Pierwsza skałka.

podstawowe informacje
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
zbiho
Stary bywalec
Posty: 1140
Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
Lokalizacja: Bochnia
Moja broń: .31"

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: zbiho »

Oczywiście, ale tak już mam, że jak mi się wydaje że wiem jak coś zrobić to już jakoś sobie daję radę z dopracowaniem szczegółów. Pewnie parę kilo kamieni trzeba będzie potłuc, to samo miałem jak mi się zachciało kostkę granitową samemu tłuc, teraz wiem gdzie trzeba uderzyć i z jaką siłą żeby pękła tak jak chcę.
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 813
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pierwsza skałka. Rozmiar zamka a niezawodność.

Post autor: Czarnowidz »

Panowie tak się zastanawiam czy w przypadku zamka skałkowego jego rozmiar ma wpływ na niezawodność? Mały zamek na skałki 1/2" będzie miał mniejszą skałkę, węższe lustro, krócej będzie skałka trzeć o lustro, uderzy w nie z miejszą siłą - to wszystko da mniej iskier. Dodatkowo większy zamek to większa powiewrzchnia panewki i podsypki na niej na którą padają iskry. To wszysko sugeruje że mały zamek powinien być bardziej zawodny od dużego - przynajmiej w teorii. A jak to jest w praktyce, ma to jakieś przełożenie? Ja dopiero zaczynam przygodę z skałką i to taką z małym zamkiem i tak się zastanawiam czy jest jakaś różnica w niezawodności maleństwa na skałkę 1/2" i muszkietowym behemotem na skałki 1 i 1/8"?
Jak to wygląda? Czy rozmiar ma znaczenie? ;)
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Wycior »

Sądzę że poza rozmiarem znaczenie ma także konstrukcja zamka - zwłaszcza jego geometria - i jakość materiałów, w szczególności krzesiwa. Przestawiony poniżej pistolecik skałkowy kalibru 0.43" mierzy 153 mm i należy do najmniejszych jakie były w użyciu. Dla kontrastu położyłem obok pocisk karabinowy kalibru 17.8 mm:
Obrazek
Mimo małych rozmiarów zamka broń pewnie krzesze iskrę i odpala niezawodnie.
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 813
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Czarnowidz »

No cóż, Drogi Wyciorze nie sposób się z tym nie zgodzić co napisałeś ale czy uważasz że łatwiej zbudować większy czy mniejszy zamek tak by był jak najbardziej niezawodny?
Wycior pisze: ndz 12.kwie.2020 - 21:13 Dla kontrastu położyłem obok pocisk karabinowy kalibru 17.8

Pozwól że zapytam: Do jakiego karabinu ten pocisk?

A wracając do skałki to jeśli dziś ktoś by mi powiedział że podoba mu się mój skałkowiec i chciałby sobie taki kupić jako pierwszą broń czarnoprochową to bym mu odpowiedział by najpierw sobie kupił pistolet lub karabin odprzodowy z zamkiem kapiszonowym. Jak już nauczy się nim strzelać i opanuje kwestie kapiszonów, naważek, pocisków, kul, flejtuchów, smarów i przybitek to następnym krokiem powinien być zakup... skałkowej zapalniczki. :lol: Dopiero jak opanuje jej w miarę niezawodne działanie, dopiero powinien łączyć te dwie umiejętności kupując broń skałkową. To pozwoli zaoszczędzić paliwo w drodze na strzelnicę a na miejscu mnustwo frustracji i nerwów. :lol: :lol: :lol:

Szkoda że nikt dziś nie robi replik zapalniczek skałkowych. Pozostają tylko oryginały z epoki. :( Choć z drugiej strony, przecież zapalniczka to nie broń i nie podlega pod UoBiA. ;) :lol:
No chyba że czegoś nie wiem.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Wycior »

