegu (darmowa wysyłka):
https://pl.aliexpress.com/item/40004851 ... hweb201603_
Zestaw 5 bardzo przydatnych noży z kilkoma wkładkami na początek za 105.57 zł (też z darmową wysyłką):
https://pl.aliexpress.com/item/33031969 ... hweb201603_
Niedługo Czarny Piątek i wyprzedaże. Wtedy można kupić jeszcze korzystniej.

Wkładki są bardzo ostre i jak je dobrze dobierzesz (np. VP15TF) to będą służyć wiecznie i nadadzą się praktycznie do wszystkiego - także do mosiądzu, aliuminium, żeliwa i stali stopowej, w tym nierdzewki. Z nożykami lutowanymi tak dobrze nie będzie - te niebieskie (pewnie takie zamówiłeś) nadają się tylko do zwykłej stali a trzeba je często ostrzyć.

Re: Tokarenka

: pt 16.paź.2020 - 07:13
autor: donkihot
Cześć Wycior, tak mam koła zmianowe metalowe. Piszesz o kołach do gwintów calowych? moja tokarka nie ma w instrukcji możliwości toczenia calowych. Jak są takowe dostępne to bardzo proszę o linka (chętnie bym zanadobył)
Piszesz o nożykach składanych 10x10 , niestety moja łyka tylko 6x6
Czyli co kupić te 10x10 i zanieść frezerowi do obniżenia?
Radź dobry człowieku :)
ps. moja tokareczka to Holzmann ED 300 ECO

Re: Tokarenka

: pt 16.paź.2020 - 11:12
autor: Wycior
donkihot pisze: pt 16.paź.2020 - 07:13 moja tokareczka to Holzmann ED 300 ECO
W Państwie Środka są dwie wytwórnie minitokarek, SIEG i i Real Bull (o ile dobrze pamiętam nazwy). Jest to o tyle istotne że o ile części obydwu wytwórców nie muszą być zamienne to w obrębie jednego producenta prawie na pewno będą. Co napisane na nalepce
    nie ma znaczenia – to tylko importer. My mamy Real Bulla – według mnie lepszy wariant (płynna regulacja prędkości z odczytem, lepsze smarowanie łożysk, lepszy support). Moja maszynka, mimo że parę lata starsza, wygląda prawie identycznie.
    donkihot pisze: pt 16.paź.2020 - 07:13 niestety moja łyka tylko 6x6
    Nie wierzę. Twój imak wygląda tak jak mój czyli powinieneś mieć przynajmniej 15 mm prześwitu. Jeżeli tak to noże o trzonku 10x10 mm zapniesz bez problemu. W zasadzie mógłbyś wsadzić nawet większy nóż ale wtedy ostrze wypadnie powyżej osi toczenia a to byłoby be. Noże 10x10 m
      m są optymalne i muszą ci pasować.

      Koła stalowe: bardzo dobrze. Słyszałem że konkurencja, tzn. SIEG, wsadza teraz nylonowe. Te potrafią być problematyczne, zwłaszcza przy dużych posuwach, np. przy gwintowaniu.
      donkihot pisze: pt 16.paź.2020 - 07:13 Moja tokarka nie ma w instrukcji możliwości toczenia calowych
      W zamian za to ma w instrukcji sporo głupot. Powinna być tam m.in. tablica posuwów. Podobną masz zapewne naklejoną na lewej stronie obudowy gitary:
      Obrazek
      Sprawdź pozycję 2 mm. Jeżeli wygląda tak samo to jest błędna. Podana kombinacja daje skok 3 mm. Tablica jest skromna i zawiera tylko najbardziej typowe posuwy ale można uzyskać ich o wiele więcej. Nawet nie pytam co piszą o metodzie gwintowania bo w mojej instrukcji był zawarty stek bzdur, najwyraźniej przepisany z podręcznika innej maszyny.

      Czytając instrukcję pamiętaj że napisał ją Chińczyk (chyba?) a przetłumaczył Polak: fatalna kombinacja. Ściągnij sobie może z sieci jakieś podręczniki tokarstwa. Najlepiej przedwojenne, nawet sprzed I wojny albo z końca XIX wieku. Na YouTube jest sporo filmów o tokarstwie ale aby odróżnić ziarno od plew dobrze jest przyswoić sobie podstawy z wiarygodnego źródła.

      W kwestii nacinania gwintów ma minitokarkach są dwie prawdy: prawda chińskiego inżyniera (albo docenta dowolnej narodowości) oraz prawda majstra-praktyka.

