Mortimer-Withworth-Percussion-451
Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
Pewnie też było to przyczyną ale obstawiam pocisk i ołów w lufie. Dziś zrobiłem 4 cykle po 20 min i po każdym 30 min glancowania szczotka i szmatką. Już jest dużo lepiej. Resztę jutro bo mi się salicyl skończył.
- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1145
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
Jak to jest z rtęcią? tworzy amalgamat z ołowiem w temperaturze pokojowej. Do jakiego stopnia ołów sie rozpuszcza, to znaczy ile ołowiu może taka rtęć przyjąć?
Tak czysto teoretycznie rozważam, w dzieciństwie robiłem takie doświadczenia, nawet raz ojcu zegarek rtęcią pokryłem, był złoty, a potem miał problem to odkręcić. Ktoś mu to wypalał czy coś w tym stylu.
Teraz to pewnie kryminał?
Tak czysto teoretycznie rozważam, w dzieciństwie robiłem takie doświadczenia, nawet raz ojcu zegarek rtęcią pokryłem, był złoty, a potem miał problem to odkręcić. Ktoś mu to wypalał czy coś w tym stylu.
Teraz to pewnie kryminał?
Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
Ja też wczoraj pucowałem , tak że aż lufa miała dość wysoką temperaturę nagrzewała się od szczotki i szmatek. Wydaje mi się że im wyższa temperatura tym się lepiej czyści . Mam wyciory solidne ciężkie i o metalowej rękojeści . Nie mam odgniatów na łapie tylko ręka boli .Jakie masz wyciory ? Lekkie się do niczego nie nadają .
Po Marzannie biorę mojego Mortimera na strzelnicę . Zobaczę jak u mnie będzie latało po odołowieniu lufy.
To był najcelniejszy karabin jaki miałem . Porzuciłem strzelanie z niego , bo miałem lepsze do pozycji stojącej.
Teraz czas się zabrać za niego i za pozycję leżącą.
Rtęć jest chyba strasznie trudno dostać i nie ekologiczna , jak ją potem ewentualnie zutylizować ?
Ja się jeszcze zastanawiałem co by było gdyby lufę nagrzać do temperatury topnienia ołowiu ?
Jak byłem mały to były czujniki rtęciowe , człowiek był zafascynowany jak to się pięknie na ręce przelewało
Po Marzannie biorę mojego Mortimera na strzelnicę . Zobaczę jak u mnie będzie latało po odołowieniu lufy.
To był najcelniejszy karabin jaki miałem . Porzuciłem strzelanie z niego , bo miałem lepsze do pozycji stojącej.
Teraz czas się zabrać za niego i za pozycję leżącą.
Rtęć jest chyba strasznie trudno dostać i nie ekologiczna , jak ją potem ewentualnie zutylizować ?
Ja się jeszcze zastanawiałem co by było gdyby lufę nagrzać do temperatury topnienia ołowiu ?
Ojciec pewno Ci bezstresowo wytłumaczył że popełniłeś błądnawet raz ojcu zegarek rtęcią pokryłem, był złoty,
Jak byłem mały to były czujniki rtęciowe , człowiek był zafascynowany jak to się pięknie na ręce przelewało
- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1145
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
Nie mam niestety nic zaołowionego, bo bym sprawdził, a płynnego metalu mam z kilo. Jutro sprawdzę jak to działa, pewnie tak jak rozpuszczanie antymonu w płynnym ołowiu, co robię notorycznie.
Trzeba by jakiegoś starej daty dentysty spytać jak to było z tymi plombami amalgatowymi.
W razie czego to i syfa można podleczyć
Trzeba by jakiegoś starej daty dentysty spytać jak to było z tymi plombami amalgatowymi.
W razie czego to i syfa można podleczyć
Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
Wczoraj zaczołem czyścić lufę. Do tej pory nie świeciłem latarką , po lepszej kontroli okazało się że to ołów.
Po zjechaniu tego szczotką uwidocznił się lepiej. Wcześniej było czyszczone roblą i nic nie dało. Postanowiłem użyć mikstury spirytus salicyl + ocet. Zastosowałem 4 seanse po 20 min bo mniej wiecej tyle zachodziła reakcja. Usunołem większość ołowiu ale jeszcze nieznacznie pozostało. Dziś kontynułuje czyszczenie.Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
Chyba woda utleniona + ocet . Spirytus to chyba do nacierania rąk do odgniatów od jazdy góra dół . Ale na zdjęciu widać że tam chyba całe pokłady ołowiu .
Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
brawo za czujność, najważniejsze że zastosowałem właściwy preparat
Co do ilości ołowiu śmiem twierdzić że poprzedni własciciel nie wiedział co to szczotka.
Co do ilości ołowiu śmiem twierdzić że poprzedni własciciel nie wiedział co to szczotka.
Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
Panowie wypróbujcie miedziana wełnę taka do czyszczenia grotów lutownic.
Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
Napisz jeszcze gdzie to kupić , jakbyś miał namiar na miedziane szczotki to też napisz. Wychodzi Pawle że lufę dopucujesz do gołej stali .
Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
Wpisz w google "czyścik druciak do grotów lutownic" .
Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
Tak wiem o co chodzi ale napewno to nie zastąpi dobrej szczotki. Moja lufa przeszła 8 cykli po 20 min i miedzyczasie przecieranie. Już jest praktycznie czyta ale lekkie pozostałości są , zaprzestałem dalszego czyszczenia i sprawdzę jakie będą efekty.
Re: Mortimer-Withworth-Percussion-451
Zakładać na bawełniana szczotkę , najlepiej zajechania lub od mniejszego kalibru, nie zgniatać za mocno .