podstawy

podstawowe informacje
tomek.44
VIP
Posty: 98
Rejestracja: wt 10.paź.2006 - 15:58
Moja broń:

podstawy

Post autor: tomek.44 »

Wiele osób zainteresowanych bronią czarnoprochową nurtuje szereg pytań, na które szukają odpowiedzi. Zaprezentowany tu skromny zestaw zagadnień ma pomóc takim osobom w zdobyciu podstawowej wiedzy w zakresie broni czarnoprochowej, terminologii i zasad bezpiecznego jej używania.


1. Co to jest broń czarnoprochowa i ładowana odprzodowo ?
2. Jaką broń mogę kupić ?
3. Czy kupić zestaw do samodzielnego montażu ?
4. Gdzie mogę strzelać ?
5. Jaką szybkość i energię osiągają pociski z broni czarnoprochowej ?
6. Co to są "fps" "grain" "ft/lbs" ?
7. Jakich pocisków używać ?
8. Co to jest "flejtuch" ,"pobojczyk" i "przybitka" ?
9. Czy smarować flejtuch ,przybitkę czy kulę?
10. Ile sypać prochu ?
11. Co oznacza gwint 1-66 a co 1-32 ?
12. Niewypał - co dalej ?
13. Czy mogę założyć celownik optyczny ?
14. Czy mogę zrobić samemu czarny proch ?

1. Co to jest broń czarnoprochowa i ładowana odprzodowo?
Broń czarnoprochowa jak sama nazwa wskazuje jest to broń palna, która do miotania pocisku wykorzystuje gazy będące wynikiem spalania czarnego prochu. Czarny proch, czyli odpowiednio spreparowana mieszanina siarki, saletry i węgla drzewnego jest znany już od wieków i od wieków znane i stosowane są różne rodzaje broni. Bronią odprzodową z kolei nazywamy każdą broń palną, w której proces ładowania następuje od strony otworu wylotowego lufy.

2. Jaką broń mogę kupić?
Ustawa określa wyraźnie: broń lub repliki z przed 1850 roku. Oznacza to, że można posiadać broń, której pierwowzór był wyprodukowany przed tą datą. System, sposób ładowania czy ilość strzałów, jaką można oddać z takiej broni nie są regulowane przepisami. Replika oznacza broń konstrukcyjnie i parametrycznie tożsamą w stosunku do oryginału. Drobne odstępstwa są tutaj sprawą dyskusyjną jednak nie może to być skrajny przypadek. Istnieje wiele broni odprzodowych produkowanych współcześnie nieodbiegających parametrami, sposobem działania czy osiągami od replik, jednak nie posiadają one swych "protoplastów" i nie mogą być traktowane jako repliki. W praktyce oznacza to, że możemy kupić karabiny, strzelby, pistolety i rewolwery wyłącznie z tego okresu. Zazwyczaj sprzedawca dba o to, aby sprzedawany asortyment nie przekraczał tej daty, ale pamiętajmy, iż to właśnie na posiadaczu ciąży odpowiedzialność.

3. Czy kupić zestaw do samodzielnego montażu?
W sprzedaży oferowane są gotowe jednostki broni jak również "zestawy do samodzielnego montażu". Są one zazwyczaj tańsze jednak różnica w cenie w stosunku do gotowego nie jest oszałamiająca. Najczęściej wynosi od 100 do 300 PLN.
Co zawiera taki zestaw? Kawałek zgrubnie obrobionego klocka mającego imitować kolbę, zamek kapiszonowy bądź skałkowy, lufę, mechanizm spustowy i przyrządy celownicze. O ile sam montaż tych elementów w całość nie jest skomplikowany technicznie o tyle problemem jest najczęściej niska jakość wykonania tych elementów. Otwory w łożach są często wywiercone krzywo, komora na zamek nie jest prawidłowo wyfrezowana itp. Powoduje to szereg frustracji. Jeżeli ktoś nie jest zapalonym majsterkowiczem i posiada odpowiednie zaplecze techniczne raczej nie będzie zadowolony. Pozorny zysk w kupnie bardzo szybko jest konsumowany przez bejce, lakiery, wiertła, papier ścierny i inne materiały niezbędne do doprowadzenia takiego zestawu do stanu używalności. Są oczywiście osoby, które wykorzystują takie zestawy do budowy całkiem indywidualnych broni , jednak posiadają doświadczenie i zaplecze techniczne umożliwiające im taką zabawę.

