Karabiny systemu Augustina

Broń długa taka jak karabiny i strzelby.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Heimdallr
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt 18.mar.2016 - 21:58
Lokalizacja: Zagłębie
Moja broń:

Re: Karabiny systemu Augustina

Post autor: Heimdallr »

Miałem zadać pytanie, w jaki sposób wykonywało się "kapiszony" do niego ale znalazłem wyjaśniający to filmik.
https://www.youtube.com/watch?v=v_Iyl-Tnjgo

Tak swoją drogą... Czy wystrzelone "kapiszony" nie stanowiły problemu? Czy np odłamek rurki z kapiszona nie zostawał w otworku? Na ile taki zamek był niezawodny w warunkach bojowych?
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Karabiny systemu Augustina

Post autor: Wycior »

Ciekawy artykuł o broni systemu Augustina można znaleźć tutaj (po niemiecku):
http://www.waffensammler-kuratorium.de/ ... tinti.html
Formalnie artykuł dotyczy pistoletu, ale została w nim dość dokładnie opisana historia prac nad zamkiem Augustina i wdrażania jego systemu, w tym także broni długiej. Jest też parę dobrych ilustracji.
Ostatnio zmieniony ndz 01.paź.2017 - 20:51 przez Wycior, łącznie zmieniany 2 razy.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Karabiny systemu Augustina

Post autor: Wycior »

rusznik pisze: sob 30.wrz.2017 - 19:46 Wszystkie karabiny strzelcow maja lufy gwintowane w kal.18,10mm o 11 gwintach w skrecie 1-170 cm
Ruszniku, piszesz że lufa miała 11 bruzd, ale ja na Twoim zdjęciu doliczyłem się ich 12. To mnie bynajmniej nie zdziwiło, gdyż mój karabinek kawalerii M1851, ktory pierwotnie był systemu Augustina, przy kalibrze ok. 18,1 mm ma także 12 głębokich bruzd. Czy zatem faktycznie istniały lufy zarówno o 11 jak i 12 bruzdach, albo to zwykła literówka?
Awatar użytkownika
Heimdallr
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt 18.mar.2016 - 21:58
Lokalizacja: Zagłębie
Moja broń:

Re: Karabiny systemu Augustina

Post autor: Heimdallr »

Sprawca zamieszania
https://www.fotosik.pl/zdjecie/71050118bcca039d
Urodzony 27.3.1780 w mieście Peszt, zmarł 6.3.1859 w Wiedniu. Posiadał stopień Feldzeugmeister'a (jeden z najwyższych stopni w armii Austro-Węgierskiej). Reszty biografii nie potrafiłem doczytać ;) Ale jak ktoś zna germański...
https://www.deutsche-biographie.de/sfz1 ... ndbcontent

Przeglądając dzisiaj książkę znalazłem zamek, który opierał się na tej samej zasadzie działania czyli pobijak zgniatał rurkę wypchaną środkiem pirotechnicznym. Zamek wcześniejszy niż ten Augustina. Wg literatury - o 4 lata.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/63a118831bb06dc2
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Karabiny systemu Augustina

Post autor: Wycior »

Heimdallr pisze: pn 02.paź.2017 - 22:21 Reszty biografii nie potrafiłem doczytać ;) Ale jak ktoś zna germański...
OK, parę faktów w ludzkim języku. Vinzenz Augustin, urodzony 27.03.1780 w Peszcie (Węgry), zmarły 6.03.1859 we Wiedniu. W roku 1794 jako kadet wstąpił do austriackiej armii cesarskiej i walczył w wielu kampaniach wojny z rewolucyjną Francją, wyróżniając się odwagą i zdolnościami. Skutkowało to kolejnymi awansami. 1796: chorąży, 1799: podporucznik, 1800: porucznik. Służył w 4-tym pułku piechoty. Od roku 1802 powołany na wykładowcę Akademii Wojskowej we Wiedniu (Wien-Neustadt). Od 1808 kapitan pionierów. W roku 1809 przeniesiony do sztabu generalnego. Trafił tam do sztabu Arcyksięcia Karola Habsburga (tego od 3 pułku piechoty). Po wojnie kierował kartografowaniem (triangulacją) Węgier i Czech. Już wtedy objawił się jego talent konstruktorski, zbudował bowiem przyrząd do pomiaru baz geodezyjnych. Napisał też podręcznik geodezji, oparty na własnych metodach.

