Feldstutzer M1851

Broń długa taka jak karabiny i strzelby.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Heimdallr
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt 18.mar.2016 - 21:58
Lokalizacja: Zagłębie
Moja broń:

Feldstutzer M1851

Post autor: Heimdallr »

Chciałbym rozwinąć tutaj wątek o (moim zdaniem) niezwykle ciekawej broni.

Szwajcarski Feldstutzer M1851.
Jego początki sięgają roku 1848. Powstał wtedy prototyp i do czasu uruchomienia "masowej" produkcji w 1851 roku (wytworzono zaledwie 6400 sztuk) dokonano w nim kilka przeróbek.
Pierwsza broń w której zastosowano znacznie mniejszy kaliber ~10,4 (0.41'').

Nie będę opisywał danych technicznych. Dostępne są informacje na zaprzyjaźnionym forum. Wszystko jest w języku polskim. Kawał dobrej pracy. Tylko się uczyć. ;)

Resztę informacji znaleźć można w języku angielskim i niemieckim. Podam tu kilka linków.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_Feldstutzer_1851

W filmiku pokazane są różnice między prototypem a wersją regulaminową M1851.
https://www.youtube.com/watch?v=R5Zd9uwPtn4

Jakiś czas temu czytałem germański epokowy dokument o nim ale nie mogę tego znaleźć. Ktoś jednak przepisał to i włala, znalazło się na forum ;)
Przy okazji inne informacje.
https://www.tapatalk.com/groups/theswis ... t4643.html

Coś o pocisku do pierwszej wersji.
http://www.schiferli.net/Shooting%20M51.htm


Nadmienię nieśmiało, że w południowej części Polski pojawił się Feldstutzer z przedziału 1864-1869? Nie znam dokładnej daty produkcji . Jeszcze nie miałem okazji go rozebrać. Jedyne co mogę teraz zrobić to zbierać informacje, czytać i poznawać. ;) W każdym razie cieszę się bo to pewnie nieliczna sztuka uratowana od przeróbki na system odtylcowy Milbank-Amsler.
https://zapodaj.net/4c49bf5c6430a.jpg.html
https://zapodaj.net/c900d88051180.jpg.html
https://zapodaj.net/6189c9d6185d4.png.html
https://zapodaj.net/a767f774a1c4b.jpg.html

Na wspomnianą wyżej datę produkcji może wskazywać 4ro bruzdowy gwint i zaczep na bagnet jatagański.
https://www.tapatalk.com/groups/theswis ... 13384.html
We wcześniejszych wersjach używano typową "dziabę" trojgranną o nietypowym zaczepie.
http://www.swissdagger.com/PB073680.JPG

Do tej (późniejszej) wersji Feldstutzera używano dwóch typów pocisków. Kompresyjny, podobny do pocisku Lorenza oraz coś w rodzaju pocisku Minie nazywany "Buholzer".
https://www.tapatalk.com/groups/theswis ... t7578.html

Stanę przed trudnym zadaniem doszukania się, kto wykonuje kokile do niego. Wolałbym by odlewane pociski były zgodne historycznie. Post z powyższego forum napisany był dawno temu ale może człowiek, który je produkuje, robi je nadal.

Na płycie zamka oraz na lufie widnieje napis V. Sauerbrey in Basel. Krótka historia tego rusznikarza.
https://www.tapatalk.com/groups/theswis ... -t655.html

Sztucer posiada kolbę z orzecha. Na moich zdjęciach widać niesamowite wzory.
Ciekawą sprawą jest, że posiada również liczniejsze zdobienie. Nie widziałem by w regulaminowych wersjach takie zdobienia się pojawiały.
Kolejna ciekawostka - na kolbie jest mosiężna blacha z nazwiskiem oraz miejscem zamieszkania właściciela.

