Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

podstawowe informacje
ODPOWIEDZ
Marek
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 10:45
Lokalizacja: Gliwice
Moja broń:

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: Marek »

Smar w którym jest woda nie nadaje się nawet do smarowania zawiasów w kiblu bo zardzewieją.
stangret
Bywalec
Posty: 223
Rejestracja: sob 13.lut.2010 - 17:52
Lokalizacja: Londyn
Moja broń: Zdrowy rozsądek niepoprawny politycznie :)

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: stangret »

Czarnowidz pisze: czw 26.gru.2019 - 21:41 Co do mojego smaru to napiszę że mam nadzieję że ktoś jeszcze odpowie na wezwanie Rusznika i stworzy lepszy smar od mojego. Któryś z was jest chętny? ;)
Powiem tylko tyle wynalazco. Jak wdrożysz w swe eksperymenty smar grafitowy lub naftę lotniczą to wtedy mi szczęka opadnie. Jak na razie to tylko mogę kiwać głową z politowaniem
:-(
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: Czarnowidz »

Marek pisze: czw 26.gru.2019 - 22:27 Smar w którym jest woda nie nadaje się nawet do smarowania zawiasów w kiblu bo zardzewieją.
Hmmm, ani Walker, ani Hawken ani nawet Sharps który został pozbawiony przez poprzedniego właściciela oksyda mi nie zardzewiały. Jeśli nie wierzysz mi możesz zapytać kolegów którzy używali jako smaru kremu nivea (a na pewno znasz takich) czy im coś zardzewiało. Możesz też obejrzeć na YT filmy naszego przyjaciela z węgier który strzela kulami na flejtuchu nasączonymi śliną. Jeśli czytałeś choć by tylko ten wątek od początku to powinieneś wiedzieć jaką rolę spełnia woda w smarze do pocisków broni CP.
stangret pisze: czw 26.gru.2019 - 22:55 Powiem tylko tyle wynalazco. Jak wdrożysz w swe eksperymenty smar grafitowy lub naftę lotniczą to wtedy mi szczęka opadnie. Jak na razie to tylko mogę kiwać głową z politowaniem
:-(

Zrobię to jeśli podasz mi jakieś racjonalne powody z jakich miałbym dodawać do smaru do pocisków CP smar grafitowy bądź naftę. W mojej perwszej broni CP na początku przygody eksperumentowałem z flejtuchami nasączonymi smarem grafitowym. Efek zbliżony do tego po użyciu towotu.

Dobrze. Wróćmy do sedna.
Tak jak pisałem ostatnio postanowiłem poeksperymentować z mydłami.
Sporządziłem więc trzy mieszanki o składzie takim jak tej ostatniej ale użyłem w nich innego rodzaju mydeł. Były to odpowiednio: mydło potasowe, mydło z Aleppo oraz kontrolne płyn do mycia naczyń "Ludwik" oraz sporządzona wcześniej na bazie mydła "Biały jeleń". "Białego jelenia" nie trzeba nikomu przedstawiać. Mydło potasowe to to samo mydło którego używałem wcześniej - kupione na allegro z małej manufaktury otrzymane z oleju słonecznikowego bez dodatków takich jak sól. Mydło z Aleppo to mydło sodowe otrzymane z oliwy z oliwek, również bez dodatków, zakupione w Rossmannie.

Wszystkie próbki poza tą z "Ludwikiem" wyglądały podobnie. Były bardzo niewielkie różnice w twardości. Zauważalne ale naprawdę niewielkie.

Najtwardsze było smarowidło z mydła "BJ". Dalej było to na mydle potasowym a na końcu na mydle z Aleppo. Smarowidło na "Ludwiku" nie wyszło...

