Tryon 45 - naważki prochu.
- nerokpl
- Bywalec
- Posty: 263
- Rejestracja: pt 10.mar.2017 - 06:53
- Lokalizacja: Piaseczno
- Moja broń: nie mieści się już w opisie
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Lanolina nie jest uwodniona, na 3 gramy lanoliny dodaję 1 ml wody demineralizowanej.
Olej rycynowy stanowi 40% wszystkich pozostałych składników w ml, np.: wosk pszczeli, łój wołowy, lanolina to 75 gram, więc olej rycynowy to 30 ml.
Łój wołowy 60 g
Wosk pszczeli 12 g
Lanolina 3 g
Olej rycynowy 40% całości w ml: 30 ml
Powyższe proporcje dają około jednego pojemnika do badań, kubeczka na mocz.
Olej rycynowy stanowi 40% wszystkich pozostałych składników w ml, np.: wosk pszczeli, łój wołowy, lanolina to 75 gram, więc olej rycynowy to 30 ml.
Łój wołowy 60 g
Wosk pszczeli 12 g
Lanolina 3 g
Olej rycynowy 40% całości w ml: 30 ml
Powyższe proporcje dają około jednego pojemnika do badań, kubeczka na mocz.
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Dzięki.
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Używam czystego ołowiu 99,98% zakupionego w 25kg sztabie w hurtowni metali - czyli żadnych półśrodków by zachować 100% powtarzalność stopu do pocisków. Może nie było tanio gdyż za kg płaciłem 15,30zł brutto ale po to zainwestowałem w odlewanie by wykluczyć czynnik braku powtarzalności kupnych pocisków.
Jak to mówią ludzi biednych nie stać na tanie rzeczy gdyż nie mogą pozwolić sobie na płacenie 2x
- nerokpl
- Bywalec
- Posty: 263
- Rejestracja: pt 10.mar.2017 - 06:53
- Lokalizacja: Piaseczno
- Moja broń: nie mieści się już w opisie
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Dzięki, czyli PB985R.
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
https://www.stanchem.pl/
Wysyłają kurierem ( wysyłka w lutym wynosiła 40zł ), ja odebrałem osobiście gdyż mam tam ok 50km.
Wysyłają kurierem ( wysyłka w lutym wynosiła 40zł ), ja odebrałem osobiście gdyż mam tam ok 50km.
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Panowie temat kaszy jest dyskusyjny . W cieżkich pociskach 500 grain ołowienie się lufy występuje przy naważkach dużych powyżej 60 grain .Twoja na 27 grs to już prawie to. Jednej rzeczy nie napisałem, oprócz prochu sypię jeszcze około 11 grs kaszy mannej. Z prochownicy.
Wielokrotnie różne autorytety mówiły żeby jak nie trzeba to pod pocisk ani tekturki nie dawać ani kaszy .
Trzeba by było szerszego grona zapytać .
Kolega Wycior co sądzi o kaszy ? Pan Marek P co sądzi o kaszy w takim wypadku ?
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Cienka tekturka - jak sądzę - jak najbardziej, ona na cykl strzału nie wpływa i nie przeszkadza. Kaszki pod żadne pociski ekspansywno-kompresyjne nie daję gdyż (IMHO) kasza spłaszcza krzywą narastania ciśnienia i spowalnia wstępną ekspansję/kompresję pocisku. Już w XIX wieku najtęższe autorytety (Ploennies itd.) projektując pociski kombinowały jak zminimalizować objętość komory ekspansywnej. Miało to zapewnić jak najszybszą ekspansję i uszczelnienie pocisku w chwili strzału. Najlepszym remedium na ołowienie lufy (IMHO) jest właściwy smar i - oczywiście - pociski o dobrych rowkach smarowniczych, zdolnych ten smar w odpowiedniej ilości przyjąć.
Przy strzelaniu kulą - w rewolwerach czy na flejtuchu w odprzodówkach - kasza pełni funkcję amortyzatora przy dosyłaniu kuli, chroni proch przed pokruszenie i speparuje wilgotny flejtuch od ładunku. Wpychanie kuli pobojczykiem odbywa się tu ze znaczną i trudną do precyzyjnej kontroli siłą, poza tym kula jest mniej wrażliwa na krzywą ciśnienia. Pocisków kompresyjno-ekspansywnych gwałtem do lufy nie wciskamy, raczej kładziemy je na prochu przy stosunkowo niewielkim nacisku. Amortyzator jest więc zbyteczny.