4. Gdzie mogę strzelać ?
Broń czarnoprochowa jest BRONIĄ PALNĄ i tak powinna być traktowana. Zasięg strzału wynosi od 1,5 km (okrągła kula) do 3-4 km (pocisk). Wyklucza to strzelanie po lasach, polach czy podobnych miejscach.
STRZELAMY TYLKO NA STRZELNICACH !
Trzymanie się tej zasady pozwoli nam uniknąć przykrych kontaktów z przedstawicielami prawa jak i konsekwencji lekkomyślności czy nieszczęśliwych wypadków.
Zanim zaczniemy strzelać niezbędne jest wcześniejsze zapoznanie się z budową i zasadą działania naszej broni oraz zasadami bezpieczeństwa. Najlepiej pierwsze strzały oddać pod okiem doświadczonego instruktora na strzelnicy posiadającej własna broń.

5. Jaką szybkość i energię osiągają pociski z broni czarnoprochowej ?
Prędkość pocisku broni czarnoprochowej zależy od kilku czynników m.in. naważki prochu, długości lufy i masy pocisku. Im więcej prochu, dłuższa lufa i lżejszy pocisk tym prędkość pocisku jest większa.
Energia przenoszona przez pocisk zależy przede wszystkim od jego prędkości i w mniejszym stopniu od masy.
Jakie są przykładowe prędkości i energie uzyskiwane z broni czarnoprochowej ?
Rodzaj broni Pocisk (gr) Proch (gr) Prędkość (m/s) Energia (J)
Pistolet Kentucky
lufa 248 mm Kula .454( 9,1) 1,5 210 200
2 260 308
Kula .44 (8,1) 4,5 370 554
Karabin Ranger
lufa 710 mm Pocisk Real (16,2) 3 366 1085
Kula .454 ( 9,1) 4 345 542
Pocisk Real (16,2) 4,5 426 1470
Karabin Kentucky
lufa 850 mm Kula .454 (9,1) 2 380 657
4 420 802
6 610 1693



Jak widać parametry nie odbiegają znacząco od współczesnych broni na proch bezdymny.

6. Co to są "fps" "grain" "ft/lbs" ?
Są to jednostki prędkości,masy i energi stosowane w krajach anglosaskich.
"Fps" jest to jednostka prędkości. 1 fps = 0,3048 m/s . 1 m/s = 3,2808 fps.
"Grain" jest to jednostka masy. 1 grain = 0,0648 gram. 1 gram = 15,4324 grain.
"Ft/lbs" jest to jednostka energii. 1 ft/lbs = 1.35583 J. 1 J = 0.73756 ft/lbs.

7. Jakich pocisków używać ?
W strzelaniu z broni czarnoprochowej stosowana jest szeroka gama pocisków od okrągłych kul do półpłaszczowych pocisków w sabocie.
Najpopularniejsze są kule ołowiane. Stosuje się dwa rodzaje kul: podkalibrowe i nadkalibrowe. Kule podkalibrowe posiadają średnicę minimalnie mniejszą niż kaliber broni a kule nadkalibrowe większą. W jakim celu? Kule podkalibrowe stosuje się łącznie z flejtuchem który ma za zadanie uszczelniać przewód lufy. Kule nadkalibrowe ciasno wypełniają przewód lufy i uszczelniają go nie wymagając stosowania flejtucha. Oznaczenie kul podkalibrowych może wynosić np. .440 lub .445 dla kalibru 0.45 a nadkalibrowych .454 dla tego samego kalibru. Kaliber i średnica pocisku podawany jest w calach.

