Pierwsze strzelanie i pierwsze oparzenia CP ;/
Pierwsze strzelanie i pierwsze oparzenia CP ;/
Panowie! Dziś przestrzelałem swój pierwszy nabytek, lecz mam z nim pewien problem i nie wiem czy to przez moją nieudolność początkującego, czy przez sprzęt a może tak ma być i jestem przewrażliwiony, ale do rzeczy:
Posiadam dubeltówkę Pedersoli. Podczas strzelania z lewej lufy ( po prawej nie miałem ręki i nie wiem czy ten problem jej też nie dotyczy ) proch uciekał mi z tyłu lufy w bok - prawdopodobnie z kominka - tam też leciał dym po strzeleniu nawet bez zdjęcia pustego kapiszona, a kapiszony były porozrywane żeby nie powiedzieć zmasakrowane. Łapę mam do teraz czerwoną ( godzina po strzelaniu ). Nie wiem czy nie za słabo umieszczałam kapiszon bo spadał po każdym strzale praktycznie z drugiej lufy, a czasem nawet z pierwszej przed strzałem. Próbowałem mocniej wsadzać, ale nie wchodził, a większej siły w prawdzie mówiąc bałem się użyć. Kapiszony dobierał mi sprzedawca w sklepie pod swój model, wiec raczej nie są za duże - gdyby sprzedawca nie sprawdzał na moim egzemplarzu pomyślałbym, że za durze dobrałem i są bardzo luźne ( Z rozmowy wynikało ze znał się na CP, a nawet mógłbym powiedzieć że się interesował ).
Boje się trochę strzelać teraz, bo nie wiem czy to bezpieczne, wiadomo rękawiczki można ubrać, ale oparzenie to najmniejszy problem, bardziej boje się żeby nie było nieprzewidzianego pokazu pirotechniki . Strzelałem na 4g prochu - 4 łuski 9mm ( jak zalecił sprzedawca ). Chciałem dziś pokazać strzelectwo komuś z rodziny, ale bałem się mu dać broń z wyżej wymienionej przyczyny. Sam waliłem z prawej normalnie, a z lewej z podpórki, by nie mieć drugiej reki przed bronią. Co może być przyczyną tego problemu?
Przepraszam za ten Elaborat, liczę że nie zniechęcam tym zbyt dużo ludzi .
Posiadam dubeltówkę Pedersoli. Podczas strzelania z lewej lufy ( po prawej nie miałem ręki i nie wiem czy ten problem jej też nie dotyczy ) proch uciekał mi z tyłu lufy w bok - prawdopodobnie z kominka - tam też leciał dym po strzeleniu nawet bez zdjęcia pustego kapiszona, a kapiszony były porozrywane żeby nie powiedzieć zmasakrowane. Łapę mam do teraz czerwoną ( godzina po strzelaniu ). Nie wiem czy nie za słabo umieszczałam kapiszon bo spadał po każdym strzale praktycznie z drugiej lufy, a czasem nawet z pierwszej przed strzałem. Próbowałem mocniej wsadzać, ale nie wchodził, a większej siły w prawdzie mówiąc bałem się użyć. Kapiszony dobierał mi sprzedawca w sklepie pod swój model, wiec raczej nie są za duże - gdyby sprzedawca nie sprawdzał na moim egzemplarzu pomyślałbym, że za durze dobrałem i są bardzo luźne ( Z rozmowy wynikało ze znał się na CP, a nawet mógłbym powiedzieć że się interesował ).
Boje się trochę strzelać teraz, bo nie wiem czy to bezpieczne, wiadomo rękawiczki można ubrać, ale oparzenie to najmniejszy problem, bardziej boje się żeby nie było nieprzewidzianego pokazu pirotechniki . Strzelałem na 4g prochu - 4 łuski 9mm ( jak zalecił sprzedawca ). Chciałem dziś pokazać strzelectwo komuś z rodziny, ale bałem się mu dać broń z wyżej wymienionej przyczyny. Sam waliłem z prawej normalnie, a z lewej z podpórki, by nie mieć drugiej reki przed bronią. Co może być przyczyną tego problemu?
Przepraszam za ten Elaborat, liczę że nie zniechęcam tym zbyt dużo ludzi .
