Sharps Rifle repetytorium

Broń długa taka jak karabiny i strzelby.
ODPOWIEDZ
jedjcent
Posty: 6
Rejestracja: czw 12.sty.2017 - 12:24
Moja broń:

Re: Sharps Rifle repetytorium

Post autor: jedjcent »

Rusznik,

bardzo dziękuję ci, że ci się chciało! Jak zwykle bardzo merytoryczny i esencjonalny artykuł. Szkoda, że tak tak daleko mam do Ciebie bo na pewno zapisał bym się na korepetycje. Szczególnie, że od jakiegoś czasu jestem posiadaczem Sharpsa cavalery .45 i teoretycznie przygotowuje się do strzelania z niego już od dłuższego czasu ale czytanie to nigdy to samo co rozmowa z doświadczonymi użytkownikami i ekspertami. A może jakiś inn kolega gdzieś bliżej Warszawy miał by chwile na podzielenie się swoimi doświadczeniami podczas wspólnego strzelania ?

Jeszcze raz dzięki za ciekawy artykuł!
raptor.red
Posty: 5
Rejestracja: pn 08.maja.2017 - 21:05
Moja broń:

Re: Sharps Rifle repetytorium

Post autor: raptor.red »

rusznik pisze: sob 18.lut.2017 - 18:14
Po 1860 roku wprowadzono patrony z impregnowanego płótna lniannego z papierowym denkiem patrona dla przepalenia przez ogien z kapiszona ,
Witam,
odnośnie do wskazanego cytatu, mam prośbę , o podanie ( w miarę możliwości) trochę więcej informacji na temat, technologii i produkcji, właśnie tych patronów wykonanych z płótna . Od dawna noszę się z zamiarem sporządzenia takowej amunicji, lecz to co znalazłem w necie to tylko jakieś niewyraźne zdjęcia, i tak naprawdę nadal nie wiem, jaki lakier używano do impregnacji, przed czy po skręceniu, jak wstawiano tą dupkę z papieru? Czy taki patron ulegał spaleniu, czy może jego resztki były wyciągane przez pocisk, lub opuszczały system przy wyrównywaniu się ciśnienia po wystrzale ? z podanych w pierwszym poście informacji, wnioskuję że płócienne patrony sprawowały się lepiej niż papierowe, jak już zauważyłem mam nieodpartą chęć wypróbować takie patrony. Dlatego jeszcze raz proszę o trochę więcej informacji w tym temacie, za co z góry dziękuję.

Pozdrawiam.
raptor.red
raptor.red
Posty: 5
Rejestracja: pn 08.maja.2017 - 21:05
Moja broń:

Re: Sharps Rifle repetytorium

Post autor: raptor.red »

Serdeczne dzięki za info :piwo: To nie męczarnia, tylko chęć poznania i wypróbowania, na stałe jest papier, myślę że warto jednak spróbować wszystkiego co robili w epoce. Z czystej tylko ciekawości, zawsze to nowe doświadczenie, dla posiadacza Sharpsa bezcenne , jeszcze raz dzięki :-D
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Sharps Rifle repetytorium

Post autor: Wycior »

rusznik pisze: wt 09.maja.2017 - 22:24 Na samym dole jest patrona New Model
Ruszniku, napisałeś że patrony płócienne wprowadzono po 1860 r. Kiedyś napisałeś też (na innym forum) o pocisku spiczastym do Sharpsa, że około 1860 został zastąpiony modelem o równych pierscieniach i owalnej glowicy. Na pokazanym przez Ciebie rysunku pocisk w patronie płóciennym ma wprawdzie równe pierścienie, ale głowicę wciąż spiczastą, podatną na derywację, podobnie jak wcześniejsze patrony papierowe. Czy jest to jakiś przejściowy model pocisku, a może nie jest to regulaminowy patron wojskowy?
raptor.red pisze: czw 11.maja.2017 - 18:02 To nie męczarnia, tylko chęć poznania i wypróbowania ... warto jednak spróbować wszystkiego co robili w epoce.
Widzę to podobnie. Chociażbym miał wykonać tylko pół tuzina płóciennych patronów, to chętnie bym spróbował. Raptor.red, jak coś wykombinujesz, to nie omieszkaj podzielić się swoimi doświadczeniami na forum. Tak na czuja wydaje mi się, ze kluczem do sukcesu może być nitrowanie płotna. Nitrowanie papieru podobno niewiele daje, ale płótno ma inną strukturę. Być może nitrowane płótno rozpada się na fragmenty włókienek, które się spalają i/albo są skutecznie wyciągane z lufy przy wyrównaniu ciśnienia, nie zostawiając syfa.
raptor.red
Posty: 5
Rejestracja: pn 08.maja.2017 - 21:05
Moja broń:

Re: Sharps Rifle repetytorium

Post autor: raptor.red »

