Pierwsza skałka.

podstawowe informacje
ODPOWIEDZ
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Pierwsza skałka.

Post autor: Czarnowidz »

Witam!
Jako iż nie znalazłem podobnego tematu a wszedłem drogą kupna w posiadanie broni skałkowej pozwoliłem sobie założyć powyższy temat mając nadzieję że będę dzięki niemu mógł od czasu do czasu zapytać w nim o jakieś kwestie związane z bronią zaopatrzoną w tego typu zamek.

Jak wiecie nie jest to moja pierwsza broń CP ale skałki wcześniej nie miałem więc pewnie większość moich pytań będzie się sprowadzać do kwestii związanych z obsługą tego rodzaju zamka.

Moje pierwsze pytanie dotyczy kwestii rozkonserwowania broni po zakupie. Wiadomo trzeba tak jak w broni kapiszonowe pozbyć się fabrucznego smaru z powierzchni mających kontakt z gorącymi gazami prochowymi czyli przewód lufy, elementy zamka - krzesiwo, panewka itp. Czy jeszcze jakieś elementy rozkonserwować? Czy jeszcze na coś zwrócić uwagę?

Kolejna kwestia to buksik.
Czy należy go traktować tak jak kominek w broni kapiszonowe, tzn. wykręcić, wymyć i wkręcić na jakiś smar odporny na wysoką temperaturę? Capandball używał w tym celu hydraulicznej taśmy teflonowej. ;)

Za wszystkie odpowiedzi i okazaną pomoc z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam! :D
Marek
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 10:45
Lokalizacja: Gliwice
Moja broń:

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Marek »

:lol: Tan zakup nas wykończy
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Wycior »

To nie jest wiedza kosmiczna. Potraktowanie bugsika jak kominka na pewno mu nie zaszkodzi. Taśma teflonowa oczywiście się sprawdzi ale od biedy smar grafitowy/miedziany także się nada. Wykręcanie bugsika przy każdym myciu nie jest jednak potrzebne. W epoce ogromna większość skałkówek bugsików nie miała, występowały one sporadycznie, głównie w broni luksusowej. Przed strzelaniem należałoby całkowicie usunąć smar z powierzchni krzesiwa (np. acetonem) i sprawdzić czy skałka w kurku nie zaostała niechcący zapaćkana jakimś smarowidłem. Może to pogorszyć iskrę.
Awatar użytkownika
Nduro
Bywalec
Posty: 135
Rejestracja: śr 07.mar.2018 - 20:51
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Moja broń: .45.54.58

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Nduro »

Czarnowidz pochwal się co to za skałkowiec.
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Czarnowidz »

Marek pisze: wt 10.mar.2020 - 20:59 :lol: Tan zakup nas wykończy

:lol: :lol: :ok: :piwo:


Wyciorze, dziękuję za pełną, wyczerpującą i niezwykle merytoryczną odpowiedź. Właśnie to chciałem wiedzieć. :brawo: :piwo:

Nduro pisze: śr 11.mar.2020 - 07:43 Czarnowidz pochwal się co to za skałkowiec.
No nie bardzo jest się czym chwalić. :oops:
To Pedersoli kentucky flintlock pistol kal. 45"
Cena przystępna, miałem już dwa rewolwery i dwa karabiny, pomyślałem więc że teraz czas na jakiś pistolet. :) Wcześniej jakoś ten etap przeskoczyłem i teraz wracam to nadrobić. ;) Nie ukrywam że głównie interesuje mnie sam zamek i jego praca. No bo jak to tak, broń strzela bez spłonki/kapiszona i bez ognia z zewnątrz (lontu). Sama sobie robi ogień... ;) :shock: Skałka to kwintesencja historycznej broni czarnoprochowej i wyjątkowy, nieporównywalny z niczym innym klimat. :D
No i kolejne nowum dla mnie to broń z lufą osadzoną na stałe w łożu. Wcześniej z góry odrzucałem takie konstrukcje że względu na utrudnione czyszczenie po strzelaniu. Teraz jednak po obejrzeniu filmiku Saguaro Mike'a o czyszczeniu (nie myciu) rewolwerów postanowiłem spróbować z taką bronią się zaprzyjaźnić. Może nie będzie tak źle jak mi się to wcześniej wydawało. ;)