Poza kulami stosowane są także innego rodzaju pociski. Pocisk Real ma kształt walca ze stożkowym wierzchołkiem i pierścieniami uszczelniającymi wokół. Jest pociskiem ciężkim.Z racji jednak dużej masy powoduje większy odrzut i większu opad pocisku. Jeszcze cięższym pociskiem jest pocisk MINIE (mini).Jest to pocisk wojskowy wynaleziony przez francuskiego oficera o tym nazwisku.

Wygląda on jak długi walec z półokrągłym wierzchołkiem i stożkowym wgłębieniem w części tylnej. Pocisk ten ma średnicę mniejszą od kalibru lufy i przeznaczony był do szybkiego ładowania w warunkach walki. W momencie strzału gazy prochowe rozdymały tylną część pocisku jak kielich co uszczelniało lufę. Nie należy do pocisków celnych jednak nie takie było jego przeznaczenie.

W innych krajach szeroko stosowane są także pociski w sabocie. Są to najczęściej pociski w płaszczu miedzianym o średnicy dużo mniejszej od kalibru lufy. Umieszczone są w koszyczku z tworzywa sztucznego mającym za zadanie nadać pociskowi ruch obrotowy. Sabot odpada od pocisku po kilku metrach lotu. Pociski te stosowane są najczęściej do polowań i w naszych warunkach ze względu na cenę jak i przeznaczenie raczej nie przydadzą się.
Jakich pocisków używać?
Kule są wystarczająco celne na dystansie do 100 m. Z racji małej masy i zapotrzebowania na proch jak i słabego odrzutu świetnie nadają się do strzelania rekreacyjnego i sportowego. Koszt strzału jest relatywnie niski w stosunku do np. pocisku Real. Kula nie powinna być stosowana na dystansie powyżej 100 m ze względu na szybką utratę prędkości i znaczny rozrzut.
Pociski są bardzo celne na dystansach powyżej 100 m. Wymagają jednak większej miarki prochu oraz ze względu na swą masę są droższe. Z racji owej masy mają opad większy o kilkadziesiąt centymetrów od kuli, co wymaga innych ustawień celownika.
8. Co to jest "flejtuch", "pobojczyk" i "przybitka" ?
Flejtuch jest to mały, okrągły wycinek bawełniany o średnicy ok. dwukrotnie większej niż kaliber broni. Stosuje się go przy strzelaniu kulami podkalibrowymi. Flejtuch ma za zadanie uszczelniać przewód lufy przy strzale. Dzięki temu, że jest stosunkowo miękki umożliwia ładowanie broni bez większego wysiłku. Ma też tę miłą zaletę, iż czyści przewód lufy podczas strzału, dzięki czemu możliwe jest wystrzelenie kilkudziesięciu pocisków bez czyszczenia. Ładujemy kule na flejtuch kładąc flejtuch symetrycznie na wylocie lufy a następnie kulę na flejtuch i wciskamy całość tak, aby kula byłą owinięta flejtuchem. Kul nadkalibrowych używamy BEZ flejtucha.
Pobojczyk to po prostu pręt wykonany z drewna bądź mosiądzu pełniący funkcję stempla przy ładowaniu broni czarnoprochowej.
Przybitka jak sama nazwa wskazuje służy do przybicia prochu. Najczęściej jest wykonana jako koreczek wycięty z filcu bawełnianego o grubości ok. 1-1,5 cm i średnicy równej kalibrowi lufy. Niebagatelną też sprawą jest odseparowanie ołowianego pocisku od gorących gazów prochowych. Strzelanie bez przybitki powoduje nadtopienie pocisku i "zaołowienie" czyli osadzenie się ołowiu na ściankach lufy co wymaga zwiększonego wysiłku podczas mycia. Jako przybitkę z powodzeniem można stosować sypką kaszę mannę w ilości ok 1 grama.

