Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Pisałeś o smarze do rewolweru czyli do za smarowania komór a do tego Spg się nie nadaje. Nikt nie twierdził, że nie możesz nim smarować pocisków do odprzodowek ale to nie jest przedmiotem tego tematu.
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Oprócz tego pociski ekspansywno-kompresyjne do odprzodówek - w szczególności wojskowych - lubią miększy smar.
-
- Bywalec
- Posty: 223
- Rejestracja: sob 13.lut.2010 - 17:52
- Lokalizacja: Londyn
- Moja broń: Zdrowy rozsądek niepoprawny politycznie :)
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Zaprawdę powiadam Wam, nie używajcie tego g..a SPG w odprzodówkach
Użyłem z lenistwa i...wyleczyłem się
Użyłem z lenistwa i...wyleczyłem się
-
- Stary bywalec
- Posty: 810
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
No nie zupełnie. Zgadzam się z pierwszą częścią wypowiedzi że chodziło mi o smar do rewolweru ale zasmarowywanie komór nie jest jedynym sposobem smarowania w rewolwerach. Niech chociaż wspomnę że niektórzy dają porcję smaru pod kulę (między kulę a przybitkę). Smarowanie pocisków w rewolwerach jest często stosowane przez Amerykanów co widać na ich filmikach na YT. Zależy co do czego. Nie bardzo sobie wyobrażam stosowanie smaru SPG do kuli w rewolwerze lub na flejtuch ale twardy smar w rowki smarownicze pocisku czemu nie? Tym bardziej że w moim rewolwerze pociski lataj celnej od kul. Gdybym ograniczał się tylko do kul nie było by tematu.
Co do pocisków do wojskowych odprzodówek to się zgdzam. Natomiast w przypadku maxi ball-i zwłaszcza kalibrowanych lepiej sprawdzają się twardsze smary. No ale ten temat nie o tym.
Strzelając z rewolweru kapiszonowego pociskami można nakładać smar i na Pocisk i pod Pocisk i w rowki smarne a nawet stosować kombinacje tych sposobów.
Fakt nie da się zasmarować smarem SPG komór w tradycyjny sposób ale można go stopić i zalać nim komory od góry.
Spokojnie, nie przerywam prac nad smarami bardziej plastycznym ale i nie odrzucam możliwości użycia smaru SPG.
Wcześniej używałem nieco zmodyfikowano smaru G.Nowaka. Świetnie smarował i zmiękczał nagar. Uzyskiwałem na nim bardzo dobre skupienie. No ale był za miękki. To dobry smar do flejtuchów. Potem stosowałam Lightning nr2 twardość w miarę ale dawał dziwny nagar i słabo zmiękczał osad prochowy co dawało siewnik na tarczy. No i cechował się małą, nie wiem jak to nazwać... "kleistością", czyli przywieraniem do elementów broni. Fachowo to się chyba adhezją nazywa. Idealna konsystencja smaru do zasmarowywania powinna przypominać gęsty karmel.
Pozdrawiam serdecznie.
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Czekam na filmik
-
- Stary bywalec
- Posty: 810
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Też już myślałem. No ale trzeba nakręcić, potem zmontować to w jakimś programie, podłożyć muzykę, zrobić intro... Ech, chyba nie dał bym rady...
Jako że w Makro nie mają tłuszczu wołowego i nie ma szans na to by mieli go w tym tygodniu a innego miejsca w Gdańsku gdzie mógłbym kupić go nie znalazłem, kupiłem będąc w Makro słynną Plantę. Swoją drogą również zauważyłem że ostatnio coraz trudniej ją dostać. Oprucz Makro widziałem że mają ją w Tesco i chyba E.Leklerk. Ze zwykłych sklepów dawno już zniknęła.
Niestety nie wiąże z nią dużych nadzieji gdyż okazało się że jest bardzo miękka. Myślałem że jako iż nie jest margaryną bo nie zawiera wody to będzie twardsza od nich a tu "klops".No ale jak już ją mam to spróbuję żeby mi nikt nie zażucał później że nie próbowałem. A nóż się mylę i coś z tego wyjdzie.
Myślałem też o tłuszczu Palmowym. Jest twardy ale jego niska temperatura topnienia również nie wróży dobrze. Ech, puki nie dostanę tłuszczu wołowego to chyba nie poszaleje...