W kampanii roku1813 wyróżnił się w bitwach pod Kulm i Dreznem. W Bitwie Narodów pod Lipskiem wziął udział w świcie księcia-następcy tronu Szwecji (Bernadotte). Następnie podczas działań zaczepnych austriackiej Armii Północnej powierzono mu oblężenie duńskiej twierdzy Friedrichsort, którą zdobył mimo że dysponował jedynie skromnymi siłami. Po klęsce Francji poświęcił się studiowaniem angielskich rakiet wojskowych (rac kongrewskich). W efekcie wyrzutnie rakietowe, istotnie przez Augustina ulepszone, wprowadzono na uzbrojenie armii austriackiej. Od grudnia 1814 do października 1817 był komendantem Instytutu Rakiet Wojskowych (major), a już w listopadzie 1817 - już w stopniu podpułkownika - został komendantem nowo utworzonego Korpusu Rakietników, ktorą to funkcję piastował do roku 1838. Od 1821 pułkownik. W roku 1822 otrzymał tytuł barona (Freiherr). W 1831 Generalmajor. Od 1849 Feldzeugmeister (następny stopień to już feldmarszałek) i Generalny Dyrektor Artylerii, którą zreorganizował. W 1858 mianowany szefem naczelnego dowództwa armii austriackiej. Przy zamkach karabinowych majsterkował od roku 1838.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Karabiny systemu Augustina

Post autor: Wycior »

Heimdallr pisze: pn 02.paź.2017 - 22:21 znalazłem zamek, który opierał się na tej samej zasadzie działania czyli pobijak zgniatał rurkę wypchaną środkiem pirotechnicznym.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/63a118831bb06dc2
Twoje zdjęcie pokazuje późniejszą wersję systemu Console z 1835 roku, nazwanego tak od nazwiska wynalazcy - cesarskiego urzędnika skarbowego z Mediolanu. Jego pomysł pozwalał zmodernizować karabiny skałkowe do zapłonu "perkusyjnego" minimalnym kosztem, bez przerabiania lufy i z wykorzystaniem istniejącego zamka skałkowego. Zapalnik był zwijaną z miedzianej blachy rurką długości 15 mm i średnicy 3 mm, wypełnioną masą piorunującą. Rurkę umieszczano w rowku lekko przemodelowanej panewki i unieruchamiano pokrywą z zamocowanym w niej "ząbkiem". Początkowo w stary kurek zamiast skałki wkręcano metalowy bijnik. Później wprowadzono nowy, masywny kurek z młoteczkiem na końcu. Bijnik/młoteczek uderzał w ząbek, a ten z kolei miażdżył zapalnik, detonując masę piorunującą. Strumień płonącego gazu przedostawał się do komory lufy przez obecny w byłej skałkówce otwór zapałowy. System Console został w 1835 r. zatwierdzony do użytku w armii austriackiej przez komisję, której osobiście przewodniczył Augustin. System ten pozostawał w ograniczonym, bojowym użyciu jeszcze w roku 1859, podczas kampanii lombardzkiej.

Augustin w roku 1838 zmodernizował ten mechanizm i dodał kanalik, utrzymujący zapalnik na przedłużeniu otworu zapałowego i koncentrujący strumień zapłonowy. Obniżyło to procent niewypałów. Zmienił funkcjonowanie ząbka, nadając mu pewną ruchliwość w pionie względem pokrywy. Dołożył też w pokrywie panewki uchwyt dla kciuka, co ułatwiło obsługę. Obserwując niedostatki systemu Console, Augustin zaproponował później nowy zamek własnej konstrukcji, również wykorzystujący zapalniki rurkowe. Skonstruował także patron wz. 1842 w którym połączył proch, kulę i przymocowany mosiężnym drucikiem zapalnik.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Karabiny systemu Augustina

Post autor: Wycior »

rusznik pisze: wt 03.paź.2017 - 14:09 do tego niewielka liczbe sztucerow kawaleryjskich z lufa lufa o takim samym systemie czyli kal.18,1mm i komora Devilgnie w dnie.
Ruszniku, wywołałeś wilka z lasu. To powinien być ten sztucer/karabinek kawaleryjski, czyli Kavalleriekarabiner Muster 1851:
Obrazek
Antabka z pierścieniami wyraźnie zdradza przeznaczenie dla kawalerii:
Obrazek
W zamku wyraźnie widać miejsce po usuniętych elementach systemu Augustina:
Obrazek