Wpisałem w wyszukiwarkę i oto co znalazłem. ;)
http://gw.geneanet.org/emixam?lang=en&p ... &n=frauger
Tym sposobem broń przestała być anonimowa ;)

Celowo nie kopiowałem pracy Kolegów z zaprzyjaźnionego forum. To byłoby nieeleganckie i poza tym zbyt łatwe. Z tego samego powodu nie podam też linka do niego. Niech nie będzie tak łatwo ;)
Jednak można rozwinąć temat o tej broni. Ot tak, by zebrać w jednym miejscu wszystkie informacje oraz doświadczenia ze strzelnic.

Gdyby ktoś miał ochotę napisać więcej albo wskazać osobę która może wykonać kokile lub wie gdzie takowe można dostać to zapraszam :)
Awatar użytkownika
Heimdallr
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt 18.mar.2016 - 21:58
Lokalizacja: Zagłębie
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851/1856

Post autor: Heimdallr »

Witam i dziękuję za tą sporą wiedzę. :)
Niestety nie mam możliwość edytowania tytułu tematu. Może administrator ma wgląd w lepsze opcje to bym poprosił o pomoc.

Feldstutzera kupiłem bez względu na konkurencje w jakich może on startować. Szalenie mi się podoba. Jego kolba jest naprawdę niesamowita a części metalowe i zdobienia dodają dużo do wyglądu. Szwajcarzy tworząc tę broń, bardzo się postarali. Nadarzyła się okazja i oto jest.

Szukałem jeszcze informacji o nim i domyśliłem się, że może być to broń prywatna. Żadne regulaminowe nie były tak zdobione.
Do tego nie zgadza mi się jeden szczegół. Mianowicie tulejka, która jest na pobojczyku. W późniejszych wersjach tzn 1856 na pobojczyku było coś w rodzaju ogranicznika by ubijać określoną dawkę z tą samą siłą. U mnie jest mosiężna tulejka, która wchodzi do lufy i pełni rolę osłony korony. Jeśli jest to M1864 i posiada on pobojczyk od starszego typu to dało mi to kolejny powód by uznać go za broń prywatną.

Tutaj człowiek opisuje swój egzemplarz. Na stronie jest napisane, że ta sztuka, również została wykonana dla kogoś. W tym przypadku był to major szwajcarskiej armii. Ten posiada już diopter ;)
http://www.schiferli.net/The%20Swiss%20 ... %20M51.htm

Mimo, że broń ma potencjał by strzelać nim na średni dystans to faktycznie, kształt kolby będzie to utrudniał. Przekonam się niebawem ;)

Nie doszedłem (a ciekawi mnie to bardzo) do historii. Póki co, nie mam pojęcia w jakich bitwach był używany. Ten sam problem mam z Vereisgewehr 1857. Po prostu słabo szukałem ;)

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawia.
Awatar użytkownika
Heimdallr
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt 18.mar.2016 - 21:58
Lokalizacja: Zagłębie
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Heimdallr »

Za pozwoleniem, dodam informacje dot. tej broni. Kawał świetnej wiedzy. Niech będzie to też tutaj.

"Historia rozwoju tej broni jest dosc zawila i szerzej nieznana wiec postaram sie to nieco ukierunkowac.
Feldsztucer jako bron wojskowa powstal w 1850 roku w 1851 roku zostal oficjalnie przyjety na uzbrojenie szwajcarskich Jegrow.Bron ta wygladala jak powyzej opisano lecz warto zwrocic uwage na szczegoly , mianowice ten pierwszy model mial lufe 8 bruzdowa o kal.10,4 do 10,5mm te niescislosci kalibracji rekompensowano zapomoca flejtucha w jaki owijano pocisk.Glebokosc gwintow okolo 0,22-0,26mm.Lufa mia skret gwintu raczej wolny okolo 1-36''.Bagnet do tych sztucerow byl typu klujnego.Bron wazyla 4,5kg do 5kg.
Bron ta produkowano w roznych osrodkach rusznikarskich w Szwajcari , Belgijskim Liege oraz w Niemczech i Francji wyprodukowano okolo 6000 sztuk tego modelu.
Pocisk dlugosci okolo 25mm i wadze 17 gram przy kal.10,20mm i ladunku CH4 okolo 4 gram.
Z epokowych testow strzeleckich wynika ze byla to bron bardzo celna i o plaskim torze lotu pocisku oraz niewielkim odrzucie podczas strzalu.
Z testow epokowych dowiedzialem sie ze na dystasie 225m[300 krokow] rozrzut byl okolo 8cm czyli niewiele wiecej niz 1MOA.
Na dystasie 1000m uwazano ze pocisk ma dosc energi aby byc calkowicie skutecznym...