9. Czy smarować flejtuch ,przybitkę czy kulę?
Smarowanie jest niezbędne dla obniżenia oporów jakie stawia lufa podczas przetłaczania pocisku. Resztki smarów chronią też lufę przed niekorzystnym wpływem substancji pozostających po spaleniu prochu czarnego. Substancje te są bardzo agresywne i pozostawienie broni na kilka dni owocuje rdzewieniem. Smarować powinno się flejtuchy, jako że to one mają kontakt z lufą. Smarowane muszą być pociski typu Real, MINIE czy kule nadkalibrowe.
Czym smarujemy? Jest wiele środków dostępnych w sprzedaży do tego celu. Prym wiodą Amerykanie, którzy posiadają osobne lubrykanty do każdego rodzaju pocisku, pogody i humory strzelającego. Nie są drogie i polecam zakupić taki lubrykant. Purytanie mogą zadowolić się domowym sposobem wyrabiania smarowidła. Podgrzewamy margarynę Plante, łój bądź smalec wołowy z woskiem pszczelim w proporcji, 1:1(jeżeli smar jest za twardy możemy dodać odrobine oliwy z oliwek).W tak wymieszanej miksturze zamaczamy flejtuchy a następnie odsączamy pomiędzy dwoma gazetami. Nie stosujmy przypadkiem powszechnie dostępnego w sklepach smalcu wieprzowego ze względu na jego niekorzystny wpływ na stal. Jeżeli nie strzelamy z użyciem flejtuchów smarujemy taką miksturą pociski przed załadowaniem. Przodkowie podobno używali takiej mikstury i raczej z pozytywnym skutkiem.

10. Ile sypać prochu ?
Ilość prochu, jaka może być stosowana jest określona przez producenta broni i opisana w instrukcji obsługi. Niedopuszczalne jest stosowanie większych naważek prochu. W zależności od rodzaju broni możemy stosować różne ilości. Karabiny do 6 gram, pistolety do 4 gram, rewolwery do 3 gram. Ilość prochu stosowana w rewolwerze uzależniona też jest długością bębna i np. Colt Walker umożliwia załadowanie 3 gram a już Colt Navy jedynie 1-2 gram. Z racji dosyć wysokich kosztów prochu jak i silnego zabrudzenia nie zalecam strzelać z maksymalnych naważek. O wiele rozsądniej jest sypać mniejsze dawki. Tak np. do karabinów przy strzelaniu kulą w zupełności wystarczy 2 gramy ,ciężkimi pociskami 3 gramy. Pistolety zadowolą się 1-2 gramami prochu a w rewolwerach można poprzestać na dawce 1,5 grama.
Mierzyć dawki możemy posiadając prochownicę z odpowiednimi końcówkami o określonej pojemności bądź stosując łuskę po rewolwerowym naboju .38 Special, do której mieści się w przybliżeniu 1,5 grama prochu. Odmierzone dawki osypujemy do fiolek, z których to sypiemy proch do lufy.

11. Co oznacza gwint 1-66 a co 1-32 ?
Oznaczenie to określa skok gwintu w calach. Gwint 1-66 oznacza że pocisk wykona jeden obrót na drodze 66 cali. Analogicznie gwint 1-32 oznacza drogę 32 cali. Skok gwintu ma ogromne znaczenie. Gwint 1-66 jest gwintem wolnym przystosowanym do strzelania kulami. Kula ze względu na małą powierzchnię styku z lufą łatwo może ulec "zerwaniu z gwintu". Efektem jest mniejsza prędkość i zaburzenia lotu co powoduje duży rozrzut na tarczy. Odpowiednio długi gwint w łagodny sposób wprawia kulę w ruch obrotowy zapobiegając temu zjawisku.
Gwinty 1-32 czy nawet 1-20 są to gwinty szybkie i stosowane są do strzelania długimi pociskami, które ze względu na dużą powierzchnię styku nie ulegną zerwaniu. Gwinty szybkie umożliwiają większą precyzję i mniejszy rozrzut pocisków w związku, z czym stosowane są w broni wyższej klasy. Nie powinno się strzelać kulami w gwintach szybkich i pociskami w gwintach wolnych. W pierwszym przypadku następuje "zrywanie" kuli a w drugim zbyt mała prędkości obrotowa nie może odpowiednio ustabilizować długiego pocisku, co powoduje koziołkowanie pociski i w efekcie niższe wyniki na tarczy.
Aby uniknąć niedogodności obu gwintów wprowadzono tzw. gwint pośredni o skoku 1-48.Gwint ten umożliwia strzelanie kulami bez obawy o "zerwanie" jak i pociskami z odpowiednią stabilizacją podczas lotu.

