Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.
-
- Stary bywalec
- Posty: 810
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.
Witam!
Męczy mnie Panowie jedno zagadnienie jak w tytule tematu: Jak i czym rekonstruktorzy historyczni w czasie plenerowego widowiska ładują swoją broń.
Na strzelnicy wszystko jest jasne: proch, przybitka, pocisk, smar i z tyłu kapiszon. A jak to jest w czasie inscenizacji bitwy? Co ładuje się do lufy lub bębenka zamiast pocisku by nie zrobić krzywdy sobie, innym uczestnikom widowiska oraz publiczności? Wiem z doświadczenia że nawet zwykła filcowa przybitka potrafi być niebezpieczna (nie chciał bym dostać czymś takim w oko) więc co włożyć do bębeneka by efektownie ale bezpiecznie "hukneło"?
Na YT Saguaro Mike pokazywał jak ładuje się armatę "cukierkiem" z zawiniętego w folię aluminiową prochu ale w broni ręcznej to chyba jednak inaczej jakoś się robi prawda?
Za wszystkie odpowiedzi jak zawsze z góry dziękuję i pozdrawiam!
Męczy mnie Panowie jedno zagadnienie jak w tytule tematu: Jak i czym rekonstruktorzy historyczni w czasie plenerowego widowiska ładują swoją broń.
Na strzelnicy wszystko jest jasne: proch, przybitka, pocisk, smar i z tyłu kapiszon. A jak to jest w czasie inscenizacji bitwy? Co ładuje się do lufy lub bębenka zamiast pocisku by nie zrobić krzywdy sobie, innym uczestnikom widowiska oraz publiczności? Wiem z doświadczenia że nawet zwykła filcowa przybitka potrafi być niebezpieczna (nie chciał bym dostać czymś takim w oko) więc co włożyć do bębeneka by efektownie ale bezpiecznie "hukneło"?
Na YT Saguaro Mike pokazywał jak ładuje się armatę "cukierkiem" z zawiniętego w folię aluminiową prochu ale w broni ręcznej to chyba jednak inaczej jakoś się robi prawda?
Za wszystkie odpowiedzi jak zawsze z góry dziękuję i pozdrawiam!
Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.
Proch+trochę kaszy+papier (gazety „kolorowe” najlepiej się nadają albo toaletowy szary).
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.
Jak wyżej koledzy pisali: ubita srajtaśma, zważ jeszcze że bardzo często inscenizatorzy nie celują do siebie na wprost, a raczej ponad głowami, no i w przeciwieństwie do historycznych bitew nie używa się bagnetów
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.
W historycznych bitwach także praktycznie nie używano bagnetów. Nasadzony, groźnie błyskający bagnet był przede wszystkim bronią psychologiczną. Piszą o tym wprost epokowe podręczniki taktyki. W normalnych warunkach jedna ze stron brała zawczasu nogi za pas. Wypadki masowej walki na bagnety zdarzały się sporadycznie i to głównie w sytuacjach desperackich. Procent ran zadanych bagnetem bywał pomijalnie mały.
-
- Posty: 12
- Rejestracja: wt 04.lut.2014 - 10:48
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Moja broń:
Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.
Służę cytatem:
"... dla dwóch mas zbliżających się do starcia na bagnety, niebezpieczeństwo jest bezpośrednie i pewne. Tylko wielka odwaga stłumić może bojaźń zniszczenia, która staje przed oczyma. - Że zaś rzadko się trafia, aby obadwa wojska zupełnie równym męztwem były ożywione, starcie na bagnety między znaczniejszemi massami, rzadko także miejsce miewa. - Zwyczajnie jedna strona unika niebezpieczeństwa cofając się, albo nawet uciekając
Wojciech Chrzanowski. "Rys taktyki stosowanej piechoty, tudzież manewra wojenne pułkowe i brygadne". Paryż, 1837
-
- Posty: 1
- Rejestracja: czw 06.lut.2020 - 11:30
- Moja broń: od colta navy do springfilda tapdoora
Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.
Moje doświadczenia w tym względzie wykluczają papier, a szczególnie toaletowy.
Jego poważną wadą jest, że spadające kawałki tlą się po okolicy.
Na proch wystarczy dać trochę kaszki manny(jako izolacja od wilgoci), a na górę zmoczone/wilgotne/ trociny.
Huk będzie odpowiedni i nie będzie smrodku tlącego się papieru.
Kolega zamiast trocin stosuje "ziarenka", stworzył teorię, że "ptaszki zjedzą". Odradzam, zbyt duże "ziarenka" mogą być niebezpieczne.
Problemem jest, jak podczas inscenizacji ładować /mam ten problem, bo przygotowuję inscenizacje "pluton historyczny w ataku" na majową noc muzeów.
Proch i kaszka w fiolce. Mokre trociny chyba zawijane w papierek.
Może ktoś ma inny pomysł?
Jego poważną wadą jest, że spadające kawałki tlą się po okolicy.
Na proch wystarczy dać trochę kaszki manny(jako izolacja od wilgoci), a na górę zmoczone/wilgotne/ trociny.
Huk będzie odpowiedni i nie będzie smrodku tlącego się papieru.
Kolega zamiast trocin stosuje "ziarenka", stworzył teorię, że "ptaszki zjedzą". Odradzam, zbyt duże "ziarenka" mogą być niebezpieczne.
Problemem jest, jak podczas inscenizacji ładować /mam ten problem, bo przygotowuję inscenizacje "pluton historyczny w ataku" na majową noc muzeów.
Proch i kaszka w fiolce. Mokre trociny chyba zawijane w papierek.
Może ktoś ma inny pomysł?
- Nduro
- Bywalec
- Posty: 135
- Rejestracja: śr 07.mar.2018 - 20:51
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Moja broń: .45.54.58
Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.
Nie kombinuj porób sobie kulki z papieru toaletowego
-
- Posty: 64
- Rejestracja: wt 17.paź.2006 - 12:51
- Lokalizacja: Sławków / Opole / Londyn
- Moja broń: brak
Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.
Swego czasu brałem udział w "przeglądzie armat Brackich" Jedna z drużyn załadowała właśnie armatę trocinami. Dobrze że strzelano w zabezpieczonym kierunku, a na końcu był lasek. Ogólnie można powiedzieć że trociny "ścięły" większość liści na swojej drodze. Papier toaletowy zasięg ma niewielki. A jeśli tak bardzo się obawiasz pożaru, to jego lekko zwilż wodą.Thin Farmer pisze: ↑czw 06.lut.2020 - 11:41 Moje doświadczenia w tym względzie wykluczają papier, a szczególnie toaletowy.
Jego poważną wadą jest, że spadające kawałki tlą się po okolicy.
Na proch wystarczy dać trochę kaszki manny(jako izolacja od wilgoci), a na górę zmoczone/wilgotne/ trociny.
A na tak dużą i wieloletnią tradycje inscenizacji, chyba nie musisz tak bardzo bać się pożarów.
-
- Stary bywalec
- Posty: 810
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Re: Ładowanie hukowe na inscenizację historyczną.
A co powiecie Państwo na ten oto sposób? Co prawda na tym filmie pokazany na przykładzie "zespolonej nabojówki" ale nie widzę większego problemu by przenieść go do "kapiszonowca".