      Minitokarki są produkowane w dwóch wariantach: metrycznym (śruba pociągowa ze skokiem 1.5 mm) oraz calowym (skok 16 TPI). Te pierwsze głównie na rynek europejski, ostatnie – na amerykański. Aby na tokarce metrycznej naciąć gwint calowy teoretycznie trzeba by mieć koło o 127 zębach (127x2= 254). Ponieważ w naszych tokarkach największe koło ma 80 zębów, to DOKŁADNE nacięcie gwintu calowego jest niemożliwe i to jest prawda docenta.

      Prawda majstra brzmi: posiadając odpowiednie koła zmianowe da się na minitokarce metrycznej nacinać gwinty calowe z DOSKONAŁYM PRZYBLIŻENIEM. Typowo tniemy gwinty z kilkoma, maksymalnie kilkunastoma zwojami. Łączne odchylenie jest wtedy całkowicie nieistotne wobec błędów wykonania. Przykłady błędu przybliżenia dla kilku typowych skoków:

      32 TPI - błąd 0.06% (=0.0006)
      28 TPI - błąd 0.04%
      24 TPI - błąd 0.06%
      20 TPI - błąd 0.06%
      16 TPI - błąd 0.06%

      Do tokarek metrycznych i calowych producent dodaje inne zestawy kol zmianowych. W Twojej – o ile pamiętam – powinieneś mieć przynajmniej koła: 20,30,35,40,45,50,60 i 80. Oprócz tego występują jeszcze koła 55, 57 i 65, niezbędne w przybliżonych posuwach calowych. Ja miałem szczęście je dostać wraz z tokarką ale podobno obecnie nie są już dodawane do zestawów metrycznych. Tym niemniej te koła da się dostać oddzielnie jako części zamienne (oczywiście w wariancie Real Bull).

      Mankamentem tokareczki jest brak blokady karetki supportu. Proponuję abyś sobie coś takiego dorobił zanim złamiesz nóż albo spartolisz robotę. Unieruchomienie supportu jest konieczne przy pracach bez posuwu, np. przy planowaniu czy przecinaniu ale jego zablokowanie na nieruchomej śrubie pociągowej nie wystarcza. Ja wyciąłem i nagwintowałem blok hamulca w postaci litery „T”, przewierciłem karetkę i zrobiłem zagłębienie dla łba śruby mocującej. W ten sposób blokuję karetkę dociągając ją do łoża. W praktyce się sprawdziło, nie wolno tylko zapomnieć o poluzowaniu blokady przy toczeniu z posuwem:
      Obrazek
      Obrazek

      Re: Tokarenka

      : pt 16.paź.2020 - 14:25
      autor: donkihot
      Kurcze nie wiem co napisać bo nie mam pojęcia jak tą gitarę ustawić?
      Tabliczki znamionowe mam takie:
      Obrazek
      Obrazek
      Śruba pociągowa nie wiem czy jest calowa ale zegar do gwintów ma oznaczenie 16T
      Obrazek
      Mam dziwnie wyskalowane podziałki na pokrętłach, bo jakby w calach i milimetrach?
      Obrazek
      A koła mam takie:
      Na gitarze
      Obrazek
      Od tych największych w górę: 2x 80 i nad nimi 45
      A w zestawie:
      2x 60
      2x 50
      1x 45
      2x 40
      1x 35
      1x 30
      I dwa takie coś:
      Obrazek
      Domyślam się że to są zębatki do napędu zegara od gwintów?
      I co ja z tym mogę zrobić?

      Re: Tokarenka

      : pt 16.paź.2020 - 18:40
      autor: Wycior
      Kurczaki, już po niecałych 3 latach skorygowali błąd posuwu 2 mm!
      donkihot pisze: pt 16.paź.2020 - 14:25 Mam dziwnie wyskalowane podziałki na pokrętłach, bo jakby w calach i milimetrach?
      Pokrętła mają posuw metryczny. Podziałka milimetrowa jest dokładna, calowa tylko przybliżona. Możesz sprawdzić suwmiarką.
      donkihot pisze: pt 16.paź.2020 - 14:25 Śruba pociągowa nie wiem czy jest calowa
      Z tablicy posuwów wynika jednoznacznie że masz śrubę metryczną o skoku 1.5 mm.
      donkihot pisze: pt 16.paź.2020 - 14:25 Domyślam się że to są zębatki do napędu zegara od gwintów?
      Tak jest.
      donkihot pisze: pt 16.paź.2020 - 14:25 I co ja z tym mogę zrobić?
      Jak najszybciej o tym zapomnieć. Mogłem dokupić taki zegar jako opcję za psie pieniądze ale odpuściłem.