12. Niewypał - co dalej ?
Przede wszystkim NIE ZAGLĄDAJ DO LUFY !
Czasami w wyniku zawilgocenia czy zabrudzenia proch może odpalić po jakimś czasie np. kilku lub kilkunastu sekund.
Co zrobić? Przede wszystkim odczekać około minuty z bronią skierowaną w kierunku kulochwytu. Machanie bronią lub zaglądanie w lufę w takiej sytuacji może skończyć się tragicznie. Następnie należy przetkać kominek lub otwór zapałowy i spróbować strzelić jeszcze raz. Jeżeli lufa posiada korek, który można odkręcić należy rozłożyć broń, wykręcić korek i wypchać pocisk wraz z ładunkiem. Jeżeli decydujemy się na ten krok powinniśmy rozłożyć broń odkręcić kominek i zanurzyć w ciepłej wodzie na około pół godziny. Odkręcane korki posiadają wyroby firmy TC ,Pedersoli czy innych wyższej klasy. Ardesa niestety korki wkręca na klej do gwintów podczas produkcji i nie można go potem odkręcić bez podgrzania lufy. W takim przypadku można zastosować inną metodę przy zachowaniu maksimum ostrożności. Brandtka czyli tulejka, w którą wkręcony jest kominek posiada małą śrubkę z boku. Wykręcamy te śrubkę, oczyszczamy wnętrze i następnie podsypujemy trochę prochu. Następnie kierując lufę ukośnie ku dołowi lekko pukamy w kolbę lub uchwyt broni aż proch przesypie się dalej do lufy. Następnie zakręcamy śrubkę i próbujemy strzelić. Jeżeli się nie uda powtarzamy operację.
Czasami zdarza nam się popełnić tzw. błąd "greenhorn-a". Greenhorn w terminologii westernowej była to osoba niedoświadczona, która ładowała do lufy kulę a potem sypała proch. Wiadomo, iż w takim przypadku nie ma szans na strzał.W tej sytuacji postępujemy analogicznie jednak podsypujemy kilkukrotnie, aby dawka prochu była wystarczająco silna, aby wystrzelić pocisk. W ten sposób można podsypać nawet 1 gram prochu, co w zupełności wystarczy do odetkania lufy.
Ostatnim sposobem, gdy już wszystko zawiedzie jest użycie grajcara. Grajcar jest to końcówka w kształcie świdra nakręcana na wycior. Grajcar taki należało wbić lekko w pocisk i powoli wkręcać aby go mocno zakotwiczyć. Potem należy wyciągnąć zawadzającą kulę. Najczęściej jednak kula się kruszy i wyciąga się taki pocisk po kawałku. Jeżeli jesteśmy zmuszeni do jego użycia musimy zanurzyć lufę w wodzie jak opisywałem powyżej. Nie używamy grajcara na sucho. Jest to chyba najbardziej żmudny sposób pozbywania się niewypału i nikomu nie życzę, aby był zmuszony użyć grajcara.