Mydło potasowe pozytywnie mnie zaskoczyło. Ostatnio smarowidło na nim wyszło mi zdecydowanie bardziej miękkie. Prawdopodobnie to dlatego że dałem go za mało. Prawdopodobnie ma mniejsze stężenie (ok 17%) niż to deklarowane przez producenta (25-27%). Mydła "Biały jeleń" używałem wcześniej gdyż akurat było pod ręką. Ze względu na jego skład wiedziałem że trzeba będzie je zastąpić innym o lepszym składzie. Mydło potasowe daje smar delikatnie bardziej miękki od tego z "Białego jelenia" ale twardsze od mydła z Aleppo. Jego dodatkową zaletą jest łatwość dozowania. Pod tym względem żadne mydło sodowe nie może się z nim równać gdyż odpada konieczność jego tarcia. Jedynym jego minusem (niewielkim) jest konieczność potrzymania go nieco dłużej na łaźni olejowej w czasie jego stapiania z woskiem by odparowała z niego woda. Z powyższych powodów do dalszych prób będę wykożystywał właśnie mydło potasowe.

Kontrolnie postanowiłem sprawdzić czy za konsystencję smaru nie odpowiadają zdolności zagęszczania oleju przez mydło lecz jego zdolności zmniejszania napięcia powierzchniowego. Sporządziłem więc smar gdzie zamiast mydła dałem "Ludwika".
Smarowidło na "Ludwiku" po zastygnięciu wyszło nieplastyczne i bardzo kruche. Więc to chyba była ślepa uliczka...

Jadąc po sprawunki w sobotę nadażyła się okazja by wyskoczyć na chwilę na strzelnicę. Niestety ze względu na pogodę i zapadającą ciemność udało mi się wystrzelić tylko dwa bębenki, w dodatku kulami .454" które latają u mnie słabo. Odpuściłem sobie więc tarczę i postrzelałem do Poppera. Komory zasmarowałem miksturą na bazie "Białego jelenia".

Już po pierwszych strzałach wyszło na jaw że smarowidło jest już nieco zbyt miękkie. Przedmuchy z sąsiednich komór zabierały sporą jego część. Jeśli więc w przyszłości będę używał mydła potasowego i będę strzelał w wyższych temperaturach będę musiał zmniejszyć ilość kremu Nivea z 6,5g na 6g. Muszę też więcej postrzelać i to nie do popera. Rewolwerzysko poskładane więc jest na to nadzieja. Po dwóch bębenkach nie można za dużo napisać o nagarze ale z tego co widziałem to przewód był czysty, bez charakterystycznych dla "Lightninga" "pajęczyn". Na stożku wlotowym lufy zebrało się dość sporo twardego ale luźno związanego nagaru. Chmmm. Muszę więcej postrzelać.

Chętnych którzy chcą zobaczyć zdjęcia otrzymanych przezemie smarów zapraszam na PW.
Pozdrawiam!
piotr7
Posty: 12
Rejestracja: ndz 02.lut.2020 - 22:50
Moja broń: Remington New Army, 1858, .44, 8", Pietta, black

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: piotr7 »

Temat już lekko przykryty kurzem ale zabrakło mi jednej informacji.
Jak już robić smar to większą ilość.
Jak go potem przechowujecie, w jakich warunkach i jak długo?
W końcu zawiera tłuszcze, które wieczne nie są.
P.
jedna_brew
Bywalec
Posty: 217
Rejestracja: pt 22.cze.2018 - 15:04
Moja broń: Remigton NMA x 2, Colt SAA

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: jedna_brew »

piotr7 pisze: wt 03.lis.2020 - 11:37 Jak go potem przechowujecie, w jakich warunkach i jak długo?
W końcu zawiera tłuszcze, które wieczne nie są.
P.
myślę że tylko bardzo miękkie smary należałoby przechowywać w lodówce, resztę należy trzymać zamkniętą poza zasięgiem dzieci i promieni słonecznych... ja swoje smary (1 część wosku, 3 części smalcu, ewentualnie łyżka stołowa oleju) trzymam w zamkniętym opakowaniu w temperaturze pokojowej, leży tak miesiącami i nic się dzieje.
Staszek L
Bywalec
Posty: 322
Rejestracja: czw 23.lut.2017 - 18:08
Lokalizacja: Środek Polski
Moja broń: Niezawodna

