dubeltòwka - proszę o porady
- mauser-83
- Posty: 59
- Rejestracja: ndz 18.lut.2018 - 12:07
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Moja broń: muszkiet M1842 ,Remington 1858
dubeltòwka - proszę o porady
Witam
szukam informacji z czego i z jakich naważek strzelać z oryginalnej dubeltòwki kapiszonowej St.Etienne .
kaliber luf 17.2mm
mile widziane opinie ludzi ktòrzy posiadają dwururki .
ja o gładkich strzelbach wiem tylko tyle że są takie
szukam informacji z czego i z jakich naważek strzelać z oryginalnej dubeltòwki kapiszonowej St.Etienne .
kaliber luf 17.2mm
mile widziane opinie ludzi ktòrzy posiadają dwururki .
ja o gładkich strzelbach wiem tylko tyle że są takie
Re: dubeltòwka - proszę o porady
zacząłbym od 3gramów VLC + 20-30gram śrutu/loftki albo jeszcze mniej skoro to oryginał
to tak połowa tego co we współczesnego pedersoliego
no i oczywiście przybitka...
to tak połowa tego co we współczesnego pedersoliego
no i oczywiście przybitka...
- mauser-83
- Posty: 59
- Rejestracja: ndz 18.lut.2018 - 12:07
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Moja broń: muszkiet M1842 ,Remington 1858
Re: dubeltòwka - proszę o porady
dzięki ... a śrut w koszyczku czy luzem i przybić ?
co powiesz o pocisku typu slug ?
co powiesz o pocisku typu slug ?
Re: dubeltòwka - proszę o porady
a jak wola i lufa pozwoli.
w koszyczku lepsze skupienie i śrut nie trze o lufę. z kolei nie wiem czy koszyk przejdzie przez czoka, którego masz albo nie
zaproponowałem lajtowy ładunek żeby nie przegiąć od pierwszego strzału...
a potem to próby próby próby
w koszyczku lepsze skupienie i śrut nie trze o lufę. z kolei nie wiem czy koszyk przejdzie przez czoka, którego masz albo nie
zaproponowałem lajtowy ładunek żeby nie przegiąć od pierwszego strzału...
a potem to próby próby próby
- mauser-83
- Posty: 59
- Rejestracja: ndz 18.lut.2018 - 12:07
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Moja broń: muszkiet M1842 ,Remington 1858
Re: dubeltòwka - proszę o porady
czoka nie mam lufy są cylindryczne ...
właśnie chodziło mi o tę pierwszą naważkę zaczniemy od tych 3g. myślę że dla epokowej broni zupełnie to wystarczy .
właśnie chodziło mi o tę pierwszą naważkę zaczniemy od tych 3g. myślę że dla epokowej broni zupełnie to wystarczy .
-
- Stary bywalec
- Posty: 565
- Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
- Lokalizacja: środek puszczy
- Moja broń:
Re: dubeltòwka - proszę o porady
Pierwszy ładunek ma być nie lajtowy, tylko wprost przeciwnie, przynajmniej dwukrotnie większy niż ten którego mamy zamiar używać na co dzień. I tak jeszcze ze dwa razy, Oczywiście nie z ręki, tylko za pomocą sznurka, kabla etc.
Oryginał zawsze należy przestrzelić kilka razy dużym ładunkiem, zanim zaczniemy go używać!!!
Inaczej może nam się rozlecieć w rękach.
Chyba, że kupiliśmy od kogoś kto tę broń już użytkował i mamy do niego zaufanie.
Oryginał zawsze należy przestrzelić kilka razy dużym ładunkiem, zanim zaczniemy go używać!!!
Inaczej może nam się rozlecieć w rękach.
Chyba, że kupiliśmy od kogoś kto tę broń już użytkował i mamy do niego zaufanie.
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: dubeltòwka - proszę o porady
Jeżeli twoja dubeltówka ma lufy damastowe (zapewne tak jest), to zrobienie ostrzału jest obowiązkowe bo damast - z racji technologii produkcji - jest podatny na rozwarstwienie, zwłaszcza gdy w lufie były ślady rdzy. Lufy damastowe znosiły bardzo dużo. W Francji w połowie XIX wieku obowiązywały surowe zasady ostrzału. Nie mam pod ręką danych dla kalibru 12, ale dla gładkolufowej broni długiej kalibru 16 (m.in. dubeltówki) ładunek probierczy składał się z 247 gr prochu i okrągłej ołowianej kuli. Damast - jeżeli nie miał ukrytych wad - wytrzymywał bez problemu.
Posłuchaj Wielkiego Wodza, obłóż broń workami z piaskiem, przywiąż sznurek i bezwarunkowo zrób ostrzał - nawet wtedy gdy sprzedawca przysięga że broń 100% bezpieczna. Myślę że w tych sprawach najlepiej ufać tylko siebie. Dobrej lufie taka próba nie zaszkodzi. Jeżeli ma ukryte wady - trudno, niech pęknie, ale bez wyrządzenia komuś szkody. Mam podobną dubeltówkę - też francuską. Testowałem ją 150 gr Vesuvitu i kulą 0.69 (po dwa strzały na lufę). Do normalnego strzelania daję naważkę 55 gr.
