Drogi Kolego Wycior, odniśnie smaru z lanoliną wytłumaczenie może być tylko jedno... coś po prostu spartoliłem.



Chemia to nauka ścisła. Jeśli dwóch facetów robi to samo i z tego samego to i finalnie musi im wyjść to samo.


No i obawiam się że tak właśnie było że mną.

Ja używałem lanoliny farmaceutycznej bezwodnej. Stapiałem ją razem z wodą w stosunku 1:1 by ją uwodnić. Internety podają że może wchłonąć prawie dwa razy więcej wody niż jej objętość więc powinien zostać jeszcze zapas jej chłonności. Co prawda internety podają że wchłania tyle wody podczas ucierania a nie stapiania ale że ucieranie to proces bardzo żmudny to sobie wymyśliłem że szybciej będzie je stopić. Kolejna różnica to że tak otrzymaną emulsję stapiałem z woskiem pszczelim. Bez łoju czy smalcu. Być może to temperatura do jakiej musiałem doprowadzić całość by stopić wosk była zbyt wysoka i i dlatego lanolina stapiała się z woskiem i przez to traciła na chłonności wody.
Jeśli mógłbym Cię prosić opisał byś możliwie dokładnie krok po kroku jak Ty to robiłeś? Jak to mówią: "Diabeł tkwi w szczegułach." Musimy znaleźć o który to szczegół chodzi.

Pozwól że zapytam jeszcze: W którym markecie kupiłeś gotową fryturę?
Z góry dziękuję i pozdrawiam!