Przy strzelaniu kulą - w rewolwerach czy na flejtuchu w odprzodówkach - kasza pełni funkcję amortyzatora przy dosyłaniu kuli, chroni proch przed pokruszenie i speparuje wilgotny flejtuch od ładunku. Wpychanie kuli pobojczykiem odbywa się tu ze znaczną i trudną do precyzyjnej kontroli siłą, poza tym kula jest mniej wrażliwa na krzywą ciśnienia. Pocisków kompresyjno-ekspansywnych gwałtem do lufy nie wciskamy, raczej kładziemy je na prochu przy stosunkowo niewielkim nacisku. Amortyzator jest więc zbyteczny.
Ostatnio zmieniony ndz 23.wrz.2018 - 23:09 przez Wycior, łącznie zmieniany 1 raz.
- nerokpl
- Bywalec
- Posty: 263
- Rejestracja: pt 10.mar.2017 - 06:53
- Lokalizacja: Piaseczno
- Moja broń: nie mieści się już w opisie
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Masz rację jak nie trzeba to nie dawać. Miałem tylko jedną wątpliwość, pojemność komory prochowej. Mam wyczuwalną zmianę średnicy na przejściu z przewodu lufy w gwint korka lufy. Zmniejszenie średnicy. Przy relatywnie małej naważce obawiałem się, że pocisk oprze się w tym miejscu i nie skopresuje prochu. Dlatego kasza jako wypełniacz. Minimum, ponieważ najmniejsza naważka podawana dla tego karabinu przez producenta to 30 grs.
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Może byłoby sensownie zmierzyć sobie pojemność komory prochowej? Taka zwężona komora prochowa (nieraz zwana patentową) miała zapewniać szybszy zapłon ładunku. Powszechnie przyjmuje się że ładunek prochu powinien być ściśnięty i nie może być żadnej pustej przestrzeni między kulą a prochem. Co do dużego luzu nie ma dyskusji. Ale mały luz? W niektórych systemach XIX-wiecznej broni kapiszonowej celowo zakładano kilkumilimetrowy luz między prochem a pociskiem. Było tak np. w szwajcarskim Feldstustzerze M1851 i jegerskim sztucerze Lorenza M1854 (wersja z trzpieniem - tzw. Dorn).
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Kolego Wycior podobno tekturka pod pociskiem może pracować jak lotka w samolocie nieznacznie powodując w początkowej facie zmianę toru lotu pocisku , zwłaszcza jak przykeli się na smarze do dupki pocisku Nie sposób tego udowodnić . Ale czołówka wali ołów prosto na proch bez podkładek .
Co kolega o tym sądzi ?
Co kolega o tym sądzi ?
- nerokpl
- Bywalec
- Posty: 263
- Rejestracja: pt 10.mar.2017 - 06:53
- Lokalizacja: Piaseczno
- Moja broń: nie mieści się już w opisie
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Masz jakiś ciekawy patent na pomiar pojemności komory?
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Hmm, ja akurat dokładnie wycieram ze smaru dupki wszelkich pocisków, dlatego nie bardzo mi się chce wierzyć aby kartonik 0.5 mm chciał się przykleić i daleko zalecieć. To nie gruba, filcowa przybitka. Jeżeli taki kartonik miałby wywierać jakikolwiek (aerodynamiczny) wpływ na tor pocisku to musiałby podlegać działaniu strumienia powietrza oplywającego pocisk, ten zaś - tak sądzę - natychmiast by go od tego pocisku oderwał. W każdym razie w wysokociśnieniowym Volunteerze podkładki stosuję, natomiast do REALi w Hawkenie nie, ponieważ tam warunki w komorze są łagodniejsze.
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Myślę że określenie pojemności można by zrobić tak:
1. Wyciorem/pobojczykiem zmierzyć głębokość komory. Najpierw zmierzyć zagłębienie do wyczuwalnego oporu na stopniu, potem do samego dna. Różnica da głębokość komory.
2. Na końcówkę wyciora nawinąć taśmę papierową, np. malarską, prawie do kalibru lufy. Potem stopniowo testować zagłębienie i taśmę odwijać aż ta końcówka zagłębi się w komorze. Zmierzyć średnicę pozostałego walca i podstawić do wzoru na objętość. Oczywiście pozostaje pojemność ewentualnej brandki ale to raczej niewiele więc tu wystarczy zgrubna ocena.
U siebie robiłem to w inny sposób, mianowicie sprokurowałem sobie (na wiertarce) zestaw aluminiowych tarczek o stopniowanych średnicach, mocowanych do pobojczyka nakrętką. To mogło być jednak niepotrzebne przegięcie bo w końcu chodzi raczej o szacunek niż o super dokladność.
- nerokpl
- Bywalec
- Posty: 263
- Rejestracja: pt 10.mar.2017 - 06:53
- Lokalizacja: Piaseczno
- Moja broń: nie mieści się już w opisie
Re: Tryon 45 - naważki prochu.
Dzięki za fajny pomysł.