Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Broń długa taka jak karabiny i strzelby.
Awatar użytkownika
Nduro
Bywalec
Posty: 135
Rejestracja: śr 07.mar.2018 - 20:51
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Moja broń: .45.54.58

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Nduro »

Dzięki za info, że tak powiem niech im zalegają na półkach w takim razie. Chciałem wziąć dwa dla mnie i brata, ale chyba poszukamy gdzieś poza polską.
Przemek 32
Bywalec
Posty: 151
Rejestracja: pt 18.lis.2016 - 18:38
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Przemek 32 »

Witam post dosyć stary ale trzeba go odświerzyć , sugaro trochę sprzedało tych hindusów przez parę lat , na pewno znajdą się tu użytkownicy strzelający z hisdusów niech się wypowiedzą jak wrażenia , awarie i czy stosują naważki prochu ze strony sugaro (o naważki pytam z ciekawości bo raczej oszczednie sypię) ,sam nabyłem taki sprzęt i jestem ciekaw opini i jak wytrzymałość jego bo głównym aspektem była cena zakupu .
Sam dzwoniłem do sugaro przed zakupem i dowiedziałem się ze można strzelać ,taką samą odpowiedz dostałem na email (dzwoniłem bo nie odpisali za szybko )
Druga sprawa hindus nie wygląda żle , widziałem gorsze produkcje włoskie
A może Pan z sugaro się wypowie czy były jakieś awarie większe sprzedawanego sprzętu , ale można je kupić przez parę lat w ofercie to myślę ze nie było większych awari .

Oczywiście proszę tylo użytkowników takiego sprzętu o odpowiedzi
cupik
Posty: 12
Rejestracja: wt 22.lut.2022 - 21:42
Moja broń: Remington 8", Colt snubnose, Rolling block .45, et

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: cupik »

Ja dopiero kupiłem Charleville 1777 od Saguaro wyprodukowanego w Indiach.
Odesłałem zamek, bo wogóle nie krzesze iskry. Czekam na ich odpowiedź.
Według youtubera 11BangBang, da się z tego strzelać celnie, robił próby maksymalnie ładując prochem i jest to sprzęt bezpieczny do normalnego użytkowania. Martwi mnie jedynie, że krzesiwo w moim Charleville było całe czarne, wypolerowanie nic nie pomogło. Po otwarciu zamka okazało się, że wszystko było zabezpieczone jakimś czarnym smarem. Nie wiem jakim, ale w środku nie było rdzy, więc najwyraźniej działa :) Dam znać co odpowie Saguaro. Próbując wykrzesać iskry zużyłem dwie skałki.
Magua
Stary bywalec
Posty: 548
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Magua »

Mam nadzieję, ze informujecie stojących obok strzelców, jakiej produkcji jest broń z której strzelacie?
scraab
Bywalec
Posty: 408
Rejestracja: ndz 05.mar.2023 - 20:21
Moja broń: Derringer chrom

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: scraab »

Magua pisze: śr 31.sty.2024 - 15:34 Mam nadzieję, ze informujecie stojących obok strzelców, jakiej produkcji jest broń z której strzelacie?
A po co?
Magua
Stary bywalec
Posty: 548
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Magua »

A po to, że ja nie chcę stać obok, gdy ktoś strzela z niepewnego badziewia. I wszyscy mi znani strzelcy takoż.
scraab
Bywalec
Posty: 408
Rejestracja: ndz 05.mar.2023 - 20:21
Moja broń: Derringer chrom

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: scraab »

Magua pisze: czw 01.lut.2024 - 15:24 A po to, że ja nie chcę stać obok, gdy ktoś strzela z niepewnego badziewia. I wszyscy mi znani strzelcy takoż.
No to lepiej nie chodz na strzelnice. Czasami elaborowana amunicja wybucha wraz z bronią i jest to czestsze niz jakis czarnoprochowiec. Jezeli Tobie przeszkadza cos to sam musisz zadbac o siebie. Ja nigdy bym nie wpadl na tak blyskotliwy pomysl by chodzic po stanowiskach i pytac czy moge sobie strzelic- od tego jest dzis taka osoba co zwie sie prowadzacym strzelanie. On decyduje czy sie strzela czy nie.
Magua
Stary bywalec
Posty: 548
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Magua »

No widzisz, ja gdy strzelam z oryginałów staram się, aby wszyscy w pobliżu o tym wiedzieli. Z prowadzącym strzelanie włącznie. I nie dlatego, że sie chwalę, a dlatego, ze ktoś może sobie nie życzyć. Mamy inne podejście do ludzi.