Hmmm, jeden z kolegów napisał tu że oleje można utwardzić mydłem. Może by tak stopić smalec lub Plantę a potem dodać do nich mydła? Trzeba spróbować.
Jak to napisał kiedyś przy innej okazji Wihlli357 na iwbie - którego cenię - "Nawet nieudane próby dają jakąś wiedzę."
Jako że w Makro nie mają tłuszczu wołowego i nie ma szans na to by mieli go w tym tygodniu a innego miejsca w Gdańsku gdzie mógłbym kupić go nie znalazłem, kupiłem będąc w Makro słynną Plantę. Swoją drogą również zauważyłem że ostatnio coraz trudniej ją dostać. Oprucz Makro widziałem że mają ją w Tesco i chyba E.Leklerk. Ze zwykłych sklepów dawno już zniknęła.
Niestety nie wiąże z nią dużych nadzieji gdyż okazało się że jest bardzo miękka. Myślałem że jako iż nie jest margaryną bo nie zawiera wody to będzie twardsza od nich a tu "klops".No ale jak już ją mam to spróbuję żeby mi nikt nie zażucał później że nie próbowałem. A nóż się mylę i coś z tego wyjdzie.
Myślałem też o tłuszczu Palmowym. Jest twardy ale jego niska temperatura topnienia również nie wróży dobrze. Ech, puki nie dostanę tłuszczu wołowego to chyba nie poszaleje...
Hmmm, jeden z kolegów napisał tu że oleje można utwardzić mydłem. Może by tak stopić smalec lub Plantę a potem dodać do nich mydła? Trzeba spróbować.
Jak to napisał kiedyś przy innej okazji Wihlli357 na iwbie - którego cenię - "Nawet nieudane próby dają jakąś wiedzę."
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Twoje Makro zostało opanowane przez wegańską mafię albo jakichś eko-oszołomów. W katowickim Makro wołowa frytura jest w ciągłej sprzedaży. Kolega właśnie kupił 2.5-kilogramowy blok.Czarnowidz pisze: ↑wt 24.wrz.2019 - 21:20 wracam z Makro. Tłuszczu wołowego nie mają, tzn. miewają ale aktualnie nie mają i nie potrafią powiedzieć kiedy będzie.
Święte słowa. Najlepiej jednak aby wiedza była Twoja, ale nieudane próby - czyjeś.
-
- Stary bywalec
- Posty: 810
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Twoje Makro zostało opanowane przez wegańską mafię albo jakichś eko-oszołomów.
Ech... Nie wiem co powiedzieć.
Dziś znowu dzwoniłem pod ten numer co to go dostałem, na dział nabiału ale nikt k...a nie odbierał. Przez cały dzień się nie dodzwoniłem.
W miniony weekend poeksperymentowałem trochę z Plantą.
Zaciekawiony informacją od jednego z forumowiczów o tym że oleje można zagęszczać za pomocą mydeł wykonałem serię eksperymentów:
1. Stopiłem Plantę i dodałem do niej nastruganych wiórków szarego mydła (Biały jeleń, wiem że to jest kiepskie i że są lepsze ale takie miałem akurat) . Mydło z stopioną Plantą mieszało się bardzo słabo. Wiórki muszą być naprawdę drobne i trzeba ich dać sporo by osiągnąć jakiś efekt. Po dodaniu trzeba też długo je mieszać by się połączyły. Trudno dokładnie mi powiedzieć ile dałem tego mydła. Było to jakieś 20-30%(wagowo). Bardziej patrzyłem na konsystencję produktu. Przestałem dodawać mydła gdy zawartość puszki nabrała konsystencji pomiędzy kiślem a towotem. Po zastugnięciu produkt zrobił się wyraźnie twardszy i kruszył sie.
2.Otrzymany produkt stopiłem następnie z woskiem pszczelim w proporcjach 1:1. W czasie mieszania połączył się dość dobrze z woskiem i nadal miał konsystencję lekkiego żelu. Po zastygnięciu zrobił się bardzo twardy.
3.Kolejnym krokiem było stopienie tego co opisałem wyżej z kremem nivea.