13. Czy mogę założyć celownik optyczny ?
Celowniki optyczne były znane od dawna. Powszechnie były stosowane podczas wojny secesyjnej. Celownik taki miał postać długiego wąskiego tubusu o długości sięgającej nawet długość lufy. Powiększenie było nieduże rzędu kilku razy. Jednak na tamte czasy był to szczyt techniki.
Prawdopodobnie chodzi jednak o to czy można założyć współczesny celownik. W zasadzie nie ma przeszkód natury technicznej. Problematyczne może być tylko mocowanie gdyż broń czarnoprochowa nie posiada szyn montażowych stosowanych w broni współczesnej. Wykonanie jednak takiej szyny czy jej domontowanie jest w zasięgu każdego rusznikarza.
Pytanie tylko brzmi po co ? Prawdę mówiąc nowoczesny celownik pasuje do karabinu czarnoprochowego jak pięść do oka. Z taką konstrukcją nie będziemy mogli brać udziału w zawodach czarnoprochowych gdzie obowiązują otwarte przyrządy celownicze. Jeżeli jednak zależy nam na celności zadowalającym rozwiązaniem może być założenie muszki tunelowej i celownika przeziernikowego, które to są jak najbardziej zgodne historycznie i nie ustepują znacząco pod względem celności celownikom optycznym.

14. Czy mogę zrobić samemu czarny proch ?
Chociaż w sieci dostępnych jest wiele przepisów na wykonanie czarnego prochu to nie jest dobry pomysł. Sam proces nie jest technologicznie skomplikowany. Jednak zastanówmy się czy warto? Proch czarny jako środek miotający jest materiałem bardzo zawodnym i kapryśnym. Niewielkie odchyłki w procesie produkcji powodują, że wynik końcowy daleki jest od zamierzonego. Jak zwykle sedno tkwi w szczegółach. Wiele z nich było ścisłą tajemnicą producentów. Była to wiedza nabywana latami, przekazywana z ojca na syna i mimo teoretycznych podstaw nie jesteśmy w stanie uzyskać podobnego efektu w domowych warunkach. Np. węgiel drzewny stosowany do produkcji musiał pochodzić z odpowiedniego drzewa i być odpowiednio wypalany gdyż istotna jest temperatura i czas wypalania. Bardzo ważna jest jednorodność ziaren i procesu spalania. Proch aby spełniać swoje zadanie musiał posiadać odpowiednią granulację. Mielony był w specjalnych młynach prochowych poza granicami miast(ze względu na możliwość eksplozji). Następnie był przesiewany przez sita o różnej gradacji oczek.
Produkcja w zaciszu domowym jest możliwa, ale z w/w względów ciężko osiągnąć zadowalający efekt. Ryzyko nieszczęśliwego wypadku jest wysokie i niewarto ryzykować zdrowia. Proch ,który powstaje jest najczęściej bardzo niskiej jakości ,zastosowany w broni czarnoprochowej bardzo brudzi lufę uniemożliwiając używanie po kilku strzałach. Co więcej spala się tak nierównomiernie że ciężko mówić o jakiejkolwiek celności. Ja bawiąc się prochem, mieląc go i przesiewając otrzymałem coś, co tylko z nazwy i wyglądu nim było. Jakiekolwiek strzelanie przyprawiało mnie o frustrację gdyż po prostu miałem problemy z trafieniem w tarczę i rozrzut poza tym, że był ogromny to jeszcze niesamowicie przypadkowy. Ja osobiście odradzam produkcję prochu gdyż czas, wysiłki i materiały zużyte przy tej czynności pójdą na marne( o paragrafach nie wspominając*) .O wiele bardziej sensowne jest kupno gotowego prochu o odpowiednich parametrach.
Opracowanie: Sebastian Kuczyński Konsultacja: Łucznik
* - dodał Tomek.44
olry
Posty: 5
Rejestracja: sob 23.sty.2016 - 15:59
Moja broń:

Re: podstawy

Post autor: olry »

Dobrze, ale jaki jest mój status, gdy wchodzę na strzelnicę.
Mam tylko broń CP a nie jestem w kole łowieckim, w sekcji strzelectwa sportowego czy tez Bractwie Kurkowym.
Kierownik strzelnicy pyta się o mojego instruktora strzelania lub papiery o przeszkoleniu obchodzenia się z bronią.
EKBP pozwala mi na przemieszczanie sie z bronią CP, strzelnica jest jak najlepszym miejscem na strzelanie, ale wszyscy powyżej mają jakiś egzamin czy przeszkolenie a ja dla kierownika strzelnicy jestem zagrożeniem w razie jakiegoś nieszczęścia - strzelnica zamknięta a kierownika bierze prokurator.
Stefanek
Bywalec
Posty: 368
Rejestracja: śr 20.sty.2016 - 16:16
Lokalizacja: niedaleko Warszawy
Moja broń:

Re: podstawy

Post autor: Stefanek »

Na strzelnicy komercyjnej jesteś po prostu klientem. Płacisz, kupujesz stanowisko i to obsługa strzelnicy ma zrobić wszystko, żeby Ci było dobrze i bezpiecznie. No niestety, jeśli na strzelnicy nie ma instruktora, który powinien dbać o bezpieczeństwo (to znaczy porządnie opier...alać tych, co nie wiedzą w którą stronę kierować lufę), to ja na miejscu kierownika strzelnicy też bym wpuszczał tylko tych z pozwoleniami. Oni przynajmniej pozdawali jakieś egzaminy i jak się któryś postrzeli, to zawsze mogę powiedzieć, że na własne życzenie.
Ale na tych strzelnicach które znam, to każdy kto chce powąchać prochu może sobie strzelać do woli.
Poszukaj po prostu porządnej strzelnicy.
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Re: podstawy

Post autor: Bready »

@tomek.44
W punkcie 2 popraw rok na 1885 ,i dopisz ze wylacznie bron rozdzielnego ladowania.
W punkcie 3 powinno byc "i nie posiada odpowiedniego zaplecza technicznego"
A dalej jeszcze poczytaj ,bo mi sie juz nie chcialo :-D
wyrzucony
Stary bywalec
Posty: 930
Rejestracja: pt 13.maja.2016 - 22:03
Moja broń: brak

Re: podstawy

Post autor: wyrzucony »

Obojętnie jaka strzelnica by nie była to i tak zgodnie z nowymi przepisami musi być "prowadzący strzelanie" nie ważne czy pozostali strzelcy mają patent czy nie. Instruktor jest do uczenia ale jak nie ma papieru "prowadzącego strzelanie" to oficjalnie może tylko prowadzić kurs teoretyczny.
W LOKu mozna taki kurs i egzamin zrobić i jest taniej niż w PZSSS.
Mając tę legitkę wchodzę na każdą strzelnicę i zawsze mogę strzelać czy jest obsługa czy nie oczywiście za pozwoleniem kierownika strzelnicy.
Stefanek
Bywalec
Posty: 368
Rejestracja: śr 20.sty.2016 - 16:16
Lokalizacja: niedaleko Warszawy
Moja broń:

Re: podstawy

Post autor: Stefanek »

Derek pisze:zgodnie z nowymi przepisami musi być "prowadzący strzelanie"...
Te przepisy nie są takie nowe, bo rozporządzenie w sprawie wzorcowego regulaminu strzelnic to rok 2000 - 16 lat temu ;)
Czy się na niego mówi potocznie "instruktor", czy zgodnie z przepisami "prowadzący strzelanie" to już tam wszystko jedno. Chodzi o osobę, która czuwa nad bezpieczeństwem na strzelnicy.
Oczywiście instruktorem jest też ktoś, kto prowadzi szkolenia, choć niekoniecznie musi być prowadzącym strzelanie. Stąd też pewnie nieporozumienia.
W praktyce (przynajmniej na ZKSie) jest tak, że jak ktoś kto nie ma uprawnień, a chce sobie postrzelać, to cały czas jest z nim instruktor, który generalnie prowadzi go za rączkę, co i jak. Natomiast jak chce sobie postrzelać ktoś ze swojej broni (także z CP, o ile dostał kwitek, o którym już kiedyś przy innej okazji wspominałem), to dostaje stanowisko i tam już robi co chce, nikt mu przez ramię nie zagląda. Oczywiście na osi jest prowadzący strzelanie, ale wtedy praktycznie tylko pilnuje, żeby ktoś się nie zapomniał i nie poszedł zmieniać tarczy w czasie gdy inni prowadzą ogień, albo żeby ktoś nagle nie wymyślił, że z załadowaną bronią pójdzie sobie do WC.
Awatar użytkownika
Heron
Site Admin
Posty: 526
Rejestracja: wt 11.sie.2015 - 21:10
Moja broń:

Re: podstawy

Post autor: Heron »

Bready pisze:@tomek.44
W punkcie 2 popraw rok na 1885 ,i dopisz ze wylacznie bron rozdzielnego ladowania.
W punkcie 3 powinno byc "i nie posiada odpowiedniego zaplecza technicznego"
A dalej jeszcze poczytaj ,bo mi sie juz nie chcialo :-D
Zerknij na datę publikacje posta "pt 12.gru.2008 - 14:49" :) :P
Awatar użytkownika
Tommy
Site Admin
Posty: 223
Rejestracja: pt 25.wrz.2015 - 22:05
Lokalizacja: Katowice
Moja broń: BRAK

Re: podstawy

Post autor: Tommy »

Przydało by się to lekko aktualizować...
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Re: podstawy

Post autor: Bready »

Heron pisze:Zerknij na datę publikacje posta "pt 12.gru.2008 - 14:49" :) :P
Zerknalem ,ale poniewaz ktos wykopal ,to przydalo by sie aby przynajmniej od strony prawnej zaktualizowac.
iksnildom
Posty: 2
Rejestracja: ndz 12.lut.2017 - 17:54
Moja broń:

Re: podstawy

Post autor: iksnildom »

Witam serdecznie. Właśnie kupiłem nowego remingtona 44 i mam problem z włożeniem bębenka. Wiem że to banalna dla Was sprawa, ale dla mnie to właśnie pierwszy problem. Wygląda to tak jakby pazur obracający bębenkiem niewystarczająco się chował. Dzięki za wyrozumiałość i pomoc, czekam na podpowiedzi.
Awatar użytkownika
Szaddam
Bywalec
Posty: 465
Rejestracja: ndz 24.kwie.2016 - 17:06
Lokalizacja: Będzin
Moja broń: .44, .45, .55

Re: podstawy

Post autor: Szaddam »

Wkładaj bęben od prawej strony broni (patrząc od szczerbinki, ku muszce) i powoli go obracaj zgodnie z wskazówkami zegara. W pewnym momencie bęben powinien wskoczyć na miejsce, a nawet może przelecieć na drugą stronę.
Pobaw się trochę, a wyczujesz jak to się robi.
iksnildom
Posty: 2
Rejestracja: ndz 12.lut.2017 - 17:54
Moja broń:

Re: podstawy

Post autor: iksnildom »

ok jak tylko wrócę do domu zaczynam trening ;-) dzięki wielkie
slaw29
Stary bywalec
Posty: 1107
Rejestracja: wt 29.lis.2016 - 21:45
Moja broń: brak

Re: podstawy

Post autor: slaw29 »

Pazur nasmaruj dobrze oliwką PKB bęben będzie wlatywał sam .
Przemek
Posty: 3
Rejestracja: ndz 01.kwie.2018 - 10:49
Lokalizacja: pogranicze śląsko - zagłębiowskie
Moja broń: M1842 angielski

Re: podstawy

Post autor: Przemek »

Dziękuję za zamieszczone informacje w tym i innym wątku tego forum skierowanych do początkujących czarnoprochowców. Kilka podpowiedzi i uwag jakie przeczytałem spowodowało, że planowany zakup broni CP i akcesoriów będzie łatwiejszy. Liczę, że po spotkaniu na jakieś strzelnicy ...... zdecyduje.
Awatar użytkownika
Heron
Site Admin
Posty: 526
Rejestracja: wt 11.sie.2015 - 21:10
Moja broń:

Re: podstawy

Post autor: Heron »

Może coś tam jeszcze odszukasz ... http://blackpowder.pl/ :)
ODPOWIEDZ