Przyszedl rok 1856 i wprowadzono nowy rodzaj pocisku typ kompresyjnego [podobny do austryjackiego Lorenza] oraz wprowadzono nowy typ broni dla Jegrow w postaci dlugiego karabinu strzelcow o dlugosci 132cm i wadze okolo 4,25kg. oraz zmieniono gwintowanie w lufach na gwint 4ro polowy o skrecie 1-32'' i bezwzglednie trzymano kaliber lufy w wymiarze 10,40mm i plytszym gwintowaniu 0,20mm.Nowa amunicje stosowano tez w starym modelu Feldstuzera M 51 gdyz pocisk kompresyjny wazyl podobnie jak poprzedni okolo 17 gram i kal.10,20mm tylko zaczeto tu stosowac drobniejszy proch CH3 zamiast CH4. Prawdopodobnie z tej nowej aminicji szwajcarska ekipa strzelcow wygrala wszystkie konkurencje strzeleckie w Angli [Wimbledon] podczas wielkiego meczu ''Viktori'' w 1860r. do dystasu 600 jardow , dalej juz Anglicy byli lepsi.Po roku 1856 nowoprodukowane Feldstuzery mialy lufy z powyzszym gwintowaniem i kilkoma pomniejszymi zmianami w budowie.
Pocisk kompresyjny mial dlugosc 23mm i wage okolo 17 gram ladunek CH3 wynosil okolo 4 gram...wszystko opakowane w standartowy patron papierowy.
Prawdopodobnie zaczeto wtedy produkowac nowe CIEZSZE lufy z stali stopowej i waga broni zwiekszyla sie do okolo 5kg u Feldsztucera.

Okolo 1862 roku zaczeto testowac nowa amunicje z pociskiem typu Minie zwanym Buholzer. Wprowadzono po 1863 roku nowe modele broni dla szwajcarskiej armi wszystkie z lufami w kal.10,40mm i nowym SZYBSZYM gwintem o skrecie 1-30''.Nowy pocisk byl dlugosci okolo 26,5mm i wazyl 18,5grama i byl w kal.10,20mm wystrzeliwany byl ladunkiem CH4 o wadze 4 gram.
Pierwsze testy nowej amunicji przeprowadzano na karabinach Jegrow M 1856 i celnosc nowej amunicji z tej broni byla wyraznie gorsza niz u starszych modeli :
300m skupienie w kole 48cm
600m skupienie 138cm
750m skupienie 160cm
Wtedy wlasnie postanowiono wprowadzic szybszy gwint w lufie dla poprawienia balistyki dluzszego pocisku Buholzera co wyraznie poprawilo wyniki celnosci.
Z testow wynika ze pocisk przelatywal dystas 750m w czasie 2,7 sek. , pocisk ma wieksza penetracje na dystasie 450m .Wprowadzono karabiny piechoty w tym kalibrze o dlugosci 138cm oraz w 1865 wprowadzono nowy model Feldsztucera M 1865 z nowa lufa oraz z bagnetem jataganowym i kilkoma innymi ulepszeniami. "
Awatar użytkownika
Heimdallr
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt 18.mar.2016 - 21:58
Lokalizacja: Zagłębie
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Heimdallr »