Do karabinów kapiszonowych kalibru ~17.8 mm i gwincie o skoku ~2 m. Obiekt ze zdjęcia jest wariacją na temat francuskiego pocisku Mle 1854, tzw. Balle evidee de la Garde. Był to pierwszy regulaminowy, ekspansywny pocisk żabojadów. W epoce stosowano go w karabinach piechoty systemu Mle 1854 (grenadierskie i woltyżerskie), a także w karabinkach artyleryjskich Mle 1829T bis.
Awatar użytkownika
mar_kow
Stary bywalec
Posty: 1060
Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
Lokalizacja: Mazury
Moja broń: skuteczna

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: mar_kow »

Czarnowidz pisze: ndz 19.kwie.2020 - 21:51 [...]
A wracając do skałki to jeśli dziś ktoś by mi powiedział że podoba mu się mój skałkowiec i chciałby sobie taki kupić jako pierwszą broń czarnoprochową to bym mu odpowiedział by najpierw sobie kupił pistolet lub karabin odprzodowy z zamkiem kapiszonowym. Jak już nauczy się nim strzelać i opanuje kwestie kapiszonów, naważek, pocisków, kul, flejtuchów, smarów i przybitek to następnym krokiem powinien być zakup... skałkowej zapalniczki. [...]
To akurat "świnto prawdo"... Mimo obycia z bronią nitro na początku zabawy z CP nie rzucałem się "jak szczerbaty na suchary" na sharps'a czy inne mocne wyzwania. Z pokorą zacząłem może z wyższej półki od Tryon'a ale przede wszystkim kulki na łatce... Nie wspominam oczywiście Remika... Jak już człowiek wejdzie w temat to pójdzie ścieżką " w głab lasu"...
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 813
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Czarnowidz »

Ad. Rozmiaru zamka.
Podsumowując to zagadnienie rozumiem że większy zamek będzie bardziej niezawodny jednak różnice w stosunku do mniejszego wariantu będą niewielkie i łatwe do zniwelowania innymi sposobami. Da się zbudować stosunkowo mały i wystarczająco niezawodny zamek skałkowy. Jakie więc zalety mają większe zamki muszkietowe? Czyżby chodziło o trwałość skałki i krzesiwa?

Ad. Pocisk z zdjęcia
Czyli jak mniemam to Pocisk do karabinów z trzpieniem w komorze prochowej używanych przed pojawieniem się broni systemu Mini'e.

Ad. zapalniczka skałkowa
Pooglądałem trochę YT by nieco zgłębić temat. Mało że te urządzenia nie mają lufy to nie używa się w nich substancji uważanych przez UoBiA za amunicję czyli prochu, spłonek czy kapiszonów. (No bo skałki to chyba nawet żaden projekt "ubojki" nie przewidywał by uznać ją za "materiał inicjujący".) ;) Na filmach ludzie jako "podsypkę" zamiast prochu stosują wełnę stalową 0000. W epoce jak uczy doświadczenie surviwalowo-bushcraftowe używano zapewne zwęglonej bawełny. Poniżej zamieszczam link do filmu gdzie w 8 minucie facet umieszcza zwęgloną bawełnę na panewce muszkietu i zapala ją iskrą z zamka broni.



Z całą pewnością zapalniczka skałkowa bronią palną nie jest. :D
manolo4
Posty: 36
Rejestracja: wt 03.lip.2018 - 19:31
Moja broń: takie tam

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: manolo4 »

Jak ktoś myśli o przygodzie ze skałką to trzeba kupić coś co działa. Pierwsza skałka jaka miałem w rękach to Frontier Pedersoli. Może się podobać lub nie. Niewypały porównywalne z kapiszonem, jakość wykonania i materiały na przyzwoitym poziomie. A takie zabawki jak mój Kentucky Jager i ciągłe problemy powodują frustrację.
Niekończąca się dłubania a to sprężyny zrobione z blachy i inne historie.
Coś mi się wydaje że niebawem pojawi się coś nowego.
Awatar użytkownika
zbiho
Stary bywalec
Posty: 1140
Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
Lokalizacja: Bochnia
Moja broń: .31"

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: zbiho »