Obrazek
Z przodu lufę trzyma pojedynczy, ale potężny bączek:
Obrazek
Karabinek ma gwintowaną lufę długości ok. 368 mm w kalibrze ok. 18.1 mm z 12 głębokimi bruzdami (jak sztucery) i z komorą Delvigne. Dość luźno wchodzący pocisk rozklepywano tu pobojczykiem tak aby powiększyć jego średnicę i wpasować w gwint.
Obrazek
Właściwie osadzony pocisk nie wypadał z lufy nawet w galopie z karabinem dyndającym na pasie, co w kawalerii było ważną zaletą. Podobno istniała też gładkolufowa wersja karabinka (?). Karabinek pierwotnie nie miał pobojczyka pod lufą bo austriaccy kawalerzyści nosili pobojczyki na piersiowym pasie. Celownik stały, osada najczęściej bukowa, z baką policzkową, z lewej strony antaba z pierścieniem do zawieszenia broni w siodle. Broń bardzo składna i doskonale wyważona, da się ją zbalansować na palcu wsadzonym przed język spustowy. Mierzy 760 mm, waży niecałe 2.6 kg i bez problemu można złożyć się z ramienia jedną ręką a nawet użyć jako przerośniętego pistoletu (za to kopnięcie potężnie ...).

Wkrótce po wprowadzeniu systemu Lorenza zaczęto w Austrii przerabiać karabinki na system kapiszonowy i tu moja wiedza się kończy (ile, kiedy?). Ciekawe czy były użyte bojowo w Europie? Gdy cesarscy kombinowali co z karabinkami zrobić, wybuchła Wojna Secesyjna. Zapotrzebowanie na broń było takie, że za Atlantyk sprzedawano na pniu nawet starszy sprzęt. W 1861 r. Austriacy skwapliwie pozbyli się 10000 (?) karabinków, które dla Północy zakupił George Schulyer płacąc podobno 6.50$ za sztukę. Na początku 1862 r. uzbrojono w nie część kawalerzystów generała Fremonta na froncie zachodnim. Nie były popularne i już w początku 1863 r. znikły z wojska, ustępując miejsca m.in. Sharpsom i Spencerom. Po wojnie część zmagazynowano, reszta poszła w cywilne ręce. Niektóre źródła uważają, że Południe także nabyło niewielką partię. W każdym razie ich użycie przez kawalerię konfederatów wydaje się być udokumentowane. W Ameryce wadą tej broni był nietypowy kaliber i niedostępność oryginalnej amunicji. Improwizowano czym się dało (podobno strzelano nawet siekańcami).

Amerykanie nie chcieli rurek zapłonowych, dlatego karabinki systemu Augustina przerobiono na zapłon kapiszonowy (część w Belgii, inne w krajach niemieckich). Jankesi żądali pobojczyka związanego z bronią, wywiercono więc pod lufą tunele a u dołu luf wycięto wgłębienia pełniące funkcję zatrzasku. Oryginalny pobojczyk niezbyt się nadawał, stosowano więc to co było pod ręką (stąd multum typów). Karabinek ze zdjęcia to właśnie taki zamorski wariant.

Chętnie dowiedziałbym się o karabinku jak najwięcej, zwłaszcza o jego losach w cesarskiej Austrii. Niestety źródła na temat ich służby w armii austriackiej są jeszcze trudniej dostępne niż w przypadku sztucerów i karabinów. Nie wiem nawet ile ich ostatecznie wyprodukowano. Mam cichą nadzieję że któryś z Kolegów, a może nawet sam autor wątku sypnie garść informacji na temat tej ciekawej, lecz zapomnianej broni.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Karabiny systemu Augustina

Post autor: Wycior »

Ruszniku, dzięki za obszerne wyjaśnienia! William Edwards w książce "Civil War Guns" pisze że Unia kupiła 10051 karabinków M1851. Liczba podejrzanie dokładna ale przynajmniej potwierdza inne oszacowania.
ODPOWIEDZ