- Szaddam
- Bywalec
- Posty: 465
- Rejestracja: ndz 24.kwie.2016 - 17:06
- Lokalizacja: Będzin
- Moja broń: .44, .45, .55
Re: Pierwsze strzelanie i pierwsze oparzenia CP ;/
Wpadnij na Alfę w niedziele o 10.00 (do 12.00). Będzie paru wielbicieli długich luf, którzy mają ogarnięty ten temat. Zobaczą, doradzą ...
Re: Pierwsze strzelanie i pierwsze oparzenia CP ;/
Kolego powiem szczerze że napisałeś to bardzo nie zrozumiale, ale podejrzewam iż możesz mieć powypalane kominki i to w bardzo dużym stopniu. Czy młoteczek zamka unosi się po strzale i pozostaje w pozycji bezpiecznej? Jeśli tak to na 100% wina kominków.
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Pierwsze strzelanie i pierwsze oparzenia CP ;/
Wykręć kominek z lewej lufy i zmierz (a przynajmniej oszacuj) średnicę kanału. Możesz go porównać z kominkiem prawej lufy. Jak słusznie sugeruje kolega kamligrzy to najpewniej wina za dużego (wypalonego?) kanału kominka.
Re: Pierwsze strzelanie i pierwsze oparzenia CP ;/
No tak, w jednym jest prawie 2x większa średnica niż w drugim. Niestety nie wiem który jest który bo właśnie skończyłem czyścić broń. Czyli najlepiej wymienić kominki na nowe... Takie od colta navy / remingtona 1858 będą pasować lub od colta walkera/dragoona?:
https://www.kaliber.pl/akcesoria/118869 ... &results=9
https://www.kaliber.pl/akcesoria/118868 ... &results=9
czy trzeba kupować od Pedersoli? Mam kapiszony RWS NO. 1075 ( to chyba czwórki ).
Co do strzelania w niedziele - spróbuje wpaść, ale nie wiem czy się uda. W każdym razie dzięki za informacje. Jak się uda to spróbuje przestrzelać i zamienić kominki z prawa na lewo - zobaczę czy problem się przeniesie na drugą lufe. A właśnie strzelanie z takich kominków jest wogóle bezpieczne, czy może doprowadzić do wypadku typu jakiś wybuch przy kominku lub jego rozsadzenie?
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Pierwsze strzelanie i pierwsze oparzenia CP ;/
Ale ja wiem. Lewy to ten z większym otworem. W nim tkwi Twój problem. Taka różnica średnic wskazuje na bardzo mocno wypalony kanał. Wybuchem to nie grozi, ale gdyby przy wystrzale odrzucany był kurek to mogłoby nastąpić uszkodzenie orzecha. Dlatego więcej z tego kominka nie strzelaj. Kominki rewolwerowe do dubeltówki raczej nie podejdą. Nie musisz kupić kominka Pedersoli, ale powinienieś nabyć ścisły odpowiednik. Na Twoim miejscu, dopóki stawiasz pierwsze kroki, nie kombinowałbym. Masz broń Pedersoli - weź kominek Pedersoli. Jeżeli nie potrafisz sam kominka zidentyfikować, to zadzwoń np. do Saguaro. Doradzą ci. Na Twoim miejscu wymieniłbym od razu obydwa kominki. Aby kapiszon nie spadał, zwykle wystarczy go minimalnie spłaszczyć szczypcami przy otworze. Poeksperymentuj!
Re: Pierwsze strzelanie i pierwsze oparzenia CP ;/
Kolega Wycior wyczerpał temat. Zrobiłem podobnie po nabyciu Tryona i mam spokój.
Re: Pierwsze strzelanie i pierwsze oparzenia CP ;/
Ok, Dzięki wielkie za pomoc. Poszukam jakiś tańszych kominków bo do tej pory znalazłem tylko berylowe na mój sprzęt. Po wymianie dam znać czy pomogło!
Re: Pierwsze strzelanie i pierwsze oparzenia CP ;/
Spytaj w Saguaro ( najlepiej zadzwoń ), dobrali mi kominek bez większego problemu.
- Szaddam
- Bywalec
- Posty: 465
- Rejestracja: ndz 24.kwie.2016 - 17:06
- Lokalizacja: Będzin
- Moja broń: .44, .45, .55
Re: Pierwsze strzelanie i pierwsze oparzenia CP ;/
Znajdź na OLX firmę Driada. Facet robi jagi i kominki.