No i o replice Vollmera. Gdyby komuś się trafił na aukcji ;)

"Poszukujac wiedzy na temat Felsztucerow trafilem na bardzo dobry artykul w niemieckim czasopismie Visier z tego roku , artykul na 7miu stronach poswiecony jest replice feldsztucera w niemieckiej firmy Vollmer oraz jest troche epokowych informacji o feldsztucerach.
Replike feldsztucera niemiecka firma Vollmer produkowala w latach 1976-88 , wyprodukowano dokladnie 1278 sztuk , koszt karabiny wraz z diopterem i kleszczami do lania pociskow to 2380 DM , sam karabin bez dioptera i dodatkow kosztowal 1800 DM.
Oto dane techniczne broni :

Dlugosc calkowita 126cm
Dlugos lufy 81,3cm
Kaliber 10,4 6 gwintow o skrecie 1-840mm
Waga broni 4,19 kg

Bron w czasie swej pierwszej seri produkcyjnej miala rozne lufy oraz rozne muszki.Kokila do lania pociskow ktora byla w zestawie do Vollmera byla na pociski typu Minie systemu Buholzera co glownie przyczynilo sie do KLAPY strzeleckiej tej repliki gdyz skret gwintu niebyl wystarczajaco szybki dla pocisku o dlugosci prawie 27mm.Zaczeto w innych rusznikarniach produkcje kokil do Vollmera pociskow typu MaxiBall oraz firma Sturm robila kokile na krotkie pociski rowkowane pod lufy tej repliki. Wyniki strzeleckie wyraznie sie poprawily na 50 i 100m oraz bardzo ladnie strzelano kulka na latce w kal.405 z ladunku 24 do 36 grain prochu.
Wracajac do budowy repliki w relacji z orginalem Feldsztucera to repliki ma za LEKKA LUFE i nieco za krotka oraz gwintowananie zupelnie nieepokowe gdyz zamiast 8 lub 4 gwintow bylo u Vollmera 6sc i inny skret...to musialo miec znaczacy wplyw na strzeleckie problemy Vollmera.
Jednak gdy tej broni poswiecie sie nieco wiecej uwagi strzeleckiej okazuje sie ze jest bardzo celna i bardzo dobrze wykonana tak pod wzgledem materialowym jak i wykonczenia...niestety przegrala ta replika w starciu rynkowym z TANSZYMI wloskimi replikami karabinow tarczowych...dzis mozemy powiedziec ''a szkoda''.
Z ciekawostek o epokowych Feldsztucerach :
Kapiszonowe Feldsztucery i to model perwszy M 1851 byl w uzyciu jeszcze okolo 1874 do strzelania uzywano pocisku na latke okragla o wymiarach okolo 32mm nasaczana 2/3 tluszczu swinskiego z 1/3 talku , ladunek prochowy stanowil szwajcarski proch CH4 .Pocisk mial dlugosc okolo 24mm i wazym okolo 16,5 grama i uzyskiwal predkosc okolo 440m/s. Z ciekawostek - pocisk ladowany byl do lufy tak aby pomiedzy ladunkiem prochowym a dnem pocisku byla wolna przestrzen okolo 2mm [z mej wiedzy wynika ze niektore Feldsztucery maja komory prochowe w lufach] . Z opisow wynika ze bron ta byla zadziwiajaco celna i sprawna w porownaniu z inna bronia wojskowa z tego okresu , ceniono tez to ze odrzut tej broni byl okolo 1/2 slabszy niz z uwczesnych muszkietow piechoty.

Tak dla uzupelnienia historycznego dodam ze Feldsztucery byly uzywane nie tylko w armi Szwajcarskiej ale tez armi polnocnych Wloch [Piemont itp.] oraz probnie w armiach poludniowo zachodnich Niemiec."
Awatar użytkownika
Heimdallr
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt 18.mar.2016 - 21:58
Lokalizacja: Zagłębie
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Heimdallr »

I ostatnie, też bardzo ciekawe.

