Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Broń długa taka jak karabiny i strzelby.
Awatar użytkownika
laik1971
Bywalec
Posty: 115
Rejestracja: pn 30.sty.2017 - 17:11
Moja broń:

Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: laik1971 »

Witam
Od pewnego czasu nosze się z zakupem muszkietu skałkowego.
Wertując różne strony natrafiłem na muszkiety skałkowe opisane jako produkcji Saguaro-Arms.
Interesuje mnie coś z Brown Bessa lub AN w wersjach średniej długości.
Przedstawione modele maja dość atrakcyjne ceny, ktoś posiada takie coś?
Jakieś opinie użytkownika?
Jak z wykonaniem, celnością itp.
Pozdrawiam
Michał
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Wycior »

Saguaro Arms tych muszkietów fizycznie nie produkuje, dba tylko o ich uzdatnienie do strzelania. Faktycznie wytwarzane są w Indiach.Tutaj masz informacje o marce, pod jaką są znane w reszcie świata:
http://www.militaryheritage.com/muskets.htm
Mam Charleville 1777 - AN IX piechociński, tzn. długi, sprzed dwóch lat. Jakość wykonania nie jest rewelacyjna - proporcjonalna do ceny. Dotyczy to zwłaszcza osady (liche, lakierowane drewno) oraz niechlujnie wykonanego garnituru (w moim muszka na przednim bączku byla przesunięta w lewo o 2.5 mm). Strzelać jednak z tego można spokojnie, u mnie zamek pewnie krzesze iskrę. Stało się tak wszakże dopiero po (bezproblemowej) naprawie reklamacyjnej, gdyż pierwotnie muszkiet przyszedł z niezahartowanym krzesiwem. Celność - sądzę że jak w każdym muszkiecie gładkolufowym, przy celowaniu przez śrubę. Mimo braku gwintu warto strzelać kulą na cienkim flejtuchu - IMHO poprawia to zauważalnie skupienie. Gdybyś kupował kule, to sprawdź czy przypadkiem nie są z kokili Lee, bo te mogą się okazać minimalnie za duże (przynajmniej tak było w mojej lufie)
Awatar użytkownika
laik1971
Bywalec
Posty: 115
Rejestracja: pn 30.sty.2017 - 17:11
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: laik1971 »

Dziękuję za wyczerpującą informacje, czyli strzelać można i to jest najważniejsze
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Wycior »

New redneck pisze: sob 06.sty.2018 - 14:54 Zdarzyło się już kilka przypadków destrukcji takich karabinów podczas strzelania (sam byłem świadkiem jednego).
Zaintrygowało mnie to. Jestem ciekaw jak ta destrukcja wyglądała w szczegółach. Z ogólnie mierną jakością oczywiście nie polemizuję i przyznaję że bał bym się użyć go do walki wręcz. Z drugiej strony mój (kupiony w Saguaro) indyjski muszkiet przyszedł z włoskimi znakami ostrzału a jego kaliber wynosił 17.42 mm, tzn. o 0.08 mm mniej niż wartość nominalna (wg. Boudriota) - myślę że dla muszkietu to akceptowalna tolerancja. Lufa jest taliowana i ma ośmiokątną komorę - czegoś takiego nie da się zrobić metodą cięcia bezszwowych rur z metra kątówką. W stosunku do rysunków Boudriota jakichś godnych uwagi odstępstw nie zauważyłem. Oryginalny bagnet AN IX też dał się łatwo i pasownie nałożyć. Mój zamek chodzi dość ciężko ale sprawnie. Przyznaję jednak że może to być zasługa Saguaro Arms, gdzie przy okazji wymiany upierdliwemu klientowi krzesiwa prawdopodobnie przejrzano też profilaktycznie zamek.
Christof
Posty: 26
Rejestracja: wt 04.lip.2017 - 22:22
Lokalizacja: Świdnica.
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Christof »

Pozwolicie Panowie że podepne się pod pytanie kolegi
Co wysiada w tych produktach ?
Sam jestem zaciekawiony tymi destrukcjami.
Czy chodzi o lufę, czy osadę ?
Magua
Stary bywalec
Posty: 549
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Magua »

Wódz miał się więcej tu nie wypowiadać, bo to forum stało się istnym pow-wow różnych przychlastów i przygłupków ale, ponieważ chodzi o bezpieczeństwo...

Obrazek

Obrazek

Przeczytajcie ten artykuł, obejrzyjcie zdjęcia:

http://3rdregimentanv.com/unsafe_firearms.html

Posłuchajcie co ma do powiedzenia powszechnie szanowany kolega z Węgier:

https://www.youtube.com/watch?v=GE7Yy84qGRs

W sieci są też filmiki pokazujące produkcję tej broni. Przebiegłemu Lisowi nie chce się szukać, ale kto chce to znajdzie. Kontroli tam nie ma żadnej.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Wycior »