Natomiast Hndus to nie jest jakiś tam czarnoprochowiec.
Sam Saguaro napisał:
Te muszkiety mają łoże z dość miękkiego tekowego drewna. Siła odrzutu przy tak masywnych naważkach potrafi zniszczyć drewno zaraz z lufą. Gdy brak oparcia to lufa przesuwa się do tyłu a śruba przechodząca przez warkocz działa jak dźwignia i potrafi wyrwać korek.
Widziałem na własne oczy jak bardzo potrafi być "ubite" drewno za warkoczem w takiej broni.
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1062
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Irek M »

Magua pisze: pt 02.lut.2024 - 16:53 No widzisz, ja gdy strzelam z oryginałów staram się, aby wszyscy w pobliżu o tym wiedzieli. Z prowadzącym strzelanie włącznie. I nie dlatego, że sie chwalę, a dlatego, ze ktoś może sobie nie życzyć. Mamy inne podejście do ludzi.

Natomiast Hndus to nie jest jakiś tam czarnoprochowiec.
Sam Saguaro napisał:
Te muszkiety mają łoże z dość miękkiego tekowego drewna. Siła odrzutu przy tak masywnych naważkach potrafi zniszczyć drewno zaraz z lufą. Gdy brak oparcia to lufa przesuwa się do tyłu a śruba przechodząca przez warkocz działa jak dźwignia i potrafi wyrwać korek.
Widziałem na własne oczy jak bardzo potrafi być "ubite" drewno za warkoczem w takiej broni.
Czy nie powinno to podlegać pod odpowiedni paragraf? Sklep sprzedający broń do strzelania, a nie jako ozdobę uprzedza niejako, że jeśli będziecie z niej strzelać to możecie sobie zrobić krzywdę???
Z drugiej strony kolega strzela właśnie z takiego tylko kapiszonowego w wersji carbine.
scraab
Bywalec
Posty: 408
Rejestracja: ndz 05.mar.2023 - 20:21
Moja broń: Derringer chrom

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: scraab »

Cóż... ja nie strzelam z broni ktora ma chec sie rozpasc.
Przemek 32
Bywalec
Posty: 151
Rejestracja: pt 18.lis.2016 - 18:38
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Przemek 32 »

co jakiś czas sledzę temat i mogę napisać ze karabin 'hindus ' działa i nie wybuchł naważka zalecana 70 grs 70 grs prochu szwajcarskiego oddane dopiero około 150 strzałów ale frajda nieziemska
na czeskim też daje radę na 50 grs i 60 grs
naważek większych niż zalecane nie testowałem
w porównaniu do starszych produkcji np. dikara wygląda bardzo dobrze co do pedersoli to wiadomo cena i jakość za to się płaci
nie ukrywam ze planuję niedługo jak uzbieram zakipić Garłacz też hindus
cupik
Posty: 12
Rejestracja: wt 22.lut.2022 - 21:42
Moja broń: Remington 8", Colt snubnose, Rolling block .45, et

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: cupik »

Dostalem najwyrazniej nowy, juz krzeszacy iskre zamek od Saguaro. Wiem, ze nowy, bo musialem krzesiwo dopasowac, poniewaz tarlo o lufe.
Zdjalem warstwe lakeiru, czy tez farby, wszystko wypolerowalem i wyglada ok.
Przemek 32
Bywalec
Posty: 151
Rejestracja: pt 18.lis.2016 - 18:38
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Przemek 32 »

Witam dziś czwarty raz na strzelnicy strzelane pełną naważką zalecaną na stronie sugaro wystrzelone dzis 42 razy , frajda nieziemska , celność nawet idzie trofić w tarczę z 50 metrów w porównaniu z rewolwerem frajda nieziemska

jak ktoś z szanownych braci używa sprzętu zakupionego w sklepie sugaro to proszę pisać opinie odnośnie huidusów
cupik
Posty: 12
Rejestracja: wt 22.lut.2022 - 21:42
Moja broń: Remington 8", Colt snubnose, Rolling block .45, et

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: cupik »

W najbliższą środę na kanale "Stary Wspaniały Świat" będzie mały pokaz i recenzja mojego hindusa. Nie oszczedzaliśmy go wogóle, i co ciekawe nie wybuchł :)
Magua
Stary bywalec
Posty: 548
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Magua »

Co znaczy "nie oszczędzaliśmy go w ogóle"?

Nabij 10 gramów prochu, kula na łatce i strzel. I tak ze trzy razy.
Ja tak przestrzeliwuję oryginały.
Wtedy bedziesz mógł powiedzieć, że jest bezpieczny.

Oczywiście do czasu, aż ci się nie ubije drewno za warkoczem.
ODPOWIEDZ