      Podstawą gwintowania na tokarce jest zachowanie synchronizacji między posuwem suportu a wrzecionem. Dawniejsze tokarki nie miały płynnej regulacji prędkości napędu oraz łatwej zmiany kierunku obrotów. Gdy nóż dochodził do końca gwintu to jedyną metodą jego zatrzymania było rozłączenie posuwu, co zrywało synchronizację. Nacinanie gwintu wymaga z reguły wielu przebiegów - tym więcej im ładniej gwint ma być nacięty. Przed rozpoczęciem kolejnego przebiegu trzeba posuw na nowo synchronizować. Do tego służy ów zegar. Ta metoda trenuje oczywiście koordynację oko-ręka ale jak się walniesz to zniszczysz gwint (na pewno) i wyszczerbisz nóż (całkiem prawdopodobnie). Poza tym zegar funkcjonuje tylko w określonych konfiguracjach. U ciebie 9 skoków wymaga aż 3 zębatek. A gdyby naszła cię pańska fantazja robienia gwintu drobnozwojowego M6 albo M7 (skok 0.75 mm, gitara 20/60/60/40)? O gwintach calowych nawet nie wspomnę.

      Zamiast stale odtwarzać synchronizację lepiej wcale jej nie tracić. To metoda nie tylko bezpieczniejsza ale i uniwersalna bo funkcjonuje z dowolnym posuwem. Kiedy nóż zbliża się do końca wystarczy zatrzymać wrzeciono pokrętłem regulacji prędkości. W naszych tokarkach regulacja zaczyna się od pół obrotu na sekundę, można to zatem zrobić bardzo precyzyjnie. Silnik DC doskonale hamuje, opór noża jest znaczny, więc przy odrobinie wprawy da się zatrzymać wrzeciono w punkcie. Potem wystarczy odsunąć nóż, włączyć prawe obroty i przesunąć suport do punktu wyjścia nie zrywając synchronizacji. Dosunąć nóż o zadany dystans, z powrotem lewe obroty i start do kolejnego przebiegu. Przy bardzo precyzyjnej robocie - np. cienki gwint bez odpływu - można nawet odłączyć silnik i całe gwintowanie wykonać napędzając wrzeciono ręką.
      donkihot pisze: pt 16.paź.2020 - 14:25 Kurcze nie wiem co napisać bo nie mam pojęcia jak tą gitarę ustawić?
      Ustawianie gitary polega na nałożeniu kół zmianowych w określonej kompozycji i takim nastawieniu ramienia gitary aby koła się zazębiły. Idea jest prosta ale realizacja wk.....ająca, ponieważ budowa gitary jest pomnikiem chińskiego geniuszu konstruktorskiego. Pokaz braku wyobraźni i inżynierskiej indolencji. Półośka ramienia na której wirują koła B i C jest mocowana z tyłu ramienia nakrętką do której praktycznie nie ma dostępu. Żeby to obejść musiałem zmajstrować specjalny klucz:
      Obrazek
      Jak zdejmiesz koła zmianowe to sam zobaczysz o co chodzi. Mocowanie ramienia (nakrętka na dole) też nie jest komfortowe ale można sobie pomóc kluczem fajkowym. Jako ilustrację pokażę ci konfigurację gitary dla kilku przykładowych posuwów:
      Obrazek
      12 TPI: 45/50/55/35
      Obrazek
      32 TPI: 55/65/50/80
      Obrazek
      52 TPI: 20/80/65/50

      Re: Tokarenka

      : pt 16.paź.2020 - 23:12
      autor: Bready
      I tak jest dobrze bo jest fabrycznie rewers.
      W mojej poprzedniej maszynie 9"x19" nie bylo ,i musialem przerabiac.
      Szkoda ze nie da sie zmiescic kola 127 ,chociaz jak patrze na gitare to mam wrazenie ze w lini C-D by sie dalo.
      Zegar tak jak Ci radzi @Wycior najlepiej odkrecic i trzymac w pudelku jak najdalej od maszyny :-D
      Dodam jeszcze ze przy zatrzymywaniu maszyny ,np przy gwintowaniu wskazane jest odsuniecie noza od materialu.
      Jezeli nie odsuniesz a masz noz z plytka widiowa to na 99% sie wyszczerbi.
      Gwintowniki kupuj polskie firmy FANAR ,roznica w oporach przy gwintowaniu kolosalna.
      Jak bylem ostatnio w polsce to przywiozlem czly szereg ,od M3 do M14 :-)
      donkihot pisze: pt 16.paź.2020 - 07:13 Czyli co kupić te 10x10 i zanieść frezerowi do obniżenia?
      Sprawdz dobrze ,jezeli faktycznie noze 10x10 nie wchodza to sugerowal bym przerobic imak.