Nałożyłem na to co otrzymałem wcześnie krem w ilości takiej by uzyskać proporcje wosku, planto-mydła i kremu 1:1:1. Gdy tylko wosko-mydło-planta zaczęła się rozpuszczać zacząłem mieszać całość. To co mnie zaskoczyło to to jak łatwo połączyło się z kremem. Otrzymany produkt stał się jednocześnie bardzo jednorodny . Konsystencję miał kleisto-mazistą a więc badzo porządaną. Twardość zbliżoną do twardego kremu czekoladowego do smarowania kanapek.
Kolejnym krokiem było wykonanie dla porównania takiego samego smaru tylko bez mydła w proporcjach wosku planty i kremu 1:1:1. Niestety otrzymany smar wyszedł bardzo kiepski. Po zastygnięciu stał się kruchy i mam wrażenie że wytrącała się z niego wodą. Nie bardzo też chciał przywierać do powierzchni twardych przedmiotów (słabo się kleił).
Wnioski:
Dodanie mydła do planty dało dość zaskakujące, pozytywne rezultaty mimo że na początku się na to nie zapowiadało. Bardzo poprawiło ono jednorodność i kleistość smaru oraz ułatwiło łączenie kremu z "utwardzaczem". Był to chyba najlepszy z otrzymanych przezemie do tej pory smarów. Co prawda trochę miękki ale w chłodniejsze dni można już z nim jechać na strzelnicę. Można by go jeszcze ulepszyć zmieniając proporcje na 4:4:3 by wyszedł twardszy no i wydaje mi się że jednak smalec jest lepszym surowcem niż Planta.
Wydaje się że taki smar to maksimum możliwości jakie można uzyskać z składników ogólnodostępnych. By osiągnąć coś lepszego należało by już sięgnąć po bardziej zaawansowane składniki: tłuszcz wołowy i lanolinę.
Realną wartość tego smaru może teraz pokazać dopiero strzelnica. Niestety aktualnie mam rewolwer w "proszku" bo napuszczam okładki rękojeści olejem lnianym ale postaram się coś wymyśleć bo aż nie mogę usiedzieć na tyłku.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony pn 30.wrz.2019 - 21:02 przez Czarnowidz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Pasuje mi Twoje konstruktywne podejście do eksperymentowania i dokumentowania rezultatów. Czytam te posty z wielkim zainteresowaniem i liczę na ciąg dalszy.
-
- Stary bywalec
- Posty: 810
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Dziękuję bardzo Drogi Wyciorze.
Cieszę się że ktoś interesuje się efektami mojej pracy. Pomyślałem że warto tchnąć powiew świeżości w temat smarów do rewolwerów bo iweb to już dawno zatrzymał się na etapie ich tzw. "smaru forumowego" (wosku pszczelego, Planty i oliwy z oliwek) a jestem zdania że każdy, nawet początkujący może zrobić lepszy smar z równie łatwo dostępnych składników. Popracuję jeszcze nad nimi trochę no i koniecznie strzelnica a potem przechodzę do bardziej zaawansowanych receptur.
Z moich eksperymentów nasuwają się jeszcze dwa wnioski o których zapomniałem napisać wcześniej: dodanie stosunkowo niewielkiej ilość wosku do tłuszczu bardzo go utwardza. Dodsnie niewielkiej ilości kremu do smaru bardzo go zmiękcza. Zwłaszcza właściości zmiękczające kremu Nivea mnie zaskoczyły. Ten krem to normalnie zmiękczył by nawet serce Chucka Norrisa. Wniosek z tego jeden. Bardzo ważne są proporcje składników.
Pozdrawiam!
P.S. Stopiony wosk z Plantą również bardzo przypomina smar "Lightning" a więc ten smar to jakaś wariacja na temat iwebowego "smaru forumowego".
Cieszę się że ktoś interesuje się efektami mojej pracy. Pomyślałem że warto tchnąć powiew świeżości w temat smarów do rewolwerów bo iweb to już dawno zatrzymał się na etapie ich tzw. "smaru forumowego" (wosku pszczelego, Planty i oliwy z oliwek) a jestem zdania że każdy, nawet początkujący może zrobić lepszy smar z równie łatwo dostępnych składników. Popracuję jeszcze nad nimi trochę no i koniecznie strzelnica a potem przechodzę do bardziej zaawansowanych receptur.