Manolo,
Jak już Ci się znudził ten Jager to kup coś innego a ja się przymierzę do wyzwania poprawienia po fabryce. Jak będziesz sprzedawał to pamiętaj o mnie.
Zbyszek
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1071
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Irek M »

mój Kentucky Jeger - ale pistolet - zaliczam do tych, które bardzo dobrze krzeszą iskrę. Ale z Harpers Ferry Pedersoli mam bez przerwy kłopoty.
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 813
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Czarnowidz »

Ostatnio trochę pokrzesałem. Eksperymentowałem z kilkoma rodzajami skałek. O dziwo mojej roboty "produkty skałkopodobne" zrobione z krzemienia polnego metodą mieszaną; łupano-szlifowane krzeszą całkiem dobrze. Są wyjątkowo upierdliwe w obróbce i nie wiem jak z ich trwałością ale krzeszą. Dają całkiem niezłe iskry. Spodziewałem się że będzie dużo gorzej pod tym względem.

Kolejnym rodzajem "skałki" totalnie niehistorycznym,(bardziej w klimacie "postapo") jakie testowałem była płytka widiowa (węglik spierany) z głowicy frezerskiej. Naostrzyłem ją na kąt ok. 40°. Krzesła bardzo dobrze i odznaczała się dużą trwałością oraz łatwością ostrzenia aczkolwiek miałem wrażenie że robi duże wyrwy w lustrze krzesiwa. Być może gdybym ją naostrzył na inny kąt była by wobec niej mniej agresywna. Ogólnie w eksperymentach z tym materiałem zalecam dużą ostrożność i eksperymenty najlepiej na krzesiwie przeznaczonym do regeneracji.

Z surowców niehistorycznych mam jeszcze pomysł na skałkę z jeszcze jednego materiału ale o tym innym razem. Napiszę jak wyprubuję.

Próbowałem też "ostrzyć" skałkę metodą naszego Przyjaciela z Węgier. No cuż... tak jak to Wycior napisał, wymaga ona nieco wprawy choć to co mi wyszło będzie z pewnością krzesać. Postrzelamy zobaczymy. Pozdrawiam! :D
Awatar użytkownika
Chłopiec z Chyloni
Stary bywalec
Posty: 557
Rejestracja: pt 27.mar.2020 - 16:10
Moja broń: Rogers & Spencer, Colt 1851, Enfield P53

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Chłopiec z Chyloni »

Probowales juz Piryt lub Markasyt? Chociaz to jest raczej cos o co sie Krzemienia tlucze a nie uzywa zamiast jego.
Mam pare kulek Markasytu bo chcialem sie bawic w zapalniczki prehistoryczne. Jak ci przyslac ze dwie na eksperymenty, to daj znac.
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 813
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: Czarnowidz »

Wiesz, Kolego z Chyloni ja się obsługi skałki dopiero uczę. :ops: :lol:
Z krzemieniem polnym sprawa wyglądała tak że jako dzieciak gdy chodziłem po okolicznych polach znajdowałem na nich kamienie które bardzo mi się podobały gdyż były inne niż wszystkie. Miały gładką, lekko pomarszczoną powierzchnię. W przełomie miały inny kolor a powierzchnia była jednorodna i gładka. Później, gdy już interesowałem się bronią historyczną dowiedziałem się że te kamienie to odmiana krzemienia, tzw. krzemień polny.

Broń skałkowa interesowała mnie od dawna. Zawsze fascynowało mnie to że kawałek zwykłego kamienia robi małą iskierkę a ona robi duże BOOM. :-D Długo przed zakupem broni eksperymentowałem z krzesaniem iskier krzemieniem np o kawałek pilnika. Gdy znudził mi się Sharps podjąłem decyzję że przeorganizuję swój arsenał. Colta Walkera zamienię na coś poręczniejszego i kupię sobie w końcu jakąś skałkę. Wyboru dokonałem już dużo wcześniej. Padł on na prostą broń Ardesy, karabinki z wolnym gwintem Deerhunter, Ranger lub Hawken w wersji skałkowej. Dogadałem się nawet z znajomym kowalem by ten dorobił mi z kawałka pilnika nowe krzesiwo bo czytałem że Ardesa ma z tym elementem kłopoty. Potem okazało się że Ardesa się na mnie wypięła i pozostaje tylko Pedersoli. Najpierw chciałem kupić skałkowego Hawkena ale potem stwierdziłem że za długo musiał bym na niego zbierać więc kupię sobie tańszy pistolet i sprawdzę przy okazji jak to jest w praktyce z bronią z lufą na stałe osadzoną w łożu. No i kupiłem tego Kentucky.