"W jednej z czeskich ksiazek znalazlem epokowy test z przestrzeliwana Feldsztucera z polowy 19 wieku...

Strzelano do tarczy kwadratowej o wymiarze 7,6 stopyx7,6 stopy na dystasie od 200 do 800 krokow bylo 100% trafiem w tarczy, na dystasie 1000 krokow bylo 96% trafien.
Nastepnie strzelano do mniejszej tarczy o wymiarach 3,8 stopyx3,8 stopy i na dystasach od 200 do 400 krokow bylo 100% trafien.
Testy na przebijalnosc przeprowadzono na deskach swierkowych cal grubych.
Na dystasie 800 krokow pocisk z Feldsztucera przebijal 5 takich desek , na dystasie 1000 krokow przebijal 3 deski a w 4tej utknol .

Stopa to okolo 0,30 metra
Krok to 0,75 metra."
Awatar użytkownika
Heimdallr
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt 18.mar.2016 - 21:58
Lokalizacja: Zagłębie
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Heimdallr »

Od dawna nosiłem się z zamiarem wyczyszczenia mechanizmu Feldstutzera. Czułem, że zamek i spust nie działają jak powinny. Okazało się, że jakiś poprzedni jegomość użył oleju mineralnego, który się spolimeryzował. Do tego sporo brudu. Nie można było odkręcić żadnej ze śrub. Bałem się by nie zniszczyć. Po czyszczeniu i konserwacji chodzi idealnie.

Kolby nie czyściłem.
Części nie polerowałem. Dla mnie to spore barbarzyństwo ;) Niech zostanie ten widoczny ślad czasu.

https://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/d7fdd9117305c514
https://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/bbfe1f7e335876b1
https://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/d0d4daaecd9db41b
https://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/13ff5d74e2b3a248
Domino81
Posty: 34
Rejestracja: pt 29.wrz.2017 - 16:24
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Domino81 »

W kontekście tych rewelacji na temat testów pocisku systemu Bucholzer w karabinach jagerskich 1856/59, jaki pocisk byłby dedykowany dla tego karabinu? ten sam co do M1851? Jaki ten nowy karabin zrobiony pod Bucholzera miał skręt gwintu i kaliber? Natknął się może Kolega na takie informacje?
Domino81
Posty: 34
Rejestracja: pt 29.wrz.2017 - 16:24
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Domino81 »

Wojtku, bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź! Twój księgozbiór jak zwykle okazał się zbawienny w dobie kompletnego braku informacji na temat tych pięknych karabinów w internecie.

Chciałbym zapytać o kilka akspektów - czy jest jakaś firma, która ma w ofercie kokilę dla pocisku kompresyjnego oryginalnie opracowanego dla karabinu strzelców 1856/59?

Posiadam kokilę która jest kopią pocisku systemu Buholza i pociski z niej latają bardzo dobrze. Kalibruję ją na .410 co jest 0.01 cala większą średnicą którą podajesz. To oznaczałoby, że przy mniejszej kalibracji około 10mm dawałoby miejsce na zastosowanie papierowego patronu z końcówką zanurzoną w mieszaninie wosku i łoju wołowego w odpowiednich proporcjach.

Aktualnie nie używam żadnych owijek i kładę skalibrowany w pierścieniach pocisk bezpośrednio na proch, tym czasem chciałbym też przetestować rozwiązanie historyczne, dla oryginalnie zaprojektowanej amunicji, jednak nie bardzo chciałbym kręcić patrony, wolałbym zastosować jakąś owijkę na pocisk.. czy było dla karabinu strzelców zastosowane podobne rozwiązanie amunicji 2-składowej, tak by ładować osobno proch i pocisk w owijce?