Zobaczymy jak będzie. Nie wiem czy polubimy się ze skałką. Jak się polubimy to nie ukrywam że podobają mi się klasyczne długie amerykańskie karabiny pionierów. A jak nie... to nie wiem, może strzelba. 😉


Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i okazaną pomoc. Pozdrawiam serdecznie! :D
Awatar użytkownika
mar_kow
Stary bywalec
Posty: 1060
Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
Lokalizacja: Mazury
Moja broń: skuteczna

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: mar_kow »

Czarnowidz pisze: śr 11.mar.2020 - 11:00 [[...] Nie wiem czy polubimy się ze skałką. Jak się polubimy to nie ukrywam że podobają mi się klasyczne długie amerykańskie karabiny pionierów. A jak nie... to nie wiem, może strzelba. 😉
Strzelbę polecam ale od razu szukać pocisków, loftek - sam drobny śrut jest monotematyczny... Za skałką też się rozglądałem, szkoda że nie można dokupić zamka skałkowego do Tryon'a. Co ciekawe buksik pasuje... Na razie muszę się powstrzymać bo sporo zainwestowałem w nitro.
Magua
Stary bywalec
Posty: 548
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Magua »

szkoda że nie można dokupić zamka skałkowego do Tryon'a. Co ciekawe buksik pasuje...
Zamek tylnosprężynowy do skałki jest, powiedzmy... mało ergonomiczny
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1062
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Irek M »

Masz ten lżejszy i ciut mniejszy egzemplarz ze zdobioną lufą czy ten cięższy bez zdobień? Ta druga wersja to typowy rozmiar wszystkich Kentucky. Mam kilka skałek ale tam mniejsza wersja Pedersolego wydaje mi się troszkę za lekka.
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Czarnowidz »

Kurcze, Drogi Irku nie wiem. :ops: :lol:
Kupiłem go w weekend u Michała i jeszcze nie dotarł, (no i prawdopodobnie w tym tygodniu nie dotrze bo jeszcze go nie wysłali. :-?)
To ta wersja z sklepu Michała więc pewnie bez zdobień. Bynajmniej nie widziałem takowych na zdjęciach.

Dziękuję że wspomiałeś o tym bo nie miałem pojęcia że występuje w dwóch wersjach. I znowu jestem o coś mądrzejszy. Dziękuję. :brawo:
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1062
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Irek M »

Tak, to ta wersja standardowa. W tym rozmiarze Pedersolego mam wersję kapiszonową. Spust w nim jest strasznie twardy. Mimo, źe kupuję skałkowa gdy trafię okazję to częście wiszą w domu niź zabieram na strzelnicę. Sam przekonasz się dlaczego.
Marek
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 10:45
Lokalizacja: Gliwice
Moja broń:

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Marek »

Dlaczego skałka zostaje w domu ?
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1062
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Irek M »

Bo jest tak, że w domu zawsze krzeszą idealnie ale na strzelnicy już tak nie jest :-) I to bez znaczenia czy w lecie czy w zimie.
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Czarnowidz »

Ot, złośliwość przedmiotów martwych. ;) 8)

Wyjścia widzę dwa, albo zabierać ze sobą na strzelnicę coś kapiszonowego dla ewentualnej poprawy humoru [ingerencja moderatora] :lol: :lol: :lol:
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1062
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Irek M »

W pomieszczeniach zamkniętych nie wolno odpalić czarnego prochu!!! A w piwnicy tym bardziej! Właśnie tak robiłem, że biorę jakiś podstawowy sprzęt i skałka. Ale to dotyczy też kapiszonowych.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Wycior »

Mam nadzieję że MOD niezwłocznie wywali powyższy post kolegi Czarnowidza, proponujący łamanie prawa. Nie chodzi tu bynajmniej tylko o pomieszczenia zamknięte czy piwnice. Rozumiem że był to tylko żart ale IMHO nie zmienia to kwalifikacji posta.
ODPOWIEDZ