Posłuchaj Wielkiego Wodza, obłóż broń workami z piaskiem, przywiąż sznurek i bezwarunkowo zrób ostrzał - nawet wtedy gdy sprzedawca przysięga że broń 100% bezpieczna. Myślę że w tych sprawach najlepiej ufać tylko siebie. Dobrej lufie taka próba nie zaszkodzi. Jeżeli ma ukryte wady - trudno, niech pęknie, ale bez wyrządzenia komuś szkody. Mam podobną dubeltówkę - też francuską. Testowałem ją 150 gr Vesuvitu i kulą 0.69 (po dwa strzały na lufę). Do normalnego strzelania daję naważkę 55 gr.
-
- Bywalec
- Posty: 180
- Rejestracja: wt 26.gru.2006 - 21:54
- Lokalizacja: Siemianowice Slaskie
- Moja broń: liczna
Re: dubeltòwka - proszę o porady
Słusznie prawią,nie warto drapać się po jajach protezą.
Re: dubeltòwka - proszę o porady
no i pewnie dobrze ci poradzili
od siebie to bym chyba dodał, że różne pociski różny stawiają opór gazom, więc po połączeniu tych rad próbowałbym docelowy pocisk czy jak to się tam nazywa + ostrzałową ilość prochu. Kula 69 wytacza się z lufy a przybitka korkowa + koszyk + loftki + jeszcze coś to już większy opór stawia
od siebie to bym chyba dodał, że różne pociski różny stawiają opór gazom, więc po połączeniu tych rad próbowałbym docelowy pocisk czy jak to się tam nazywa + ostrzałową ilość prochu. Kula 69 wytacza się z lufy a przybitka korkowa + koszyk + loftki + jeszcze coś to już większy opór stawia
- mauser-83
- Posty: 59
- Rejestracja: ndz 18.lut.2018 - 12:07
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Moja broń: muszkiet M1842 ,Remington 1858
Re: dubeltòwka - proszę o porady
Posłucham "starszych"
robiłem nie raz juz ostrzał zabytku tak że wiem o co chodzi w temacie .
a wracając do tematu " codziennego " używania na nie wielkim dystansie właśnie nie wiedziałem ile nawozu podsypać i pod co.
mam zerowe doświadczenie w broni myśliwskiej
robiłem nie raz juz ostrzał zabytku tak że wiem o co chodzi w temacie .
a wracając do tematu " codziennego " używania na nie wielkim dystansie właśnie nie wiedziałem ile nawozu podsypać i pod co.
mam zerowe doświadczenie w broni myśliwskiej
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: dubeltòwka - proszę o porady
1. Kulą strzela się na flejtuchu - wtedy nie tylko się nie wytacza ale i celniej leci.
2. Podstawowy "opór" w gładkiej lufie nie jest powodowany przez tarcie tylko przez bezwładność pocisku. Przede wszystkim liczy się masa.
Re: dubeltòwka - proszę o porady
z tym wytaczaniem to oczywiście nie chodziło mi o strzelanie bez flejtucha
no właśnie pkt 2 to jest coś co 'na chłopski rozum' ciężko oszacować tj. różnica tarcie vs inercja.
mauser nie zapomnij nagrać filmiku z ostrzału
no właśnie pkt 2 to jest coś co 'na chłopski rozum' ciężko oszacować tj. różnica tarcie vs inercja.
mauser nie zapomnij nagrać filmiku z ostrzału
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: dubeltòwka - proszę o porady
Po co 'chłopski rozum' skoro mamy arytmetykę i prawa fizyki? Do orientacyjnego określenia oporu wywołanego inercją pocisku wystarczą 2 wzory: na przyśpieszenie w funkcji drogi i prędkości końcowej oraz na siłę bezwładności. Wystarczy nam bardzo zgrubne oszacowanie, dlatego przyjmijmy jednostajnie przyśpieszony ruch kuli. Masa kuli 0.69" to ok. 495 gr = ~ 0.032 kg (m). Załóżmy drogę, tzn. długość lufy = 1 m (s) i prędkość wylotową 300 m/s (v). Na początek przyśpieszenie (a):
a = 0.5*v*v/s = 45000 (metrów na sekundę kwadrat)
teraz siła bezwładności (fb):
fb = m*a = 1440 N = 146,8 kG.
W praktyce w początkowej fazie ruchu kuli, gdy ciśnienie gazów jest najwyższe, przyśpieszenie znacznie przewyższa średnią i fb także jest dużo większa. Opór tarcia? Sądzę że do gładkiej lufy 12 ga kulę na flejtuchu lub koszyczek ze śrutem da się wepchnąć z siłą nie przewyższającą 2 kG. Nie przypuszczam aby przy strzale współczynnik tarcia drastycznie się zmienił. Niechby opór tarcia wzrosł pięciokrotnie - do 10 kG. Nawet z tak ostrożnymi założeniami bezwładność zdecydowanie dominuje na tarciem. Przy lufie krótszej niż 1 m ta relacja jeszcze się pogłębi.