Tym czasem być może w twoich knigach jest nieco więcej napisane na temat testów strzeleckich karabinu strzelców M 1856/59? być może jakaś krótka relacja z epokowych zawodów strzeleckich w Wimbledonie w których rzekomo uczestniczyła drużyna strzelców ze Szwajcarii?

Na koniec chciałem zapytać o ten przytaczany tytuł? czy to może jest Ernst Hostettler (1987). Hand- und Faustfeuerwaffen der Schweizer Armee von 1842 bis heute (3rd ed.). Buch-Vertriebs GmbH Zürich. p. 16. ISBN 3-905216-03-5.?
Domino81
Posty: 34
Rejestracja: pt 29.wrz.2017 - 16:24
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Domino81 »

W takim razie mam odpowiednią kokilę do karabinu strzelców. Strzela naprawdę bardzo ładnie, bez czyszczenia między strzałami. Do tej pory kalibrowałem pocisk na .410 ale tylko dolną część pocisku zostawiając głowicę taką jak wypada z kokili. Następnym razem spróbuję jednak kalibrować cały, by łatwiej się ładowało pocisk do lufy. Pozostanę przy kopii pocisku Buholzera, jako tej, która ma największe szanse na celne strzelanie..

Dziwi mnie nieco, że karabin strzelców strzelał jednak nieznacznie gorzej niż Feldek - wydawało mi się, że karabin strzelców miał być karabinem z założenia bardziej celnym..

Na razie swój egzemplarz testowałem jedynie na 50m, teraz przyjdzie czas na testy na większych odległościach..
Domino81
Posty: 34
Rejestracja: pt 29.wrz.2017 - 16:24
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Domino81 »

Pasują pociski z kokili Hensla.
Kombinuję ze smarami i testuję dwa różne smary. Co do naważki, stosowałem do tej pory 60 grain czyli około 4 gramy - tak jak oryginalnie stosowano w karabinach strzelców, prochu szwajcarskiego o grubej granulacji 1,5Fg.
Nie próbowałem innych naważek ani granulacji, bo faktycznie strzela bardzo dobrze.
Zostało mi trochę prochu 3Fg z którym nie bardzo wiem co robić, może spróbuję jak się sprawdza taki proch w mniejszych naważkach.
Pocisk wchodzi dość pasownie, muszę użyć znacznej siły by wprowadzić pocisk do lufy a nie jak w przypadku .45 gdzie pocisk wpadał pod ciężarem pobojczyka. bez kalibrowania głowicy po wpuszczeniu w lufę połowy pocisku muszę użyć bullet startera, a potem kontynuować pobojczykiem bo osadzić pocisk na prochu.
Jestem natomiast w stanie oddać 40 celnych strzałów bez czyszczenia, co czyni strzelanie prostym i satysfakcjonującym. Ładowanie nie nastręcza jakichś wielkich problemów..
Awatar użytkownika
Heimdallr
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt 18.mar.2016 - 21:58
Lokalizacja: Zagłębie
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Heimdallr »

Witam, witam :)

Dzisiaj byłem na strzelnicy z Feldstutzerem. Tak z czystej ciekawości by zobaczyć czy w ogóle pociski pasują do niego.
Wybrałem naważkę 30grainów. Nie miałem czasu by postrzelać z innych naważek.

Popełniłem przy tym chyba wszystkie możliwe błędy :-D

- część pocisków były kalibrowane a część nie
- część z tych pocisków była posmarowana smarem łożyskowym, część smarem od pocisków. Ładowałem jak leci 8-)
- wszystkie pociski były odlane z podejrzanego ołowiu
- spieszyłem się ze strzelaniem
- naważki były sypane z miarki więc pewnie różniły się między sobą

Znalazłem jakąś tarczę i do dzieła! ;) 10 strzałów i wynik widoczny na zdjęciu. Swoje przestrzeliny zaznaczyłem.