Z moich eksperymentów nasuwają się jeszcze dwa wnioski o których zapomniałem napisać wcześniej: dodanie stosunkowo niewielkiej ilość wosku do tłuszczu bardzo go utwardza. Dodsnie niewielkiej ilości kremu do smaru bardzo go zmiękcza. Zwłaszcza właściości zmiękczające kremu Nivea mnie zaskoczyły. Ten krem to normalnie zmiękczył by nawet serce Chucka Norrisa. Wniosek z tego jeden. Bardzo ważne są proporcje składników.
Pozdrawiam!
P.S. Stopiony wosk z Plantą również bardzo przypomina smar "Lightning" a więc ten smar to jakaś wariacja na temat iwebowego "smaru forumowego".
-
- Bywalec
- Posty: 322
- Rejestracja: czw 23.lut.2017 - 18:08
- Lokalizacja: Środek Polski
- Moja broń: Niezawodna
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Proponuję odwiedzić ubojnie i będzie po kłopocie będziesz miał świeżutki łój jeszcze ciepły. Tylko weź z parę kilo żeby nie biegać co tydzień do ubojni.Czarnowidz pisze: ↑czw 26.wrz.2019 - 20:31
Jako że w Makro nie mają tłuszczu wołowego i nie ma szans na to by mieli go w tym tygodniu a innego miejsca w Gdańsku gdzie mógłbym kupić go nie znalazłem, kupiłem będąc w Makro słynną Plantę. Swoją drogą również zauważyłem że ostatnio coraz trudniej ją dostać. Oprucz Makro widziałem że mają ją w Tesco i chyba E.Leklerk. Ze zwykłych sklepów dawno już zniknęła.
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Dobry pomysł ale łój z ubojni - nawet nerkowy - należałoby jednak przetopić dla oczyszczenia. Zawsze jakieś niepożądane (i potencjalnie smrodliwe) dodatki się w nim znajdą.
-
- Bywalec
- Posty: 166
- Rejestracja: pt 10.maja.2019 - 14:10
- Moja broń: brak
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Autor jednego z filmów na YT polecał stosowany przez niego w rewolwerze... tłuszcz palmowy ze zniczy olejowych! Nie wiem czy ktoś z tu obecnych eksperymentował/strzelał na tym smarowidle, jeśli ktoś spróbuje - niech się pro publico bono podzieli spostrzeżeniami!
Od siebie dodam że do "porcjowania" świetnie nadaje się strzykawka 2ml z obciętym denkiem: wciskana w znicz napełnia się tłuszczem, po wyjęciu - tłoczkiem można precyzyjnie dozować dowolnej grubości "tłuszczowe korki" wprost do bębna...
W czasach mojej młodości (lata '50 i '60 za Gomułki) powszechnie dostępny był bezwonny, bezsmakowy i b. podobny do frytury twardy tłuszcz roślinny o nazwie "CERES" (jak ta planetoida ) też sprzedawany w brytach jak frytura. Nie wiem co się z nim podziało ale już o nim - jak o Yeti - od dekad ni słychu ni widu...Z ost. chwili - okazuje się że zmienili mu nazwę i - jako... olej palmowy(vide znicze olejowe!) nadal w spożywce funkcjonuje/ludzi truje!!
Od siebie dodam że do "porcjowania" świetnie nadaje się strzykawka 2ml z obciętym denkiem: wciskana w znicz napełnia się tłuszczem, po wyjęciu - tłoczkiem można precyzyjnie dozować dowolnej grubości "tłuszczowe korki" wprost do bębna...
W czasach mojej młodości (lata '50 i '60 za Gomułki) powszechnie dostępny był bezwonny, bezsmakowy i b. podobny do frytury twardy tłuszcz roślinny o nazwie "CERES" (jak ta planetoida ) też sprzedawany w brytach jak frytura. Nie wiem co się z nim podziało ale już o nim - jak o Yeti - od dekad ni słychu ni widu...Z ost. chwili - okazuje się że zmienili mu nazwę i - jako... olej palmowy(vide znicze olejowe!) nadal w spożywce funkcjonuje/ludzi truje!!
-
- Bywalec
- Posty: 322
- Rejestracja: czw 23.lut.2017 - 18:08
- Lokalizacja: Środek Polski
- Moja broń: Niezawodna
Re: Smar rewolwerowy do komór i pocisków.
Jeśli ktoś chce kupić tłuszcz palmowy jest dostępny na Allegro. Wpisać frytura ceres lub frytura palmowa.