To co Wielki Wodz napisał i co pokazano w przytoczonych linkach to absolutna prawda. Faktem jest również że przestrzega się tam - słusznie - przed strzelaniem z nietestowanej broni rodem z Indii. My jednak rozważamy użyteczność muszkietów zakupionych w Saguaro Arms i oferowanych przez Saguaro jako własna produkcja, nadająca się do strzelania. Jako "producent" Saguaro Arms formalnie odpowiada za użyteczność tej broni, w szczególności za poddanie jej odpowiednim testom ostrzału, potwierdzone puncami. Mój muszkiet takie posiada. Przed zakupem rozmawiałem z wlaścicielem Saguaro Arms, który zapewnił mnie wprost że z muszkietu można bezpiecznie strzelać. Dlatego przedmiotem mojego zainteresowania nie są przypadkowe egzemplarze z Indii z zapałem przewierconym przez kogoś tam. Z tych oczywiście bym nie pukał nawet na wiwat. Ciekawi mnie, czy były jakieś incydenty z bronią pochodzenia indyjskiego ale zakupioną w Saguaro. Jeżeli Pan Michał przypadkiem czyta to forum to może zechciałby tu przedstawić swoje stanowisko w tej, jak się okazuje, bardzo kontrowersyjnej kwestii.
amigo
Stary bywalec
Posty: 552
Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: amigo »

Z tego co widziałem to Saguaro ma też tego typu broń uznanych producentów europejskich, oczywiście droższą ale moim zdaniem życie i zdrowie nie ma ceny ( i to nie tylko własne )
Magua
Stary bywalec
Posty: 549
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Magua »

Nie tak dawno ktoś pisał o pistolecie posiadającym punce, a nie mającym nawet wywierconego otworu zapałowego.
Skoro masz taki muszkiet, to nie wierz pedlarom, tylko sam zrób ostrzał ładująć 180 - 200 ziaren prochu (albo i więcej, zależy jakiej standardowej naważki chcesz używać) i kulę na ciasnym flejtuchu. Powtórz to kilka razy i będziesz miał pewność.

Oczywiście odpalaj przy pomocy sznurka nie rąk.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Wycior »

Wodzu - dotąd strzelałem małą naważką (44 gr) - dużo poniżej normalnej, ale jak będę sam na osi to dla własnego spokoju wykonam test który proponujesz. Pedersoli robi repliki Brown Bess, Mle 1777 i paru innych muszkietów, więc można sobie wybrać droższą, ale pewniejszą alternatywę. Problem jednak jest szerszy, gdyż dotyczy wielu innych typów broni pochodzenia indyjskiego w ofercie Saguaro Arms - muszkietów i pistoletów lontowych, itd. Sporo ludzi to kupuje. Nic mi nie wiadomo aby rzetelność Saguaro Arms w kwestiach bezpieczeństwa była kwestionowana. Ciekawie byłoby więc dowiedzieć się z pierwszej ręki, jak ta "indiańska" broń faktycznie jest testowana i odbierana oraz jaką Saguaro ma nad tym kontrolę.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Wycior »

@New redneck - dzięki, to są konkretne informacje. Dla rozwiania wątpliwości - wiesz może czy muszkiety o których piszesz pochodzą z Saguaro czy z innych źródeł? Najbardziej interesuje mnie rozerwana lufa. Chętnie bym się dowiedział z pierwszej ręki szczegółów próbnego ostrzału u włoskiego (?) dostawcy Saguaro Arms. Muszą być do tego jakieś regulacje. Zakładam bowiem że urzędowe włoskie punce ostrzału (PN, Gardone) nie są sfałszowane. Wytrzymałość lufy jest sprawą podstawową. Może się okazać że o ile strzelanie małymi naważkami jest bezpieczne, to w okolicach naważek regulaminowych pojawia się jakieś ryzyko, a to - jak chyba wszyscy sądzimy - jest nieakceptowalne.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Wycior »

@New redneck - dziękuję. Mój karabin jest datowany 2007 (CB) i ma włoski ostrzał. Jeżeli pan Michał nas tutaj na forum nie oświeci to o wyjaśnienie warunków testów muszkietów zwrócę się wprost do Saguaro Arms.
Awatar użytkownika
Ellen
Posty: 79
Rejestracja: wt 26.wrz.2017 - 18:19
Lokalizacja: Śląsk
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Ellen »

Wycior pisze: ndz 07.sty.2018 - 11:05 Jako "producent" Saguaro Arms formalnie odpowiada...
http://saguaro-arms.com/Regulamin-cterms-pol-18.html

Punkt 8.3.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Wycior »

@Ellen - zauważ proszę ironiczny cudzysłów. Stosuje się oczywiście VIII.8.1, czego w zasadzie nie trzeba nawet pisać. Wprowadzając towar do obrotu Saguaro odpowiada za jego zgodność z obowiązującymi przepisami - w tym wypadku za prawidłowy ostrzał. Można naturalnie zarzucić Saguaro wprowadzanie klientów w błąd opisem towaru, ale i tak wszyscy wiedzą o co chodzi (OEM).
Awatar użytkownika
Ellen
Posty: 79
Rejestracja: wt 26.wrz.2017 - 18:19
Lokalizacja: Śląsk
Moja broń:

Re: Muszkiet skałkowy produkcji Saguaro-Arms

Post autor: Ellen »

Tak tak widziałam cudzysłów. :-)
Punkt 8.1 opisuje tylko konsumenta i rękojmie.
Punkt 8.3 nie jest przypadkowo i bez powodu umieszczony w regulaminie. Głównie chodzi mi o pierwsze zdanie. Doświadczenie życiowe podpowiada mi że coś się za nim kryje. ;-). No i jest nie w linii opisów produktów gdzie niektóre są markowane producentem SA.
Bardziej chodzi mi o przypadki jak opisywane że broń się rozlatuje i co jak np. wyrządzi szkodę na osobie.
Ale nawet jako nie producent a tylko sprzedawca (dystrybutor) i tak odpowiada za produkt z tego co mi wiadomo.
ODPOWIEDZ