Pociski na początku musiałem wbić młotkiem bo się klinowały ale później szedł już bardzo lekko, miałem wrażenie, że nawet zbyt lekko. Latały natomiast bardzo fajnie i jak zlikwiduję powyższe babole, pociski powinny latać jeszcze lepiej ;)

Czuję, że ten karabin jest stworzony by wygrywać konkurencje Vetterli 8-)

https://zapodaj.net/c9d39795edf48.jpg.html
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Wycior »

Używałeś jakiejś przybitki czy sadzałeś pociski wprost na prochu?
Awatar użytkownika
Heimdallr
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt 18.mar.2016 - 21:58
Lokalizacja: Zagłębie
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Heimdallr »

Żadnej przybitki. W sumie poszedłem na strzelnicę tylko po to by sprawdzić czy pociski wchodzą do lufy. Uznałem to za kluczową sprawę przed dobieraniem naważek i smarów. Kokila jest świeżo dorobiona do tego karabinu. Nie mam zielonego pojęcia o tym karabinie ale spokojnie... ;) W sumie robiąc wszystko byle jak, uzyskałem jakieś tam skupienie ale już widzę, że jest w Feldku spory potencjał.
Domino81
Posty: 34
Rejestracja: pt 29.wrz.2017 - 16:24
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Domino81 »

Kolejny sztucer tarczowy przywędrował do kraju nad Wisłą. Niestety nie mam pewności z czym mam do czynienia, toteż poproszę tych bardziej doświadczonych kolegów o pomoc w zrozumieniu co to takiego jest...

Osada i osłona spustu do złudzenia przypomina Feldstutzera M1851, jednak to nie jest Feldek, ponieważ posiada kilka unikalnych cech:

- Lufa kalibru .35 - .35 w bruzdach, .341 w polach o długości 33 cale
- Gwint 8 polowy - przypominający gwint Whitwortha, wygląda na dość szybki, dokładne pomiary jak zdobędę wycior
- Brak mocowania bagnetu
- Dziwny celownik na rampie, który można przesuwać
- Mocowanie pod diopter (brak)
- Brak oryginalnego pobojczyka, ale otwór w którym powinien się chować ma średnicę 0.4''
- Niemal całkowity brak punc za wyjątkiem jednej od spodu lufy - jak dla mnie nierozpoznawalnej
- Grawerunek na zamku i warkoczu
- Mały matchowy kominek z platynową wkładką - dla porównania na zdjęciu z oryginalnym kominkiem do modelu 1856
- muszka rampowa - zresztą uszkodzona..

Kupiłem kota w worku, ale chciałbym od czegoś zacząć, wierzę, że karabin ma potencjał, bo lufa wydaje się być w dobrym stanie. Zastanawia mnie brak śladów po kawitacji wokół kominka... i kompletny brak oznaczeń..

Po kliknięciu można obejrzeć zdjęcia w wyższej rozdzielczości..

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jedyna widoczna punca..

Obrazek

Sprężyna - widać, że ktoś ją osłabiał..

Obrazek

Zamek od środka..

Obrazek
Obrazek

Przyśpiesznik..

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kominek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przyrządy..

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Korona i gwint

Obrazek
Obrazek
Domino81
Posty: 34
Rejestracja: pt 29.wrz.2017 - 16:24
Moja broń:

Re: Feldstutzer M1851

Post autor: Domino81 »

Sprawdzałem już dwukrotnie gwint, i na 76cm wycior wykonuje 2 pełne obroty na ciasnej szmatce - okolice 1:15. z formuły greenhilla wynika, że pocisk powinien mieć około 1,2''

Dalej nie wiem jak się używa tej muszki jeżdżącej na szynie.. nie wygląda na to, żeby służyła ustawianiu odległości, jej wysokość względem linii celowania nie wydaje się ulegać zmianie.. Zaczynam podejrzewać, że chodzi o jakąś współpracę z diopterem..
ODPOWIEDZ