Jest prawie północ, dlatego w moich szacunkach mogłem się walnąć albo skopać założenia. Może to ktoś zweryfikuje?
a = 0.5*v*v/s = 45000 (metrów na sekundę kwadrat)
teraz siła bezwładności (fb):
fb = m*a = 1440 N = 146,8 kG.
W praktyce w początkowej fazie ruchu kuli, gdy ciśnienie gazów jest najwyższe, przyśpieszenie znacznie przewyższa średnią i fb także jest dużo większa. Opór tarcia? Sądzę że do gładkiej lufy 12 ga kulę na flejtuchu lub koszyczek ze śrutem da się wepchnąć z siłą nie przewyższającą 2 kG. Nie przypuszczam aby przy strzale współczynnik tarcia drastycznie się zmienił. Niechby opór tarcia wzrosł pięciokrotnie - do 10 kG. Nawet z tak ostrożnymi założeniami bezwładność zdecydowanie dominuje na tarciem. Przy lufie krótszej niż 1 m ta relacja jeszcze się pogłębi.
Jest prawie północ, dlatego w moich szacunkach mogłem się walnąć albo skopać założenia. Może to ktoś zweryfikuje?
Re: dubeltòwka - proszę o porady
teza: Niedostateczny opór pocisku powoduje zbyt szybkie wypchnięcie go z lufy bez osiągania ciśnień i oczekiwanych prędkości. Być może w wielu przypadkach niedostateczny opór oznacza brak szczelności. Wiedząc (albo zakładając to) opór 2 vs 10 (niezależnie od jednostek) może oznaczać wykorzystanie bądź niewykorzystanie potencjału ładunku.
Upraszczając: taka sama kula wypchnięta z tej samej lufy tym (takim) samym ładunkiem albo osiągnie te 300m/s albo ('strzelam') 100m/s (znacznie mniej) zależnie od jakości uszczelnienia i różnica nie wynika ze zmiany masy o 1gram (podstawić masę flejtucha). Dzięki kwadratowi fałzero 300 -> 100 to jak 'a' przez 9 i nagle jest 14.68 vs 10 z ostatniego akapitu.
Inny opis: 'słabe' strzały potrafią wynikać z niedostatecznego oporu (nie ważne jakiego inercja, szczelność, tarcie pewnie też w przypadkach kula vs conical np w rewolwerze)
Upraszczając: taka sama kula wypchnięta z tej samej lufy tym (takim) samym ładunkiem albo osiągnie te 300m/s albo ('strzelam') 100m/s (znacznie mniej) zależnie od jakości uszczelnienia i różnica nie wynika ze zmiany masy o 1gram (podstawić masę flejtucha). Dzięki kwadratowi fałzero 300 -> 100 to jak 'a' przez 9 i nagle jest 14.68 vs 10 z ostatniego akapitu.
Inny opis: 'słabe' strzały potrafią wynikać z niedostatecznego oporu (nie ważne jakiego inercja, szczelność, tarcie pewnie też w przypadkach kula vs conical np w rewolwerze)
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: dubeltòwka - proszę o porady
Niedostateczny opór będzie np. jak z dubeltówki strzelisz nie kulą ołowianą ale np. lekką gumową kulką z policyjnej strzelby. Co do wpływu uszczelnienia trudno się spierać. Na chłopski rozum: gaz który ucieka bokiem nie ciśnie z tyłu. Przykład z historii. Francuski muszkiet Mle 1822 ( ~0.69") z początku skałkowy - do ~1842 roku strzelał ołowianą kulą z naważką 9 g. Gazy uciekały przez otwór zapałowy i oczywiście bokiem, obok luźnej kuli. Potem przerobiono go na kapiszonowy (1822T) i dla osiągnięcia tego samego V0 wystarczało tylko 8 g prochu. Gazy nie zwiewały już przez zapał. W końcu nagwintowano mu lufę (1822T bis) i dostosowano do strzelania pociskiem ekspansywnym. Jego masa była praktycznie taka jak kuli ale w chwili strzału pocisk uszczelniał się i gaz nie uciekał. W efekcie naważkę można było zredukować do 4.5 g.
W lufie gwintowanej wpływ tarcia będzie większy niż w gładkiej gdyż kula/pocisk wcina się w bruzdy a nadawanie mu prędkości obrotowej też zwiększa tarcie i pochłania energię. Stąd taka istotna rola smaru.
W lufie gwintowanej wpływ tarcia będzie większy niż w gładkiej gdyż kula/pocisk wcina się w bruzdy a nadawanie mu prędkości obrotowej też zwiększa tarcie i pochłania energię. Stąd taka istotna rola smaru.