Ad. Wycior

Posty i informacje od Rusznika dały mi wiele do myślenia,odnośnie lnianych patronów. Z rysunku zapodanego przez Niego wynika że wprowadzając len jako nośnik ładunku prochowego, zmieniono sposób mocowania pocisku w patronie. Patron obejmował pocisk po zewnętrznej średnicy, i najprawdopodobniej był przywiązany pomiędzy pierścieniami, a nie za dupkę jak w patronach papierowych, co powodowało to że lniany był bardziej dopasowany do średnicy komory prochowej. Własciwy patron papierowy ma mniejszą średnicę i w trakcie strzału rozrywa się, zamieniając w confetti i opuszcza system gdy wyrównuje się ciśnienie od wylotu lufy, o ile karabin jest poprawnie uszczelniony ( na co wielokrotnie wskazuje Rusznik). W związku z tym że nabyłem nowego Sharpsa Berdana produkcji DP. przystosowanego do gilz, a wszystkie prace by go uszczelnić i przystosować do papieru, wykonywałem sam. Więc aby go doprowadzić do obecnego stanu,z racji dyletantyzmu i niewiedzy popełniałem przy tym oczywiście sporo błędów. Jednym z nich była produkcja patronów dopasowanych do średnicy komory prochowej, podobnych więc do onych patronów lnianych. Skutkowało to pozostawaniem niespalonych kawałków papieru w komorze , przyklejonych do jej ścianek. Materiał lniany jest o wiele bardziej elastyczny niż papier, więc przypuszczam że rozciągnął by się, i niekoniecznie porozrywał na kawałki. Zrozumiałym więc jest, że twórcy tego patronu stawiali na jego całkowite spalenie lub wypchnięcie z komory za pociskiem, i stąd wzmianka o nitrowaniu materiału, lecz Rusznik wskazuje również, ze patrony były też pokrywane szelakiem. Czy fakt ten nie przeszkadzał nitrowaniu ? tego nie wiem. Osobiście kombinuję sobie że, patron obejmujący pocisk w chwili przechodzenia przez stożek przejściowy zostaje z pocisku zerwany, a z racji pociągnięcia przez pocisk w światło lufy ( przywiązanie do pocisku) zostaje wypchnięty za pociskiem ciśnieniem gazów prochowych przeczyszczając zarazem przewód lufy. Domniemanie być może mylne, odpowiedź dadzą testy. Właśnie kręcę tutki z papieru, i postanowiłem wykonać 10 sztuk z lnu, co z tego wyjdzie, oczywiście poinformuję.
raptor.red
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Sharps Rifle repetytorium

Post autor: Wycior »

rusznik pisze: pt 12.maja.2017 - 07:21 typowym synonimem laika czy dyletanta jesz doszukiwaniesie sie problemow tam gdzie ich niema
Widzę że osiągnąłem cel, prowokując mistrza do popełnienia kolejnego ciekawego posta. Dziękuję! Ruszniku, możesz słusznie wymyślać mi od dyletantów, laików, uciążliwych głupków, etc., bylebyś tylko nie przestał dzielić się z nami swoją przebogatą wiedzą ...
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Sharps Rifle repetytorium

Post autor: Wycior »

raptor.red pisze: pt 12.maja.2017 - 10:01 Nabyłem nowego Sharpsa Berdana DP. przystosowanego do gilz, a wszystkie prace by go uszczelnić i przystosować do papieru, wykonywałem sam.
Witam towarzysza niedoli. Kilka miesięcy temu, skuszony okazyjną ceną, kupiłem nowego Sharpsa Civilian 0.54 Pedersoli - oczywiście w wariancie do gilz, z O-ringiem i bez ruchomej tulei. Z gilz strzela całkiem nieźle, ale koniecznie chciałem mieć wariant do historycznych patronów. Zagadnąłem eksperta, lecz ten nie miał chęci przerabiać "szajsu z D.P robionego z odpadków poprodukcyjnych". Została metoda "zrób to sam". Kupiłem w Saguaro płytkę do papieru (do kalibru .45 - innych nie było) wraz ze stożkowym kominkiem wewnętrznym i po około tygodniu piłowania, rozwiercania, szlifowania, kontroli endoskopem, testów przedmuchu (i tak w kółko) uzyskałem całkiem szczelnego Sharpsa. Dorobiłem wyższą muszkę, dołożyłem diopter i usprawniłem kanał zapałowy zakładając deflektor strumienia (niewypały znikły).

Z patronami miałem doświadczenia podobne do Twoich. Dopóki kleiłem patrony o średnicy nieznacznie mniejszej od komory, to były rozpruwane na kilka dużych części, które przeważnie zostawały w lufie. Kiedy jednak zmniejszyłem średnicę tutki, zaczęło ją rozrywać na niewielkie kawałki, wywiewane z lufy nawet w moim dyletancko uszczelnionym Sharpsie. Na pokazanym przez Rusznika rysunku średnica patronów papierowych jest dużo mniejsza niż komory, patron do karabinka ma dodatkowo kształt odwróconego stożka. Moje ostatnie patrony robiłem w podobny sposób - rozwalało je w drobny mak. Przy małej średnicy końca tutki może być kłopot z jej centrowaniem, tak aby zaklejony bibułką otwór wypadł na wprost kominka. U mnie ten problem nie wystąpił, bo cały tył tutki zaklejałem pojedynczą warstwą cienkiego papieru pakowego, którą mój zmodyfikowany zapał przepalał w dowolnym miejscu.

Trudno mi sobie wyobrazić, jak w komorze zachowa się płótno. Całkiem możliwe, że ubocznym skutkiem nitrowania było jego osłabienie i usztywnienie, co sprzyjałoby fragmentacji. Smarowanie szelakiem też powinno płótno usztywnić. Ale to tylko gdybanie, Jestem ciekawy Twoich eksperymentów. Nie omieszkam ich powtórzyć. Już zacząłem przetrząsać dom w poszukiwaniu odpadów cienkiego płótna ...
raptor.red
Posty: 5
Rejestracja: pn 08.maja.2017 - 21:05
Moja broń:

Re: Sharps Rifle repetytorium

Post autor: raptor.red »

Odpowiedź przenoszę do ''sharps repliki''
ODPOWIEDZ