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: Staszek L »

Jeśli chcemy mieć smary bardziej trwałe należałoby stosować tłuszcze uwodornione ( trudniej jełczeją ).
A całkowicie wyeliminować tłuszcze nienasycone.
muczacz
Posty: 52
Rejestracja: śr 06.paź.2021 - 20:30
Moja broń: brak

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: muczacz »

mój przepis na smar , smaruje , nie zostawia nagaru, przy wystrzale nie wydmuchuje z sąsiednich komór

1- część frytury
1- część smalcu
0,4- części wazeliny kosmetycznej
0,6- części wosku pszczelego
0,5- części oliwy (z oliwek lub rzepaku nie istotne)
dodać więcej oliwy na zimę

na razie nigdy nie zdążył zjełczeć :-D
Wojtek_E
Posty: 16
Rejestracja: pn 18.lis.2019 - 21:57
Moja broń: brak

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: Wojtek_E »

Smar zakonserwować można terpentyną balsamiczną lub olejem rycynowy.
Smar powinien oprócz odpowiedniej twardości mieć jeszcze właściwą lepkość.
Za twardy smar wylatuje w grudkach i nie zmiękcza/usuwa nagaru. Widać to jak się obejrzy tarczę z lewej strony, są na niej kawałki smaru a lufa po strzelaniu jest mocno brudna.
Z kolei smar o małej lepkości jest wydmuchiwany z sąsiednich komór.
muczacz
Posty: 52
Rejestracja: śr 06.paź.2021 - 20:30
Moja broń: brak

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: muczacz »

teoria teorią , praktyka praktyką, , ale przy tych ciśnieniach , temperaturze spalania prochu , tarciu kuli w lufie to zasadniczo smar pełni rolę czysto psychologiczną w/g mnie nic nie zmiękcza bo nie zdąży i bez urazy konserwować nie ma po co bo po co robić za dużo smaru?, lepkość i smarność to raczej przy przekładniach i w silnikach ma jakieś znaczenie a nie przy pykaniu kulkami z pistoletu, twardość jedynie znaczenie po to żeby nie wydmuchało go z sąsiednich komór i łatwo się zasmarowywało kule , ale mogę się mylić :)
rost
Posty: 12
Rejestracja: czw 13.paź.2022 - 07:53
Moja broń: 1858

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: rost »

W tym wątku przeczytałem, że niektórzy próbowali stosować smar litowy ale podobno to było złe. z kolei na https://blackpowder.pl/rozne-rodzaje-sm ... prochowej/ o smarze litowym piszą w samych superlatywach. To jak to w końcu jest? Jakie wady odkryli Ci, którzy to stosowali?
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: Wycior »

Może powinieneś poszukać innych artykułów na ten temat. Ten który cytujesz jest stary i może zawierać, hm, nieścisłości. Obecnie dostępny na naszym rynku TOWOT (nie tawot!) jest bowiem właśnie smarem litowym. O tym czy smary litowe ogólnie są neutralne dla organizmu i przyjazne dla środowiska możesz poczytać np. tutaj:
https://www.orlenoil.pl/PL/NaszaOferta/ ... ki/340.pdf
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.

Post autor: Czarnowidz »

Ja zasmarowywałem komory bębna smarem litowym ŁT-43 i powodował on powstanie grubej warstwy nagaru w lufie na pierwszych kilkudziesięciu milimetrach przewodu. Warstwa była grubsza niż głębokość gwintu a nagar na tyle twardy że pocisk go nie usuwał. Odwrotnie, to nagar zgniatał pocisk który potem nie był prowadzony w gwincie. Nagar owy bardzo trudno jest usunąć z lufy.

W podlinkowanym artykule ten fakt umkną autorowi. Nawet dzisiaj niektórzy poddają ten fakt w wątpliwość.
ODPOWIEDZ