Pytaniem na które odpowiedzi mi najbardziej zależało to to czy da się strzelać przy pomocy "zwykłych kamieni znalezionych na polu obok mojego domu"? I da się, nawet nie mając doświadczenia w obróbce kamienia. Znalezione lata wcześniej kamienie potłukłem młotkiem. Wybrałem te kawałki które miały ostre krawędzie. Nadmiar materiału tak by dało się je wkręcić w kurek zebrałem na szlifierce. No i działa. Krzeszą. :D

Widię użyłem z czystej ciekawości. Kolega mówił że widział coś takiego i stwierdziłem że sprawdzę czy działa. Działa.

Piryt do rozpalania ognia używa się w zestawie z twardszym materiałem np. krzemieniem. To on jest źródłem iskier, materiałem którego fragmenty wyrywa się czymś twardszym. Mówiąc inaczej to on pełni rolę krzesiwa. W zamku kołowym to on jest ścierany twardym kołem z ząbkami.

Markasytu nie znam. :ops: Muszę o nim poczytać... Choć z tego co piszesz zapewne nie obrabia się go łatwo. Choć z drugiej strony zawsze zostaje technika sprawdzona przy krzemieniu polnym: potłuc i szlifować. :lol:
------------Edyta-----------
Poczytałem o markasycie. To druga obok pirytu odmiana polimorficzna siarczku żelaza. Twardość w skali Mosh'a 6-6,5 jest więc bardziej miękki od krzemienia (twardość Mosh'a 7). Właściwości ma więc zbliżone do pirytu.
Pozdrawiam! :D
PosiadaczProcy
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: pt 10.maja.2019 - 14:10
Moja broń: brak

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: PosiadaczProcy »

Czarnowidz

Plany na przyszłość.
Jak pistolet będzie po gwarancji sam wywiercę otwór, nagwintuję i dorobię sprężynę języka spustowego. Postaram się też choć trochę poprawić to drewno. Na razie został rozkonserwowany i przygotowany do wyjazdu na strzelnicę. Zobaczymy co będzie jak wrócę.
Pozdrawiam!
Z pewną taką nieśmiałością spytam - a nie można skorzystać z szykan zapisanych w gwarancji? Czemu Ty masz sobie niedoróbkami głowę zawracać, odesłać niech mankamenty poprawi kto tam jest do tego powołany-Serwis czy producent, ew. zwrócić tak haniebnie spartoloną sztukę broni do Sklepu psującego sobie takimi pistoletami renomę?
Awatar użytkownika
mar_kow
Stary bywalec
Posty: 1060
Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
Lokalizacja: Mazury
Moja broń: skuteczna

Re: Pierwsza skałka.

Post autor: mar_kow »

PosiadaczProcy pisze: ndz 26.kwie.2020 - 00:29 [...]
Z pewną taką nieśmiałością spytam - a nie można skorzystać z szykan zapisanych w gwarancji? Czemu Ty masz sobie niedoróbkami głowę zawracać, odesłać niech mankamenty poprawi kto tam jest do tego powołany-Serwis czy producent, ew. zwrócić tak haniebnie spartoloną sztukę broni do Sklepu psującego sobie takimi pistoletami renomę?
Bo widzisz, w tym hobby dużą satysfakcję daje też grzebanie i poprawianie twórcy. Nic tak nie cieszy jak wykonanie czegoś co poprawia wygląd i funkcjonalność...

[Po co cytat pod postem który komentujesz ?
Proszę oszczędzajcie trochę miejsca na serwerze :!: ]
ODPOWIEDZ